Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'mężczyzna' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Lektura Obowiązkowa - nie tylko dla nowego użytkownika
    • Regulamin Forum
    • Jak kupić książki, nagrania i złożyć dotację
    • FAQ - poradniki, pytania i odpowiedzi
    • Przedstaw się
  • Rozwój - przejmujemy władzę nad światem :>
    • Co zmienić na Forum - Dział Techniczny
    • Rozwój idei Forum
    • Radio Samiec!
    • Czasopismo
    • Dotacje
    • Ważne!
  • Klub Weterana
    • Zasłużona Starszyzna
  • Relacje męsko-damskie i nie tylko
    • [ŚWIEŻAKOWNIA] - 'Moja historia'.
    • Na linii frontu - podrywanie.
    • Seks
    • Manipulacje kobiet i obrona przed nimi
    • Moje doświadczenia ze związku, małżeństwa
    • Sprawy rodzinne i dzieciaki
    • Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
    • Mądry Mężczyzna po szkodzie.
    • Ściana hańby
  • Zaburzenia emocjonalne, psychiczne Pań i Panów
    • Borderline
    • Narcyzm
    • Depresja
    • Pozostałe zaburzenia
  • Męskie i niegrzeczne sprawy
    • Samodoskonalenie i samowychowanie
    • Bad Boy
    • Hajs i inne dobra materialne
    • Wtopy i upokorzenia
  • Youtube - ciekawostki, dramy, informacje, nowinki
    • Niekonwencjonalni youtuberzy
    • Zagraniczni youtuberzy
    • Kanały sportowe
    • Konwencjonalni youtuberzy
  • Sport i zdrowie
    • Sport
    • Zdrowie fizyczne i psychiczne
  • Polska i świat
    • Co w zagrodzie i za miedzą
  • Przetrwanie, apokalipsa, preppersi
    • Survival w mieście
    • Survival w terenie
    • Przydatne umiejętności
    • Zestawy ewakuacyjne
    • Ogień, woda, żywność, ubrania, energia
    • Broń i narzędzia
    • Apteczki, zestawy medyczne, pierwsza pomoc, higiena
    • Schronienie, domy, bunkry, ziemianki
    • Urządzenia, pojazdy, gadżety
    • Książki, opracowania, podręczniki, artykuły, wiedza - związane z survivalem
    • DIY, "patenty", life hacki
  • Motoryzacja i Technologie
    • Wszystko co jeździ, pływa i lata.
    • Komputery
    • Technika i sprzęt
  • Hobby
    • Zainteresowania
    • Hobby i twórczość
  • Duchowość
    • Nie samym ciałem człowiek żyje
  • Rozmowy przy wódce
    • Flakon, kielon i zagrycha
  • Rezerwat dla Kobiet
    • Dlaczego tak?
    • Bara-bara
    • Wokół domowej 'grzędy'
    • Bóg stworzył kobietę brzydką, więc musi się ona malować.
    • Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
    • Kobiecy kącik 'kulturalny'
  • Domowa grzęda
  • Samczy Mobil Klub HydePark- zbiór tematów niepasujących do pozostałych kategorii
  • Samczy Mobil Klub Rowery
  • Samczy Mobil Klub Powitalnia
  • Samczy Mobil Klub Zabezpieczenia przed miłośnikami cudzej własności.
  • Samczy Mobil Klub Samochody
  • Samczy Mobil Klub Latadła:szybowce, śmigłowce, rakiety, balony :)
  • Samczy Mobil Klub Motocykle
  • MacGyver a GADGETY MĘSKIE : ......?
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • Młodzi samcy w równowadze Tematy
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • IT Linux
  • IT Przywitaj się i napisz czym się zajmujesz.
  • Klub poligloty Jaki język
  • NAUKA - SCIENCE Wprowadzenie do Metodologii Naukowej
  • Klub Pasjonatów Futbolu Reprezentacja Polski
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ekstraklasa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka klubowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Piłka międzynarodowa
  • Klub Pasjonatów Futbolu Ogólne
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji s
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Pornografia - ubojnia pomysłowości, kreatywności i działania
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji 50 powodów aby porzucić pornografię
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Odwyk Piotra i nowe lepsze życie
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji NOFAP - Odwyk od A do Z
  • Klub NoFap walczących z uzależnieniem od pornografii bądź kompulsywnej masturbacji Co robić by Nofap się udał?
  • Klub Wschodnioazjatycki Ogólne
  • Klub Wschodnioazjatycki Korea
  • Klub Wschodnioazjatycki Chiny
  • Klub Wschodnioazjatycki Japonia
  • Klub Wschodnioazjatycki Mongolia
  • In web development Przydatne linki
  • In web development Mam problem

Blogi

  • Blog Ruchacza
  • Critical Thinking
  • Pan Kabat Blog
  • Bacy
  • Paweł z N.
  • Silvia
  • Blogosfera Vincenta
  • 105 kg skurwysyna
  • Droga do męskości
  • „Sukces jest czymś, co przyciągasz poprzez to, kim się stajesz.”
  • RysiekBlog
  • PZK
  • Aroxblog
  • Zasady Drugiej Strony Lustra
  • Prywatne zapiski Leona
  • Self Blog
  • friendship
  • redBlog
  • OpenYourMind
  • kootasBlog
  • Blog
  • The Samiec Post
  • TradeMe
  • Zapiski Eldritcha
  • Blog Chłopaka na Testosteronie
  • nowhereman80
  • ALPHA HUMAN
  • Myśli bieżące - filozoficznie ...
  • Samczym okiem
  • Za twórczością podążający, pragnący swego zaniku.
  • Ryśkowe szaleństwa.
  • Spira - żeby wygrać, trzeba przegrać
  • Scarcity of Knowledge
  • Throat full of glass
  • .
  • listy do dusz
  • Cytaty ważne i więcej ważne
  • Różne wypociny EjczFajfa
  • Moje przemyślenia
  • Blog Duńczyka
  • Podkręcili mi śrubkę!
  • Pułapki i kruczki
  • Jak działa rzeczywistość i kim jesteśmy - rozważania
  • TOALSWAHCADTLKCAFG
  • Arasowy blog postrzegania subiektywnego
  • Otwórz Oczy
  • Bez litosci
  • Przelewanie mysli.
  • Blog Metodego !
  • Boks - kompletnego laika trening
  • New Day at oldschool
  • Moim okiem
  • Czerwony Notatnik
  • Świadomość,Świadomość,Świadmość
  • Human Design: self-study
  • TOP seriali telewizyjnych
  • Szkaradny's
  • Coś tu może kiedyś będzie.
  • Przebudzenie z Marixa
  • Cortazarski Blog
  • .
  • Indigo puff obraża nasze forum na streamie!!!!!!!!!
  • Blogowo
  • Analconda
  • danielmagical ...fenomen patostreemow
  • W poszukiwaniu prawdziwych emocji
  • "Rz"ycie
  • Always look on the bright side of life...
  • Za horyzontem zdarzeń
  • Kubeł zimnej wody
  • Just Easy
  • .
  • Rody Krwi
  • sumer
  • Filmoteka Białego Rycerza
  • Życie W Kuchni
  • Człowiek Renesansu
  • BS lepsze niż Vitalia!
  • Okiem borderki, czyli świat z innej perspektywy
  • Blog Dzika
  • Podglądam siebie.
  • Światłopułapka
  • Wzloty i upadki ducha
  • Złote myśli Sary.
  • ezo
  • La chica loca
  • nowy rok numerologiczny rozpoczety
  • 30 dniowe wyzwanie.
  • 1
  • "Jak się przewróce to ja się za swoje przewrócę"
  • Coś Więcej...
  • Kobieta to rarytas dla bogaczy.
  • Narkonauta
  • Casual Gentleman
  • Luźne przemyślenia Ksantiego
  • .
  • Dziennik rozwojowy
  • Studęt tłumaczy
  • antymatrixman
  • Rapke
  • Między ziemią a piekłem czyli ile kosztuje spełnianie marzeń.
  • Archiwa Miraculo
  • IBS/SIBO - moje zmagania z chorobą
  • Wielka ucieczka z więzienia "Przeciętność"
  • Chore akcje z mojego poje*anego życia
  • Czas zapłaty
  • Jan Niecki - manosfera
  • Miejsce ulotnienia dla zbyt dużego ścisku pod kopułą
  • Z Przegrywu do Wygrywu
  • Droga do Zwycięstwa
  • Nerwica, lęki, pogadajmy.
  • Wewnętrzna stabilizacja świadomego mężczyzny
  • Baldwin Monroe...na płótnie
  • moj pulpit
  • Dobry, zły i brzydki
  • Różności
  • Uśmiechnięta (p)ironia
  • Instrukcja życia w systemie...
  • Orszak Trzech Króli
  • Human LATA - Od zera do ATPL'a.
  • Niezapominajka
  • Niezapominajka
  • Ozór na szaro
  • PsYCH14trYK
  • (...)
  • boczkiem przez życie
  • Ze szczura w Kruka (PuA, rozwój osobisty i duchowy)
  • Ozór na szaro.
  • Strumień świadomości
  • Przygody faceta w prawie średnim wieku
  • :-)
  • Esej - jaki jest i powinien być cel życia ludzkiego?
  • Eksponowanie kreatywności.
  • W samo okienko
  • Saturn i co dalej?
  • Zapiski
  • Jakie są korzyści z skontaktowania się z profesjonalną firmą w celu dochodzenia odszkodowania za poniesione straty?
  • Bruxawirus
  • Redpill
  • Naukowy blackpill
  • Czy to friendzone?
  • Jak żyć ?
  • Jak żyć, Panie Premierze?
  • Żywot wieśniaka poczciwego
  • Jack Hollywood
  • Analconda
  • smerfiBlog
  • Dzień, w którym przestałem być nieśmiały.
