Skocz do zawartości

deleteduser81

Starszy Użytkownik
  • Postów

    964
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez deleteduser81

  1. 4 godziny temu, Krugerrand napisał:

    Bzdura. Aksjomatów się nie dowodzi gdyż są prawdziwe. 1+1=2 jest zdaniem prawdziwym w języku matematycznym.

     

    Kolejna bzdura wynikająca zapewne z pierwszego zdania. Aksjomatów się nie udowadnia, ponieważ są prawdziwe. Idąc tym tokiem rozumowania ktoś musiał najpierw udowodnić, że słońce świeci w dzień, a księżyc w nocy, co można zresztą spokojnie zaobserwować i dowody nie są potrzebne.

     

    Kolejna bzdura wynikająca z poprzednich. Nie dowodzi się czegoś co jest prawdziwe i nie bierze się ich dowolnie tylko bierze się te, które są prawdziwe. Nie uznasz za aksjomat zdania nieprawdziwego.

     

    Jeżeli aksjomaty się wykluczają żaden z nich nie może zostać uznany za aksjomat.

     

    Akjomatów nie dowodzi się także eksperymentalnie, ponieważ to wynika z definicji aksjomatu.

     

    Muszę przyznać, że nie zawodzisz mnie:lol:

    Nigdzie nie napisałem, że aksjomaty w matematyce się dowodzi, pisałem o aksjomatach w naukach przyrodniczych. Ty mnie zawodzisz jeszcze bardziej. 1+1=2 jest prawdziwe tylko w określonym systemie aksjomatów. 1+1=2 nie zawsze zachodzi, tą równość trzeba dowieść, czego ewidentnie ty nie potrafisz zrozumieć. Twoje możliwości zrozumienia mojego zdania również są mocno ograniczone. Powtórzę jeszcze raz, w matematyce możesz sobie wziąć dowolne niesprzeczne zdania i uznać je za aksjomaty, ale nie wiadomo, który zestaw aksjomatów opisuje rzeczywistość, dlatego wprowadza się pojęcie paradygmatu w naukach przyrodniczych, czyli aksjomatu dowiedzionego eksperymentalnie. Paradygmat to aksjomat dowiedziony eksperymentalnie, czyli taki aksjomat, który opisuje dokładnie tą rzeczywistość w jakiej żyjemy. Taka jest różnica między matematyką, a fizyką, w matematyce bierzesz jakie aksjomaty chcesz, a w fizyce bierzesz te aksjomaty, które są dowiedzione eksperymentalnie i nazywasz je paradygmatami. Przykładowo 3 zasady Dynamiki Newtona to paradygmaty modelu mechaniki klasycznej.(Aksjomaty, z których wyprowadzasz zasady ruchu). Aksjomaty te są potwierdzone przez eksperymenty fizyczne. Dlatego w naukach opisujących naszą rzeczywistość musisz eksperymentalnie potwierdzać aksjomaty, by wiedzieć, naszą rzeczywistość. Natomiast w matematyce to bez znaczenia, bierzesz jakie aksjomaty chcesz. Aksjomatów w matematyce się nie dowodzi, ale paradygmaty, czyli aksjomaty opisujące rzeczywistość już tak. 

     

     

    Ty natomiast masz miernie pojęcie o dowodzeniu i innych sprawach, stąd twoje problemy w rozumowaniu. Specjalnie pogrubiłem pewne wyrazy, by ułatwić ci zrozumienie.

  2. 16 minut temu, Krugerrand napisał:

    Analogicznie: nikt nie zdefiniował umiejętności piłkarskich, ponieważ takowe nie istnieją. 

     

    W nauce, na którą lubisz się widzę często powoływać oraz w życiu istnieje coś takiego jak pojęcie aksjomatu. Inaczej mówiąc i powołując się na klasyka jest to oczywista oczywistość, której nie ma sensu udowadniać, ponieważ każdy to wie i jest to oczywiste. Nie ma sensu udowasniać, że 1+1=2.

