Skocz do zawartości

ketograf

Użytkownik
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez ketograf

  1. Dzięki wszystkim za rady. Post jest w większości zmyślony na potrzeby wysłania linku do byłej, ale też byłem ciekaw Waszych opinii co byście zrobili w takich przypadkach bo komuś można by było pomoc gdyby trafił na taką samą sytuację i dzięki wiedzy "braci" mógłby sobie z takim problemem u kobiet poradzić. Wszystkiego dobrego Panowie
  2. Widzisz, Nie proszę o 'ocenę', pominąłeś kilka ważnych elementów, nie dajesz dobrych rad. Nie ma znaczenia czy mamy po 30 czy emocjonalnie 16-21. Proszę, nie wypowiadaj się w tym wątku. Poszukuję rady kogoś bardziej 'doświadczonego'.
  3. To wszystko prowadzi jednak do upadku relacji, liczyłem raczej na poradę z 'dobrym nastawieniem'. Ta dziewczyna serio ma w sobie potencjał, ale zaczęła oscylować wśród ludzi których znam, pisać z ludźmi którzy są moimi znajomymi lub kiedyś się przewinęli - sprawdzanie psychiki czy faktycznie szukanie nowej 'ofiary', 'idealnego kandydata'? Wszystko po to by... nie wiem...wzbudzić zazdrość, wykręcić aferę, 'zemścić się że nie jestem taki jakiego sobie mnie wyobrażała'? Wczoraj mnie zaprosiła spontanicznie do restauracji z koleżanką, z tyłu dwaj kolesie, a do mnie po chwili zaczeła się stroszyć że mało mówię, że nie chce jej dać spróbować piwa, że w ogóle w jakim celu tu przyszedłem i mam sobie pójść (kilkukrotnie, na całą restaurację). Dopiłem piwo, wyszedłem, jedzenia nie zjadłem, a napisałem do Jej koleżanki by zapłaciła za mnie i przelałem jej pieniądze. Przyjaciółka od imprez z postów wcześniej naopowiadała jej głupot/plotek i widzę że uwierzyła. Spytałem dzisiaj, czego w ogóle oczekuje na co dostałem odpowiedź że czegoś poważnego jednak, więc spytałem, czy nie uważa że powinna przeprosić (jestem ogładnym blokersem, szlachetnym, bezinteresownym) - nie, nie powinna, to moja wina że wyszedłem. Nie przyzna się, chociaż tak. Pokazałem jej jak 'potrafi się zachować' i jest na tyle bystra, że sama o tym pomyśli. Aurę ma cudowną, usposobienie także, ale bardzo rozpieszczona, opryskliwa (gdy ma spadki/wahania), nie szanuje rodziców, a właściwie to bliskich Jej osób, a obcy człowiek to dla Niej atrakcja/kolejna opcja/rzecz święta. Nad morzem przy moim znajomym - niesamowita osoba, dla mnie - wulgarne dziecko. Kupiłem jej storczyk to stoi na komodzie i obumiera :D. Miałem ostatni miesiąc wakacji (przymusowych), niestety widziała że dużo pije alkoholu, zwracała mi uwagę - brałem to na serio, ale na chwilę to stało się problemem dla samego siebie - faktycznie, można było aktywnie spędzić ten czas zamiast popijać. Teraz przyszła pora na to by stać się lepszą wersją siebie, Skupienie się na sobie, danie jej przestrzeni i jeden telefon dziennie - 'hej, jak się czujesz, jak Ci minął dzień?' to będzie jedne na co powinienem sobie pozwolić 1/2 w tygodniu, zależnie od jej zachowania. Będę nagradzał za dobre nastawienie/zachowanie, spierdalał nawet na miesiąc za złe. Oczywiście w tym czasie pojawią się kolejni orbiterzy, bo nie ma w sobie tyle samozaparcia. Brzmi to sadystycznie, ale to nie wyidealizowanie jej osoby. Jednocześnie się stara, porcjuje, a jednocześnie robi wszystko by popsuć relację - jednak po jakimś czasie to wszystko staje się 'ślepym strzałem' - nie rusza mnie to i w dalszym ciągu jestem w stanie się o Nią starać. Brakuje jej powoli metod i sięga po te, którymi ściąga siebie w dół...