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • Tajlandia - Grudzień 2023
  • O podróżach
  • Młodzi samcy w równowadze Blog
  • Klub muzyków i kompozytorów (muzyczny) Blog muzyczny
  • Red Pill Blog Redpill

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Miejscowość:


Interests

  1. http://www.fronda.pl/a/albo-byc-mezczyzna-albo-krolikiem-o-sw-jozefie-i-kryzysie-meskosci,104727.html To koronny dowód tego, że katolicyzm to antymęska wiara. Za wzór męskości stawiają Józefa, który był rogaczem bo wychował nie swojego syna - Jezusa. Uważają, że mężczyzna nie powinien szukać szczęścia w sobie i tylko powinien uszczęśliwiać żonę i dzieci. Jeśli jesteście katolikami to polecam opuścić tą wiarę Kościół Katolicki nie dawno wspierał akcję #MeToo o czym pisałem na forum: KK promuje białorycerstwo w walce z kryzysem męskości Istny absurd Piszcie co sądzicie na ten temat Zachęcam do dyskusji Albo być mężczyzną, albo... królikiem. O św. Józefie i kryzysie męskości Święta Bożego Narodzenia to dobra okazja, aby zobaczyć co się dzieje w rodzinie i wśród znajomych. Ku swojemu zdziwieniu zorientowałem się, że w moim najbliższym otoczeniu przeważają związki królicze. Jeśli ktoś nie miał do czynienia z hodowlą królików, to po krótce wyjaśniam: jak się królikowi chce to skacze na króliczycę. Cała operacja trawa dokładnie kilka sekund. Po czym królik zadowolony się oddala, by gryźć marchewki i gałązki, a króliczycę czeka trudny czas ciąży, a następnie wychowania potomstwa. Pan królik zupełnie w tym nie uczestniczy. Obecnie w ludzkich związkach króliczych w stosunku do samych królików różnica jest taka, że kobiety w odróżnieniu od królików dbają o antykoncepcję. Dziecko pojawia się więc rzadko, w wyniku niedopatrzenia lub też na odwrót jako rezultat chłodnej kalkulacji kobiety, która chce mieć potomstwo, nawet jeśli partner wprost i bez ogródek oświadcza, że dziećmi się zajmować nie będzie, ani na nie pieniędzy łożyć. Trzeba zauważyć, że relacje królicze nie dotyczą wyłącznie różnego rodzaju związków partnerskich, ale również od czasu do czasu małżeństw. Po prostu małżonek nie chce pracować, albo uważa, że to wyłącznie kobieta powinna łożyć na utrzymanie rodziny. Wielu (w tym autor) ostrzega, że Europę zalewa islam, że nasza cywilizacja stoi przed widmem zagłady. Trzeba jednak zauważyć, że muzułmanie nas nie atakują, nie napadają z bronią w ręku (ilość zabitych podczas ataków terrorystycznych jest bliska tym, którzy się pośliznęli na skórce banana i skręcili kark), ani z nami nie walczą. Oni po prostu zajmują nasze miejsce. Przypomnijmy sobie te tysiące młodych mężczyzn, maszerujących przez Bałkany na północ. Czy ktoś z nich strzelał do nas lub przynajmniej rzucał kamieniami? Nie, to był i będzie naturalny dla przyrody ruch, migracja, kiedy to wymierającą populację zastępuje inna, zdrowsza. Przyroda nie lubi pustych miejsc. Jeśli cywilizacja choruje, wymiera, to zastąpi ją inna. Czym jest choroba naszej cywilizacji? Na pewno to złożone zjawisko, ale bez wątpienia jego głównym elementem jest kryzys męskości, kryzys ojcostwa. Nie ma kandydatów na mężów, ani na ojców. Ponieważ od wielu lat mam do czynienia na co dzień z muzułmanami, to mogę zapewnić, że dla nich rodzina, dzieci, małżeństwo to rzecz podstawowa. To cel życia i jego radość. Muzułmanie uznają również i wcielają w życie zasadę, że to mężczyzna odpowiada za rodzinę, za jej utrzymanie i on nią powinien kierować. Tymczasem młodzi Europejczycy zupełnie nie rozumieją po co im rodzina i dzieci. Szczęścia szukają zupełnie gdzie indziej. Dlatego muzułmanie zastąpią naszych mężczyzn. Promowana na Zachodzie ideologia LGBT i gender, to nic innego jak z jednej strony zjawisko wypływające z kryzysu męskości, a równocześnie go nasilające. Benedykt XVI był i jest bez wątpienia człowiekiem niezwykle przenikliwym i umiejącym dostrzec najgłębsze prądy kierujące naszym światem. Zupełnie nie interesowały go media, nie potrafił ślizgać się zgrabnie po powierzchni otaczającego nas świata, ani rzucać haseł, które mile łechczą uszy lewackich elit, lecz niestety niewiele mają wspólnego z zasadniczymi bolączkami naszych czasów. Jeśli za sto lat ktoś się zapyta, kto to był Jan Paweł II, to ludzie powiedzą, że do niego strzelał muzułmanin i że ten papież wprowadził tajemnice światła do różańca. A co pozostanie z pontyfikatu Benedykta XVI? Otóż to, że wprowadził on do Modlitwy Eucharystycznej wspomnienie św. Józefa. I nie było to przypadkowe. Okres Bożego Narodzenia stawia nam nie tylko Maryję przed oczy (w Ewangelii wg św. Łukasza), ale również jej Małżonka (w Ewangelii św. Mateusza). Józef to mężczyzna nie tylko wsłuchany w głos Boga, ale również mężczyzna podejmujący decyzję i odpowiedzialność za swoją rodzinę. Mężczyzna, która walczy i ryzykuje dla rodziny, który wszystko dla niej poświęca. Jakże ryzykowna i wręcz szalona była jego decyzja, aby poślubić narzeczoną, która była już w ciąży! Potem, aby uniknąć problemów z władzami wędruje do Betlejem. Aby uchronić Dziecko rusza na emigrację do Egiptu, potem znowu wraca do ojczyzny i w ten sposób przygotowuje pole do działania dla Jezusa. Józef nic nie mówi, tylko rozważa, podejmuje zdecydowane decyzje, walczy o rodzinę i jej szczęście. Jest w tle, ale bez niego Maryja by sobie nie poradziła. Maryja jest na jego tle bardziej pasywna, wymaga opieki i pomocy. Józef działa i walczy. Nie bez powodu Benedykt XVI patrząc na to co się dzieje w naszym świecie, szczególnie postchrześcijańskim, zwrócił nam uwagę na Józefa. Przetrwanie naszej cywilizacji zależy od tego, czy młodzi mężczyźni w Europie pójdą za Józefem, czy też zignorują przesłanie jakie niesie jego życie. Szczęście mężczyzn nie polega na własnym szczęściu, tylko na szczęściu jego żony, dzieci, rodziny. Wybór jest prosty: albo być mężczyzną, albo królikiem.
  2. https://wpolityce.pl/lifestyle/376630-liam-neeson-nie-dostanie-juz-pracy-w-hollywood-irlandzki-aktor-skrytykowal-akcje-metoo-to-polowanie-na-czarownice Nesson był gościem jednego z irlandzkich tok show. Aktor znany m.in. z ról w filmach takich jak Gwiezdne Wojny czy Rob Roy został zapytany m.in. o ocenę akcji #MeToo, która ma za zadanie walkę z molestowaniem kobiet. Akcja rozpoczęła się od ujawnienia przez media zachowania producenta z Hollywood Harveya Weinsteina. Zdaniem Nessona akcja przybiera zły obrót. Stwierdził, że jest w niej „trochę z polowania na czarownice”. Aktor przekonywał, że: Znani ludzie są nagle oskarżani o złapanie dziewczyny za kolano i nagle tracą program. Neeson przypomina sprawę Garrison Keillora, który stracił pracę w Minnesota Public Radio za dotknięcie za położenie ręki na plecach kobiety. Keillor objął kobietę, która wcześniej opowiedziała mu smutną historię nt. swojego życia. Dziennikarz objął ją ramieniem i położył dłoń na plecach. Przeprosił ją za swoje zachowanie, kobieta uznała, że to żaden problem. Po kilku miesiącach skontaktowali się z nim prawnicy kobiety, którzy oskarżyli go o molestowanie seksualne. Piszcie co na ten temat sądzicie Bracia
  3. Witam Bracia, Nie przepadam za tego rodzaju zmontowanymi sondami, ale pozwoliłem sobie ją wrzucić, ze wzgledu na "cudowne" odpowiedzi Pań. - zaufanie - szczerość - lojalność - bezpieczeństwo "A co masz w zamian do zaoferowania ? (chwila zastanowienia)..."miłość, mnie " Po obejrzeniu całości można dojść do wniosku, że każdy, kto aktualnie nie posiada kobiety, przegrywa życie (w tym i ja) Jednak parafrazując klasyka, powiedzcie mi: skoro jest tak pięknie, dlaczego jest tak h***o w życiu codziennym ? Pozdrawiam
