Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'groźby' .
-
Witam braci w ten sobotni poranek! Coś mnie tknęło żeby napisać dzisiaj tekst o manipulacjach jakie stosują szefowie w firmach wykorzystując punkty nacisku na pracownika i generalnie chciałbym usłyszeć o waszych doświadczeniach i sytuacjach jakie przeżyliście w tym zakresie. W pracy chce tylko zrobić swoją robotę najlepiej jak umiem, i wyjść (ewentualnie czasem pogadać ze współpracownikami ale to też nie za często. Nie mam w obecnej pracy żadnych ambicji. To tylko robota na przeczekanie/przeżycie, ale sporo mi daje bo traktuje ją jako poligon doświadczalny jak daleko moge sie posunąć w walce o swoje (choć reaguje tylko na niewporządku zachowania współpracowników czy szefa). Generalnie zauważyłem że jest kilka taktyk które sosują szefowie żeby upenić się że mają kontrolę nad pracownikiem. Jako że jestem buntownik to sporej części z tego doświadczyłem: 1 ) Zastraszanie - do tego używana bywa presja grupy, groźby, wyzwiska, pokrzykiwania, bezcelowe tyrady bluźnierstw 2 ) Manipulacja - podkładanie świni, celowe świadome ignorowanie gdy przychodzisz z jakąś sprawą, wyśmiewanie na forum grupy w celu wymuszenia podległości, wmawianie że powinieneś w sobie coś poprawić że wykonana praca nie ma aż takiego znaczenia (że ważniejsze jest zachowanie - moim zdaniem bzdura jeśli robie co mam robić i nikomu nie chce wadzić ale trzymam sie swojej roboty i harmonogramu), brak konkretnych szkoleń (niekompetencja praconika ma służyć przede wszystkim jego zastraszeniu wymuszeniu podległości i wytworzeniu wrażenia że jest kimś gorszym od szefa bo on taki wszechwiedzący - w praktyce szefowie często nei wiedzą o tym co robią ich podwładni - to szczególnie w korporacjach) 3 ) Narracja - opisywanie tego co robisz w danej chwili z kpiną i najchętniej rozkręcanie tego na szerszą grupę pod pozorem żartów 4 ) Brak bezpośredniości - wszystkiego powinieneś sie domyślać nawet jak jesteś nowym pracownikiem, a jak pytasz to sobie porobimy przy okazji śmichy chichy z ciebie co by sobie podbudowac ego jakim to wspaniałym szefem jestem 5 ) Obrabianie dupy za plecami - to sie rozumie samo przez się 6 ) Fałszywe kumplowanie się/ próba wywołania huśtawki nastrojów przez śmiechy i żarty a po sekundzie zawaleniem obowiązkami - znowu w celu wywołania niepokoju i nerwowości 7 ) Integracje - masz siedzieć w robocie jak najdłużej żebym mógł trzymać presję na tobie jak najdłużej, żebys nawet nie pomyślał o zmianie pracy czy buncie w jakiejkolwiek kwestii 8 ) Ukrywanie własnej niekompetencji przez zwalanie swojej roboty na pracownika - tak to też widziałem 9 ) Pogarda dla podwładnych - na własne uszy słysząłem na pewnym spotkaniu "Nie miejscie złudzeń tu będzie kołchoz, ale wazne żeby nam było dobrze" i "Zatrudnimy kilku murzynów będzie bardziej internaszonal" - jedno po drugim 10 ) Brak konkretnego określenia obowiązków - jesteś od wszystkiego nie łudź się. To już jest mentalność niewolnicza. Podpisując umowę zgadzamy się na zakres obowiązków i gotowość do pracy w określonych ramach. Tego nie ma w ogóle. 11 ) Drażnienie się kiedy masz ważną sprawę do załatwienia, i celowe odmawianie dnia wolnego dla zabawy mimo że nie ma ku temu najmniejszych przeciwwskazań. 