Skocz do zawartości

Denzert

Użytkownik
  • Postów

    34
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Denzert

  1. Sprawa wydaje się ostro popieprzona, a ja zamierzam tę zagadkę rozwikłać.
  2. Bić może nie bil, jednak między słowami w komentarzach można wyczytać, że długo ją cisnął. I nie dziwne, bo atrakcyjnością fizyczna nie dorównuje jej. W dodatku koleś wygląda na despotę i mocna konserwe dlatego nie dziwię się tym odpałom kobiety świeżo po ślubie. Niektórzy inaczej nie potrafią, czasem trafisz na kogoś i odbiera Ci język w gębie i nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
  3. Wariantow jest wiele, między innymi taki, że boi się oberwać. Ja jej tak naprawdę nie pokazalem, że jestem nią zainteresowany. Zaprosiłem wcześniej nie robiąc nic by ją poznać. Ta kobieta nie ma pewności, że nie potraktuje jej w ten sam sposób, że będzie ośmieszona w moich oczach i być może całego biura. Skoro za mna biegla to czegoś chciała, jednak ona jest skrępowana przy mnie i tak bylo od zawsze. To poważna osoba i nie rozpowiada głupot jeśli tak naprawdę nie mysli w sensie ten rozwód. Nie lubię czytać takich postów gdzie ktoś jest świecie przekonany o tym. Laska nie ma pojęcia, że do niej coś czuje. Az chciałoby sie rzec co Ty pierdolisz człowieku. Pieprzysz jak potłuczony za bardzo Ci to forum weszło do łba i co kudzie na nim piszą o kobietach. Wszystkie są be i fuj i czekają by z Ciebie zrobić szmate. Babka prawie płaczę przy mnie a ten że sobie wmawiam. Zastanów się trochę nad tym bełkotem. Dzięki za Twoje dalsze rady nie trać czasu, bo nawet nie zamierzam czytać.
  4. Pomyślałbym, że masz rację, ale to co się dzieje to nie jedynie powłóczyste spojrzenia. Szuka kontaktu częściej niż kiedyś, przez długi czas była przybita, smutna, nie tylko ja to widziałem a całe biuro. Ostatnio usłyszalem rozmowę pewnej znajomej z pracy, obgadywała ją, że już myśli o rozwodzie. Łazi za mną ciągle, raz nawet biegla za mną jak wychodzilem z pracy, ale nie podeszła. Czasem trzęsą jej się przy mnie ręce, a głos drży. Gdy spojrze na nia z daleka patrzy spod byka jakbym coś jej zrobil. Była sytuacja gdzie mówiła coś do mnie w taki sposób jakby się miala rozbeczeć, takie łkanie typowe. Wątpię w tak niezwykłe umiejętności aktorskie. I chyba właśnie dlatego. Nie poznaliśmy się wystarczająco by dla mnie zmieniała wszystkie plany. Może podbija atencje a ja jestem idiotą i daję się wrobić, jednak nie podejrzewam nikogo o takie skurwysyństwo i głupotę. Przecież wszystko mógłbym donieść wiadomo komu. Możecie po mnie jechać. Jestem ciekaw co o tym myślicie. Na razie trzymam dystans i udaje obojętność i dobrze mi to wychodzi, ale w sumie ciekawi mnie co by odpowiedziala gdybym o to zapytał o te nastroje. Kolejne kłamstwo?
  5. Ktoś tu jeszcze zagląda? Chciałem prosić o radę, ale nie wiem czy warto się rozpisywać. W teorii historia powinna się zakończyć, ale laska dalej robi niezly magiel z mózgu.
  6. Dupa wzięła ślub, wrzucila fotki. Jak zobaczyłem gościa to nawet tak żal mi nie było, okropny. Mały, okularnik i łysy. Ja pierdole to jakiś matrix że taka laska go poślubiła pewnie dla hajsu.