  4. https://wolnemedia.net/przebudzenie-i-emancypacja-mezczyzn-sa-potrzebne/ Jest to artykuł z blogu Jarka Kefira. Wkleję tu jego treść bo może zostać usunięty jak film z Ziemkiewiczem wypowiadającym się o feminizmie Niestety będzie trzeba tu skrytykować kilka rzeczy. Kolorem niebieskim zaznaczę zdania, które należy skrytykować Piszcie co sądzicie na temat tego artykułu FEMINIZM BYŁ POTRZEBNY, ALE TERAZ „ZJADA WŁASNY OGON” WIĘC NASTĄPI JEGO KONIEC Dekady feminizmu były potrzebne, by wprowadzić nowe wartości do systemu relacji. Warto rozgraniczyć dwa trendy w feminizmie. Feminizm „realny”, który obecny jest od ponad 100 lat aż do dziś, który był krzykiem rozpaczy(1). I feminizm współczesny, czyli „kastrujący” i nienawidzący wszystkiego, co męskie. Feminizm realny, ciągle istniejący, to po prostu wymuszenie na systemie, by 50% ludzkości nie było niewolnikami. Więc system został zaktualizowany o nowe pojęcia, i wiele rzeczy trzeba dalej dopracować. Bo prawo nadal chroni oprawców czy też zwykłych przestępców. W dzisiejszym systemie prawnym to przestępca ma z automatu o wiele więcej praw niż ofiara, i jest przez prawo chroniony. Chodzi tu i o męża-potwora, i o dresiarza, który pobił jakiegoś faceta na ulicy. Jest to tak zakamuflowane, że praktycznie tego nie dostrzegamy, już nie mówiąc o jakiejkolwiek debacie publicznej na ten temat. Dotyczy to samego filaru systemu prawnego. Mówi się o patriarchalnej opresji mężczyzn wobec kobiet. I jest to prawda, ale nie jest to cała prawda. Jest to tunel rzeczywistości – jeden z wielu tuneli. Drugi element prawdy to fakt, że przez wieki mężczyźni musieli w pocie czoła wręcz zaharowywać się na śmierć, by dostarczyć byt rodzinie. Czyli by mieć worek kaszy, dwie świnki, tonę ziemniaków. I do tego jeszcze ogromne podatki (pańszczyzna wobec szlachty, i dziesięcina wobec kościoła). No i bycie mięsem armatnim na wojnach, a te były dawniej co kilka lat, nie licząc oczywiście napaści dokonywanych przez leśnych zbójców czy nieopłacone wojsko, po kilka razy w roku. Warunki były bardzo surowe, a ten chłop czy rzemieślnik musiał w pocie czoła tyrać na tę kobietę i dzieci, których było wtedy po 10 i więcej w rodzinie. Więc budziło to podświadomy gniew mężczyzn, którego ofiarami padały kobiety. 99% DLA BOGACZY, OKRUSZKI DLA NAS Czy dziś wiele się zmieniło? Nie ma pańszczyzny, ale są podatki. Czy jest to lepsze? Wręcz przeciwnie: dawniej pańszczyzna i dziesięcina to był np jeden dzień pracy w tygodniu na polu szlachcica i 10% lub mniej plonów lub pieniędzy dla kościoła. Obecnie podatki wynoszą od 2/3 do nawet 3/4 zarobków. Tego też nie widzimy, bo uważamy, że państwo zabiera nam mniejszą część pensji (różnice między brutto a netto). Jednak kolejne podatki to VAT, akcyza, czynsze, opłaty za wodę, prąd, gaz, i inne. A one sięgają już tych niebotycznych rozmiarów. Dawniej chłopina pracujący w polu miał nędzne okruszki. Jakiś worek kaszy, tonę ziemiorów, pół tony zboża, ogródek warzywny, dwie świnki, jedną krówkę. Książki, wiedza, rozrywka, malarstwo, rzeźby, muzyka (np klasyczna), podróże, były zarezerwowane dla szlachty. Jak jest dziś? Czy cokolwiek się zmieniło? Dziś rządzą oczywiście miliarderzy, bankierzy, finansiści czy CEO korporacji, wspierający różne partie lewicowo-liberalne, kojarzone z tym, co nazywa się „elitami” czy „estabiliszmentem”. Oni, czyli 0,1% ludzkości, maja 99% zasobów planety. Ale nie tylko. Bowiem oni są całkowicie zwolnieni z podatków i nie uczestniczą w kosztach funkcjonowania państw. Nie dość, że zabierają nam 90% wypracowanych przez nas owoców pracy, to wszystkie koszty spadają na nas. Czyli ci, co walczą „by było tak jak było”, jednocześnie hołdują paradoksowi: „będzie inaczej, ale tak samo”. Najważniejsza wojna toczona obecnie przez ludzkość to wojna o pieniądz i czas. O pieniądz – by 0,1% ludzi którzy posiadają 99% zasobów planety wreszcie zaczęło płacić podatki i uczestniczyć w utrzymaniu struktur państwowych. Wojna o czas – bo idea pracy na etat przez 8 czy nawet 12 godzin sama w sobie jest dewastująca dla psychiki i dla życia społecznego. W krajach cywilizowanych dyskutuje się o 6-godzinnym dniu pracy i o 4-dniowym tygodniu pracy. Pomijam już nawet fakt że w ciągu 20 lat robotyzacja pozbawi większość ludzi pracy i też trzeba będzie znaleźć rozwiązanie. Przyjęliśmy że to nasze „kapitalistyczne Auschwitz” jest normą z która nie można dyskutować i nawet nie dostrzegamy tych destrukcyjnych mechanizmów i naszego zniewolenia. HOMO ECONOMICUS BALCEROWICZA TO GORSZA, BYDLĘCA FORMA HOMO SOVIETICUS Minimum krytyczne przetrwania biologicznego to 3000 zł. Minimum krytyczne jakiejkolwiek godnej egzystencji to 5000 zł. Za to minimum minimum jeśli chodzi o jako taki, podkreślam, jako taki komfort finansowy, to 10.000 zł netto. Te kwoty są same w sobie szokujące i mogą wzbudzić gwałtowny protest. Bo nie chcemy zauważyć, jak wielka jest skala niewolnictwa w naszym kraju, i nie chcemy zauważać, że coś, co jest niewolnictwem i barbarzyństwem, my traktujemy jako coś normalnego. Więc nawet jeśli ten nieszczęsny chłopina ma wygląd twarzy, mięśnie i twardość charakteru jak Arnie z terminatora, to i tak pracując przy taśmie, na wózku widłowym czy przy maszynie, nie tylko urobi się jak wół, ale nie zarobi nawet tych 3 tysiaków. Więc kobieta musi też pracować, ale i tak „nie starczy na nic”, jak to w Polsce. A to wywołuje ogromną agresję, konflikty, żale, pretensje. Jest to tłem wielu cywilizacyjnych i społecznych problemów. Ale tego też nie dostrzegamy. Tam, gdzie rzesze opłaconych ekspertów, najczęściej opłaconych przez lewicowych miliarderów, wspina się na wyżyny logiki i dalej nie znajduje rozwiązania, tam ja mówię: wróćcie na ziemię, do spraw najprostszych z możliwych, i zobaczcie jak niskie są pensje. Sprzyjała temu mentalność „homo economicus” stworzona w latach 90-tych XX wieku przez Balcerowicza i wielu sprawnych inżynierów ludzkich emocji. A potem powtarzana w wielu mutacjach, od Kołodki i Millera, po Tuska i Korwina. Homo economicus jest mutacją homo soviecticus, ale jakościowo wręcz gorszą. Bo ten homo soviecticus nie bał się domagać tej „pracy i chleba”, nie bał się wziąć szabli w dłoń. W tym względzie homo economicus, pracujący 10 godzin na dobę za 1200 zł, wierzący bezkrytycznie w prawa ekonomii stworzonej przez miliarderów czy wręcz bilionerów, jest wręcz całkowitym bydlęciem. Nie wiem jaka mentalność mogłaby być niższa i gorsza niż homo economicus, i aż boję się o tym myśleć, bo ludzkość zawsze zadziwia przebijaniem dna głupoty. Więc niżej byłby dżihadysta z ISIS? A może niżej byłaby bierność posunięta aż do całkowitej zgody na fizyczną eksterminację w obozach? Nie wiem i nawet nie chcę wiedzieć. Ale homo economicus zadowolony z ciepłej wody w kranie ciągle żyje i ciągle ma się dobrze. Ciągle rzesze ludzi są tak przerażone rzeczywistością, że aż walczą o to, „by było jak było”. RELACJE OPARTE SĄ O KULT SIŁY A NIE NA EMPATII „Wyobraź sobie świat, w którym orgazm kobiety, tak samo jak orgazm mężczyzny, stanowi konieczny i decydujący element aktu rozmnażania. Świat, w którym przetrwanie ludzkości jest zależne od doznawania orgazmu przez oboje partnerów tuż przed momentem zapłodnienia. W tym dziwacznym świecie o wyborze partnera nie decyduje jego zdolność do walki o terytorium czy piękny wygląd, ale umiejętność zapewnienia ekstazy partnerce. Jedynie Ci, którzy są w stanie doświadczać własnej przyjemności jako części przyjemności kobiety, znajdą akceptację w grupie. Pozostałych czeka wykluczenie, zepchnięcie na margines, wygnanie. Brzmi to dziwnie, jak żywcem wyjęte z powieści Margaret Atwood albo obscenicznego epizodu z serialu Strefa Mroku.” ~Ian Kerner Wg tego powyższego cytatu, obecnie całe nasze relacje, ale nie tylko, są postrzegane nie przez pryzmat empatii, ale prze pryzmat siły. Empatia (bardzo szerokie pojecie, na które składa się także „realny” feminizm) to stosunkowo nowy „rdzeń” naszego postrzegania, słabo funkcjonujący. Wciąż dominuje perspektywa siły, która jest charakterystyczna i w zasadzie jedyna w świecie zwierzęcym. My ze świata zwierzęcego się wywodzimy i wciąż w większej części w nim tkwimy. Rezultatem dominowania elementu siły jest to, że relacje damsko-męskie często są układami seksualno-finansowymi. Jak kiedyś powiedziała jedna z moich koleżanek: mięsko za mięsko, czyli mięsko upolowanego mamuta w zamian za mięsko w postaci gotowego na seks ciała kobiety. To jest obecnie sporym, cywilizacyjnym problemem. Generuje to stan rozszczepienia, mentalnej schizofrenii. Przecież wiemy, że można inaczej, łagodniej. I chcemy do tego nowego świata, w którym panuje życzliwość, w którym ludzie tolerują siebie nawzajem, nie wpieprzają się w życie innych… W którym panuje empatia. W którym ludzie są pacyfistami i nikt nie chce