Skocz do zawartości

la tormenta

Użytkownik
  • Postów

    172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    2.00 PLN 

Treść opublikowana przez la tormenta

  1. Pytanie jak bardzo jesteś w stanie zrezygnować z komfortu dla $. Taki couchsurfing pomoże np oszczędzić na noclegach. Nie wszędzie jednak ta strona jest popularna. Niestety egzotyczne kierunki dalekie, to tam często koło 50 % pożera lot a z tym już jest ciężko. Jasne można szukać okazji, ale często są takie kierunki i ceny, że poniżej pewnej bazowej nie zejdą i uy. Polecam być mobilnym zarówno datą i miejscem. Czyli móc lecieć czy to z Paryża czy Berlina czy innego Frankfurtu, ale myślę że to dość oczywiste. Odnośnie Peru i Ameryki Płd. to niestety tam po angielsku prawie nikt nie gada. Na Ukrainę byłem polecam fajnie wspominam
  2. Odnośnie Ameryki Płd. to byłem w Kolumbii i Wenezueli jakieś pół roku temu. Hiszpański min. komunikatywny to jest must be. Jeszcze w Kolumbii jakoś po ang się ostaniesz w Medellin czy nad morzem karaibskim, ale w Wenezueli bez hiszpańskiego raczej nie wrócisz w jednym kawałku. Generalnie Ameryka Południowa ma w sobie bardzo wiele uroku. Jak ktoś chce to na priv dam parę szczegółów.
  3. Czyli mam podchodzić do tego negatywnie tylko dlatego, że nie byłem w żadnej tego typu pracy(bo w innej nie u ojca pracowałem) traktuje to jako jakiś drogowskaz jak wygląda rynek dla ludzi mojego pokroju. Tylko tyle i aż tyle, że nie wygląda to tak strasznie. Zresztą Polskę traktuje jako opcję awaryjną nie chcę i nie będę tu żył. Tylko i wyłącznie Hiszpania. Może tak być jak mawiają klasycy żeby zdobyć kobietę musisz być gotów ją stracić. Myślę, że rozpatrujesz to w kwestii była z jakimś alfą i jestem jej tamponem emocjonalnym ewentualnie, że jest ze mną dla kasy. Ja bardziej myślę, że dla emocji, bo zawsze przychodziło mi łatwo dawać je kobietom, naprawdę nie traktuje jej jako coś pewnego. Czas pokaże jak kopnie to trudno ja mam wybór poboli i przestanie Po części się zgadzam z tym to co Ty chcesz widzieć. tyle że to było parę ładnych lat temu. Imponowało mi posiadanie kolegów bez kręgosłupa moralnego, nielegalne akcje jakie robiłem (a pieniądze z tego nie były małe) ruchanie wielu lasek. Teraz się bardziej wstydzę tego niż jestem dumny, co za problem wieść takie życie. Łatwo jest robić łatwy pieniądz a kobiety o ile masz ciekawą osobowość zawsze będą w twoim życiu. W sumie nabawiłem się tylko paru skaz psychicznych nałogu z którym się będę zmagał już do końca życia. A ukończenia tych studiów nie uważam za wyczyn. Słusznie zauważyłeś, że je przebimbałem, koło 3 roku zdałem sobie sprawę, że mnie to uy interesuje i je skończyłem bo szkoda lat poprzednich na to zmarnowanych cóż życie. Weźcie mi chłopaki wytłumaczcie co jest złego w moim planie jest za bardzo zachowawczy? Mam się porywać na głęboką wodę otwierać coś swojego ewentualnie iść do korpo żeby możliwe że zetknąć się ze smutną rzeczywistością i sobie pluć w brodę że zrezygnowałem z tej opcji tutaj. Pracę u ojca traktuje jako okres przejściowy dorobić się jakiegoś przyzwoitego kapitału na start żeby mieć ten komfort psychiczny. Do celowo i tak wiem że otworzę coś swojego. Nie boję się ciężkiej pracy really, tylko po co mam to robić w warunkach bycia gołodupcem jak mogę zapewnić sobie ten komfort psychiczny. Jeszcze jedna kwestia, że takie odnoszę wrażenie jakby praca fizyczna była pogardzana przez was (może błędne) ja lubię tego typu pracę nie mam z tym problemów, że w tym pracuje.