  7. Ona się ciągle chwieje jak flaga na wietrze. Myślałem nad jakimś ostatecznym testem, nie wiem chwycić za dłoń i sprawdzić co zrobi, wyrwie rękę i skrzywi się czy przytrzyma. Oczywiście jak będzie miała dobry dzień a nie wredny. Ostatnio znowu noe raczyła mi odpowiedzieć na przywitania a następnego dnia widziałem w odbiciu jak się wpatrywała.
  8. Widzę, że dobrze jesteś poinformowany. Rozmawiałeś z nią? 1.Ciągły kontakt wzrokowy, z bliska, z daleka, nawet dziś ja zobaczylem przypadkiem i wzrok wbity we mnie, w faceta który podobno ja nie interesuje 2. Poświęcanie większej uwagi mi niż innym osobom 3. Sposób mówienia, głos zmieniony na taki lagodny, slodki, inny niz na codzień 4. Łazenie tam gdzie jestem mimo że nie ka takoego obowiązku a gdy znowu zkoenia zdanoe to siedzi gdzies ze nawet jei nie widzę Wszystko to wysteouje razem, albo żadne z wymienionych
  9. Ona chce i nie chce, zmienia się to z dnia na dzień. Całe jej zachowanie wtedy wygląda inaczej. Jakbym był jej obojętny to by nie była wkurwiona/zadowolona z mojego widoku a tak to u niej wygląda. Ja już tego mam dosyć i jeszcze byłem sklonny w razie w. w to wejść. Teraz jednak widzę że nie ma sensu, bylyby takie jazdy bez przerwy. Wybrala innego a ja sobie sam szanse zabrałem, bo zanim jej związek się rozwinal pokazywala to na wszelkie sposoby.
  10. Jedna z diagnoz to - kiepski jestem w podrywie I jak mi sie jakaś spodoba to ciężko mi z nią nawiązać rozmowe. Przykład po wyższy jest idealny. Dlatego tkwie tam gddzie tkwie a mógłbym ugrać o wiele więcej. Nie wiem juz czy to problem ze mna, czy wpływ ma na to choroba którą lecze a trwa na tyle długo, że już właśnie nie wiem.
  11. Laska co chwilę wycofuje się i przyciąga a ja nie umiem o niej zapomnieć. Nie mam, że to przez jej związek, gościu ją bzyka i ma przewagę. Mam przejebane ale już sobie nie wyobrażam, nie pozwalam sobie na smutek. Widzę, że nie umie być stanowcza i jestem pewien, że ona coś do mnie, ale stara się być lojalna wobec tamtego. A ja jestem taka pizda, że nie podejde gdy widzę czerwone światło.
  12. Tak luźno myślę, może coś tam nie styka w tym związku i panna się chwieje. W dodatku co najlepsze ja siedziałem w innym budynku żeby jej nnie widywać a ta latała do toalety w tym budynku mimo że ma u siebie i specjalnie zagadalem inna typiare czy mają jakąś awarie, a ona że nie. Dla mnie to już jest szaleństwo jakieś
  13. Jaja z tą laską, kobiety mi się wydają co raz bardziej "dziwne". Oczywiście mimo mojej jawnej zlewki, unikania panny, zmiany mojego zachowania ona mi się dalej przygląda. Pomyślałbym że sobie jaja robi i ma bekę ze mnie gdyby nie jedna rzecz. Ostatnio natknąłem się na nią, ona z kimś sobie zartowala jak mnie zauważyła to momentalnie, kamienna mina, wlinny głos i cisza oczywiście również do tych osób z którymi przed chwilą gawędziła. Druga akcja byliśmy chwilę w socjalu gdzie ona raczej nie powinna się znaleźć bo robiła w innym pomieszczeniu, ale ok załóżmy że to przypadek, panna oczywiście pierwsza "cześć" a później grobowa cisza, byliśmy pół metra od siebie jakąś chwilę i nic cisza. Zastanawiam się czy to jakieś emocje w niej wywołuje czy chce abym się odwalił. Nie robię sobie już nadziei sam mam dosyć ale takie luźne rozkminy mamm
  14. @KolegiKolegaPodoba mi się Gwoja pomysłowość. Jeszcze jej nie spotkałem. Będę starał się mieć wyjebane dalej. Już się przekonałem jaka jest. Zobaczę co ona na to, nie zamierzam już za nią latać. Ogólnie zauważyłem, że polepszyło mi się, czasem jeszcze łapie doła, jak przypomnę sobie miłe momenty.. Ale w gruncie rzeczy tych "złych" było więcej, jakieś jej fochy, kłamstwa, krzywe miny, pewnie wszystko powiązane z tym, że był inny, a ja to taki właśnie adorator z doskoku. Chociaż myślę, że wcześniej była skłonna go wymienić. Zaczęły podobać mi się inne kobietu, zacząłem zwracać na nie uwagę, może to stulejarskie, ale nawet ostatnio w sklepie fajna brunetka w moim typie ciągle się na mnie napotykała, później nawet do tej samej kasy podeszła i non stop poprawiala włosy, zerkając na mnie. Nie wiem czy to coś znaczyło, ale wolę myśleć, że może jej wpadłem w oko, to lepsze dla mojej samooceny. Zacząłem zauważać, że jest wiele fajnych kobiet nie tylko ta jedna.
