Skocz do zawartości

Khalit

Użytkownik
  • Postów

    58
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Khalit

  1. 23 minuty temu, balin napisał:

    Tylko jest jedno ale. Przed przeskoczeniem, kobita młóciła się z przyszłą gałęzią, jak kombajn hektary zboża podczas żniw.  :) 

    To jest logiczne, a jeszcze przed tym pewnie było kilka spotkań, albo chociaż jedno nie ważne i zacieśnienie więzi. 

     

    21 minut temu, WsiunzSuchej napisał:

    Po twoich wpisach, rzuca ci jakieś gęsty fajne spojrzenia i się odsuwa jak się przybliżasz . Znam z autopsji nie ma sensu tracić czasu ale ty dalej nie rozumiesz wysil się i przeczytaj tylko tytuł tego wątku i zrozum jesteś na orbicie nic więcej wokół tej babki krąży jeszcze kilku takich frajerów. Coś ty się jej tak uczepił wogóle jak wokół ciebie są "normalne kobiety" a ta się zmieniła to się nimi zajmij innymi.

    Też znam z autopsji miałem sytuacje gdzie byłem faktycznie na orbicie, panna niewyględna i podbijala atencje. 

    Tutaj nie zauważyłem by z kimś zachowywala sie podobnie jak ze mna, wyczul bym a samców do tego ma z 50 do wyboru także ten.. 

    Uczepiłem się bo mnie jeblo i nie chce puścić. Teraz w czasach oandemii nie łatwo poznać kogoś a nie bawie sie w tindery. Liczy się tylko kontakt face to face. 

    I nie odsuwa się jak się przybliżam nic takiegonie pisałem, wrecz przeciwnie jak gadaliśmy to zaraz po zbliżała się jeszcze bardziej. 

  2. 28 minut temu, WsiunzSuchej napisał:

    To zajmij się takimi i nie trać czasu. Pancia się tobą bawi i ma cię w dupie jak każdego orbitera. Odsuniesz się na dobre to nawet jej powieka nie drgnie bo na jej orbicie krążą inni frajerzy.

     

    Na podstawie czego to wywnioskowałeś. Zgaduje, że dlatego bo jest zajęta. To teraz znajdź sobie statystyki ile związków zakończyło się bo partner przeskoczył na inną gałąź. Rozumiem, że sa stuleje również tutaj, które nie mają szans się nikomu spodobać, ale ja do nich nie należę. 

  3. Czy jest według Was szansa, że kobieta wykona jakikolwiek ruch pierwsza, jeśli ja totalnie zleje? 

    Zakładając, że ma na mnie ochote a nie jest to tylko fajna zabawa. 

    Zauważyłem, że im bardziej się odsuwam ona co raz bardziej próbuje zwrócić swoją uwagę. Po jakims czasie odouszczam i też sie przysuwam. Jest jakaś granica gdzie to ona zrobi jakiś konkretny krok jeśli ją całkiem przestane zauważać? 

    W dniu 31.12.2020 o 07:20, thyr napisał:

    Sorry ale masz cos chyba mocno nie teges z deklem kolego .Laska odgrywa przy tobie tanie aktorstwo bo ja swedzi miedzy nogami a ty oskarzasz jej starego ze ja popsul ? Nie masz zielonego pojecia jak to jest byc z kobieta w zwiazku dluzej niz pare miesiecy. 

    Nie możesz tego jednoznacznie stwierdzić, są związki gdzie facet jest tym złym a Ty generalizujesz, że zawsze winna baba i jej nastroje. Serio nie znasz normalnych kobiet? Ja znam i nie mają takich odpalów. 

  4. Ogólnie ciśnienie co raz mniejsze, bo ona się drastycznie zmienila na przestrzeni miesięcy. Na gorsze oczywiście. Nie tylko w do mnie, a ogólnie w odbiorze. Także ten związek chyba jej nie służy, albo coś było poudawane z początku ?. Niby nie moja sprawa, ale kobieta spełniona, szczęśliwa tak nie wygląda. Pewnie stąd te podrygi. Jak mnie poznala była, całkiem, całkiem inna. 