12 ) Omijanie ważnych dla wszystkich spraw i robienie z błachych spraw czegoś niezwykle ważnego. Każdy o tym wie ale nikt nic nie mówi (i to widziałem nawet w męskiej ekipie). W różnych pracach doświadczyłem sporo z tego co tu opisałem. Nigdy nie chciałem się kumplować z szefami bo uważam że nie od tego są, a to że nie radzą sobie z samotnością na stanowisku kierowniczym to ich problem nie mój. Zawsze uważałem że w pracy powinny rządzić zasady a nie czyjeś widzimisię, ale ponieważ nie rządzą to zacząłem je naginać pod siebie albo walczyć o swoje zdecydowanie nawet pod groźbą odejscia z pracy kiedy widziałem że ktoś sie ze mną pitoli dla zabawy. Nie jestem chamem. Witam się, odpowiadam z uśmiechem czasem pogadam o czymś nie zwiazanym z pracą, ale nie dam sobie wejśc na łeb. Męczy mnie jednak ze ludzie cały czas grają w te gierki. Generalnie ciekaw jestem waszych doświadczeń w tym zakresie. Pozdrawiam Trevor
-
Gural grozi Danielowi, że w ciągu kilku dni zniknie z Youtube
MoszeKortuxy opublikował(a) temat w Uniwersum DanielMagical
-
- danielmagical
- gural
- (i 9 więcej)
-
-
- danielmagical
- stream
- (i 9 więcej)
-
Doda "nieobliczalna"? Miała nakłaniać do skrzywdzenia Emila Haidara
MoszeKortuxy opublikował(a) temat w Społeczeństwo
Doda będzie miała duże problemy "- Dowody obciążające Dodę są miażdżące - mówi mecenas Roman Giertych i chce wnioskować o poważniejszy zarzut z karą do 10 lat więzienia. Historia piosenkarki i jej byłego narzeczonego robi się coraz bardziej mroczna. Są w niej groźby karalne i wynajęci opłaceni gangsterzy." https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/dorota-rabczewska-miala-grozic-emilowi-haidarowi,792744.html Dodatkowo Witold Gadowski wspominając o ostatnim zatrzymaniu Dody przez policję mówi też o środowisku kokainowym w Warszawie. Zaznaczyłem odpowiedni moment- 13 odpowiedzi
-
- 2
-
Koksu odpowiada Popkowi
-
- hardkorowy
- koksu
- (i 7 więcej)
-
Rafonix grozi Magicalowi, że go dorwie pod hotelem podczas PGA
MoszeKortuxy opublikował(a) temat w Uniwersum Rafonix
- 2 odpowiedzi
-
- 1
-
- rafonix
- danielmagical
- (i 9 więcej)
-
DeeJayPallaside o Rafonixie "takie grożenie jest karalne"
MoszeKortuxy opublikował(a) temat w Uniwersum Rafonix
DeeJayPallaside wypowiada się na temat zachowania Rafonixa wobec Gurala.-
- rafonix
- deejaypallaside
- (i 8 więcej)
-
Grozi mi swoim ojcem
marian_koniuszko.1950 opublikował(a) temat w Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
Witam wszystkich... Postanowiłem zmienić swoje życie i zaczynam swoją przemianę. Wiem, że muszę podzielić swoje problemy na mniejsze i jakoś zacząć je rozwiązywać. Jeden z nich jest taki, że moja żona często w awanturach używa argumentu typu: "mój ojciec zrobi Ci z dupy jesień średniowiecza" albo "mój ojciec powiedział że jak Cię dorwie to Cię zajebie" itp... Zawsze to zlewałem, bo to jest tylko takie gadanie. Czasami spotykam się z teściem i nigdy nie był wobec mnie jakoś wrogo nastawiony. Nigdy też z nim nie rozmawiałem na ten temat. Choć wiem, że jest on dość nerwowym (i przy tym dość silnym facetem), wiem że ona do niego często chodzi i mają dobre relację, więc pewnie jedzie przy nim po mnie jak po łysej kobyle. Stąd moje pytanie czy iść do niego i o tym porozmawiać? Nie wiem jaki bym uzyskał efekt? Wiem, że jak ona by się o tym dowiedziała to by ją huj strzelił i pewnie zacznę tym straszną awanturę, ale jestem już tym mocno zmęczony i strasznie mnie to wkur...