  15. To prawda, ale chemia jest i dlatego sądziłem, że mogłoby z tego wyniknąć coś fajnego. Podstawowy błąd jaki zrobiłem to że za szybko wylecialem z propozycją, noe wiedząc i nie próbując nawet wybadać czy ma kogoś. Gdybym sie zbliżył jako kolega i rozgeral to inaczej.. Mam nauczke na przyszłość. Teraz będę się czul na pewno jakiś czas chujowo, jutro wracam z urlopu do pracy.
  16. To mi napisz dlaczego. Zresztą raz piszesz, że podbijała atencję, za chwilę że "JUŻ NIE JEST ZAINTERESOWANA" co sugeruje, że była, więc zdecyduj się. Rozmawiałem z nią wiele razy, nnie były to długie rozmowy i też noe były zbytnio nakierowane na poznanie siebie, raczej neutralne. Zaręczyła się niedawno i już w okolicach 4 - 6 miesięcy miała brać ślub, co jest dla mnie też zaskakujące. Zwykle takie rzeczy planuje się minimum rok w tył, co może sugerować, że wcześniej odmawiała. Idealizuje ją czy nie, ciężko ocenić na pewno osobom, które nie znają tejże osoby. Co jest niezwykłego? Po prostu trafia w mój gust i fajnie się przy niej czuje. Ładna, atrakcyjna, inteligentna, sympatyczna, to w dzisiejszych czasach rzadkie połączenie. Mówisz o przymilaniu się do inmych kobiet czy coś innego przez to rozumiesz? Na tą chwilę jestem tak zjebany emocjonalnie że ciężko mi na nia w ogóle spojrzeć, zaraz czuje jakiś żal głęboki. To żałosne, ale tak się dzieje i nie mam na to wpływu.
  17. Pewnie macie rację, a ja jestem naiwny. Jednak z tej sytuacji wynikły też pozytywy, z jej olania mnie. Zacząłem się ogarniać porządkować swoje sprawy, zwłaszcza zdrowie z którym miałem problemy i brak motywacji do działania i brak wiary że coś można zmienić, teraz zaczęło się to zmieniać i widzę efekty i jestem ogólnie i tak zadowolony. Ostatnie kata byłem w strasznej czarnej dupie i stąd pewnie też moja fiksacja na jej punkcie. Aczkolwiek wątpię by dała mi spokój sama z siebie. W takim wypadku co mam zrobić by nie utoksyczniać atmosfery? Powoli już też tracę wiarę w kobiety i na tym forum widzę że duża część treści ma rację bytu, lecz trochę popadają w skrajności i aż takim pesymista nie chce i nie zamierzam być.