  4. Generalnie chyba kroje co jest 5 i już tak wcześniej myślałem. On ma do mnie żal, że nie jestem tak przebojowy jak on, że nie wydarłem życiu tego co on. Tylko wiesz ja pracuję po te 10-12h dziennie i potem każdego dnia uczę się tych języków w weekendy po parę h taki przykład, że jakieś ambicje mam, tylko jak mam zmienić jego myślenie o mnie mam mu to na siłe pokazywać, jakoś nie bardzo to widzę poza tym ja pracę tu planuje jako etap przejściowy. Ja generalnie wyczuwam tu pewien dysonans poznawczy skoro ma mnie za takiego mięczaka( a tu ma do samego siebie żal, że matka mnie zmiękczyła a on nie zrobił w jego mniemaniu mężczyzny) to po co daje mi u siebie pracować zamiast mnie pogonić. Być może jestem miękki bo pracuje tu wiedząc jaki on jest, albo pragmatyczny bo wiem że oszczędzę tu sporo kasy a potem i tak pójdę na swoje Poniekąd tak jest. Jestem bo ciężką pracą doszedł, tylko mu brakuje poukładania sam by na tym zyskał jakby ludzi bardziej szanował. Ewidentnie ma jakieś rozterki wewnętrzne. To akurat było w Wenezueli to byli prawdziwi bandyci, ale jak się dowiedzieli jakie plecy ma ojciec mojej dupy plus jej brat to nas wypuścili ze strachu. Dlaczego ?
  5. ale ja nie napisałem że chciałbym coś robić w zawodach prawniczych czy nawet około prawniczych. Napisałem zgodnie z prawdą, że język hiszpański to jakiś mój atut i że jest trochę wakatów gdzie wymagana jest jego znajomość. Przeglądam oferty i uwierz mi że jest sporo takich gdzie jak go znasz dobrze nie wymagają doświadczenia i płacą tę parę k typu analityk seo itp. No więc o co bo uchyliłeś rąbka tajemnicy, ale rozwiń to jakoś hmm Może za tępy jestem nie rozumiem co w tym takiego śmiesznego wyjaśnij proszę. Wiem, że jej były był naprawdę w chuj zarobiony. Nie sądzę, że cała jej rodzina ułożyła taką ściemę i wszyscy wyglądają wiarygodnie lol. Różnica jest taka jak widzisz w tych dwóch przykładach, że ja sam "chcę być bed bojem" jak ktoś stosuje wobec mnie pressing i agresji mnie nie bawi jakieś dowartościowanie się na ludziach nie potrzebuje tego wierzę w siebie. Aha ojciec wydaje się być niedowartościowany cały czas te same historie przed pracownikami robienie z siebie kozaka. Nie powiem to jest dość twardy gość wiem że w życiu podjął parę decyzji gdzie trzeba było mieć jaja, ale powtarzanie ich w kółko jest dość żenujące
  6. Dzięki chłopaki za odpowiedzi postaram się ustosunkować do nich. Nie potrafię, ale i nie lubię tego typu ludzi. Przez większość mojego życia jak ktoś powiedział do mnie coś takiego to dostawał prymitywny pocisk bez żadnej kalibracji pokazujący miejsce w szeregu. Typu nie pojebało ci się do kogo coś takiego mówisz? W łeb dawno kurwo nie dostałeś itp. Nie jestem dobry w ripostach i nie lubię ludzi którzy czyimś kosztem próbują się dowartościować. Żaden ze mnie alpha, ale raczej mam na tyle szacunku u kolegów, że nikt się tak do mnie nie zwraca nie jestem przyzwyczajony do tego typu sytuacji. Ciężko znoszę podporządkowanie się komuś. patrz wyżej męczy mnie coś takiego Kolego ależ ja doceniam finansowe warunki pozwalające mi na odkładanie fajnych pieniędzy. Za to jestem mu wdzięczny bez dwóch zdań. Jednak to nie wyklucza tego, że dostrzegam również, że z moim ojcem jest coś nie tak Nie sądzę mówię biegle po hiszpańsku i między b2 a c1 po angielsku ostatnio uczę się też rosyjskiego, generalnie uwielbiam języki. Mam w miarę przebojowy charakter skończone studia prawnicze(nie mam praktyki więc w sumie tylko papier chuja warty jednak czasem potrzebny byle był) nie od razu dostanę oczywiście jakieś kokosy, ale przy rynku pracownika jaki mamy w Pl koło 3-4 tyś pln dostałbym z ucałowaniem ręki. Chodź oczywiście to psie pieniądze w porównaniu do tego co mam tutaj a jak wiadomo człowiek szybko się przyzwyczaja do tego co dobre. I tak też zrobię jak tylko odłożę tyle żeby kupić jakieś mieszkanie z sporym wkładem własnym w Hiszpanii. Nie będe tu kozaczył powiem w skrócie nie jestem z pierwszej łapanki. Celowali do mnie z broni w Wenezueli, porwali mnie, żyłem w Hiszpanii u kolegi dilera z którym dilowaliśmy koksem, poznałem wielu ludzi z pod ciemnej gwiazdy typu byli terroryści z eta itp. mam parę cech które pierwszy lepszy pizdeusz nie posiada, więc nie płaczę bo wiem że mam