Mój sposób, jeśli sytuacja zdarza się w pracy: wpuszczasz tekst jednym uchem, wypuszczasz drugim. Potem pytasz "Już? Skończyłyśmy? To wracamy do pracy" i wracasz do obowiązków czy kontynuujesz swoją wypowiedź, jeśli Ci przerwała.
Na każdą uszczypliwość odpowiadasz "dzięki" lub "ooo dobre, udało ci się", uśmiechasz się, a następnie dalej robisz swoje.
Potem odnosisz się do nich tak, jakby nic się nie stało.
Poza tym unikasz zaniedbanych kobiet (które lubią rzucić tekstem, że pewnie nie robisz nic poza dbaniem o wygląd, one na to czasu nie mają, bo pracują więc skąd Ty go masz itd.), marudzących (nie zasypią Cię ciągłym "nie chce mi się", będziesz miała dobry humor i więcej energii a co za tym idzie - będziesz robiła wrażenie pewniejszej siebie, a takich nie chce im się próbować zdeptać.
Najlepiej ograniczyć kontakt z koleżankami do rozmowy online co jakiś czas i spotkań raz na parę miesięcy - nie będzie porad na siłę ani sypania mundrości. Im rzadziej będziesz je wpuszczać do swojego życia, tym mniej będą miały materiałów do wykorzystania przeciwko Tobie.