    Szkoda, że tak faceci psują kobiety. 

  5. 3 godziny temu, BumTrarara napisał:

    Nie wydaje mi się.

    Jak się pannie podobasz to sama robi cuda, wszystko jej pasuje, żeby tylko... więc jakbyś się podobał to by cię "dopuściła", nawet w schowku na szczotki, i mąż/chłopak nic by jej nie przeszkadzał.

    Jest jeszcze opcja, że się wstydzi/nie zna moich zamiarów. Nie spotykamy się, nie gadamy praktycznie więc ciężko o taki obrót wydarzeń. 

  6. 43 minuty temu, Januszek852 napisał:

     

    Empatia, przyjacielu. Chciałbyś, by ktoś tak myślał o Tobie, ruchając Twoją partnerkę?

     

    czy interesuje Cię tylko wydymanie tej babki, czy też roisz sobie związek, płodzenie dzieci, wspólną starość... ?

     

    Dla dymania pewnie by mi się nie chciało fatygować. Związek to odległa przyszłość gdyby pykło, za obopólna zgodą.. to kto wie

     

    Nie chciałbym, żeby ktoś tak myślał,. Z tym, że jak znam życie takich jest więcej typków niż tych co kierują się cudzym dobrem ponad swoim. Pytanie retoryczne czy gdyby odwrocić role i to ja z nią bym był, a tamten ja dopiero poznał czy by się wahał? 

     

     

  7. 2 minuty temu, kryszak86 napisał:

    Tutaj wreszcie trafiłeś - nie jest wolna. Zrobisz jak zechcesz, chcesz przykładać się do tego spierdolenia to Twoja decyzja. Ja jestem tylko userem forum.

    Emocje emocje emocje. Laska nic nie zrobiła tak na poważnie a Ty budujesz z nią w myślach dom, planujesz dzieci.

     

    Należy sobie zadać pytanie, kiedy to się miało spierdolić. Czy potencjalne fantazjowanie, myślenie o innym to już nie jest ten moment? Zakładając, że to wstępuje u niej. I jaki mój w tym udział skoro praktycznie jestem tylko biernym obserwatorem. 

    Nie buduje wizji o wspólnej, przyszłości nie, za dużo w tym wszystkim złych emocji, frustracji, złej energii a za mało wiedzy kto to naprawdę jest. Aczkolwiek ta siła mnie ciągnie by się przekonać, sprawdzić, uciąć raz na zawsze dywigacje lub wygrać. Do przegrania nie mam chyba nic, no może jedynie wpierdol potencjalny. 

    Wiadomo tutaj nikt za nikogo decyzji nie podejmie, po prostu chciałem nieco nakreślić dlaczego w ogóle biorę pod uwagę osobę w związku, bo nad tym nastało skupienie całościowe. Wiem to i tak jest złe. Ale czy w życiu każdy robi same dobre rzeczy. 

  8. Jednak mnie mocno wzięło, myślę o niej podświadomie nawet gdy nie myślę. Nie wiem czy jakaś faza zauroczenia mnie nie dopadła i nie mija. Choćbym i 10 innych obrócił to by nic nie zmieniło.
    Na myśl że inny dotyka ją to mi się flaki przewracają w środku i budzi się we mnie agresja, czuje zazdrość. Dosłownie jak bym się czegoś naćpał. Nie potrafię z nią na luzie pogadać, z obawy przed fałszywym ruchem. Mózg mi się gotuje i nie umiem nic wymyśleć, łapie zawieche. Zwierzęce pragnienia się we mnie budzą na myśl o niej. 
    Chciałbym by była wolna, ale nie jest. 
    Nawet 10 sekundowa gadka o dupie maryni, czasem daje mi kopa do życia i działania.  Chcę tego więcej i więcej. 

    To nie tak, że pierwsza lepsza zatrzepotała rzęsami i faza i nie liczy się nic. 

