Skocz do zawartości

CiekawyNowego20

Użytkownik
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez CiekawyNowego20

  1. 2 godziny temu, Lanek122 napisał:

    Najbardziej mnie wkurwia jak widzę ją uśmiechnięta na zajeciach. Tak jak gdyby nigdy nic rozmawia że wszystkimi i się śmieje. I to nawet nie robi tego w taki sposób, żebym widział czy cos, po prostu widać, że się nie przejmuje końcem zwiazku a ja chce tylko zobaczyc, ze w głebi cierpi. 

    Sorry, że tak wylewam żale ale oprócz Was to nie mam z kim się podzielić.

     

    Pozdrawiam

     

    Wypisz sobie wszystkie rzeczy, jakimi ta osoba cię uraziła, ugodziła w twoją godność, każde zachowanie, które świadczyło o braku szacunku do ciebie. Noś tę listę przy sobie i czytaj za każdym razem, kiedy bierze cię na wspominki. Możesz też napisać list do niej (byle odręcznie), w którym napiszesz wszystko co chciałbyś jej powiedzieć. Jak już skończysz i przejdą ci nerwy, to możesz ten list spalić :)

     

    Ja się niedawno minąłem z ex, która też była narcyzem. To był pierwszy raz od porzucenia kiedy ją widziałem, a minęło już parę miesiecy. I co? Brzuch mnie rozbolał z nerwów, ale suka nie miała odwagi nawet spojrzeć mi w oczy 😃 takie one są w środku, małe i żałosne, co to za życie? Ona może wyglądać na pogodną, ale w głębi jest wiecznie nieszczęśliwa. 3maj się 

  2. Ja znam takie dwie bliźniaczki...jedna mocno się maluje, druga często jest bez makijażu. Moja romantyczna dusza stwierdza, że ta bez jest po stokroć ładniejsza...mimo, że naturalnie wygląda na taką przeciętną 6-kę 🙂

     

    Notabene, ostatnio ta pierwsza też się nie pomalowała. Jak ją spotkałem to byłem święcie przekonany, że rozmawiam z tą drugą xD Kurde fajne laski, całkiem niezły materiał na żony ehh

  3. Tak byłem i co Ci radzę to usunąć jakikolwiek możliwy kontakt z tą osobą, blokada na wszelkich social media, wykasowanie numeru telefonu, usuń wszystkie wspólne zdjęcia. 

    Jesteś z nią w grupie ćwiczeniowej? U mnie na uczelni można normalnie się przepisać, wystarczy zadzwonić do dziekanatu. To jest najważniejsza rzecz, nie możesz przez czas "leczenia" spotykać fizycznie tej osoby, jesteś w tej chwili jak narkoman na odwyku, który ma działkę przed oczami co chwila i nie może jej zażyć.

    Wytrzymaj do sesji, pozdawaj co trzeba i przepisuj się. A w przerwie między semestrami 0 nawet myślenia o tej osobie. Ja dopiero po 5 tygodniach od rozstania przestałem mieć pierwsze myśli po przebudzeniu o niej. Ale mi było łatwiej, bo sama zniknęła. Powodzenia!

  4. Czytam ten wątek i sporo tutaj odpowiedzi powodujących niechęć oraz tworzących wrażenie, że i tak nie warto się starać. 

    Ja bym chętnie poczytał historię kogoś, kto miał podobne warunki tzn. kończę niedługo 24 lata, nadal nigdy nic, doświadczyłem tylko odrzucenia, a teraz już nawet mi się nie chce próbować, bo po sposobie patrzenia widać, jakie laska ma podejście do nas. 

    Nie chcę się poddawać, staram się ciągle rozwijać i pod względem wyglądu, i socjalnie, obiecałem sobie że pierwszy raz nie będzie za pieniądze, ale już mam fest ciśnienie xD 

    Dajcie jakieś rady, co robić, bo już mnie wszystko wkurwia 😄

    • Like 3
  5. W 2020 wytrzymałem 270 dni na całkowitym No Fapie. Z filmów pornograficznych wyleczyłem się całkowicie, raz włączyłem z ciekawości i od razu doszło mi do głowy jakie to jest sztuczne i niedobre. Natomiast nadal mam ciągoty do zdjęć, ale kontroluję to w sumie bez wysiłku. Uważam, że każdy powinien zrobić takie 150-200 dni, aby odczuć różne etapy leczenia, bo później nie czułem już żadnej różnicy. 

    Obecnie praktykuję krótkie okresy wstrzemięźliwości, tak powiedzmy 5-7 dni. Od piątego dnia czuję najlepsze efekty, po siedmiu jest już zjazd i wtedy "resetuję" licznik. 