sielankowe życie. Mnie bardziej martwi jego stan bo ja tu chwile zabawie i wypierdalam, ale papa będzie coraz bardziej się kisił w tym swoim przygnębieniu. jeszcze odnośnie tego alkoholu. Sam jestem politoksykomanem. Kontroluje się i obecnie ćpam rzadziej niż raz na miesiąc, ale niestety wiem po sobie i po towarzystwie w którym się obracałem jak wyglądają ludzie uzależnieni od czegoś i mój ojciec niestety jest Ciężko wspierać kogoś kto każdego dnia wrzuca ci do ogrodu jakieś smuty i żale generalnie wysysa z ciebie energię. Doceniam co mam nie wiem może jestem egoistą, ale jak ktoś jest taki dla mnie to mam bóg wie co robić, tylko dlatego że to ojciec? Też jak wspomniałem to jest pewnego rodzaju układ to nie jest tak że on mając mnie w firmie niczego nie zyskuje, więc nie czuje się jak jakiś pasożyt. Poniekąd rozumiem jego opierdole myślę, że to może też wynikach z chęci pokazania innym, że nie mam taryfy ulgowej, tylko że chłopaki to widzą, a przez to że jest on jaki jest, to ja np się nie wpierdalam i nie mówię mu jak go szczypią z kasy a szczypią, bo nie chce iść na wojnę z jego pracownikami za ojca który sam się nie w porządku zachowuje wobec mnie( nie są to jakieś wielkie rzeczy ale sobie np 15 czy pół godziny przytną w chuja jak go nie ma) Odnośnie tej baby to wiem że była z gościem który ma miliony, ale był popierdolony (ja wiem że baby zawsze mają swoją wersję ex ale nawet rodzina tak mówi) i trzymał ją w złotej klatce mega zazdrosny więc z nim nie jest. Dlatego nie sądzę że chodzi TYLKO o pieniądze, bo że są one na pewno jakimś spoiwem to wiadomo że tak. I zamierzam iść na swoje jak nazbieram tyle kapitału, żeby mieć fajny start w życie. Mi odpowiada taki układ, bo nie zmienię tej pracy dla kobiety. Nie jestem zazdrosny mimo że laska jest bardzo ładna, ale póki co wpatrzona we mnie. Ja nie wyobrażam sobie wgl być z Europejką. Za żonę mógłbym wziąć tylko Latynoskę mam jakiś dziwny fetysz na punkcie tych kobiet.
  7. Mam siostrę, ale ona mieszka w Polsce i raczej jest z dala od tego. Matce się obrywa, ale generalnie stara się tonować swoją zgryźliwość, przede wszystkim to ją oszukuje odnośnie picia ? Dla mnie tego typu stany i zachowania są obce, bo zawsze potrafiłem oddzielić swoje wkurwienie od ludzi otaczających mnie jeżeli nie byli źródłem tego stanu.
  8. Niestety uświadomienie alkoholikowi czy narkomanowi, że nim jest, to praktycznie nie wykonalna sprawa. Poza tym kontakty ojca kontrahenci etc. nie wyobrażam sobie, żeby z 50 paroletniego gościa który ma u nich renomę nagle zmienili na 27 latka. To nie jest tak, że przez to picie zawala życie. Kontroluje się pracujemy normalnie, ale widzę, że pije codziennie piwo, dwa w weekend leci więcej, gdyby nie matka którą nota bene oszukuje to piłby w weekendy do zgonu. Czuje się tu nie komfortowo mój ojciec jest naprawdę toksyczny, ale odkładam fajne pieniądze rzędu 2,5-3 tysięcy euro miesięcznie, ciężko taką opcję rzucić. Właściwie to pieniądze mnie trzymają jak i resztę chłopaków tutaj.
  9. Panowie od dłuższego czasu mocno zastanawia mnie co jest nie tak z moim ojcem. W zasadzie nie zwykłem do zastanawiania się nad czymś na co nie mam zbyt wielkiego wpływu, ale w tym wypadku ponieważ pracuje w firmie ojca jestem nie jako na niego skazany, więc chciałbym choć trochę ogarnąć "oco kaman" temu człowiekowi. Żeby nie przynudzać na kreśle od razu moją sytuację i co mi nie pasuje w nim. Ojciec ma własną działalnośc budowlanka i paru pracowników. Generalnie jest to bardzo ambitny człowiek nie można mu tego odmówić. Daje mi dobrze zarobić ( to mnie tu trzyma) w sumie ciut lepiej niż pracownikom swoim którzy umówmy się mają o tym większe pojęcie niż ja. Mój cel to odłożenie koło 40-50k euro i wyjazd z tąd w przyszłym roku myślę, że to osiągnę. W Hiszpanii mam laskę z Wenezueli którą poznałem jeszcze jak byłem w tej dziurze jakiś rok temu