Skocz do zawartości

góraleczka

Użytkownik
  • Postów

    41
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez góraleczka

  1. Trudno, mam to gdzieś, nie będę specjalnie dla tego forum konfigurowała telefonu żebym miała polskie znaki, teraz pisze z laptopa, to co innego. Ale wracając do tematu jednak zdecydowałam się do niego zadzwonić, za pierwszym razem nie odebrał. Zadzwoniłam po raz drugi i już udało mi się z nim porozmawiać, zaproponowałam spotkanie sama, na które się zgodził. Słychać było, że jest trochę obrażony na mnie i nadal jest zdystansowany, ale spotkamy się juz w sobotę i mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśnimy. NIe wiem czy coś jeszcze z tego będzie, ale mam taką nadzieję, w każdym razie dziękuję za te, co prawda nieliczne rady żebym spróbowała do niego jednak zadzwonić, bo jeśli bym tego nie zrobiła, to bym żałowała.
  2. Niestety moj telefon polskich znakow nie obsluguje, wiec przykro mi bardzo jak pisalam z kompa to wtedy moglo byc poprawnie. A warna moge dostac, moze z pomoca psychologa uda mi sie jakos przetrwac traume po takim wydarzeniu,a juz nie daj Boze po banie
  3. W jezyku smartfonowym czyli niestety bez polskich znakow ale nie zaznaczalam tego bo myslalam ze kazdy sie domysli Ale mysle ze lepszy taki jezyk niz czepialski...
  4. Przeciez daje my zyc, oprocz zyczen sie nie odzywalam a Ty piszesz tak jakbym go jakos nekala czy wydzwaniala do niego
  5. Nie narazie nie zadzwonilam i tego nie zrobie raczej bo po przemysleniu jednak nie wiem czy ma to sens-bo po co skoro juz jest obrazony pewnie na smierc/lub nie chce mnie znac i tylko bede sie tym denerwowac...no coz glupie bylo to moje zerwanie pod wplywem emocji ale faktycznie skoro nie odpisal mi nawet na zyczenia i teraz jestem jego wrogiem jakby -to z tego powodu chociaz mi na nim zalezy strace tylko nerwy pewnie probujac go jeszcze przepraszac. Takze jadnak chyba macie racje ze trzeba odpuscic temat i pomimo ze zalezy mi na nim szukac kogos nowego. Pozdrawiam:)
  6. Ale niby jak on mnie unika, jak narazie tylko nie odpisal na zyczenia bo pewnie jest obrazony
  7. Oj, no dlaczego tak nad tym kminie... Zależy mi na nim, wcale nie z braku laku bo mam też inne opcje do wyboru, a jednak do niego mnie najbardziej ciągnie. Jak nie wyjdzie to będzie przykro, ale cóż zrobię, też jestem na siebie trochę zła, że tak pochopnie zerwałam pod wpływem złości trochę, ale jeśli to przekresli wszystko to trudno. W każdym razie mi zależy jeszcze na nim, ale oczywiście nie zamierzam też robić żadnych desperackich ruchów. W sumie to iskrzyło między nami od początku, fajnie mi się z nim rozmawiało, pociaga mnie też i mi się podoba, więc szkoda, że jeden głupi przypływ mojej złości wszystko przekreślił. Na swój sposób był wyjątkowy bo rzadko spotykam faceta, z którym bym czuła taką chemię. No i od pczątku zapowiadało sie to bardzo w dobrych barwach, ale zaczęło pogarszać od jego nieufności... Zreszta bezzasadnej. Ja złą dziewczyną nie jestem, tak uważam, może trochę zbyt łatwo daje się ponieśc emocjom- niestety i wtedy robię i mówię rzeczy, których później żałuję.
  8. Ok, to jak zadzwonię, a planuje jutro- to pochwalę się rezultatem jaki by nie był Nie rozumiem dlaczego tak usilnie próbujecie mnie od tego odwieść, w sumie to co tracę w tej sytuacji? Nic, bo jestem przygotowana, że może nie odebrać i trudno, wtedy faktycznie poszukam nowego.
  9. Nie zrozumiałeś.... chodziło mi o to, że odpisałaby zwykłej koleżance, która mu się nie podoba i jest mu obojetna, tak jak np. pani Jadzi, która jest koleżanką jego mamy. Z grzeczności, z uprzejmości. Tymczasem na mnie jest jakby obrażony.
