Jasne że nie. Jeszcze 50-100 lat temu w Polsce przeciętny mężczyzna miał 170 cm wzrostu, a kobieta nie więcej niż 160 cm. Człowiek mający wzrost powyżej tej normy był uważany za "olbrzyma". Takie myślenie jest dla mnie oznaką kompleksów i niedojrzałości emocjonalnej. Normalny człowiek nie przejmuje się takimi rzeczami. Ponadto jak przychodzi co do czego to kobieta nie patrzy na takie rzeczy, jeśli facet czymś jej imponuje. Przykład? Moi pradziadkowie (rodzice mojego śp. Dziadka, Ojca mojej Matki) - mój pradziadek miał 165 cm wzrostu, a prababcia była od niego wyższa o dobre kilka centymetrów, a jednak imponował jej charakterem, zaradnością i siłą fizyczną (był kowalem i jak to się dzisiaj mówi "miał siłę w łapie", tym bardziej niebezpieczną dla potencjalnych chojraków, że był mańkutem, co po nim odziedziczyłem), że przeżyli razem ponad pół wieku i doczekali się 4 dzieci.