    • Like 2
    • Dzięki 1
  6. 4 minuty temu, Dassler89 napisał:

    Wielu z Was pisze o wyjeździe a ja sie pytam dokąd? Listę konkretnych miejsc proszę: obecna inflacja nie jest problemem tylko polskim a ogólnoświatowym.

     

    pół biedy inflacja ale gdzie nie będzie takiego zamordyzmu? Przy całej liście wad, w Polsce akurat dało się żyć w czasie covidowej terrozy

  7. 1 godzinę temu, smerf napisał:

    Jako że jestem często nad Bałtykiem nie raz widziałem jak pani robiła jakaś scenkę, bo mąż akurat nie chce iść tam gdzie ona. Często po prostu obracała się taka pani plecami i szła w swoją stronę a misu stał i nie wiedział, co robić.... Wstyd przy ludziach, brak szacunku ogólnie taka pani to dramat. 

     

    oo to tak jak moja babcia, raz zrobiła scenę i wyszła z samochodu jak szukaliśmy miejsca do zaparkowania i poszła w pizdu, potem 2h nas szukala na plazy xD

    • Dzięki 1
    • Haha 2
    • Zdziwiony 1
  8. Z racji skromnych zarobków mój miesięczny plan zakupów to:

    • 4x po 50 USD/GBP/CHF/EUR
    • 150PLN w BTC
    • srebrna moneta 1oz

    Ostatnimi czasy myślę też o akcjach spółek energetycznych. Ponadto zastanawiam się, czy nie zainwestować spekulacyjnie w coś przed sezonem grzewczym, tylko nie znam się na tym kompletnie i nie mam pomysłu. 

    Chcę też przed zimą zainwestować na maxa w dentystę, pakiet badań, ogarnąć auto na tip top itd. Może zainteresuję się alkoholem, wódkę na wesele zawsze ktoś kupi, a jakoś trzeba się chronić przed inflacją. 

    Ogólnie mam trochę pomysłów w głowie, ostatnio myślałem nad kupowaniem płyt znanych raperów w preorderze, najlepsze wydania potrafią dać ładną stopę zwrotu po kilku latach. 

    • Like 1
  9. Jakbym widział relację mojego dziadka z babką. Zawsze jak przyjeżdżamy do nich to po 2-3 dniach babce odpierdala i zaczyna taką jazdę robić dziadkowi, że każdy po prostu ucieka do domu. Atmosfera taka, że nożem można kroić. Wyzywanie od grubasów, skurwysynów, chujów, cweli, kurew to nic. Wymyślanie jakichś historii o rzekomym biciu, atakowaniu itd. A dziadek tylko milczy i jeszcze śmieje się z siebie jak stara żartuje z niego w naszej obecności. Kiedyś już tak babce odjebalo, że rzuciła otwartym piwem w mojego ojca. I o ile miałem kiedyś dziadka za jakiś autorytet, tak wtedy nie zareagował adekwatnie i od tego czasu nie mam już do niego szacunku. Szkoda, kiedyś umrze, a ja go zapamiętam inaczej, niż oboje byśmy chcieli. 

    Staram się oczywiście zrozumieć, wychowany w innych czasach, nie ma takiej wiedzy, światopogląd już dawno wyrobiony, ale jak można dawać się aż tak szmacic? Czasami usiądzie i zaczyna mi się zwierzać, że nie rozumie tej sytuacji, ale szczerze co ja gówniarz, w dodatku prawik, mogę powiedzieć? Że nie trzyma ramy? xD

    • Like 1
    • Zdziwiony 1
    • Smutny 1
  10. 49 minut temu, Kespert napisał:

    Trochę wniosków i teorii anona z internetu. Przez ostatnie ~10 lat, w polityce drogowej działy się cuda. Między innymi w kwestii budowy kolejnych SKP - powstało tego za dużo... więc część chce, by konkurencja została zaorana. Wtedy zamiast zwiększać opłatę, zwiększy im się przerób - a więc i zysk. Ale potem sami będą wyli o wzrost stawek, jak już konkurencji zabraknie, więc nie palą za sobą mostów.

     

    Tam się większe cuda działy... np. plan, by każdy kierowca co jakiś czas obowiązkowo zdawał egzamin przypominający, w tym też jazdę na płycie poślizgowej. Leży i czeka na swój czas.

    Za dużo w kasie z dróg/samochodów maczają palce formacje trójliterowe.