  10. Ale koleżance by odpisał, nawet takiej która byłaby mu obojętna...Ze zwykłej uprzejmości. Więc sugeruje to wrogie nastawienie do mnie.
  11. No dobrze, pod wpływem emocji popełniłam błąd, ok. Ale wytłumacz mi, dlaczego dla faceta musi się to równać całkowite zerwanie znajomości, nawet takie, że nie chce mnie znać? Żeby było jasne- ja chcę czegoś więcej jak koleżeństwa, jednak nawet gdybym myślała tylko o zwykłej znajomości, to co szkodzi odpisać na głupie życzenia? Wytłumacz mi to bo tego nie czaję, jest zły na mnie, obrażony, czy po prostu faceci nie lubią utrzymywac żadnych kontaktów z byłymi? Bo czuje się jakbym zrobiła mu coś złego po tym jak mnie traktuje.
  12. Owszem poszukam, ale najpierw spróbuję zadzwonić i z nim się pogodzić, oczywiście nie za wszelką cenę, ale jak nie zadzwonię to na pewno nic z tego nie będzie bo on jest zbyt honorowy żeby sie odezwać, a jak zadzwonię, to jakaś szansa jest. Jakby nie było, to i ludzie by do siebie nie wracali nigdy, prawda? Pozdrawiam i już kończę tą dyskusję bo widzę, że już tu jestem potępiona bo ośmieliłam się zerwać z facetem, no cóż.
  13. Komentarz napisany żeby mnie urazić, dlatego jakoś się tym nie przejęłam bo konstruktywną krytyką nazwać tego nie można Także ten tego, chyba jakaś kobieta mocno Cię zraniła, albo ich nienawidzisz, sam wiesz najlepiej, w każdym razie współczuję -szczerze. Nie, nie zawsze miał mnie w poważaniu i nie chodziło mu tylko o seks, także no cóż Twoja teoria wydaje mi się błędna.
  14. No, ale mimo wszystko znam pary, które już dawno po liceum zrywali ze sobą, a potem wracali. Więc, to oznacza, że jest to możliwe. Ba, nawet znam parę (obecnie małżeństwo), gdzie po krótkim czasie bycia razem, on wyjechał za granicę i rozstali się na pół roku i przez pół roku nie mieli kontaktu, potem on wrócił i się zeszli, a teraz są małżeństwem. Tyle, że on jest uparty i to bardzo, ale co mi w sumie szkodzi spróbować, najwyżej nie wyjdzie, teraz już jestem przygotowana na wszelkie ewentualności, ale może się też udać go udobruchać jakoś.
  15. Ok, miło było poznać wasz punkt widzenia, ale... i tak do niego zadzwonię, próba nie strzelba i nie mam w sumie nic do stracenia, ale do zyskania być może Tak postanowiłam, ale dzięki za rady.
  16. Tak, męskie, ale mam takie dziwne wrażenie, że gdybyście odpowiadali facetowi w analogicznej sytuacji, to byłyby zupełnie inne, w stylu " stary, ona nie była ciebie warta skoro zazdrosna i obrażała się" Haha, a dla mnie to wygląda tak, że to wy nie możecie przeżyć, że ja z nim zerwałam, a teraz myślę nad wznowieniem kontaktu, jakby faceci nigdy tak nie robili, no hipokryzja.
  17. No tak, w sumie to ja go rzuciłam - jakże śmiałam ja niedobra..- więc z całą pewnością on nie miał w tym ani jednego % swojej winy, to ja byłam złą kobietą Nie ważne, że go nie znaliście, straciłam porządnego faceta i zapewne zawsze tak będzie. A dlaczego? No bo miałam czelność go rzucić, a faceta się nie rzuca, co najwyżej sam może odejść coś na przykład Armii Czerwonej Dobra, spadam stąd bo niestety, ale odpowiedzi tu są bardzo stronnicze. Ale zadzwonię tak czy inaczej bo nie mam nic do stracenia A jak nie odbierze, cóż może i jego strata?
  18. Drogi @Tomko- jak na razie to ja go olałam bo i z nim zerwałam, a moje zyczenia mogły być grzecznościowe, także wiesz A może to i niezły pomysł, a piątek wybieram się ze znajomymi.