     

    Wracając do wspomnianych wcześniej piłkarzy. Jednym z najlepszych piłkarzy na świecie jest Cristiano Ronaldo, to chyba nie podlega żadnej dyskusji. Jest szybki, bardzo dobry technicznie, ma bardzo dobre uderzenie z obu nóg co jest w świecie piłkarskim rzadkością, potrafi sam rozstrzygnąć losy meczu. Dla niego w Turynie, a wcześniej w Madrycie czy Manchesterze ludzie przychodzili na mecz. Gwiazda zespołów w jakich grał, kapitan reprezentacji Portugalii, rekordzista w iloście strzelonych dla niej bramek i chyba już także występów. Gra na pozycji napastnika lub skrzydłowego. 

     

    Na zupełnie innej pozycji od niego gra Virgil van Dijk, holenderski obrońca Liverpoolu. W zeszłym sezonie wygrał grubo ponad 90% pojedynkow 1 na 1 w lidze angielskiej. Nie jest tak widowiskowy jak Ronaldo, ma pewnie dużo gorszą techikę użytkową, nie potrafi tak dryblować, nie strzeli tylu bramek w sezonie co on, ale ma inne cechy jakie są wymagane od obrońców. Sam jestem ciekaw ile razy odbierze piłkę Ronaldo, ile razy nie da się przejść, ile wygra z nim pojedynków bezpośrednich, a ile przegra, który lepiej potrafi grać w powietrzu. 

     

    Do sedna: nikt nie zdefiniował ściśle umiejętności piłkarskich, ponieważ nie ma takiej potrzeby. Nie zmienia to faktu że one istnieją i te umiejętności albo ich brak decydują o tym czy jesteś dobrym piłkarzem, czy bardzo dobrym lub wybitnym, a może po prostu się nie nadajesz do tego sportu. Wie o tym każdy kto miał styczność z piłką nożną, grał w nią, trenował itp. Czegoś innego wymaga się od napastnika, czegoś innego od pomocnika, innych rzeczy od obrońcy, a zupelnie jeszcze innych od bramkarza. Najlepsze jest to, że każdy z trenerów, managerów, dyrektorów sportowych, właścicieli czy nawet dzinnikarzy pilkarskich będzie to rozpatrywał indywidualnie wedlug własnego "widzi mi się". Tu jest cały ambaras pogrzebany: mieć styczność, czyli jakieś doświadczenie. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi.

     

    Cieszę się, że mnie nie zawiodłeś i na nastepnej stronie mogłem poczytać "wincej" Twoich postów:)

    1+1=2 to nie jest aksjomat, tego musisz najpierw dowieść, to po pierwsze, po drugie rozróżnij matematykę od nauk przyrodniczych, w naukach przyrodniczych, aksjomaty są używane tylko wtedy gdy ktoś dowiedzie, że są paradygmatami. Aksjomatów w matematyce się nie dowodzi, bo je się bierze dowolne, takie jakie się nam tylko podoba. Istotne jest by w danym modelu aksjomaty się nie wykluczały. Modele w naukach przyrodniczych konstruuje się tylko o aksjomaty DOWIEDZIONE eksperymentalnie, wtedy można uznać je za paradygmat.

  3. 3 minuty temu, Hatmehit napisał:

    A to przepraszam. A myślisz, że mógłbyś to robić lepiej lub gorzej? Ja jeszcze perfekcji nie osiągnęłam i mogłabym lepiej robić loda.

    Powtórzę jeszcze raz, nikt nigdy nie zdefiniował ścisłe "umiejętności seksualnych" bo takowe nie istnieją. Ty stawiasz tezę, że takowe istnieją, to na tobie leży ciężar dowodowy, coś czego nie potrafisz udźwignąć. Chcesz dyskusji na poziomie, możemy śmiało podyskutować kulturalnie, proszę więc o ścisłą definicję umiejętności seksualnych, definicja ma być jednoznaczna i pełna.

  4. 1 godzinę temu, HodowcaKrokodyli napisał:

     

    ?

     

    Ja nie mogę. ?

     

    Czy opierasz swoją "ekspercką" opinię na podstawie stosunków z seks lalką z Allegro, której zakup kiedyś rozważałeś? 

     

    Bo na podstawie stosunków z żywą kobietą to na pewno nie, to jest jasne.

     

    Dlaczego wypowiadasz się na temat na którym się nie znasz?