  18. To był przykład jeden z wielu. Sam piszesz o kobiecych gierkach, a teraz nie wpadłeś na to, że to jedna z takich gierek. Ściana akurat nie byla w naturalnym położeniu jej wzroku i celowo ro zrobiła, to był test co ja zrobię. Ona takich testów robiła wiele i jest cwana, to nawet widać w oczach. Nie wiem dlaczego powstał ten temat, chwila słabości, chęć zrozumienia, ale niestety dalej nic nie rozumiem. Kiedyś już ją "pożegnałem" wkurzyła mnie, bo bez powodu zaczęła odpierdalać jakieś fochy, uniki - odpłaciłem jej tym samym nie minął jeden dzień i już z przerażona mina zaczęła się podlizywać, zmieniła nastawienie, starała sie zblizyc. Głupi byłem, że w to wszedlem znowu w to tak naprawdę "nic". Teraz sytuacja sie zaczyna powtarzać. Czuje jakiś niedosyt, lęk, wkurwienie na siebie i na nią, czuję sie jak debil i nie wiem czy sobie chce coś udowodnić czy tak mi na jej punkcie odwaliło. Ale gdy ją widzę i jest dla mnie miła moje postanowienie chuj strzela i mam znowu jakieś nadzieję. Według Ciebie to była zabawa, według mnie nie, chemia jak jest to po prostu jest i obie strony to czują, ale tak jak pisałeś laska ma pierdolnik w głowie który nieci poukładała, ale swoim zachowaniem znowu podjudza moje żądze. I myślę że nad tym też nie ma kontroli tak jak i ja. Masz jakiś sposób aby zapomnieć? Taki chyba nie istnieje. Póki co jestem na nią skazany. Piszesz tak jakbyś się nigdy nie zauroczył.
  19. W którym miejscu ja ją prześladuje? Możesz wskazać? Jej facet to pewnie niezły rogacz i pewnie owinięty wokół małego palca, jakoś mi on nie straszny. Nawet trochę mi go szkoda, bo pewnie gościu o niczym nie wie. Mam nadzieję, że z tym zjebem nie pijesz do mnie, bo wydawałeś się w miarę w porządku, a teraz wychodzi z Ciebie cham. Za bardzo się emocjonujesz tą sprawą. Temat założyłem chcąc poznać zdanie innych, Ty uparcie twierdzisz, że Twoje jest najprawdziwsze i pozjadałeś wszystkie rozumy. Doskonale sobie zdaje sprawę, że to żaden ideał bo takie nie Istnieja i sama mnóstwo swoich wad ujawniła różnymi gierkami, obrażaniem, albo kończeniem spraw w taki sposób. Sam zrozumiałem co mam zrobić. Jeśli ona jasno nie okaże czego chce, jeśli chce to na tym poprzestaniemy. Jednak nie będę klamal, że w razie w. będę w stanie kazać jej spierdalać. Na dzień dzisiejszy pewnie nie. W dużej mierze dlatego, że czuje się winny
  20. Nie zrobi bo nie jest peirdolnięta i wie jak to wszystko wygląda. Masz doświadczenia chyba z samymi psychicznymi babami, dlatego współczuję tej paranoi. Gdyby chciała mi zaszkodzić zdążyła by już to zrobić 20 razy, a tym czasem robi coś całkiem odwrotnego i sama prowokuje.
  21. @marcopolozelmer Ty piszesz o ewidentnych wulgarnych czy wrecz kurewskich zachowaniach. Sam tego doświadczyłem różne macanki, obcieranki i nigdy tego nie pomyliłem z zauroczeniem moją osobą To o czym pisałem to zupełnie coś innego, subtelna nieśmiałość połączona z fascynacja. Kobieta o której pisze w ten sposób się nie zachowuje i jest to osoba na poziomie a nie jakaś szmula z dyskoteki.