na wycieczce( generalnie wyzbyta europejskiego manieryzmu kobiet, ale baba jak to baba pewne zagrywki pozostają te same, a że zawsze miałem dużo kobiet w życiu to znam temat że tak powiem) odwiedzam ją raz na miesiąc na około tydzień. To tak w skrócie wielkim, ale temat nie o tym więc do rzeczy zachowania ojca które są chore. -Mój ojciec to straszny choleryk, jak czegoś nie pojmiesz za 1 razem to już są nerwy już głos podnosi i ma focha. Nie przyjdzie mu przez myśl, że może on źle tłumaczy, ale ty jesteś głupi bo go nie rozumiesz. -Jest alkoholikiem. Matka go stopuje, ale widzę że on nie ma nad tym kontroli. Jak wypije robi się jeszcze bardziej nerwowy i agresywny. Może nie fizycznie, nota bene ćwiczyłem 5 lat boks tajski i bjj więc raczej nie miałby szans ale ma tendencje do poniżania pracowników i mnie werbalnie. Taki przykład rodzice żyją w osobnym mieszkaniu jak wynajmujemy a ja z pracownikami w osobnym. Czasami chodzę do nich na śniadania. Ostatnio siedzieli u nas moi rodzice plus ja i pracownicy i Stary do mnie najebany(to była sobota wieczór) ale jak przyjdziesz na śniadanie wcześniej niż 10 to cię wyjebię za drzwi butem na twarz. Bez komentarza jakby nie można było tego w cywilizowany sposób przekazać, że chce dłużej pospać a nie jak jakieś zwierzę, aż mi wstyd przed chłopakami było jak on się zachowuje. -Ojciec ma mało empatii. Pyta o rady w stylu czego nam brakuje na budowie ty coś mówisz a on Ci odpowiada typu - I na chuj nam to przecież tydzień temu dojechały nowe. Jeszcze ktoś ma jakieś głupie rady? Kur.wa jak mi ktoś coś doradza i nawet jak uważam, że to mi za uy nie potrzebne to mówię grzecznie nie bo x czy y i tyle. Po co takie odpowiedzi co za typ. -Nigdy nie potrafi się przyznać do błędu jak jakiś pojeb. Jak go przyłapiesz, że zrobił coś źle i mu to spokojnie powiesz (normalnie puszczam to bokiem to normalne w budowlance każdy jakieś tam błędy popełnia, ale sam potrafi o jakieś pierdoły mieć pretensje) to potem w ramach jakieś zemsty będzie ci wypominał najgorszą pierdołę to jest infantylne tragikomedia xD -Brak mu dobrego wychowania ktoś coś mówi mu się potrafi w połowie zdania wjebać. -Ten układ z tym płaceniem więcej to też nie jest tak że ojciec darmozjadowi dopłaca, bo dzięki mnie kreatywna księgowość może być uskuteczniana i pełnym zaufaniem wiadomo. Jeśli chodzi o zarobki chłopaki nie narzekają ojciec płaci więcej niż okay, robiliby u niego za znacznie mniej. Generalnie to jakkolwiek to zabrzmi dziwne to mam wrażenie jakby mi... zazdrościł, że nie wiem mam całe życie przed sobą i podejścia do życia że jestem optymistą? Ojciec kiedyś taki nie był zastanawia mnie co się takiego wydarzyło, że wiecznie ma kij w dupie, drze ryj na wszystkich jest taki toksyczny. Odkąd zaczął zarabiać naprawdę duże pieniądze (zawsze miał te parę średnich krajowych zarobku na działalności, ale ostatnie lata to wpływy rzędu mln euro)to mu coś odjebało. Myślę że jego szorstkość jakoś tam kształtuje mój charakter to na plus, ale przebywanie z nim na dłuższą metę jest mega męczące, ktoś go powinien wysłać na jakąś terapię kontroli gniewu i życia w społeczeństwie. Niby ogarnięty facet, ale w ogóle nie wie jak traktować ludzi. Dla niego nawyzywanie cię od debili czy downów i zapomnienie o tym za 10 minut to standard. Przecież tu nie trzeba wielkiej logiki, żeby ogarnąć, że taka atmosfera w pracy nikomu nie służy lol.
  10. la tormenta

    Powitanko

    Witam Panowie jestem z północy Polski chodź aktualnie mieszkam gdzieś w Europie zachodniej. Miło mi dołączyć do tego zaszczytnego grona, mam nadzieję, że wyciągnę tu coś dla siebie, ale i będę w stanie dać coś od siebie. Jakby ktoś potrzebował porady odnośnie języka hiszpańskiego, fotowoltaiki, krajów Ameryki Południowej i związków z Latynoskami to myślę, że byłbym w stanie mu pomóc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.