Skocz do zawartości

lisoszakal

Użytkownik
  • Postów

    71
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez lisoszakal

  1. No ale teraz nasza rozmowa nauczyła Cię, że przez zaniechanie mogłabyś stracić miłość swojego życia. Przecież on też mógłby myśleć, że jak Ci się podoba, to na pewno się do niego odezwiesz albo dasz jakiś znak.
  2. Mówisz o podchodzeniu do nieznajomego chłopaka, a nie odezwie po 1 randce ze znajomym facetem i to jeszcze pisząc. To ździebko co innego. No jak by napisał, jakby nie napisał, przecież już doszliśmy do tego, że obie strony by zaniechały - w tym konkretnym założeniu. Tu nie ma miejsca na żaden los ani klątwę, zwyczajne zaniechanie z obu stron. Co by było jakby Twój facet który Ci się podoba przecież, nigdy by się do Ciebie nie odezwał? Ponoć go bezgranicznie kochasz, czyli straciłabyś szansę na bezgraniczną miłość, dobrze rozumiem?
  3. Co ma do tego pisane/niepisane. Przecież to od Was zależało, czy coś wyjdzie, czy nie, a nie od żadnego losu. A jeśli do takiego zaniechania doszłoby z Twoim obecnym facetem, z którym zakładam, że jest Ci przecież dobrze. I nigdy by nie doszło do Twojego związku z nim tylko dlatego, bo oboje baliście się, że się nie spodobaliście drugiej stronie?
  4. Ale my rozmawiamy o Tobie nie o innych kobietach. Rozmawiamy o stanie teraz, kiedy już wiesz, że on może uznać tak samo i choć się oboje sobie będziecie podobać, do niczego nie dojdzie przez zaniechanie obu stron. Jak kobieta zainicjuje kontakt to raczej nie pomyśli, że jest napalona, przesadzasz.
  5. To mężczyzna jest Ci obojętny, byleby jakiś był? Bo chyba Cię nie rozumiem. Utraciłaś szansę na relację z fajnym facetem który Ci się podobał przez swoje zaniechanie ale w sumie Ci to obojętne, bo odezwie się inny? A mówiłaś o swoim podejściu swojemu obecnemu partnerowi?
  6. Jeśli on się spodoba to ona nie wytrzyma zeby nie napisać i czekać. Retoryka ta sama. To już nie te czasy, gdybyśmy mieli 1950 rok i istniałby internet i to forum, to i tak bym takiego pytania nie zadawał. Zwróć uwagę, że mamy 2020 rok i takie plotki jeszcze w mieście to raczej już archaizm.
  7. Nie bardzo rozumiem. Przecież to nie jest rzecz niezależna od Ciebie. Piszesz jakby to czy coś wyjdzie nie zależało od Ciebie.
  8. A co jeśli on pomyśli tak samo, że ona się nie odzywa, bo się jej nie spodobał - i wtedy obie strony się nie odezwą tylko dlatego, bo myślą, że nie podobają się drugiej stronie? A zauroczona kobieta nie? Z tego co pamiętam, masz 20 lat, więc ja zakładałbym jednak, że to może być dopiero pierwszy poważniejszy związek, poprzednich nie brałbym pod uwagę. Gdybanie? Czemu Twoim zdaniem facet nie mógłby pomyśleć tak samo jak Ty? Czy Twoje myślenie, że to on powinien się odezwać jeśli mu się spodobałaś jest jakieś wyjątkowe? To bardzo proste myślenie, więc czemu on miałby nie pomyśleć tak samo, że jeśliby Ci się spodobał, dałabyś mu jakiś znak i się odezwała. To żadne gdybanie. Np. oto słowa faceta stąd: Jakie więc gdybanie? On myśli w odwrotną stronę: że jak kobiecie się podobasz i nie jest jakąś manipulatorką, to spokojnie się pierwsza odezwie. Gdzie więc masz tu gdybanie, skoro to wręcz rzeczywisty przykład życiowy - wy myślicie, że jak się mu spodobałyście, to on się odezwie, z kolei on myśli, że jeśli wam się spodobał to to wy się odezwiecie. I mamy błędne koło.
  9. No przy tym założeniu tak, ale ono nie jest prawdziwe dla każdego, czyli to by wcale nie musiało oznaczać, że nie jest zainteresowany. A może ma taką zasadę jak Ty, że to kobieta ma się do niego odezwać? I co wtedy? Wpadacie w błędne koło.
  10. @gladia Ciekawe, a gdyby po pierwszej dobrej randce się nie odzywali, to przełamałabyś się i odezwała? No bo właśnie z uwagi na to, że wiele kobiet ma podejście takie jak Ty i nie są to jak @Ksanti pisał żadne gierki, tylko takie mają zasady i tak są nauczone, to facet tak naprawdę nie ma pewności czy ona chce, czy nie, jeśli nie zapyta, no chyba, że ewidentnie randka była zła. Jednak często randka była... taka chyba jakby dobra. Spodobał mi się ten cytat. To właściwie wyjęte z teorii mechaniki kwantowej: Jeśli zmienisz sposób, w jaki patrzysz na rzeczy, rzeczy na które patrzysz się zmienią.