  22. Mówiąc, że mogłem zrobić coś wcześniej, mam na myśli np ten rok w tyl, gdy kobita mieszkała osobno. Może nie chciała się angażować, może czekała na mnie, okazywala mi to, nie tylko patrzeniem, zagadywala również, ale specyfika byla taka że nie było wielu okazji, a ja wielce urażony nie doceniałem tego, a teraz sobie pluje w brodę. Chociaz później też ten flirt trwał, to już częstotliwość sie zmniejszała, a ja byłem ciągle bierny. Liczyłem na cud. Tutaj nie chodzi o brak innych opcji, mógłbym pewnie kogoś znaleźć gdybym chciał, ale ja nawet nie chce. Nie sądzę, że będzie łatwo mi do kogos coś poczuc, a ja tego potrzebuje. Nie uznaje bycia z kimś dla samego bycia, dla mnie to porażka i gówno warta zabawa. Oczywiście nic tak głupiego nie zrobie i nawet na to bym nie wpadł. Poza tym widać, ze dla niej opinia innych ma znaczenie i na pewno to też kolidowało z chęcią poznania mnie bliżej, bo co gdy ktoś sie dowie. W dodatku z nami pracowala jej najlepsza kumpela która sama zaobserwowala jej dziwne zachowanie, uwagi wygłaszała na głos. Samoocena mi nie spadnie, bo po drugim razie totalnie to po mnie spłynęło, jedynie poczułem rozczarowanie, myśl ze może sie myliłem, ale po dogłębnej analizie i obserwacji jej dalszego postepowania doszedłem do wniosku, że nie, to niemożliwe. Panna dokonoła wyboru pomiędzy, ja się slabo sprzedałem, tamten gość mógł wzmacniać swoje atuty i stąd taki a nie inny. Jednak według mnie to chujowy wybór, bo nie wygląda mi na pewna tego i zadowoloną. Zobacze jak sie sytuacjja rozwinie, w miedzy czasie może spróbuję kogoś poznać.
  23. @marcopolozelmer Opisujesz to jak te kobiety zachhowywały się względem Ciebie. A co Ty robiłeś w stosunku do nich? Jeśli nic to nie ma co się dziwić, że tak to się skończyło czyli niczym. I na tym właśnie polega mój problem, wiem że gdybym zadziałał wczesniej, to ona mogła rzucić tego faceta w pizdu. Kobiecie trzeba dać odpowiednie emocje, dać sie poznac, podstawy do tego, by zaczęła rozważać Cie jako kandydata na coś więcej. Ja tym czasem nie zrobiłem nic, albo niewiele. Sama propozycja do laski z którą oraktycznie nie rozmawiasz, która jest zajęta i w dodatku macie wspólnych znajomych z pracy rzadko będzie skuteczna albo wcale. Ja ta propozycje złożyłem gdy juz decyzja zapadla i sie zareczyla. Schrzanilem sprawę i dlatego ją tak analizuje, co by było gdyby.. Nie opisujesz też jakie te "sygnały" dawały Ci owe Panie, więc ciężko określić czy dawaly czy tak Ci sie zdawalo. Generalizujesz. Masa kobiet zmienia zdanie, wręcz co 5 minut i to w każdej sprawie, dziedzinie życia. Nie wiesz jak to z nimi jest? Dziś kestes zajebisty, jitro chujowy. Ja wiem, że trafilem na temd ziem gdy bylem dla niej xhujowy a ona miala moralniaka bo jej "misiu" teraz pewnie się postaral. Wielu facetów tez stara sie o kobiety, to nie jest tak, ze zrobi jeden krok i sa na zawsze razem. Z panna zajęta rzeczy się komplikują.
  24. Co dokładnie nazywasz orbitowaniem? Nie patrzę na nia, nie rozmawiam z nią, chyba że się sama odezwie, robię tak by jej nie mieć w zasięgu wzroku i aby ona nie miała. Więc gdzie tu widzisz orbitowanie. Myślę o niej, ale o to są moje myśli o których ona nie wie. Nie jestem pieskiem uganiajacym się za nią.
  25. Teraz będziesz swoje doświadczenia odnosił jako przykład dla każdej relacji międzyludzkiej? To tak nie działa. Akurat z rozpoznaniem czy podobasz się kobiecie nie mam problemu i myślę że nikt średnio rozgarniety nie powinien mieć. Nie o to pytałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.