    Tak na szybko wczoraj liczyłem, to przyjmując dane:

    18 mln samochodów "jeżdżących"

    6 tys SKP

    100zl jedno badanie (dla uproszczenia)

     

    Na jedną stację przypada około 3000 aut, co daje przychód z badań ~300,000PLN rocznie, 25,000PLN miesięcznie ( minus VAT, dochodowy, BDO, ZUS, pensje diagnostów itd.), faktycznie szału nie ma. Ale do tego dochodzą motocykle, busy, ciężarowe, przyczepy, ciągniki i kwota sobie rośnie. Zresztą, nie widziałem jeszcze, żeby jakaś stacja w mojej okolicy upadła.

    Dla mnie to proste, skoro oddano sprawę stacji w ręce "wolnego" rynku, to nierentowne punkty powinny umrzeć śmiercią naturalną. Chcecie zwiększyć przychody? To inwestować w marketing, akcje promocyjne, jakieś dni bezpieczeństwa typu ustawienie świateł za free, obsługiwać rzetelnie i uprzejmie i ludzie będą wracać co roku, a nawet sprowadzać znajomych czy rodzinę. 

    • Like 1
  11. Koło chuja mi lata zysk właściciela stacji. 

     

    Jestem zmuszony do corocznego badania auta w SKP przez ustawodawcę. Zostawiam x złotych w podatkach za paliwo, części eksploatacyjne, opłaty urzędowe (w tym skurwysyństwo aka PCC-3). Do tego płacę ponad 60 złotych więcej za przegląd instalacji LPG (notabene trwający 3 minuty).

    I mam teraz mindfucka. Przecież ja też chcę jeździć sprawnym, w pełni bezpiecznym autem. Na podbicie przeglądu przyjeżdżać na zasadzie formalności. Tak jak ktoś wyżej pisał o Szwajcarach. Nawet tak zrobiłem w tym roku. Ale czemu mam za to płacić więcej, skoro wymusza to na mnie kapitan państwo? Nie lepiej byłoby na przykład zmniejszyć stawkę podatku VAT od każdego badania, żeby właściciel stacji też coś z tego miał? Nie wiem, dla mnie to logiczne, że im większe będą opłaty związane z posiadaniem samochodu, tym mniej ludzi będzie się na nie decydowało, tym mniej samochodów będzie przyjeżdżało na badanie, tym mniejsze przychody osiągnie stacja. WTF

    • Like 1
    • Dzięki 2
  12. W dniu 26.06.2022 o 10:17, Spokojnie napisał:

    Miałem ostatnio sytuację w komunikacji miejskiej, wracałem akurat z spotkania z pracy, także byłem trochę bardziej odstawiony, no i patrzę na przeciwko mnie (z 3 metry max) siedzi młodsza laska, nieźle wydziarana, kontakt wzrokowy był, widać trochę nieśmiała, zaobserwowałem takie akcje: kręciła pałacem lokami, położyła palec wskazujący na usta (jakby się zamyśliła), wierciła się, a że była w krótkiej spódniczce, to było widać jej czarne majtki. Co jakiś czas spoglądała na mnie (ja też nie pożerałem jej wzorkiem, raczej subtelne spojrzenia), ale jak nasz wzrok się spotkał, to się peszyła z takim lekkim niewinnym uśmieszkiem, co było bardzo urocze. 

     

    Ogólnie ładna, ale dla mnie za młoda, no i też nie jestem na etapie, że bym do niej wystartował. Narazie obserwuję świat, nigdy laski nie wyrwałem "na ulicy", chociaż też nie mam problemu żeby zagadać o jakąś pierdołę. Rzadko kiedy świadomie nawiązywałem kontakt wzrokowy z obcymi ludźmi, teraz się tego uczę, obserwuję. 

     

    Zastanawiałem się później, czy laska robiła świadomie te rzeczy, czy mój mózg na nofapie postrzega wszystko w kierunku seksualnym. 

     

    Ciekawe pytanie, też jestem na nofapie i  ostatnio spotykają mnie przyjemne sytuacje tzn. panie same się uśmiechają do mnie, częściej zagadują (na razie o drogę, sklep itd.), wcześniej tego nie było, czułem się wręcz niewidzialny dla kobiet. 

    Na ulicy nie potrafię wyrwać, mimo ewidentnych sygnałów nie potrafię podejść, no nie i chuj, jakbym miał zaciągnięty ręczny. Blokuje mnie to, że nie chcę się zbłaźnić, choć strach ten nie ma sensu. 

    • Like 1
  13. Zanim dorzucę swoje 5 groszy chcę napisać, że cieszę się, że powstał ten wątek, sam chciałem założyć podobny, bo to ważny temat.