  4. Kolego, a czego się spodziewasz? Dla niej to jednak była święta rzecz mimo wszystko, skoro miałeś być brany na poważnie to jak masz się różnić od reszty facetów wymuszając bliskość na Niej? Ja wychodzę z założenia, że na mnie trzeba zasłużyć, zdobyć, zaimponować zanim pójdę spać z kobietą. Co zjebałeś? Pomyśl jak zachowywałeś się wobec kobiet gdy byłeś młodszy, a jak się zachowujesz. Na serio chcesz budować relacje z kobietą, która ma faceta i mówi Ci że to się sypie a Ty się na tym łapiesz? Szczerze, to nie zachowanie Braterskie a raczej 'ch***we'.
  5. Nie, chce kobiety która potrafi w ten sposób zaszaleć a, jednocześnie mieć szacunek do siebie, mnie oraz innych. Aktualnie to wygląda na relację z której tylko ona, ma korzyść. Nie myśli przyszłościowo.
  6. To co się z nimi wtedy dzieje tak de facto? Bardzo krótko, około 2 miesiące ale te turbulencje są od pierwszych spotkań, to nie tak że coś doszło, odeszło, czy coś wychodziło po drodze.
  7. Serwus. Na wstępie postaram się mieć na uwadze, by była to krótka, lecz wyczerpująca lektura, a przede wszystkim pragnę nadmienić, że nie chce się bawić w Rycerza. Ja i Młoda poznaliśmy się jakoś w lutym, zapoznał Nas znajomy w klubie, który aktualnie odradza relacji z nią i powiedział, że poznał mnie z Nią bym poruchał (on coś z nią chciał, ale ona nie z Nim, a ze mną). Porozmawialiśmy chwilę, aczkolwiek nie byłem zainteresowany relacją gdyż była bardzo nachalna, a ja po niemiłym doświadczeniu z inną kobietą. Jej próby kontaktu i umówienia się trwały kilka miesięcy. Po tym czasie postanowiłem dać jej szansę i umówiliśmy się na imprezę. Poszliśmy potańczyć, potem kilka randek - jej prezencja była bardzo w porządku, osoba elokwentna, ułożona, z tendencją do kultury (sztuka, artyzm, muzyka). Problemem były dragi, a głównie amfetamina i MDMA które zarzuca/ła po dziś dzień (MDMA weekendy, feta na tygodniu). Poznała mnie ze swoimi rodzicami, zaprosiła na wesele jedno, drugie. Pochodzi z innego województwa, wczesniej dużo podróżowała, a do mojego miasta przeprowadziła się za pracą (jej pierwszą de facto). W międzyczasie pojawiły się słowa w moją stronę w stylu spierdalaj, żartowanie z męskości - po prostu płytkie shit testy. Wyznaczyłem subtelnie granice, upomniałem. Jej rodzice i znajomi z rodzinnego miasta wiedzą że lubi popalić, ona nie ma szacunku nawet do rodziców - aczkolwiek przy mnie zaczęła się w stosunku do nich zmieniać Zaznajomiła się z imprezową ekipą, a w szczególności starszą, nieco bardziej doświadczoną przez życie laską. Środowisko to mi jest dobrze znane, aczkolwiek psiasi nie bardzo. W ten sposób zaczęły się jej przygody z dragami (1.5 roku temu). Aby wybadać temat, postanowiłem, że umówię się z Jej kumpelą na usługę fryzjerską i sprawdzę kim ona jest, jakie ma do Niej podejście i ogólnie kim jest jako osoba. Pierwsze wrażenie odniosłem dobre, natomiast zapaliła mi się lampka gdy była niespójność w jej słowach - wie, że ma problem z dragami, a mimo to daje jej dostęp, ogarnia jej fetkę/MDMA, na tygodniu utrzymują kontakt ale przyjaźń to raczej nie jest, a znajomość do imprezowania (przynajmniej Młoda nie jest tego świadoma), wplata w rozmowę o Młodej sentencje w stylu "nienawidzę lasek które się nie szanują". Pomyślałem, że spoko, pomogę, rozejrzę się, nieco wybadam teren, być może dziewcze zagubione. Zdecydowaliśmy, że pojedziemy razem na wakacje. Podczas