Nie będę opisywał całej sytuacji bo szkoda waszego czasu, w skrócie: Jestem z dziewczyną 1,5 roku, pierwsza wielka miłość, mieszkamy od początku znajomości razem <poznaliśmy się przez portal społecznościowy>. W październiku 2019 wszystko zaczęło psuć się, mianowicie pojechałem we wrześniu na 3 tygodnie pracować ciężko przy winobraniu w Francji byśmy mieli łatwiej w przyszłości, ona w tym czasie zaczęła studiować, jej były partner seksualny, który ją zostawił napisał do niej, że jest blisko jej i z chęcią spotka się, po tym jak wróciłem z Francji ona była strasznie chłodna wobec mnie i obojętna, kręciła strasznie, sam ją postawiłem pod ścianą i powiedziałem, że wszystko wiem, okłamywała mnie w żywe oczy, kłótnie trwały 3 tygodnie nim opadły emocje, wpadłem w depresję i poszedłem do psychiatry, nie potrafię jej zaufać, zbyt wiele kłamstw na ten temat i czuję się inaczej przy niej, nie patrzę na nią jak wcześniej. Leki biorę od października, stanąłem na nogi i czuję, że mogę ruszyć dalej, poznałem inną kobietę, zakochałem się w niej, ale nie potrafię zostawić obecną, nie potrafię krzywdzić ludzi, nigdy żadną nie zostawiłem, jak to rozegrać? Mieszkam w kawalerce jej mamy, opłacam czynsz i prąd, ona nie ma żadnych pieniędzy, chciałbym z klasą to zakończyć i nie sprawić nikomu problemów, jak jej powiem to w domu to będzie płacz, histeria, złość i pewnie powie, że zrobi sobie krzywdę. Nie wiem co mam zrobić, mam ochotę napisać list, zabrać swoje rzeczy i ograniczyć kontakt do maksimum. Pomoże ktoś mi doświadczony w tych sytuacjach doradzić? Dziękuję za odpowiedź.