    Każdemu łatwiej jest mówić na swoim przykładzie, więc i ja się nim posłużę. Otóż, od kilku miesięcy zmieniło mi się życie towarzyskie. Zanim jednak to nastąpiło, miałem co raz gorsze samopoczucie przez samotność, epizod depresyjny i często nawracające myśli samobójcze. Ponadto, nazbyt często myślałem o śmierci bliskich, o bezsensie świata życia itd. Jednym słowem chujnia. 

    Jakoś się złożyło, że zacząłem wychodzić z kumplami ze szkolnych lat, na początku tylko na łojenie browarów, ale potem doszły wspólne treningi na siłowni, piłka nożna, squash itd. + jakieś wypady weekendowe. I powiem szczerze, że nie pamiętam kiedy ostatnio miałem myśli samobójcze. Samopoczucie też mi się unormowało, o wiele rzadziej zdarza mi się płakać, nie biczuję się już nieuchronną śmiercią bliskich. 

    Trochę też wyluzowałem, nie liczę dosłownie każdej złotówki, na imprezce zapalę papierosa, robię więcej rzeczy na które mam ochotę i czuję się lepiej. Wcześniej trzymałem rygor treningowy, spałem równo 8h dziennie, nie tykalem używek i wcale nie czułem się lepiej. 

    Także podsumowując, wiem że tanie rozrywki to niebezpieczeństwo uzależnienia, od towarzystwa znajomych też mogłem się uzależnić i równie dobrze wszystkie problemy mogą wrócić w oka mgnieniu kiedy koledzy zaczną inne życie, ale szczerze...chuj w to. Jakoś lepiej się żyje tu i teraz, nie myśląc że wszechświat ma X miliardów lat i jesteśmy niczym ziarenko piasku w jego skali.

     

    P.S. Oczywiście no fap cały czas praktykowany 😄

    • Like 3
    • Dzięki 1
  14. 7 minut temu, SilentAssassin napisał:

    No to paanie, jak porno masz we łbie to nie dziwota. Wywalić to gówno od razu

    Wyrzucone od prawie 3 lat. Niestety skazy na psychice zostały. Ale na plus to pamiętam, że po 6 msc no fapu włączyłem porno z czystej ciekawości i autentycznie poczułem, jakie to jest żałosne oglądać obcych ludzi uprawiających sex. Nie ciągnie mnie wogóle, za to do pornografii w formie zdjęć cały czas niestety i zdarza mi się upaść. 

    A taki offtop lekki, ale w przypadku kumpli nie ma problemów ze związkami, mimo że otwarcie się przyznają do oglądania pornhuba codziennie

  15. 26 minut temu, nowy00 napisał:

     

    Jest takie powiedzenie. Dla mnie jest jednak nie do końca związane z prawdą. U mnie jest tak, że nie chciałem iść w ten teges z kobieta co mnie nie pociągała. Czyli mówiąc w tym sloganie wybrzydzałem, jednak świadomie.

     

    15 godzin temu, SilentAssassin napisał:

    Beznamiętnie gardze tym sloganem:)

     

    18 godzin temu, NoHope napisał:

    A później każda laska myśli że jest cudowną księżniczką i mamy pełne koło xD

     

    Największymi wrogami facetów są inni faceci, niestety ale to prawda.

     

    Macie rację, ale nie do końca. Wydźwięk powiedzenia jest taki, żeby brać każdą, która się napatoczy, co jest zwykłą desperacją. Uważam, że swoje standardy trzeba mieć, mnie by osobiście brzydziło uprawiać sex z lalą, która mi się nie podoba. Aczkolwiek mam przez pornografię spaczone wymagania i wymyślam jakieś skazy u nomen omen całkiem urodziwych pań, przez co zaczynam faktycznie wybrzydzać i nie ma ruchania xD

     

    P.S. Dopiero alko zmienia percepcję (ale to chyba każdemu 😄)

  16. 12 minut temu, SilentAssassin napisał:

    Ale to sie @NoHope bierze z poczucia własnej wartosci. No bo sorry, ale jak ktoś simpi do brzydkiej dla niego samego laski, tylko po to by zakisic mistycznie ogóra, to czy on sam na glebszym poziomie sie szanuje? 

    Ja nawet nigdy na randce z brzydka dla siebie kobieta nie bylem, bo czulbym sie jak uposledzony dla siebie, ze musze sie oklamywac by byc może ruchnąć. Serio😆 no k.u.r.w.a xd

    Niestety, ale duzo takich gosci jest, i to jest mega smutne

     

     

     

    Z drugiej strony, znikąd się nie wzięło powiedzonko "kto wybrzydza ten..."

