facepalm

No pewnie, że jest - My private Idaho.

Matrix to jest ten wątek i ta plotka. Nie oceniaj książki po okładce. Tak to przedstawiają media głównego nurtu, czyli od razu trzeba to podzielić na pół. Zróbmy rozbiór tej ploteczki kawałek po kawałku. 10 minut researchu w Internetach i okazuje się, że: 1. KR i ta pani nie są zaręczeni, nie planują ślubu i prawdopodobnie nie są nawet razem. Zdementowane przez rzeczniczkę prasową kilka tygodni temu: https://mr-reeves.com/cheryl-has-spoken/ https://meaww.com/keanu-reeves-not-getting-married-to-alexandra-grant-rumor-debunked-spokeperson-confirms-rep-new No ale o tym na pudelku nie przeczytasz. Nie wiedzieć czemu, polskojęzyczne portale plotkarskie o tym milczą i dalej cisną tę farsę o ich rzekomym związku (prawdopodobnie dlatego, że pani się wpisuje w lewicowe trendy, a takie kobiety są promowane). 2. Ta kobieta jest od niego 8 lat młodsza, mimo że wygląda starzej niż jego matka. Moim zdaniem źle to o niej świadczy, kobieta powinna o siebie dbać. Dbać, a nie pompować w siebie silikon. Zafarbowanie włosów to nie jest fizyka kwantowa, kobiety siwizna postarza. Ona coś bredziła, że nie chce wyglądać jak Kim Kardashian i farby powodują raka. Dobra ściema, do Kardashian to jej bardzo daleko, a istnieją przecież henny i farby ekologiczne. 3. Ta pani to typowa feministka. Tak się zastanawiam, czemu media i ludzie tak idealizują tę kobietę. Bo jest brzydka i niezadbana? No litości, przecież to są typowe stereotypy. Ładna = głupia, brzydka = inteligentna? Przecież wygląd tej kobiety świadczy o jej szacunku do samej siebie, a więc i inteligencji. Jest nieatrakcyjna i zaniedbana, no ale to typowe u takich skrajnych feministek. Poza tym jakąż to ciekawą rozmowę można odbyć z taką hmm, lewicową myślicielką? Wystarczy wejść na jej instagram: https://www.instagram.com/grantalexandra/?hl=pl W kółko love is love & black lives matter, po aferze z Georgem Floydem tak się rozkręciła, że dalej nie wyhamowała i po dziś dzień wrzuca te obrazki o uciemiężeniu kolorowych. Włączysz TVN i usłyszysz to samo co w głowie u takiej pani, jeśli cię takie "ciekawe" sprawy interesują. 4. Pan KR jest chyba mocno skrzywiony; warto wspomnieć, że był wychowywany przez samotną matkę. Jego ojciec dilował narkotykami, zmarł kiedy KR miał 3 lata. Matka bujała się po wielu krajach i domach (więc pewnie i "tatusiach"). Widać, że coś jest nie tak w jego życiu właśnie po kobietach, z którymi się zadaje / pokazuje. Są to kobiety, delikatnie rzecz ujmując, "bardzo niskiej jakości". Wystarczy wygooglować, np. taka Amanda de Cadenet: Jak się trochę pogrzebie w jego biografii i forach (szczególnie po angielsku), to same kwiatki wychodzą: 1. W młodości ćpał razem z kumplem Rivierem Phoenixem, Phoenix nie wyrobił tempa i przedawkował. 2. Zrobił dziecko jakiejś ćpunce, ćpali prawdopodobnie przez całą ciążę, dziecko urodziło się martwe. On się zawinął od razu po fakcie, w ogóle z nią nie chciał być, bo to była randomowa laska, którą spotkał na imprezie swojego zespołu. Jego matka naciskała na to, żeby wziął za nią odpowiedzialność nie tylko finansowo, a agenci nalegali, żeby się jej pozbył (hmmm ciekawe czemu?) 3. Już po urodzeniu martwego dziecka pani była w takiej depresji, że imprezowała w domu Marilyna Mansona, wsiadła do auta po narkotykach i zabiła się w wypadku (zaiste fascynująca kobieta, ale wg mediów to była "miłość jego życia"). Tutaj zdjęcie poglądowe: No nie wiem, mnie się te panie kojarzą z alkoholiczkami i ćpunkami. Zresztą jemu się też zdarzyło spać lub wymiotować na ulicy, googlujcie a znajdziecie. On sam jest chyba mało asertywny, podobno pomaga tej starszej pani się wypromować. Ona prawdopodobnie nie jest heteroseksualna. Jej sztuka - szkoda gadać, jakiś napis "love" drukowany na wszystkim co się da, ukradzione kilka wersów z Antygony i poprzestawiane litery, jakaś akcja z nagrobkiem jakiegoś dziecka, nie chce mi się już w to zagłębiać, znajdziecie wszystko w Internecie. Rzeczywiście bardzo ciekawa osoba, wyraźnie ponad "seksbombami". To już panie robiące paznokcie tworzą w życiu coś lepszego, niż ta "artystka". Ja nie wiem naprawdę, jak tacy ludzie mogą kogoś inspirować / zachwycać. Dno i metr mułu, tylko że wersja amerykańska. Ten pan sam potrzebuje jakiejś pomocy, a nie stawiania go na piedestale i robienia z niego pół-boga (co się ostatnimi laty dzieje w Internecie). O mężczyźnie można wiele powiedzieć po kobietach, z którymi się zadaje i vice versa również. Na anglojęzycznych forach mówi się też, że on jest paranoikiem i ma paskudny charakter, ale pod publiczkę świetnie udaje. Spekuluje się również o jego orientacji seksualnej. KR jest aktorem chyba średnich lotów, poza Speed i Matrixem nie grał chyba w niczym sensownym, jakieś komedie romantyczne i dzieło dla ludu, czyli John Wick. W Hollywood się nie robi kariery za darmo, a on się już tyle lat utrzymuje na powierzchni. Być może promowanie pewnych treści (np. takich pań) ma zakontraktowane? O tym, że pedofilia i różne dziwne dewiacje są w tym biznesie na porządku dziennym, to chyba każdy wie. Tak więc myślcie, zamiast łykać jak pelikany to, co wam pociskają na pudelkach. Ja myślę, że on nie jest żadnym punktem odniesienia.

Dzień dobry. Trzeba się przywitać, więc się witam. Czytam od ponad roku, bo to jedno z ostatnich miejsc w Internecie, gdzie nie obowiązuje poprawność polityczna. Pozdrawiam i życzę czytającym miłego dnia.