    Zawitał forumowy troll. Wracaj do swojego świata bzdur i urojeń, tam jest twoje miejsce. Twoje kłamstwa nie robią na mnie wrażenia. Jak kiedyś się dokształcisz(co z twoim rozumem będzie trudne) to może zrozumieć, czemu pierdzielisz takie głupoty. Na zakończenie dodam won spermiarzu, bo ja z takimi ludźmi jak ty się nie zadaje, wracaj upodlać się i ośmieszać w oczach kobiet. Całe twoje puaskie gówno opiera się na wyimaginowanych utworach twojego słabego umysłu, twoje twierdzenia nie mają nic wspólnego z tą rzeczywistością.

    • Haha 2
  5. Rozwiejmy ważny mit, nie ma czegoś takiego jak umiejętności seksualne, to pojęcie to "pierdoles". Co to znaczy mieć umiejętności seksualne, nie da się wkładać lepiej, bądź gorzej. Seks polega na wkładaniu penisa do pochwy, częściowym wyciąganiu i wkładaniu z powrotem i tak dalej aż do wytrysku. Nie da się wkładać lepiej, bądź gorzej xD. Pojęcie umiejętności seksualnych, jest tak samo sensowne jak pojęcie umiejętności picia wody. Nie da się pić wody lepiej, bądź gorzej, tak samo nie da się wkładać lepiej, bądź gorzej. Kwestia orgazmu u kobiety, to kwestia wyłącznie atrakcyjności fizycznej partnera, natomiast u faceta orgazm zawsze zajdzie, a zależnie od urody kobiety i szybkości penetracji w różnym czasie. Tutaj nie chodzi też o absolutne stwierdzanie, że tylko SMV i nic więcej, istotne jest to, że SMV w kwestii orgazmu jest najważniejsze, nawet jeśli inne czynniki wpływają na orgazm, to w porównaniu to SMV są znacznie mniej istotne.

    • Dzięki 1
    • Haha 4
  6. 4 minuty temu, Hatmehit napisał:

    Chciałabym się pieprzyć, ale mój prywatny chad jest chwilowo niedostępny:(;) 

    Ciężko być merytorycznym w opisywaniu swego życia, można chociażby pisząc o historii:) 

     

    Duszku, zdarzyło Ci się pisać brednie o uniwersalnych Chadach. Znajdź kobietę, dla której będziesz zajebisty i Ci ulży. 

    Ładnie się wykręcasz od argumentów, powtórzę jeszcze raz, albo dajesz MERYTORYCZNE argumenty, albo przestań do mnie pisać. Twoje prywatne przemyślenia to nie jest naukowa rzeczywistość. Ja opieram się na badaniach, a następnie na doświadczeniach różnych ludzi. Jedyne co potrafisz napisać to, to, że ktoś tam pisze brednie, szkoda tylko, że nie potrafisz dowodzić swoich tez, do tego trzeba wiedzy, której ty nie masz, dlatego ty zawsze będziesz się ograniczać do "krzyku", że ktoś się myli. To, że sobie napiszesz 100 razy, że ktoś nie ma racji, to nie znaczy, że ten ktoś przestanie ją mieć.

  7. 11 minut temu, Hatmehit napisał:

    Sutkowy! Super sprawa, ale akurat od urody nie zależy, a umiejętności i cierpliwości Pana.

     

    Miałam dobre orgazmy przy mężczyźnie, w którym byłam mocno i ślepo zauroczona, lecz wizualnie był dość neutralny. Od kiedy jestem z kimś, kto mi się naprawdę podoba (choć realnie zaczął podniecać dopiero jak się 'zakochałam') to jestem bliższa stwierdzenia, iż wielokrotne i szybkie orgazmy zależą częściowo od urody mężczyzny. Nie chodzi jednak o bycie uniwersalnym Chadem jak twierdzi @DuchAnalityk, ale mężczyzną indywidualnie przystojnym o danych ulubionych cechach jak chociażby zarost czy germańskie rysy, takie osobiste cechy uznawane za 'męskie'. Lecz u każdej babki to ciut inaczej działa, mocno zależy od własnej osoby. Kobiece kobiety przyciągają męskich mężczyzn, co seksualnie na pewno się uzupełnia, chociażby poprzez grę uległości i tej cudownej erotycznej dominacji faceta.