    Jest tu jakiś maczo, który był podobnie nakręcony i zrezygnował z uwagi na jakiegoś obcego typka i jego dobro? Szczerze

    Nie wiadomo kto to jest nawet może jakiś chuj i sam na inne sie napala albo ją zdradza

     

  9. 49 minut temu, Taboo napisał:

    żal.pl

    Jak widzisz nie bez powodu temat zszedł na Ciebie a nie Twoją sytuację. Wyciągnij wnioski, pomyśl trochę.

    Jak na razie to on z Ciebie może mieć, orbiterzy w swym tragiźmie też są troszkę śmieszni.

    Jak orbiterzy będą działać jak Ty to nie trzeba będzie ;)

    To prawda, powiniem być mi wdzięczny, bo mogła dawno dać mu kopa w d. Co się odwlecze to nie uciecze. 

    3 minuty temu, RealLife napisał:

    Jak już ją poderwiesz to istnieje spore ryzyko, że posmakujesz jak smakuje sperma jej faceta gdy rano owe dziewczę będzie ciągnąć jemu a po południu tobie. 

     

    Pamiętaj przy calawniu się z nią co miała w ustach o poranku. 

     

     

    Pewnie jak ja nie poderwe to inny to zrobi ;) jeśli ma ciągoty do innych to widocznie nie jest taki super. 

  10. Panowie się spieli jakby o ich dupe c9 najmniej chodziło. Pilnujcie swoich lasek. A poza tym każdy człowiek jest wolny. Tutaj inicjatorem całej zabawy nie byłem ja. To nie średniowiecze. Kobietanto nienniewolnik, ma własny mózg. 

     

    11 minut temu, bernevek napisał:

    Ja miałem sytuacje, że jedna piz... pani nawet się ze mną nie chciała witać. Tzn. ja do niej "cześć / dzień dobry" a ona nic xD Jakby mnie nie było.

    Ona tez tak czasem robi zwykle jak się wkurwi, gdy coś inicjuje a ja jestem jak ściana i zgrywam obojętność i że nie kumam. Często się zachowuje ona bardzo infantylnie. 

     

  11. 23 minuty temu, FraterPerdurabo napisał:

    Pierwsze zdanie - trzy razy nie (starsza, jesteś na orbicie i jest w związku). Niby forum Ci pomogło ale chyba nie kumasz o co chodzi i tak skoro piszesz ten temat.

    Czy aby na pewno każdy przypadek musi być taki sam? Są przecież pary gdy to kobieta jest starsza, a ja takie lubię, podobają mi się bardziej, różnica 2 lat btw. Związek niby to przeszkoda, acz niewiadomo jak się układa. A czy jestem na orbicie to tak sądzę pół na pół obstawiam, bo są momenty, że reaguje emocjonalnie na przykład gdy ją oleje, więc w jakiś sposób może związana jest ze mną tylko za mało działam. 

  12. Mam wrażenie, że wylądowałem na orbicie, starszej ode mnie Pańci, w dodatku w związku. 

    Do pewnego momentu ten układ mi odpowiadał, teraz wpędza powoli we frustracje. 

    Pańcia jest cwana, tańczylem przez początki znajomości jak mi zagrała. 

    Tetaz zacząłem się stawiać, zacząłem rozumieć o co w tej grze chodzi. Między innymi dzięki temu forum i Wam. Bez niego bym nie pojął. 

    Ale dobra tkwie w tym nadal, bo mam wrażenie, że jestem coś w stanie ugrać. 

    Pańcia w tapecie piękna, bez miałem okazje widzieć nie zwala z nóg, więc myślę, że może mieć swoje kompleksy. 

    Ja myślę, że całkiem, całkiem, chociaż mógłbym bardziej zadbać o siebie, głównie garderoba fryz. 

    A więc co do jej zachowań, raz jest mila, kręci się dookoła, często się patrzy na mnie, długie powłuczyste spojrzenia, ale ogólnie mamy od początku problem z rozmowa, albo sie mnie wstydzi, albo nie chce gadać ale podejrzewam to pierwsze bo bylo kilka sytuacji, że gadala z ziomalkami, ja się pojawilem i momentalnie mowę jej odbierało. W dodatku brzmi nieco inaczej, niż gdy gada z byle kim, jakby sie chciala przypodobać i delikatniej, subtelniej. 