  11. Twoja odpowiedź oraz odpowiedź @melody czy @deomi wskazują, że to mężczyźni się pierwsi odzywają, co więcej, że wbrew temu co pisze @_oliv2407, gdyby się nie odezwali, prawdopodobnie do niczego by nie doszło, żadnego związku. I to nawet pomimo tego, że było fajnie. To więc też się nie zgadza z teorią @Libertyn bo jak widać, nawet mimo tego, że było fajnie to nie oznaczało, że ona się pierwsza odezwie czy że to do związku wystarczy, czy że na początku one ich olewały - to i tak wcale nie oznaczało to, że związku nie będzie. Jak więc widać, uproszczenie @Libertyn też okazuje się dla tych 3 przypadków zupełnie nietrafione.
  12. A jak to było w Twoim ostatnim związku. I w poprzednich związkach. Kto proponował spotkanie i kto odezwał się pierwszy i po jakim czasie.
  13. Gdyby wszystko było tak proste jak opisujesz, to chyba to forum nie miałoby sensu swojego istnienia. Tymczasem przypadki ludzi pokazują, że bywa różnie. Dlatego, jeszcze raz: na przykładach Panie i Panowie, na przykładach. Mniej opinii i tego co sądzicie, więcej przeszłych doświadczeń, czyli: miałem X związków, po 1 randce w Y przypadkach odezwała się ona, w Z przypadkach odezwałem się ja.
  14. Chyba nie zrozumiałeś tematu. Ten temat nie ma na celu wyjaśniać jakie są kobiety i oceniać ich postawy moralnej, ale jak zazwyczaj robią w tym konkretnym przypadku. Chyba sam tytuł tematu najlepiej mówi o co chodzi.
  15. No widzisz? Czyli opowieści kobiet swoją droga, a prawdziwe życie swoją. I w prawdziwym życiu gość się totalnie upokorzyć aby z Tobą być. W życiu bym tyle nie latał za kobietą. Dlatego właśnie drogie Panie - proszę nie pisać mi swoich odczuć, interesuje mnie tylko to, jak było w Waszych poprzednich relacjach. Praktyka i rzeczywistość, żadnych opowieści o uczucia, odczuciach, co myślisz, że należy, że nie należy itd - nie interesuje mnie to. Tylko rzeczywistość, czyli to, co się naprawdę działo. No dobrze, ale może Ty jesteś wyjątkiem? Bo z opowieści @melody wynika coś innego. Z opowieści wielu moich koleżanek też wynika co innego. Ba, sam doświadczyłem czego innego. Odezwałem się po 1 dniu i jak się okazało, była zainteresowana, mimo, że pierwsza nie pisała i mimo nawet tego, że był pocałunek i emocje na pierwszej randce. Nawet mimo tego i tak się pierwsza nie odzywała. Czy więc trafiamy na same manipulantki, czy po prostu to regularna praktyka u kobiet? Nawet tu na forum kobiety kilka razy tworzyły tematy w których opisywały, że czekają aż on się odezwie, a on się nie odzywa. Mnie interesuje jak jest zazwyczaj, dlatego proszę Panie i Panów o pisanie jak było u nich w przeszłości we wszystkich ich związkach.
  16. Zwróć uwagę, że ja mówię o praktyce i realnym życiu a nie o tym, jak byłoby najlepiej. Praktyka z kobietami pokazuje mi coś innego niż piszesz. Zwykle to faceci się pierwsi odzywali i kobiety na to czekały (jeśli dochodziło do czegoś więcej). Ale relacje się zmieniają, wszystko się zmienia, więc chciałbym zasięgnąć wiedzy jak to teraz, tu na forum wygląda. Takie teksty, że to nie ma znaczenia, że życie jest krótkie, itd. - wiesz, to bardziej kieruj do kobiet nie do mężczyzn, bo to one częściej chyba jednak stosują te gierki
  17. A czy nie jest tak, że zwykle facet jest bardziej zainteresowany? Co wcale nie znaczy, że nie może z nią być? Trochę mylne te odpowiedzi dajecie, bo jeszcze inna ładna laska mi mówiła, że ona na początku relacji się pierwsza nie odzywa i powiedziała mi o tym wcześniej komplementując moje fotki, więc mimo, że się jej jakoś tam spodobałem - to na drugi dzień nie odezwała się pierwsza, czekała. No to opisz jak było z nim, kto pierwszy się odezwał po 1 randce.
  18. A jak było w przeszłości? Wolałbym abyś nie pisała co czujesz, ale jak było wcześniej w Twoim życiu? Kto się odzywał? Po prostu - suche fakty, żadnych opinii. No nie wiem, chyba się jej choć trochę podobałem, nawet o to pytałem na spotkaniu, poza tym na drugim spotkaniu były już konkretne mizianki i zabawy. A jeszcze poza tym, to końcowo odeszła ode mnie wcale nie do czada ale do... 45-letniego typa który robił jej za ojca. Jak więc widzisz, nie wszystko jest takie czarno białe.