    Przestań pieprzyć,(przepraszam forumowiczów za słowo), nie wmawiaj innym, że powiedziałem coś, czego nigdy nie powiedziałem. Od jakiegoś czasu twój poziom merytoryczności zszedł na poziom rynsztoku. Starasz się na siłę przypodobać niektórym forumowiczom, więc wypisujesz brednie. Jak chcesz podyskutować śmiało, ja uwielbiam MERYTORYCZNE dyskusje, jeśli nie, to ignoruj moje posty, a przede wszystkim przestań wmawiać sobie o mnie coś, co nigdy nie miało miejsca. 

  8. Odpowiedź jest prosta nikt. Orgazm się pojawi jak facet będzie się kobiecie fizycznie podobał i tyle. Jak orgazmu nie ma, to nikt nie jest winny, kobieta swoich wymagań nie zmieni, a facet również nie stanie się innym facetem. Po prostu kobiety powinny wchodzić w związki z tymi partnerami, którzy naprawdę im się podobają, to potem nie będzie problem. Jak kobieta wchodzi w związek z facetem, który się jej nie podoba, to potem są problemy i zwalania winy na faceta, że nie ma orgazmu. Jak już kobieta decyduje się wejść w związek z facetem, który się jej nie podoba, to powinna być świadoma, że rzadko kiedy, a być może nawet wcale nie będzie miała orgazmu i nie powinna winić o to faceta. 

    • Like 2
    • Dzięki 1
    • Haha 3
  9. 10 godzin temu, Marvin napisał:

    Może niech się wypowiedzą chłopaki, którzy obracali mężatki. Pewnie im brały po same kule, a mężowi mówiły, że to jest „be”. Tak to widzę ?

    Czysta prawda. T jest właśnie najlepsze, jak chce mąż to albo boli głowa, albo kobieta jest spokojna i niczego nie chce spróbować, a jakiś gach z ulicy to fajerwerki. Ewolucyjny sens jest taki, że mąż jest już zdobyty, a kochanka trzeba do siebie przekonać.

    • Like 1
    • Dzięki 1
  10. 37 minut temu, Libertyn napisał:

    Człowiek robotem nie jest. Nie jest też maszyną. Nie da się go udoskonalić. 

    Chyba że uzna się że są bez wartości. Utylitarnie kultura to strata czasu

    Człowiek jest biologicznym robotem, jest maszyną, da się go udoskonalić, np. poprzez zmiany genetyczne. Można by np. za pomocą edycji genów sprawić, by zęby nigdy nie bolały i zawsze odrastały, wtedy zepsuty ząb by wyrywano od razu i na jego miejsce od razu rósł by nowy.

    • Like 2
  11. 11 godzin temu, fikakowo napisał:

    Dokładnie, co innego usłyszeć suchy fakt a coinnego to doświadczyć na żywo. Tak samo jak z metodami na podryw coachów. Jak to słyszą to mówią, że w życiu by nie zadziałoło na nie, a jak zobisz to na żywo to jednak działa.

    No, mam tutaj spore wątpliwości, w tym przypadku jednak rzeczywistość tego nie potwierdza.

  12. 13 minut temu, maggienovak napisał:

    O jego planie na nasz związek dowiedziałam (czyli ja do garów, kto inny do ruchania) po 3 latach związku. 
    Opisywałam już kiedyś ten związek. Ten związek zaczął się po prostu od tego, że chciałam mieć faceta (jestem żeńskim odpowiednikiem nice guya, co urodą nie grzeszy), chciałam w końcu się komuś podobać, a nie wkoło tylko kumple, koledzy. Odnajdziesz moje wątki, to się dowiesz, że poczucie bycia gorszą na rynku matrymonialnym (dziewica, która nie miała zainteresowania u płci przeciwnej) popchnęło mnie do tego, by znaleźć sobie kogoś, kto chociaż na mnie zwróci uwagę jak na kobietę. Będzie chciał pójść ze mną do łóżka.
    Czwarty rok tego związku faktycznie polegał na tym, że uwierzyłam w to, że jestem brzydka, więc nic dziwnego, że żaden mężczyzny na mnie nie spojrzy jak na kobietę, tylko będzie chciał ode mnie obiadu, co najwyżej loda. 
    Wyszłam za mąż za innego faceta. Ponoć mężowi się podobam. Przeszliśmy kryzys (też o tym był wątek). Przyczyną tego kryzysu była (również) moja niemalże obsesja, że znowu mi grozi przydział obowiązku matki, żony, a moje miejsce w sypialni inna baba zajmie. 