    W dodatku jak widzi mnie, wyczuwa moja energie to a to potrzachnię włosami, poprawi ramiaczko w bluzeczce, czy ściąga pyłki, z ubrania, przygryza usta. Widac, że ją nosi ogólnie, i musi sie czymś pobawić jak jestem obok, czyli stresuje się, zawsze się śmieje z moich żartów. 

    Są etapy za to, że mnie ignoruje, zachowuje sie nienaturalnie, wtedy specjalnie robi wszystko żeby na mnie nie spojrzeć, ostatnio próbowałem jej spojrzeć w oczy pare razy, nie dala sie złamać i na sekunde nawet nie zerknęła mi w oczy podczas gdy normalnie sama do tego dąży. Gdy ja ją oleje ona wraca i znowu szuka tych emocji i mnie. 

    Ja ogólnie z nią nie gadam, bo też jestem onieśmielony i w ogóle ona jest w moich oczach tak bystra i mądra, że aż się boje z nia gadać. Myślicie że powinienem z nia zabajerowac czy nie? Jak się nie spinać i złapać z nia kontakt chociażby koleżeński? 

  13. 36 minut temu, JoeBlue napisał:

    A dobrałeś się do niej, czy na ganianiu się skończyło?

     

    Między otwarciem gry a wyznawaniem uczuć jest przepaść.

    Jakoś zacząć trzeba i to mężczyźni zaczynają.

    Schody pojawiają się potem.

     

    Nie dobrałem bo gadaliśmy przez telefon wtedy haha. A poza tym, żeby sie dobrać chyba potrzeba zielone światło dostać najpierw. 

  14. 6 minut temu, Pacman napisał:

    Nie wiem jakich dowodów potrzebujesz na to, że takie miłe słówka szkodzą relacji. Nie wiem jak w wieloletnim małżeństwie ale na starcie to jest podkładanie się, jeszcze nie doszło do spotkania i takie teksty. No ciężko aż znaleźć na to słowa. Laski nienawidzą takich gości. To jest krindż na starcie. Jak dziewczyna trzyma dystans to po prostu jej się nie do końca podobamy i możliwe, że jesteśmy w takiej sytuacji bliżej orbity niż chodzenia za rękę. Laski to kręci, że sytuacja jest niepewna, że koleś ma wywalone i jest obojętny czy się z nią uda czy nie. Ja to piszę z własnych doświadczeń i obserwacji na innych, całe forum wie to samo. 

     

     

    A jak laska na przykład zajęta to trzeba ją troszkę nakręcić by sie z Toba spotkala. Jak misiu ją zaniedbuje to w ten sposób możesz wbić się przed niego, jeśli :

    1) podobasz jej się

    2) bierze pod uwagę zakończenie poprzedniego związku 

    Niektóre mogą mieć raczej obawy przed zwykłym spotkaniem i jakaś sugestia jaki ma ono charakter mile widziana. 

  15. Praktycznie na każdym męskim forum można przeczytać, że nie należy zbyt szybko uzewnętrzniać się w stosunku do kobiety. Czy ktoś ma jakieś dowody ze to rzeczywiście szkodzi relacji? 

    Co w sytuacji, gdy kobieta coś czuje do Ciebie ale nie jest pewna Twoich zamiarów i trzyma dystans. Paradoskalnie takie wyznanie mogloby pomoc? Nie mówię, żeby od razu wylatywać z miłością, ale np powiedzieć kobiecie, która Ci sie podoba, a z którą nie doszło do spotkania coś w stylu "nie jesteś mi obojetna", "zależy mi na Tobie", "ciągle o Tobie myślę" czy coś w ten deseń musi być błędem? Może przeciwnie upewni się w przekonaniu, że warto dać Ci szanse? 

    Jestem ciekaw jakie macie spojrzenie na to, ew doświadczenia

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.