szerzyć demokracji jak to robi USA, ani podbijać świata w imieniu dżihadu, jak to robi ISIL. Ale świat tak nie działa. Ciągle jesteśmy pod wpływem starych, zwierzęcych programów. I Ci, którzy mają dobrze rozwiniętą tę zwierzęcą, „silną” część, często odnoszą sukcesy. Albo są biznesmenami, bankierami, politykami, albo po prostu są uwielbiani przez płeć przeciwną. MÓWIĄ, ŻE CHCĄ ROMANTYKÓW, A WYBIERAJĄ UMIĘŚNIONYCH BRUTALI Podstawowe rozszczepienie to także fakt, że kobiety deklarują, że chcą czułych i romantycznych mężczyzn. Jednak często do związków i jeszcze częściej do przygodnego seksu wybierają przeciwieństwo, czyli chamskich brutali. Przecież logiczne się wydaje, że kobieta singielka do przygodnego seksu wybiera bliskiego przyjaciela, który ją dobrze rozumie, z którym ma emocjonalną więź. Takie zachowanie byłoby aktem empatii wobec takiego wrażliwego mężczyzny. Jednak taki mężczyzna często jest pozbawiony tego pierwiastka siły, tej nutki brutalności. Więc najczęściej nie dostaje on seksu, za to wysłuchuje żale swojej przyjaciółki, że umięśniony, seksowny brutal znowu zwyzywał, pobił czy szlajał się po knajpach burdelach cały weekend. Takie zjawisko nosi nazwę friendzone. Z tego powodu, jak i z wielu innych powodów, pilnie potrzebujemy męskiej emancypacji, męskiego przebudzenia. Skoro patriarchat upadł, a świadomość globalna, czy też natura, czy też Bóg (różne nazwy tego samego) wymusza na krnąbrnej ludzkości rozwój i ucywilizowanie relacji, to teraz pora na nas, mężczyzn. Teraz z wielką siłą nadchodzi to, co męskie. Widać to w wielu dziedzinach życia, bo zamysł ducha przejawia się we wszystkim. W polityce – triumf partii prawicowych, upadek lewicowego liberalizmu, odejście od modelu liberalnej demokracji. W ekonomii – że zasługujemy na więcej, niż tylko miskę ryżu. Przebudzenie mężczyzn to także liczne szkoły podrywu i uwodzenia, liczne strony internetowe i artykuły demaskujące prawdę o małżeństwach czy kobiecej naturze. Tu można częściowo się załamać, bo Ci autorzy widzą swój wąski tunel rzeczywistości, zabarwiony zranieniami i traumami, których nie chcą przepracować np na terapii. Każdy już wie co to friendzone. Każdy już wie, że wiele kobiet nie szuka mężczyzn romantycznych, ale po prostu silnych. Powstają o tym tysiące anegdot, dowcipów, memów. Każdy napotkany mężczyzna od razu powie, że wolałby być zimnym draniem i że jego wrażliwość i romantyzm nie pomagają mu w relacjach damsko-męskich. Żaden z nich nie chce już być „frajerem z dobrym serduszkiem„. Bo ona „i tak zaproponuje przyjaźń, a da seks czy związek temu mięśniakowi„. Wielu z nich chce wręcz być jak Ci „uwielbiani zimni dranie”. Ta świadomość staje się coraz bardziej powszechna. Mężczyźni się budzą, kilkadziesiąt lat później niż kobiety. I też domagają się zdrowego wyrównania. Bo dotychczas wahadło historii zbyt mocno wygięło się w kobiecą stronę. Poniżej wymienię najważniejsze elementy męskiej emancypacji… 1. KAŻDY PŁACI ZA SIEBIE – NIE MA PŁACENIA RACHUNKÓW ZA KOBIETĘ Każdy z nas ma dwie rączki do pracy i każdy może zarabiać na siebie. Jeśli ktoś nie może zarabiać, to znaczy że coś z nim nie tak. Droga jest jedna: lekarz specjalista który oceni chorobę uniemożliwiającą pracę, a potem ZUS i renta. Innej możliwości nie ma. Dla mnie to jest nie do pomyślenia i absolutnie nie do wyobrażenia, by jedna dorosła osoba wyciągała rączki do pieniędzy drugiej dorosłej osoby, i to permanentnie, non stop. Jest to wykorzystywanie i przemoc, a konkretnie przemoc ekonomiczna, z którą powinno się wreszcie skończyć. W XXI wieku, w erze emancypacji, informatyki, automatyki, robotyki nie ma to absolutnie żadnego uzasadnienia. Inna nazwa tego zjawiska to prostytucja, tylko jest to bardziej zakamuflowana jej forma – akceptowalna społecznie. Są dwie możliwości, by jedna osoba utrzymywała drugą. Pierwsza to rodzic który utrzymuje dziecko. Druga to osoba niepełnosprawna, która otrzymuje pieniądze od państwa. Bardzo współczuję tym mężczyznom, którzy się żalą, że kobieta wydała pół jego pensji, że regularnie bierze jego kartę kredytową i wydaje pieniądze na rożne głupoty. Taki mężczyzna nie tylko nie ma samoświadomości ani nie wie, że jest ofiarą bardzo zakamuflowanej przemocy. Ale kwestia bardziej fundamentalna to fakt, gdzie podział się szacunek. Nie, nie szacunek kobiety do takiego mężczyzny, bo on jest na poziomie zerowym. Ale szacunek takiego mężczyzny do siebie. Jak bardzo taki człowiek musi siebie nie szanować i nienawidzić? A więc panowie, uważnie pilnujemy swoich portfeli. Zaczynamy szanować siebie, i przy okazji szanować pieniądz. To podstawowa rzecz, jakiej musimy się nauczyć. Bez szacunku do pieniądza i do siebie dalej będziemy postrzegani przez kobiety jako napalone na kawałek tyłka zwierzątka i dalej będziemy wykorzystywani. Cechą osoby dorosłej jest to, że zarabia ona na siebie. Tylko dziecko, które jest ubezwłasnowolnione, nie musi i nie może na siebie zarabiać. Nawet osoby niepełnosprawne czy chore bardzo często pracują. Ja choruję na Hashimoto i przewlekłe reakcje stresowe i depresyjne powstałe w wyniku ogromnej traumy. Czasami mentalnie rzygać mi się chce i czuję się, jakbym miał zaraz zdechnąć. Ale do pracy zapieprzam bo na chleb trzeba zarobić. Dlatego, to co miliony mężczyzn uznają za normę, dla mnie jest nie do pomyślenia. Dla mnie jest to barbarzyństwo, wyciskanie soków z drugiego człowieka. Częsty przykład to chłop pracujący od świtu do nocy, do tego kredyt hipoteczny, kredyt na samochód, dzieci i niepracująca od lat żona. Która potem pod koniec miesiąca mówi: „ojoj, ale długów jest misiaczku na karcie kredytowej, wiesz, musiałam kilka ciuszków kupić, ale dużo zarabiasz i spłacisz to, przecież mnie kochasz, prawda?” To jest przecież koniec życia, taki mężczyzna nie ma czasu na nic, nie ma prawie żadnych radości w życiu. Stąd zawały, udary i wiele innych chorób. 2. MAMY PRAWO ŻALIĆ SIĘ NA KOBIETY I „WYPŁAKIWAĆ” NASZ CYWILIZACYJNY MĘSKI BÓL Męskie żalenie się na kobiety czy wręcz proszenie o pomoc w przypadku bycia ofiarą kobiecej przemocy są brutalnie pacyfikowane. Kobiety, używając zakamuflowanej, patriarchalnej retoryki, starają się pacyfikować to, umniejszając męskość takiego mężczyzny. Szydzą że np. ma jakiś problem ze sobą, że pewnie nie wychodzi mu z kobietami, bo jest fajtłapą. Oczywiście, narzekanie na mężczyzn, że wszyscy faceci to dranie, a z drugiej strony, wszyscy faceci to bezjajeczni nieudacznicy, jest normalne i oczywiste. Kobiety narzekają zarówno na silnych, agresywnych mężczyzn których pożądają i którym najczęściej dają seks, i na tych romantycznych, bo są słabi, bo nieudacznicy, bo troki w kalesonach. Za to mężczyzna nie może narzekać na kobiety, bo to znaczy, że coś z nim nie tak. Bierze się to właśnie z tego, że mężczyzna silny i brutalny, który ma kobiece uwielbienie, nie narzeka na kobiety, bo nie musi. Ale traktuje je z góry, jako istoty gorszego sortu. 3. TO NIE JEST „FOCH” CZY „DOMYŚL SIĘ”, ANI „TAKA KOBIECA NATURA” – TO BRUTALNA PRZEMOC PSYCHICZNA, KTÓRA DEPCZE GODNOŚĆ CZŁOWIEKA I NISZCZY GO Przemoc psychiczna jest domeną kobiet. Jest to zrozumiałe. Mężczyzna jako silniejszy fizycznie, przez wieki dominował kobietę, która była słabsza. Kobiety by przetrwać musiały się nauczyć manipulować. Foch? Ciche dni? Szantaż emocjonalny? „Domyśl się”? „Co się stało?” „Nic.” Obrażanie się i kłótnie o bzdury? Niestabilność emocjonalna i wieczne pretensje i wkurzanie się? Nie, to nie jest kobieca natura, i to nie jest normalne. Są to zachowania bardzo niedojrzałe, oznaczające nieumiejętność komunikacji, i źle świadczące o osobie je stosującej. Najważniejsze jednak jest to, że jest to niszcząca przemoc, która dewastuje psychikę i depcze godność i poczucie wartości ofiary. Jest to też zachowanie antyspołeczne, tj niezgodne z powszechnie przyjętymi normami społecznymi. Nie, nie możesz się zgadzać na przemoc, nawet jeśli jest ona zawoalowana, ukryta i dozwolona przez prawo. Możesz i powinieneś chronić siebie. Może ona spowodować katastrofalne następstwa dla jej ofiary. Takie jak depresja, nerwica, zespół stresu pourazowego i inne zaburzenia psychiczne. Może doprowadzić do samobójstwa. Powszechnie