    Myślę, że poczucie niskiej wartości, albo uzależnienie swojej wartości od wyglądu, który ma się wkomponować w dany kanon piękna - jest przyczyną wpakowania się w złe relacje. 

    Na podstawie moich doświadczeń nie mam zamiaru pierdolić, że wszyscy mężczyźni są wyrachowani i wykorzystują kobiety : żony do garów, kochankom kwiaty. Jest to z resztą uwłaczające ludzkiej inteligencji i godności.
    Nie mam ochoty już się żalić, że nie jestem z wyglądu jak jakieś Stacy, czy Nancy. Trzeba być qrwa odpowiedzialnym za swoje życie i rozumieć SWOJE NIEDOBORY EMOCJONALNE, TRAUMY I BIOLOGIĘ i się ogarniać.
    Chodzę do psychologa, na ile mogę ogarniam aspekty wizualne i godzę się z tym, że marzeniem erotycznym mężczyzn to nie będę. Mam spoko męża, na nim się skupiam, na swojej robocie i tyle. Wojenki damsko-męskie zostawiam innym.

    Myślę, że ruchy incelowskie czy feministyczne są szkodliwe. Niektórzy zapomnieli, że istnieje coś takiego jak "różnice indywidualne", "psychologia", a nie tylko "biologia". 

    Czy ktoś ma ochotę na dalszy offtop? 
     

    Jako tako obecnie żaden ruch inceli nie istnieje. Nie porównuj inceli do feministek, bo feministką zostaje się dobrowolnie, a incelem niezależnie od swojej woli.

  13. 3 minuty temu, maggienovak napisał:

    Analconda, oczywiście, bardzo to "romantyczne" było i mega mnie "dowartościowujące" i oczywiście "zdrowe", gdy leżałam na neurologii i czekałam na przekierowanie na neurochirurgię, a były w tym czasie pukał znajomą, która oczywiście jest atrakcyjna z natruy. Jeśli nie widzisz w tym nic złego w jego zachowaniu, to znaczy, że otchłań goryczy już Cię pochłonęło i nie rozeznajesz, co jest zdrowe w relacji, a co nie. 
     

    To na "choj" za przeproszeniem się z nim związałaś ? Przecież tacy faceci są łatwi do prześwietlenia od razu, jeśli facet tak się zachowuje to  w większości przypadków jeszcze przed związkiem do widać. Najpierw kobieta bierze bad-boya, a potem płacz.

  14. 2 godziny temu, mati248 napisał:

     

    Witam wszystkich. 

    Zapraszam do dyskusji.

    Matka bardziej kocha dziecko po bad boyu, po mężu ( wrobiony w ślub żeby czerpać zasoby ) czy może kocha obu tak samo ? 

    Kobiety kochają bardziej dziecko po bad-boyu, to znaczy to, które przy okazji ma lepsze geny. Gdzieś na forum ktoś opisywał sytuację, gdzie jakaś matka po pijaki przy koleżankach powiedziała, że drugi syn(z nowym facetem) nie jest już taki jak ten pierwszy po pierwszym facecie, że ten pierwszy syn z dawnego związku lepszy jest, bo drugi jest taki ciapowaty po obecnym partnerze(tak powiedziała tak o swoim dziecku). Zauważyła, że dziecko syn beciaka jest taki sam jak ojciec, a pierwsze dziecko po bad-boyu bardziej dynamiczne, kochała jednego i drugiego, ale pierwszego, pewnego siebie, przystojnego łobuziaka bardziej.

    • Like 4
    • Smutny 1
  15. Godzinę temu, MalVina napisał:

    Jak w tytule - tak zupełnie serio i prosto z mostu. Możecie generalizować, strzelać wprost. Czego chcecie od kobiety? 

    Bo z jednej strony piszecie, że baba musi sama za siebie płacić, nie okradać was z zasobów itd, z drugiej lament, że jest niezależna i ucina jaja. 

    Jak to w końcu jest?