drugiego dnia w Trójmieście poszliśmy do klubu, tam odstawiła manianę, zjadła dwie pixy ~220mg mdma, po zejściu zaczeła za mną latać i wręcz wrzeszczeć że mam jej coś ogarnąć. Odmawiałem, w końcu zniknęła za barem na 40 minut i wróciła, na następny dzień pochwalila się czym ma. Nadchodził czas wyjazdu z Trójmiasta w dalszą część wyprawy, w pociągu gdy była na zwale przemieliłem ją przez 1.5h co ona dokładnie robi, czym to może skutkować, jakie są moje wnioski. Podejrzewałem, że była w ciąży (nie ze mną), ogromnie wahania nastroju, w moment z zajebistego humoru strzelała fochy, robiła wszytko by popsuć wyjazd - ja stoickie podejście, bo przecież to moje wakacje i nikt nie ma prawa czy sił ich popsuć. Wracając z wakacji, uparła się że mamy po powrocie pójść na DNB - nie interesowało ją, że możemy zostać dłużej na wakacjach o jeden dzień tym bardziej że pogoda dopisała na maxa. Cel: impreza z psiasi. Biba dobiegła końca. Znajomi chcieli wziąć Nas na after, ona zdecydowała że jedzie do psiapsi, lecz słowa nie wydukała z siebie w tej kwestii żadnego i za papugę robiła owa kumpela. Oczywiście poleciały w moją stronę przy niej w Taxi (odwiozłem je) obelgi, że jestem parówą, że wkładam słowa w psiapsi - typowe zagranie by sprawdzić jak szybko mi puszczą nerwy, na co mogę sobie pozwolić. Wyciągnałem wtedy ów wniosek: to nie psiapsi, a laska, która wykorzystuje małolatę do płacenia, imprezowania. Osoba mega zakompleksiona. Postanowiłem, że musze w końcu dojść do tego w którą stronę tę relacja pójdzie, jak chce ją poprowadzić. Przestała chcieć wychodzić na miasto, spotkania ograniczały się tylko do siedzenia w domu. Z racji tego, iż jestem raczej osobą która trzeźwo podchodzi do życia, czy relacji z kobietami, wyciąłem seks na jakiś czas z naszej relacji. Wiem, to może był gwóźdź do trumny, bo na to miejsce mógłby/mógł/był inny orbiter. Niedługo są jej urodziny. Postanowiłem, że spotkam się jeszcze raz, ale przywrę do muru że mamy iść na spacer po mieście. Po spacerze i zakupach zaniosłem rzeczy do niej, chwilę posiedzieliśmy, wypomniała mi to że też ma potrzeby i że nie chce się z nią kochać. Miała racje, minęło trochę czasu odkąd odbyliśmy jakiś stosunek, więc postanowiłem ją zadowolić. Kręci mnie bardzo, powiedziała, że chce seksu gdzie wejdę w Nią w pełni. Odmawiałem, dodatkowo byłem po grubym weekendowym melanżu, lecz się przełamałem, więc sam stosunek nie trwał długo, aczkolwiek ja miałem poczucie że wszystko było mega git, plus ona też doszła. Zasnąłem u Niej. Dotychczas nie rzucała obelg w moją stronę, lecz dzisiaj poleciała ze wszystkimi możliwymi jakich używała dotychczas. Co one kombinują? Co powinienem w tym wypadku zrobić, kompletnie odciąć się od niej czy dać szansę ale postawić na szali znajomość jej z przyjaciółką? Dać jej ten prezent na urodziny, czy dać jej nauczkę? Pragnę przypomnieć, że wie że kilka lat temu leczyłem się z labilności emocjonalnej, aktualnie wszystko jest stabilne, nie muszę brać leków. Pragnę też dodać, że na pierwsze wesele już poszła sama i argumentowała to tym, że odstawię szopkę przed jej znajomymi a woli tego uniknąć.
  8. Serwus! Jest mi niezmiernie miło że udało mi się trafić na te forum. Mam nadzieję, że stanę się jego waznym użytkownikiem który dzieli się spostrzeżeniami oraz chłonie wiedzę od innych. Wszystkiego dobrego!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.