  19. No... wiesz... nie jestem taki pewien. Wiele kobiet po prostu ma zasadę, że facet musi pierwszy się odezwać. Mi np. mówiła jednak, że ona nie lubi się narzucać. Powód sobie zawsze jakiś znajdą. Oczywiście, jeśli randka była wyjątkowa, itd. to szansa, że się odezwie pierwsza jest, ale tak zwykle z moich obserwacji, to tak różnie bywa. Jednak tworzę ten temat, bo interesuje mnie jak było u innych. Głównie interesuje mnie jak było, czyli czas przeszły, bardziej suche fakty niż opinie.
  20. No ja opisałem przypadek przeciwny. Nie tylko było dobrze, był nawet pocałunek, a mimo to nie pisała pierwsza, że jej się podobało, w ogóle nie pisała. A jak sam ją potem zaczepiłem, to odpisała i na pytanie o 2 randkę odpowiedziała, że jasne, że tak z wykrzyknikiem. Więc to co piszesz to nie jest reguła żadna, wręcz to się nie zdarza moim zdaniem zbyt często. Zwykle po 1 randce jest cisza i oczekiwanie, chyba, że była naprawdę super.
  21. Zakładam ten temat, bo niedawno byłem na randce i było całkiem nieźle, jednak to, co mnie frapowało od samego początku, to... co potem. Bo któreś musi się pierwsze odezwać aby móc się dowiedzieć, czy jest sens ciągnąć to dalej. Jak to wygląda u Was? Jak umawiacie się z kobietą i na pierwszej randce nie doszło jeszcze do dotyku innego niż lekkie objęcie i pocałunek w policzek, czyli w sumie standard, to jak wygląda kwestia ewentualnej drugiej randki? Czy Panowie odzywają się pierwsi? Czy może Panie? Od pewnego czasu zaczęło mnie to wnerwiać przy pierwszych randkach bo wiem, że jest to taki temat podchodów. Ktoś się musi przełamać i się odezwać. Zawsze na pierwszej randce wiem, że jak się ona zakończy, zacznie się nerwówka. Kto się odezwie, czy się odezwie, czy obie strony chcą, czy ona w ogóle chce, itd. Jeśli obie strony się nie odezwą, to albo dlatego, że co najmniej jedna nie chciała nic więcej i tu nie ma problemu, albo dlatego, że obie chciały coś więcej, nie były na nie, ale wiadomo: kobiety zwykle rzadziej się przełamują i pierwsze odzywają po pierwszej randce. Tym bardziej jeśli to one zapraszają na tę randkę jak było u mnie. Pamiętam, że miałem raz randkę z jedną dziewczyną, gdzie doszło do przytulania i pocałunku, a mimo to... przez cały kolejny dzień się nie odzywała. I gdybym ja się nie przełamał i do niej nie napisał z propozycją drugiego spotkania, na co przystała, to chyba nic z tego by nie wyszło, wątpię, że ona by się tutaj przełamała. Pany i ewentualnie Panie - jak to robicie? Jak do tego podchodzicie?
  22. Ale zdajesz sobie sprawę, że istnieje ryzyko, że niewinny użytkownik zostanie zbanowany z powodu tego, że Ty go oskarżasz o bycie tym trollem? Zdajesz sobie też sprawę z tego, że być może już wcześniej niewinni użytkownicy byli banowani m.in przez Ciebie? I zdajesz sobie też sprawę, że byłeś jednym z powodów odejścia @absolutarianin, bo też rzucałeś w jego stronę różne oskarżenia? Nie chcę wchodzić w tym temacie na drogę kłótni, ale sam trochę powodujesz konflikt. Jeśli twierdzisz, że ktoś jest trollem, powinieneś to udowodnić, nie uważasz? A jeśli okazałoby się, że nie udowodniłeś, a zbanowano go przez Twoje oskarżenia niesłusznie - powinieneś ponieść jakieś konsekwencje. To nie oskarżany przez Ciebie ma się tłumaczyć, to Ty powinieneś udowodnić swoje oskarżenia. Dlatego apelowałem: dajmy już sobie na luz, cieszę się, że masz swoją opinię odnośnie mojej osoby, mogę być dla Ciebie tym Archem, ale z łaski swojej - nie oskarżaj mnie publicznie bez dowodu. Forum zaczyna tracić kolejnych użytkowników m.in przez Ciebie. Chyba nie warto iść w tę stronę?
  23. No...nie javy scriptu tylko javascriptu Ale byłaś blisko. Tylko, że tutaj prosiłem @Mosze Red o dołączenie mnie do areny. To od niego to zależy. Myślę, że w temacie programowania miałbym bardzo dużo do przekazania wielu rozpoczynającym, a nawet midom.
  24. Co Ty taki agresywny jesteś? Zauważyłem właśnie, że trochę już tu osób banowano i zawsze Ty w tym uczestniczyłeś, wskazując palcem, że nowy (kto wie czy nie Bogu ducha winny) użytkownik to ten cały Arch. Pamiętam, że @absolutarianin też coś o Tobie wspominał wymieniając powody, czemu odchodzi. Wyluzuj bracie, skąd u Ciebie tyle agresji i atakowania?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.