znanym jest też fakt, że długotrwały stres, szczególnie zadawany przez rzekomo bliską osobę, przyczynia się do powstawania chorób autoimmunologicznych, zawałów, udarów, nadciśnienia, nowotworów. Ofiara tego typu przemocy powinna dostać fachową pomoc prawną i psychologiczną, a jeśli trzeba, to psychiatryczną. Powinna być otoczona szczególną troską i zrozumieniem otoczenia, bo mężczyźni cierpią i umierają w ciszy. Jest to duże tabu. 4500 mężczyzn i tylko 500 kobiet popełnia rocznie samobójstwa w Polsce. Mężczyźni częściej popadają w nałogi, krócej żyją, częściej cierpią na przewlekłe choroby. Co ciekawe, przy „typowym samcu”, czyli umięśnionym brutalu, kobieta nie będzie przejawiała takich zachowań lub będzie je przejawiała dużo rzadziej, niż przy empatycznym wrażliwcu. Przy mężczyźnie bardzo bogatym, który też często przejawia zachowania agresywne, kobieta też rzadziej będzie strzelała fochy. Przy mężczyźnie słabym, nawet jeśli jest on empatyczny i wrażliwy, kobieta będzie czuć niepokój. Będzie się szamotać ze sobą, będzie niestabilna, niezdecydowana, humorzasta, wiecznie sfochana. Takie zachowania mają podświadomie wymusić na mężczyźnie powstanie pierwiastka siły, choćby tej siły brutalnej. Przecież kobieta gdy pracuje to do szefa czy współpracowników takich zachowań rozkapryszonej gówniary nie przejawia. Wypowiada się logicznie, i wprost komunikuje swoje potrzeby i wnioski. Dlaczego? Bo zaraz byłyby ostre konsekwencje, wraz ze zwolnieniem z pracy czy wręcz wezwaniem policji. Ale wobec Ciebie, miękkiej ślamazary, kobieta takie zachowania przejawia, bo nie ma konsekwencji i pierwiastka siły z Twojej strony. Dlatego panowie, uczmy się psychologii ile wlezie. Psychologia, psychologia i jeszcze raz psychologia. Większość z nas w try miga, i to pędem powinna biegnąć na terapię. Bo większość z nas ma jakieś traumy, kompleksy, lęki do przepracowania. I znowu: to, co miliony mężczyzn uważają za normalność, mówiąc że „taka babska natura i tyle”, jest tak naprawdę przemocą, deptaniem drugiego człowieka, bestialstwem. A my nawet tego nie zauważamy. Dopiero zaczynamy sobie to uświadamiać. 4. DOŚĆ WYMAGANIA OD NAS NIEMOŻLIWEGO Dość wymagania od nas cech, które są nie do pogodzenia jako sprzeczne i dość wymagania od nas niemożliwego. I odwrotnie: my, mężczyźni, musimy nauczyć się szanować siebie. I zacząć wymagać od kobiet nie tylko urody, nie tylko pięknego uśmiechu i nie tylko przytulania i seksu. Dziś jesteśmy zachwyceni, gdy kobieta wie co to spalony lub gra w gry. Panowie no, obudźmy się! Feminizm dał kobietom równouprawnienie, dał prawa i przywileje. Ale za tym nie poszły obowiązki, więc z tego powodu na barkach mężczyzn spoczywa dwa razy więcej, niż przed rozpadem patriarchatu. Sam upadek patriarchatu jest trochę dyskusyjny, bo bądź co bądź wiele pozostałości i artefaktów po tymże patriarchacie funkcjonuje nadzwyczaj dobrze, i jakoś odejść nie zamierza. Kobiety dalej nie mają w większości pierwiastka „wychodzenia do świata”, czyli natury „inicjatora” i „dostarczyciela”. Więc mężczyzna musi „dostarczać” podwójnie. Musi być umięśnionym, pewnym siebie, wręcz brutalnym multi-miliarderem i modelem. Czy są tacy ludzie? Jest ich trochę, i najczęściej są psychopatami albo zwykłymi draniami. Ale od mężczyzn wymaga się także cech „nowych”, a wiec romantyzmu, wrażliwości, uczuciowości. Kłopot w tym, że silnych mężczyzn, czyli pożądanych zmysłami i takich, przy których kobiety czują się stabilnie i bezpiecznie, jest tak mało. A z drugiej strony, ci, którzy już są tymi wspaniałymi, silnymi mężczyznami, tak często mają innych ludzi, szczególnie kobiety, za nic. I piją i biją i zdradzają. Ojojoj, i tak źle i tak niedobrze. Co ciekawe, wyśmiewane i wyszydzane są i cechy patriarchalne (brutal, drań, egoista sypiający z wieloma kobietami) jak i empatyczne (ckliwy romantyczny przegryw, cipeusz, troki w kalesonach, ofiara losu). 5. PRZEDEFINIOWANIE MODELU MAŁŻEŃSTWA Od dawien dawna pokutuje ludowe przekonanie, że to kobiety naciskają na żeniaczkę, a te wredne chłopy wymigują się jak tylko można. obecnie ślub daje korzyści tylko i wyłącznie kobiecie. System w ten sposób chroni słabszych (dzieci i trochę kobiety) i zabezpiecza ich byt, obarczając obowiązkiem pracy i ochrony tylko jedna stronę – ojca. Warto zauważyć, że system zmusza ojców do ochrony dzieci i kobiet przed zagrożeniami i bolączkami, które sam stwarza. Mam tu na myśli drapieżny, nieludzki kapitalizm neoliberalny, który czyni świat dżunglą. W którym to świecie tylko 0,1% ludzkości (miliarderzy, bankierzy, CEO itp) ma szanse na normalne, podkreślam – normalne życie. A cała reszta niewolników musi zaharowywać się niemal na śmierć i zagryzać o pozostałe ochłapy z pańskiego stołu. Małżeństwo opłaca się wyłącznie kobiecie. W małżeństwie nie ma żadnego romantyzmu ani miłości. Wszelkie umowy powstają tam, gdzie jedna strona nie ufa drugiej. Np operator telefonii komórkowej dopiero po podpisaniu umowy, która zmusza Cię do płacenia mu 50 zł co miesiąc, daje Ci do ręki nowiutki telefon i kartę SIM. Umowa trwa dwa lub trzy lata. Jeśli przestajesz płacić – czekają Cię sankcję. Zerwanie tej umowy jest trudne i obarczone wysokimi kosztami – tzw karą umowną. Podobnie jest w małżeństwie. Jest to instytucja stworzona przez państwo po to, by system trwał. Po to, by dzieci były wychowywane i by był zabezpieczony ich byt. To dlatego procedura rozwodowa jest tak skomplikowana. Nie są to „typowo polskie” wady, ale legislacja prawna stworzona celowo i z premedytacja, by dzieci miały zapewniony byt. Nie chcesz zarabiać i płacić na żonę i dzieci? Więc czeka Cię rozwód i utrata połowy majątku (tego na koncie bankowym) i utrata całego mieszkania (bo sąd zawsze przyzna mieszkanie matce). Poza tym po ślubie automatycznie spada libido u kobiety. Facet jest już zdobyty, nie trzeba się starać, więc hulaj dusza, tzn hulaj lodówka pełna żarcia, bo piekła w postaci nie ma. To nie może tak dłużej trwać. Choć nasz kraj powoli przestaje być „kapitalistycznym Auschwitz-Birkenau”, ku zgrozie kobiet organizujących czarne protesty i częściej niż mężczyźni głosujących na PO, to dzietność w Polsce jest najniższa w Europie. Coraz więcej mężczyzn się przebudza i zwyczajnie wycofuje z ślubno-dzieciowego światka. Instytucja małżeństwa jest bardzo potrzebna by zachować spójność systemu. By dzieci były wychowywane i karmione. By cywilizacja trwała, by nie doszło do jakiejś anarchii. I to jest bezdyskusyjne. Pytanie tylko czy Ty, wolna osoba, których jest mniej niż jeden procent, musisz w tym uczestniczyć? UWAGA! TO CO NAPISAŁEM POWYŻEJ NIE JEST… 100-PROCENTOWĄ PRAWDĄ, ALE JEJ MALEŃKIM WYCINKIEM Zauważ, że są dwa modele poprawy relacji. Pierwszy z nich to lansowane przez szkoły podrywu i uwodzenia inwestowanie w barbarzyńską, zwierzęcą siłę. Jest tak samczy sposób na podgrzewanie do czerwoności emocji kobiety, który wynika wprost z zaszłości ewolucyjnych. W których silny samiec wyposażony w maczugę raz wrzeszczał na kobietę, a raz ubóstwiał ją pod niebiosa. To strategia emocjonalnego roller-coastera, która rozpala kobiece emocje, a co za tym idzie, kobiece pożądanie do czerwoności. Inny sposób, o 180 stopni odmienny, to nauki duchowe z dziedziny tantry. Umożliwiają nie tylko przeżycia seksualne, których 99,9% ludzkości nie jest sobie w stanie nawet wyobrazić. Ale także poszerzają ogólną duchowość, umożliwiają osiągnięcie spokojnego partnerstwa, i także wpływają na powiększenie pierwiastka siły u mężczyzny. Więc którą drogą lepiej podążać? I jeszcze bardzo ważne zagadnienie. Jeśli rodzi ci się dziecko, to wszystkie powyższe teorie przestają istnieć i mieć jakiekolwiek zastosowanie. Powiem teraz bardzo dosadnie: „Jesteś chłop, pieprzony samiec, a baba ci urodziła dzieciaka. Więc dość z tymi filozofiami i innymi głupotami. Masz przynieść te pięć tysiaków do domu, bo jesteś chłopem i koniec. Więc zapieprzaj do roboty, nawet na dwa etaty i w weekendy, bo żona i dzieci jeść wołają! Jesteś chłop, musisz zarabiać i koniec!