  17. Myślałem, że covidianie się uspokoili, ale stałem ostatnio na lotnisku koło jakiejś babki ~35 lat z córką ~6 lat. Matka w masce, kłóci się z dzieckiem, żeby też założyło, choć 100 ludzi wokół chodzi bez, potem pyta się czy w szkole nosi! Młoda nie skłamała, powiedziała że nie bo nikt z klasy nie musi, a matka histeria...

    • Haha 3
    • Smutny 3
  18. 3 godziny temu, niemlodyjoda napisał:

    jesteś psychicznie niegotowy na obracanie pieniędzmi i się do nich przywiązujesz - jeśli tak jest musisz zrozumieć - to jest tylko mana, która daje Ci możliwości, nic więcej i nic mniej. Raz będziesz jej miał więcej, raz mniej, nie przywiązuj się do niej tylko staraj się ją opanować i wykorzystać na swoją korzyśc.

     

     

     

     

     

     

     

     

     

    Czy to się nabywa z wiekiem, doświadczeniem, czy można się tego nauczyć? 

     

    Niestety mam z tym problem odkąd pamiętam, źle się czuję gdy wydaję pieniądze, nawet na rzeczy ważne jak porządne buty, książki itp. Albo pojadę za granicę zobaczyć coś fajnego i zamiast cieszyć się z nabytego doświadczenia, poszerzenia horyzontów, wspomnień, to rozkminiam, ile ubyło mi z portfela. Ogólnie pieniądze ciężko mi przychodzą, a ich zarabianie kojarzy mi się tylko z codzienną orką w gówno pracy. Może stąd takie przywiązanie 

  19. 10 godzin temu, bzgqdn napisał:

    Typowe ułańskie machanie szabelką.

    To co przewidujesz, LPG przeskoczy cenę Diesla? Nie damy radę tego pokryć przez te gazoporty?

    Z tego, co się orientuję, większość LPG w Polsce "pochodzi" z ropy. Bardziej zastanawia mnie fakt, czy obecnie nie ma jakiejś zmowy cenowej, wszakże w hurcie LPG kosztuje 2,69, a wszedzie na stacjach 1PLN/litr drożej. Tym bardziej, że powinien już być na stacjach letni gaz, czyli tanszy. Niedaleko mnie jest za 2,99 do piatku, gdzie juz wczoraj skurwiałe Circle K podniosło wszędzie do 3,90 (liczac pewnie na panike), wiec trzeba zalac. 

  20. 1 godzinę temu, paazik napisał:

    Na granicach drogowych z Niemcami nie ma żadnych kontroli, co najwyżej mogą chcieć przy kontroli drogowej. Nawet przy lotach można przejść bez sprawdzania, ostatnio leciałem tylko z bagażem kabinowym i nikt nie sprawdzał, być może jak nadajesz bagaż rejestrowany to sprawdzają. 

    Dokąd leciałeś?

  21. Nie wiem czy dobry temat, ale chciałbym dorzucić parę słów o kowidku w kontekście podróży. Na tę chwilę mamy około 35 krajów, do których można wlecieć, wjechać bez żadnych obostrzeń. Brawa dla Skandynawów i Brytoli, co ciekawe na tej liście jest Holandia, gdzie jeszcze niedawno policja strzelała do obywateli. Cała reszta robi na tym interesy, wymagając testów (często uznają tylko PCR kosztujący 350PLN, ewentualnie antygenowy 100PLN) lub nawet nie wpuszczając niezaszczepionych. Część osób dla świętego spokoju przyjmowała tę jednodawkową Johnson, niestety dla nich, w Niemczech są już traktowani na równi z niezaszczepionymi. W zeszłym roku jechałem do Niemiec na kilka dni i zrobiłem ten test, oczywiście niepotrzebnie, bo na granicy nikt nic nie sprawdzał. 

    Konkluzja jest taka, że sztucznie zawyżono koszty podróży i firmy wykonujące te testy (często powiązane z placówkami medycznymi) trzepią ogromne siano. Wiem, wakacje to nie jest potrzeba tylko zachcianka, nie muszę na nie jechać, ale chciałoby się pozwiedzać coś, a takie testy potrafią nadszarpnąć studencką kieszeń. 

     

    P.S. znalazłem ten stary test z zeszłego roku, ma jakiś kod kreskowy, datę zmieni się w Paincie, myślicie że przejdzie? 😃

    • Like 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.