    Jak kobieta staromodnie siedzi w domu ogarniając dom i dzieci będąc na utrzymaniu męża to jedziecie na nią, że pasożyt, i znowu - jednocześnie gdy jakaś robi karierę, i nie chce tego co powyżej, to też nie pasuje, bo feminazistka na bank. 

    Jak to jest? Zapraszam do dyskusji i proszę o szczerość.

    Czego Wy, mężczyźni, tak naprawdę oczekujecie?

    Odpowiedź jest prosta, seksu, czułości i wsparcia. Jak facet dostanie od kobiety seks, uczucie, wsparcie w trudnych chwilach, to nic więcej nie potrzebuje od kobiety. Natomiast współczesna kobieta nie chce dać facetowi ani seksu, ani wsparcia, ani niczego. Oczywiście jak przeciętny facet będzie chciał seksu, to zaraz wyskoczą teksty, w stylu, co za zbok, tylko jednego by chciał xD. Ogólnie sprawa jest prosta, nie wiem, czy kobiety potrafią to sobie w dzisiejszych czasach wyobrazić, ale przeciętny facet chce tego samego co przystojny, tak dokładnie, przeciętny facet też jest seksualny, też chce seksu, ale oprócz tego chce też wsparcie i czułość. Natomiast kobiety działają na zasadzie atrakcyjny facet, to wszystkie dają dupy, a jak zwykły gość, to "czego ty od nas chcesz?". Ano tego samego co ten przystojny gość, tak brzmi odpowiedź i nie facetom nie chodzi tylko o seks, uczucie i wsparcie jest dla nas ważne.

    • Like 8
    • Dzięki 2
  16. 47 minut temu, Bohun napisał:

    Witam

    Ciekawi mnie stanowisko zarówno Braci jak i Sióstr w tym temacie ;) 

    Osobiście uważam że do romansu w pracy jest potrzebna osoba ogarnięta i DYSKRETNA przede wszystkim - z mojego punktu widzenia 99% kobiet się do tego kompletnie nie nadaję, żyją na codzień plotkami i sms-ami, po wszystkim albo w trakcie obsmarują Ci tak dupsko że szkoda mówić.

    Już nie chcę się spuszczać nad przeróznymi zakończeniami tego typu historii bo sądzę że Panowie wiedzą co i jak i dlaczego, ale zadziwia mnie że Panie maja ciągoty do tego typu akcji - czyzby nie miały m.... ? ;) 

    Pozdro

    Chłopie, kobiety szalenie często zdradzają z kolegom z pracy, kolega z pracy to jedna z najpopularniejszych opcji romansowych dla kobiet.

    • Like 2
    • Dzięki 3
  17. h

    45 minut temu, thyr napisał:

    To forum powinno uczyc bycia sceptykiem , w szczegolnosci do kobiet .Niejeden z nas sie tu przekonal o ich szczerych intencjach ale taka natura co robic .Nam sie chce bzykac one stawiaja warunki , tak to z grubsza wyglada . Wiekszosc facetow to niestety miekkie paly i za to sa karani przez los .Nie robia zupelnie nic aby choc troche  jaja urosly .Opisywane przypadki z forum cos tam czytaja ale w realnym zyciu nie potrafia zastosowac tej wiedzy . Wystarczy nawet ze jakas pinda pochwali sie ze jest 9/10 i laskawie sypia z takimi gnojami 7/10 i juz sie lapia na haczyk.Beda piac peany na chwale swojej bogini , chwalic jej wiedze i szczerosc niepoparta zadnymi faktami .Za to powinna byc degradacja w rankingu jako przestroga dla innych demoralizatorow ?.

    Powiedział bym, że większość facetów jest przeciętna, a nie miękka, po prostu kobiety ze względu na hipergamię strasznie wybrzydzają.

     

    Violent nie raz wyśmiewała mężczyzn i ich obrażała, ban jest zasłużony. Na czacie obsrała już nie jednego faceta, nabijając się z niego itp. To forum, które ma pomagać mężczyznom, nie ma tu miejsca na osoby, które wyśmiewają mężczyzn i ich wygląd. Ona jedynie trolowała i wciskała ludziom swoja wyimaginowaną wspaniałość, a przede wszystkim skupiała się na manipulowaniu i obrażaniu mężczyzn.

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.