(2)” POGÓDŹ SIĘ Z TYM, JAKI JEST SYSTEM, ALE KORZYSTAJ TYLKO Z TYCH ELEMENTÓW SYSTEMU, Z KTÓRYCH CHCESZ Nieistniejący mędrzec popatrzyłby na ten artykuł z cynicznym uśmieszkiem i pewnie tak by go skomentował: „Kefir, Ty głupcze, nawet w kamieniu jest więcej mądrości niż w tym artykule. Jak świat światem, baba rodzi dzieci i siedzi z nimi w domu, a chłop na te dzieci i na babę robi. Baby muszą trzymać chłopów krótko, pod pantoflem, bo inaczej durne chłopy cały czas by w knajpach siedziały, i kto by na dziatwę robił i ją wychowywał? I nie zmienisz tego. Kimże jesteś, o śmiertelniku, w porównaniu do eonów czasu trwania natury?! Czymże są Twe nędzne filozofie w porównaniu do mądrości biosfery, która przetrwała miliardy lat, w tym kataklizmy, których nawet sobie nie jesteś w stanie wyobrazić”. Więc nie bójcie się, natura jakoś to sobie ułoży. Życie chce się bzykać, replikować, rozmnażać, i na co te filozofie? Ważne jest tylko to, że Ty, jako nieliczna świadoma jednostka która ma wiedzę, nie musi w tych wszystkich aspektach uczestniczyć. Korzystaj z różnych funkcji systemu pełnymi garściami. Żyj na maksa, na pełnej petardzie, ale jednocześnie bądź poza tym systemem. Tu Ci dam życiową radę… Nawet nie guma jest obowiązkiem, której większość i tak nie stosuje. Ale wazektomia, czyli antykoncepcja dla mężczyzn o absolutnie stuprocentowej skuteczności. FEMINIZM A TERAZ MASKULIZM, CZYLI EWOLUCJA LUDZKOŚCI Ziemia (świadomość zbiorowa, nieświadomość zbiorowa, Gaja, Bóg) jest żywym, mądrym organizmem. Jest miliardy miliardów razy mądrzejsza, niż nawet największy światowy mędrzec. W tym jest jakaś wyższa świadomość i mądrość natury. Która poprzez nieraz bardzo bolesne doświadczenia popycha krnąbrną ludzkość do przodu, ku reformom i ku ucywilizowaniu się. Lekcja w postaci eksplozji niszczących nacjonalizmów była potrzebna, byśmy dosłownie nie rozerwali planety na strzępy coraz bardziej śmiercionośnymi broniami. I byśmy zaczęli zmieniać nasze relacje i zdobywać większą empatię. Więc po II wojnie światowej wahadło dziejów wychyliło się w lewą, kobiecą, liberalną stronę. Powstał feminizm, poluzowano obyczaje, społeczeństwa przestały być takie surowe i okrutne. Jednak przez dekady ludzie tracili swoją pozytywną, męską siłę. I jednostkowo, czyli wykastrowani mentalnie mężczyźni, i zbiorowo, czyli w wymiarze narodu. To bardzo symboliczne: narody bez pozytywnej, męskiej siły, nie potrafią stawiać zdrowych granic (asertywność), więc nie potrafią także bronić granic fizycznych swoich państw przed zalewem agresywnych, patriarchalnych islamskich mężczyzn. To, co męskie, było niszczone, obrażane, spychane na margines, mentalnie kastrowane. Szczególnie biali, heteroseksualni mężczyźni stali się „Żydami” naszych czasów, zaś lewacy i feministki stali się nazistami naszych czasów. Więc teraz, zgodnie z prastarą mądrością natury, Matki Ziemi czy też Boga, wahadło dziejów wychyla się w prawą, czyli męską stronę. Staram się to zauważać z perspektywy globalnej (moje określenie: „mechanika procesów globalnych”). To równie ciekawe, jak perspektywa ściśle wewnętrzna którą wiele razy promowałem. Te dwie perspektywy uzupełniają się. Więc tak, jest to proces przemiany relacji i wszystkich innych podstawowych pojęć (z dziedziny polityki, ekonomii i innych też), który ma nas wyprowadzić z modelu barbarzyńskiego, półzwierzęcego, ku świadomości człowieczej czy też świadomości globalnej. W tym szaleństwie gniewu Lilith, czyli także feminizmu, jest mądrość samej natury, czyli Boga lub Bogini. Minie jeszcze kilka dekad, zanim to się unormuje, a wahadło dziejów, wahadło historii, wreszcie przestanie kołysać się z lewa na prawo tak gwałtownie, jak teraz. WSZYSTKO JEST STANEM UMYSŁU I ILUZJĄ POSTRZEGANIA, TAKŻE TEN ARTYKUŁ Wszystko jest kwestią tunelu rzeczywistości, jakim podążamy. A więc wszystko jest iluzją postrzegania. Cały nasz świat i wszystkie jego modele postrzegania są w naszym umyśle i są od jego programów (w tym od lęków i od kompleksów) zależne. Świat natomiast jest nieskończoną, wielomiliardową obfitością. Jest ogromny, wielowymiarowy aż nie do wyobrażenia. Zastanów się, jakim tunelem rzeczywistości jest ten artykuł? Jak bardzo wąski jest to tunel w stosunku do całości rzeczywistości? Ile razy ja sam, czy to w pracy czy w autobusie widziałem zwykłych facetów i kochające ich do szaleństwa kobiety, mogące przysłowiowo skoczyć za nimi w ogień i uratować ich? Jest cała masa kobiet, które chciałyby zwykłego spokoju i życzliwości w związku. Kobiet, które wspierają, pracują, rozmawiają o hobby i pasjach, dzielą się z ukochanymi swoją wiedzą. Jest cała masa ciepłych, kochanych kobiet, które nie są rozhisteryzowanymi księżniczkami. Które zamiast focha i cichych dni powiedzą otwarcie o co chodzi. Uważaj, byś czytając takie i inne artykuły, z ofiary nie stał się katem, gdy spotkasz tę jedyną, ukochaną(3). 1. Napisanie, że "dekady feminizmu były potrzebne" obnaża elementarny brak wiedzy Jarka na temat ideologii feministycznej. Feminizm swe źródło ma w marksizmie o czym wielokrotnie wspominano na forum. W skrócie można powiedzieć, że jest to komunizm - sekcja kobieca mająca doprowadzić do rewolucji proletariuszy przeciw elitom społeczeństwa, której nierozwiązywalny konflikt polega na wojnie płci. Jak długo będą istnieć 2 płcie tak długo feministki będą się odwoływać do walki płci w imię obalenia patriarchatu. Feminizm nie ma zalet tylko same wady, które niszczą cywilizację i degenerują społeczeństwo. Taki jest cel marksizmu kulturowego, który w obecnych czasach obrał kobiety jako neoproletariat. Najlepszym przykładem będzie Róża Luksemburg, która była feministką żydowskiego pochodzenia z czasów 1 fali feminizmu. Ta kobieta 5 stycznia 1919 wraz z Karlem Liebknechtem i Wilhelmem Pieckiem oraz Leonem Jogichesem wywołała "Powstanie Spartakusa" mające obalić ówczesny rząd. Oni chcieli mordować ludzi i przejąć władzę tak jak to robili późniejsi komuniści na całym świecie. https://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_Spartakusa_(1919) Nigdy nie dajcie sobie wmówić i nie wierzcie w to, że kiedyś był "dobry feminizm", a teraz jest zły. Feminizm zawsze był zły. Od chwili stworzenia tej idei, aż do teraz. 2. Ten człowiek pisze, że "pieprzony samiec" (co pokazuje pewną pogardę tego człowieka wobec mężczyzn) ma zapieprzać na kobietę jak wół i to nawet na 2 etaty oraz w weekendy bo żona i dzieci jeść wołają. Nie ma w tej wypowiedzi żadnego poszanowania mężczyzny i jego pracy. Nawet jak facet padnie z wycieńczenia w pracy to jego zdaniem to nic złego bo "Jesteś chłop, musisz zarabiać i koniec!". 3. Ostatnia wypowiedź jest romantycznie żenująca, która nadal podtrzymuje mężczyznę w iluzji "tej jedynej ukochanej kobiety". Pisze, że wiele razy widział kochające do szaleństwa swych partnerów kobiety oraz pisze, że jest "cała masa" kobiet, które są ciepłe kochane, wspierające swych mężczyzn, pracowite, dzielące wiedzą, nie są księżniczkami, nie mają fochów i co najciekawsze mają "pasje i hobby" Ciekawe gdzie one są? Są tylko w artykule tego człowieka no i oczywiście w Himalajach Jarek Kefir napisał sporo ciekawych rzeczy jednak ta ostatnia wypowiedź nadal niewoli mężczyzn w okowach romantyzmu. Pisał o emancypacji mężczyzn i maskulizmie, a sam później pisze o szukaniu "tej jednej jedynej". Żenada.
  5. Właściwa wypowiedz zaczyna się od 10:50. "Ruchy feministyczne to nie jest to nowe zjawisko. Nowe jest to że dotknęło to kobiet... Nic głupszego nie można powiedzieć że w Polsce patriarchat jakiś jest bo Polska jest właśnie matriarchatem. Jak to Korwin bluźnierczo mówi my nie czcimy Boga Ojca tylko boginię matkę. W Polsce nie ma ojców ponieważ w młodych chłopców wychowywała kobieta wespół z księdzem czyli takim nie do końca mężczyzną. Nie ma ponieważ zginął, wywieźli go na Syberię albo z tego wszystkiego się uchlał. Tego wzorca męskiego w Polsce było zawsze niewiele. Teraz jest jeszcze gorzej". "Dalej powinno być...albo państwo wykluczyło ojca na mocy obowiązującego wciąż stalinowskiego prawa rodzinnego (dekret Stalina z 1945r obecny w obowiązującym KRIO) dysfunkcyjnego orzecznictwa i głęboko zakorzenionych patologicznych stereotypów w umysłach sędziów, prawników, psychologów zachęcającego matki przywilejami i świadczeniami nie tylko alimentacyjnymi do składania pozwów rozwodowych pod byle pretekstem."