  19. Widzi bo wyświetliło mi się potwierdzenie odczytu. Zresztą po co miałby mnie dodawać do ignorowanych skoro mu się jakoś nie naprzykrzałam
  20. Jako troll raczej wymyśliłabym znacznie bardziej oryginalny temat a nie o jakimś banalnym zerwaniu, więc nie doceniasz mnie Faceci szukają kobiety, która np. potrafi gotować, to z kolei one mogą szukac partnera, który potrafi np. naprawić kran, chyba normalne.
  21. Chcę wrócić, ale teraz głupio z tym wyjechać tak od razu w rozmowie... Ok, może pominę ten tekst z zostaniem znajomymi. Mój były po tym jak z nim zerwałam walczył- tylko do byłego wracać nie chciałam- a ten widocznie ma inny charakter.. Ale on od początku był taki uparty np. ja zadzwonił raz i nie dzwonił później dopóki ja tego nie zrobiłam nawet przez kilka dni, dopiero po moim telefonie znów normalnie zadzwonił następnego dnia żeby mnie "nauczyć" kontaktu na zmianę, albo obrażał się gdzie jestem i co robię. Lekko chore... No nic może nie jesteśmy dla siebie stworzeni, ale ten facet to też łatwego za charakteru nie ma, ale z drugiej strony dobry człowiek, zaradny, wszystko potrafi zrobić w domu, a mało takich jest. Ja to góralka, ale taka mniej niż on, bo niby jestem z gór, ale nie z Podhala, a on to góral z krwi i kości, może dlatego taki uparty... Myślę, że mogłabym nie mieć honoru gdyby to ON zerwał, a ja bym dzwoniła, a jeśli ja zerwałam to gdzie tu będzie desperacja? W sumie to mnie się teraz bardziej wypada odezwać jak jemu, nie? No właśnie. A poza tym nie mam zamiaru do niego wydzwaniać, zadzwonię raz czy dwa i napiszę mu tego smsa gdyby nie odebrał i na tym koniec, daleko mi do maniakalnej prześladowczyni Dobra, może uznacie, że to jakies głupie, ale po prostu jak z nim byłam to czułam, że coś z tego może być, jakąś chemię, a nie z każdym facetem tak jest, on tez pewnie czuję teraz chemię, ale pewnie nie taką jak ja, tylko wrogą. Nie chce być jego wrogiem, w sumie to mu nic nie zrobiłam, poza tym, że z nim zerwałam... No cóż, ale mógł się obrazić i na śmierć, tego nie wykluczam. Pewnie byłabym wkurzona jeśliby mi na nim zależało, ale nie wykluczone, że dałabym mu jeszcze szansę. Zależałoby od sytuacji
  22. A skąd wiesz, że był wartościowy? Nie znasz go przecież. Po prostu śmieszą mnie trochę takie gadki w stylu " kobieta zerwała, kobieta niech teraz płacze nad tym co straciła, kobieta niech ma nauczkę bo musi ponieść karę bo osobnica z jej gatunku też nas kiedyś skrzywdziła, to niech chociaż ta teraz nałoży karną włosiennicę" Mniej więcej tak to brzmi, między wierszami.
  23. Nie wiem czy płacze do księżyca- choć i z tym się spotkałam po nawet krótkim czasie znajomości, ale że czasem o mnie myśli to wcale nie wykluczone To, że się obraził nie wyklucza myślenia o mnie, wręcz uważam, że gdybym mu była obojetna to by odpisał na to zerwanie, że ok tak bedzie lepiej i też życzy powodzenia, albo na zyczenia głupie "dziękuje", a skoro się obraził, to jednak go to w jakiś sposób ruszyło...
  24. @Natii w sumie to masz trochę racji. Jeszcze nie wiem co zrobię, jeśli zadzwonię, to tak bez spiny i jak nie odbierze napiszę mu tego smsa, że głupio wyszło to moje zerwanie i możemy zostać nzajomymi, nie musimy zrywać kontaktu. Ale też bez jakiegoś proszenia, jak nie zareaguje na to to trudno, w sumie jest wielu innych facetów, nie on jeden. Albo nie będę wcale dzwonić i nastawie się bardziej na poznanie kogoś nowego. Trochę szkoda, ale może masz rację, że jakby wszystko mi pasowało, to bym nie zerwała, w sumie on też nie zachowywał się idealnie w tej znajomości bo ciągle się obrażał i był za bardzo zazdrosny, więc może i ciężko byłoby z nim na dłuższą metę wytrzymać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.