  6. https://www.wprost.pl/kraj/10093192/alimenciarze-zaczeli-placic-wzrost-o-100-procent.html Co sądzicie na ten temat po przeczytaniu artykułu? Zaciekawiło mnie zdanie o rozwiązaniu problemu ojców, którzy wywiązują się ze swych obowiązków alimentacyjnych, a mimo to mają utrudniony kontakt z ojcem. Ciekawe co zrobią w tej kwestii. Ściągalność alimentów do państwowego Funduszu Alimentacyjnego wzrosła aż o 100 proc., zmniejszyła się też liczba osób niepłacących swoich zobowiązań – mówił Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej zorganizowanej razem z Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbietą Rafalską. Ministrowie spotkali się z grupą kobiet, które dzięki nowym przepisom zaczęły odzyskiwać alimenty. – Dla dobra dzieci trzeba działać wspólnie. Dla nas polityka rodzinna jest priorytetem. To daje rezultat korzystny dla milionów Polaków – mówiła minister Rafalska. Zapowiedziano również kolejne zmiany w prawie, których celem będzie przyśpieszenie procedury przyznawania alimentów, a także rozwiązanie problemu ojców, którzy choć wywiązują się ze swych obowiązków alimentacyjnych, mają utrudniony kontakt z dzieckiem. Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Michał Woś zaprezentował rezultat przygotowanych w MS zmian w egzekwowaniu alimentów, które obowiązują od połowy roku. – Ściągalność alimentów do Funduszu Alimentacyjnego w porównaniu z 2015 r. wzrosła aż o 100 proc. W 2015 r. wynosiła niecałe 13 proc., a w trzecim kwartale 2017 r. osiąga już 26 proc. Wyraźnie zmniejszyła się liczba niepłacących rodziców, którzy trafiają do Krajowego Rejestru Długów. O ile np. w marcu 2017 r. wpisano do rejestru prawie 2,5 tys. nowych dłużników alimentacyjnych, to we wrześniu było już ich tylko niespełna 600 – mówił Woś. Spadkowi liczby rodziców unikających płacenia alimentów towarzyszy zmniejszanie się kwot długów. W pierwszej połowie roku dług nowych dłużników alimentacyjnych trafiających do Krajowego Rejestru Długów sięgał miesięcznie w sumie od 150 do 180 mln zł. W kolejnych miesiącach był już około dwa razy niższy – od 90 do 106 mln zł. – Można mówić o wielkim sukcesie, bo ściągalność alimentów poszybowała. To twarde statystyki na rzecz dobra dzieci. Wystarczyło wprowadzenie prostych i jasnych zasad – powiedział wiceminister Michał Woś. Nowelizacja kodeksu karnego oraz ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów weszła w życie 31 maja 2017 r. Uprościła ona zasady działania wobec alimenciarzy. Każdego, kto zalega z alimentami na kwotę równą lub przewyższającą trzymiesięczne zobowiązania, może spotkać kara od grzywny do roku więzienia. Wobec skazanych stosowany jest dozór elektroniczny. Mogą więc pracować i spłacać zobowiązania, a służby mają możliwość ich stałej kontroli. Urzędnikom nie chodzi jednak o to, żeby od razu karać dłużników alimentacyjnych. Ci, którzy zalegają ze zobowiązaniami, są wzywani przez prokuraturę i pouczani o konsekwencjach. Unikają ich, jeśli w ciągu 30 dni spłacą zaległości. W konferencji wzięły udział przedstawicielki organizacji społecznych działających na rzecz skutecznej egzekucji alimentów, a także poprawy sytuacji dzieci wychowywanych przez jednego rodzica. – Bardzo nas cieszy podjęcie współpracy, by ten ogromny problem społeczny w Polsce rozwiązać – powiedziała Katarzyna Tatar ze Stowarzyszenia „Alimenty to nie prezenty”. – Serdecznie dziękujemy za pochylenie się nad tą sprawą i dostrzeżenie miliona dzieci w Polsce, które nie otrzymują zasądzonych im alimentów. Pierwszy krok to była nowelizacja Kodeksu karnego. To realnie działa. Cieszymy się, że będą podejmowane następne kroki – mówiła Dorota Herman ze Stowarzyszenia „Dla naszych dzieci”.
  7. http://wmeritum.pl/nowe-prawo-szwecji-o-gwalt-oskarzony-moze-zostac-nawet-maz/215355 Coraz ciekawiej w tej Szwecji... Piszcie co sądzicie na ten temat Zachęcam do dyskusji Głośna kampania #MeToo i pojawiające się doniesienia na temat przestępstw seksualnych wywołały dyskusję na całym świecie. Szwecja jest jednym z państw, w których widać już nawet jej prawne konsekwencje. W lipcu przyszłego roku w Szwecji w życie wejdzie nowa ustawa. Mówi ona o tzw. „prawie zgody”. W znaczący sposób zaostrza ona przepisy, które mają zapobiec gwałtom. Na czym ma polegać zmiana? Jak donosi „Augsburger Allgemeine”, do tej pory aby zaistniało przestępstwo gwałtu, kobieta musiała wyraźnie odrzucić akt seksualny. Teraz sytuacja diametralnie się zmieni i pytanie o stosunek będzie musiało wyjść ze strony mężczyzny. W myśl nowego prawa to mężczyzna będzie musiał zapytać partnerki o zgodę. W ten sposób nawet jeżeli kobieta nie odmówi wyraźnie stosunku, może zostać oskarżona o gwałt. To jednak nie wszystko. Okazuje się, że prawo to nie dotyczy tylko obcych sobie osób, ale także partnerów, a nawet małżonków. – Przesłanie jest proste. Jeśli chcesz uprawiać seks, musisz o to poprosić osobę, z którą chcesz uprawiać seks. Jeżeli jesteś niepewny, musisz ją opuścić, seks musi być dobrowolny – wyjaśnił premier Szwecji. Krytycy nowego prawa zaznaczają z kolei, że to przechylenie szali na drugą stronę i nadmierne potępienie mężczyzn.
  8. http://www.focus.pl/artykul/paliwo-do-ognia?page=1 Wydaje się, że będzie coraz gorzej pod względem seksualnym dla mężczyzn. Moim zdaniem przemysł farmaceutyczny specjalnie produkuje takie tabletki aby mężczyźni mieli problem z erekcją aby później móc im sprzedać tabletki dzięki, którym potencja ma wrócić. Samonapędzający się przemysł na, którym my cierpimy. Jeśli facet stanie się impotentem to tym bardziej będzie miał problem z zapłodnieniem kobiety co daje depopulację. Poniżej kilka zdań, które najbardziej przyciągnęły moją uwagę: "Przemysł farmaceutyczny dwoi się i troi, by zaradzić męskim kłopotom. Brak erekcji lub kłopoty z jej utrzymaniem dotyka 16 procent panów w wieku 20–75 lat, czyli blisko 152 mln osób na świecie. Niestety, eksperci przewidują, że te problemy będą udziałem coraz większej liczby mężczyzn. Według szacunków, w 2025 r. liczba przypadków dysfunkcji erekcji sięgnie 322 mln. " "Ważne jednak, by stale utrzymujących się problemów nie mylić z krótkotrwałym spadkiem formy, która każdemu może się przytrafić. A taka bywa skutkiem przemęczenia pracą i nadmiernym stresem. Jeśli nieudany jest przynajmniej co czwarty stosunek, warto udać się do seksuologa lub urologa. Trwała niezdolność do stosunku przytrafia się coraz młodszym mężczyznom, nawet trzydziestoletnim." "Zwykle z problemem próbują uporać się sami. „Facet, który ma po raz pierwszy zaburzenia erekcji, jest przerażony, za drugim razem – prawie załamany. Pędzi sprawdzić, czy z inną partnerką nie będzie lepiej. Oczywiście przy tak wysokim poziomie stresu lepiej być nie może. Zamawia przez internet viagrę, która nie ma prawa pomóc, bo lekiem jest jedynie z nazwy i nie zawiera ani odrobiny substancji czynnej. W końcu mamy kandydata do terapii, totalnie załamanego”– mówi seksuolog dr Tomasz Leonowicz." "Impotencja bywa skutkiem nie tylko choroby wieńcowej, ale także cukrzycy, nadciśnienia, otyłości brzusznej, nadmiernie wysokiego poziomu cholesterolu. Stąd brak wzwodu jest także ważną informacją dla lekarza. Spory wpływ na potencję mają także choroby kręgosłupa, zaburzenia hormonalne, stany pooperacyjne w obrębie miednicy i schorzenia neurologiczne. W osiąganiu erekcji skutecznie przeszkadza również palenie papierosów, nadużywanie alkoholu lub narkotyków oraz przyjmowane leki (np. przeciwdepresyjne czy obniżające ciśnienie)." Piszcie co sądzicie na ten temat
  9. http://www.pomorska.pl/wiadomosci/bydgoszcz/a/w-bydgoskiej-szkole-nie-pozwolono-ojcu-spotkac-sie-z-corka,12766102/ Żona utrudnia kontakty ojca z córką. Do gry wchodzi także wychowawczyni oraz dyrektorka. Kobiety wspierają się wzajemnie w ograniczaniu możliwości widywania się ojca z dzieckiem. Piszcie co sądzicie na ten temat Bracia Poniżej kilka kluczowych zdań: - Nie widziałem dziecka dwa miesiące, bo moja była żona utrudnia mi z nim kontakty, więc przyszedłem zobaczyć się z małą w szkole - mówi ojciec. Rodzice dziewczynki rozstali się kilka lat temu. Mała mieszka z mamą, a chodzi do Szkoły Podstawowej nr 58 w Bydgoszczy. - Matka mojej córki wciąż utrudnia mi kontakty z dzieckiem - żali się bydgoszczanin. - Ostatnio widziałem małą w połowie października. W tym tygodniu poszedł do córki do szkoły. - Jak zawsze, aby podpytać, jak jej idzie nauka, a przy okazji przyniosłem dla niej prezent - opowiada mężczyzna. - Miałem dać go córce tydzień temu, na mikołajki, ale wtedy nie mogłem się z nią zobaczyć, bo jej nie było na lekcjach. Tym razem, że przyjdę, wcześniej uzgadniałem, z wychowawczynią, która prosiła mnie, żebym córce przekazał osobiście podarunek. Ojciec podkreśla: - Mam pełne prawa rodzicielskie w zakresie edukacji dziecka. Nie mam w jakikolwiek sposób ograniczonych czy zakazanych kontaktów przez sąd. Gdy czekał na wychowawczynię, zauważyła go na korytarzu dyrektorka szkoły. - Kazała mi natychmiast wyjść. Zagroziła, że jeżeli tego nie zrobię, to ona zadzwoni po policję. Ja też wezwałem policję w związku z bezprawnym wyrzucaniem mnie z miejsca publicznego. Ojciec dwie godziny stał przed szkołą w zimnie. Z prezentem w ręku. - Wreszcie przyjechała policja - kontynuuje czytelnik. - Funkcjonariusze nie podjęli działań, ale uznali nieprawidłowość postępowania dyrektora. Ojciec dziewczynki poprosił na koniec panią dyrektor, żeby chociaż przekazała jego córce zabawkę. - Ale nawet tego nie chciała zrobić, więc wróciłem z prezentem do domu - wzdycha bydgoszczanin.
  10. http://wolnosc24.pl/2017/12/09/osobisty-dramat-cezarego-pazury-jego-zona-zgotowala-mu-pieklo-nerwy-bojki-nieprzespane-noce-lek-i-strach/ Popularny aktor i komik, Cezary Pazura, w swojej biografii pt. „Byłbym zapomniał” porusza bolesne dla niego tematy, związane z pierwszym małżeństwem. Jego pierwsza żona, Żaneta ( @Stulejman Wspaniały chyba znalazłem dla Ciebie dobry temat na audycję i to z 2 powodów ) , miała problemy z alkoholem, narkotykami i innymi używkami. W swojej książce Pazura pisze, że czasami wyczuwał alkohol już o 9 rano, a w domu znajdował ukryte, puste, butelki po wódce. Początkowo żona broniła się, że ma prawo do drinka, jednak po jakimś czasie, pod wpływem terapeuty poznanego na planie jednego z filmów, Pazura postanowił wysłać żonę na odwyk. To nie pomogło, żona zaczęła sięgać nie tylko po alkohol, ale także po narkotyki. Zawsze do nich wracała. „Co ty robisz?!” — krzyczy na nią. „No, chciałam się pożegnać. Bo zaczynamy od nowa. On mówi, że mnie ciągle kocha”. I wtedy ten koleś się na niego rzuca. Dwa razy większy od niego. Szarpią się, wszyscy sąsiedzi w oknach, a oni tłuką się po gębach, nie pierwszy już zresztą raz. „Rozbijasz rodzinę, bydlaku!” – wrzeszczy. Wreszcie ona wraca z nim do mieszkania. On zmienia skarpetki, które podarł na chodniku, bierze z lodówki lód na spuchniętą twarz. Wszystko ponownie wraca na chwilę do normy… A potem kolejny raz. I tak w kółko… Nerwy, bójki, nieprzespane noce, lęk i strach” – możemy przeczytać w biografii. Musisz zacząć nowe życie – miał powiedzieć do Pazury Bogusław Linda na planie filmu „Psy”. Jego żona pewnego dnia wyszła z domu i już nie wróciła. Jakiś czas później, mający nadzieję na rozwód aktor, postanowił ją odnaleźć. Żaneta znajdowała się wówczas na odwyku pod Łodzią. Później ich drogi rozeszły się na zawsze. W biografii Pazury znajdują się też wspomnienia o momencie, w którym dowiedział się o śmierci byłej już żony. Gdy dowiedział się, że Ż. nie żyje, zupełnie nieoficjalnie, myślał, że to może plotka. Może prasowa prowokacja? Córka była akurat za granicą z przyjaciółmi na wakacjach. Zadzwonił do niej. Do dorosłej już wtedy kobiety. Najpierw cisza w słuchawce, a potem: „To znaczy, że ja jej już nigdy nie zobaczę? I z nią nie porozmawiam…”. Zawsze czuł, że to planowała. Chciała poznać swoją matkę, spojrzeć jej w oczy, zapytać, dlaczego nie widziały się dwadzieścia lat – czytamy w biografii.
  11. No Bracia Dr Sylwia Spurek, która jest Rzecznikiem Praw Obywatelskich ds. równego traktowania jawnie trzyma stronę kobiet oraz atakuje mężczyzn. Zostało to ujawnione przez fanpage "Partia Mężczyzn" na FB. W swojej wypowiedzi dla Onetu powiedziała: "Warto powiedzieć o kliku faktach. Przemoc ma płeć. Ofiarami są kobiety i dzieci, a sprawcami są mężczyźni. To mężczyźni, którzy nie biją, powinni włączyć się do walki o prawa kobiet i do walki związanej z przeciwdziałaniem przemocy wobec kobiet, bo na tym tracimy wszyscy – mówiła w programie „Z kim dziś?” dr Sylwia Spurek." "Widzę tu wielką rolę Kościoła. Kościół powinien wychowywać mężczyzn, żeby nie bili kobiet i nie pili tyle – dodała publicystka Krystyna Kofta." Źródło: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/dr-sylwia-spurek-przemoc-ma-plec-czy-tego-chcemy-czy-nie/2jhmx9g Jak sami widzicie jest jawna seksistowska, antymęska i mizoandryczna wypowiedź dodatkowo kobiety chcą aby Kościół Katolicki "wychowywał", a raczej tresował mężczyzn tak aby lepiej służyli kobietom. Sama rzeczniczka trzyma stronę kobiet, a przecież miała starać się o równe traktowanie płci więc coś tu nie wyszło. Co sądzicie na ten temat?
  12. Specjalnie zakładam ten wątek w rezerwacie aby jak najwięcej osób mogło się wypowiedzieć. Po poście @krótkowłosy postanowiłem stworzyć temat, którego celem jest porównanie cech dzieci wychowywanych przez samotne matki i samotnych ojców z drugim podziałem na chłopców i dziewczynki. Piszcie o przykładach, które znacie z własnego życia, waszych dzieci oraz obserwacji i wiedzy, którą uzyskaliście od rodziny, znajomych, kolegów, przyjaciół czy innych osób. Jeśli ktoś posiada na ten temat jakieś dane naukowe to są one tutaj mile widziane. Zasady: Powyżej swojej wypowiedzi piszcie pogrubionymi literami o kim piszecie np. Samotny ojciec - syn, Samotna matka - córka. Dopiero potem piszcie resztę swojej wypowiedzi. Tu ułatwi wszystkim czytanie, a następnie porównywanie cech dzieci wychowywanych przez samotnych rodziców obojga płci. Gorąco zapraszam do udzielania się w tym temacie
  13. http://pilne24.pl/2017/11/16/przywiazala-trzylatka-poreczy-zostawila-ojciec-zaplacil-malo-alimentow/ Matka trzyletniego chłopca postanowiła ukarać go za to, że zbyt mało pieniędzy dostał od ojca. Kobieta, której małżonek nie zapłacił części alimentów o równowartości około 540 złotych wystawiła chłopczyka przed mieszkanie, przywiązała go do poręczy i sobie poszła. Przerażone, zapłakane dziecko odnaleźli dziadkowie. Do sieci wyciekły zdjęcia, które kobieta zrobiła chłopcu, po to, aby następnie przesłać je byłemu mężowi, który zapłacił zbyt małe alimenty. Co o tym sądzicie bracia? Jak dla mnie to jest o wiele większa patologia niż to co się dzieje u Magicala czy innego youtubera na streamie.
  14. Oto przykłady brutalności, bezwzględności, agresji i zła jakie kobiety kierują w stronę swoich byłych partnerów. Pamiętaj bracie aby NIE być białym rycerzem bo ŹLE skończysz. Kobieca podłość nie zna granic. Użytkownicy aplikacji Whisper, która umożliwia dzielenie się swoimi najbardziej skrywanymi sekretami, wyznali, jak wyglądało ich rozstanie. https://www.papilot.pl/milosc/zemsta-na-bylym-facecie,40182,1 „Przespałam się z jego dwoma najbliższymi kolegami i jeszcze się tym pochwaliłam. Wcześniej ukradłam mu z domu ukochanego kota”. „Chwilę po zerwaniu sama obcięłam sobie włosy. Myślałam, że taka zmiana jest mi potrzebna. Bardzo szybko tego pożałowałam, bo wyglądałam jak kretynka”. „Zakradłam się przed jego dom w nocy i załatwiłam się na jego wycieraczkę. Mam nadzieję, że rano wdepnął to bosymi stopami”. „Wysikałam się do butelki z płynem do prania, która stała w jego łazience. To nie jest jednorazowa zemsta, bo będę czuła satysfakcję przy każdym kolejnym jego praniu”. „Przez jakiś czas śledziłam swojego byłego i utwierdziłam się w przekonaniu, jaki to był bydlak. Przedziurawiłam mu opony, ale emocje wcale nie opadły. Na deser wybiłam szyby w jego samochodzie”. „Zemściłam się, ale pośrednio. Jemu nie dałam rady, więc rozkwasiłam nos jego kochance. Myślę, że nie tylko jej było przykro”. „Zrobiłam coś, czego nigdy bym się po sobie nie spodziewała. Postanowiłam zmienić całe swoje życie i praktycznie z dnia na dzień wyprowadziłam się do innego kraju”. „Nigdy taka nie byłam, ale wpadłam w jakiś obłęd i w tydzień po rozstaniu przespałam się z czterema nieznajomymi facetami. Jego pewnie by to nie ruszyło, a ja czułam się potem fatalnie”. „Zrobiłam ogromne ognisko w moim ogródku. Po nim nic mi nie zostało, więc w ataku gniewu spaliłam prawie wszystko, co sama posiadałam. To nie było najmądrzejsze rozwiązanie”. „Przez kilka miesięcy po rozstaniu udawałam ciążę. Nie pozwalałam mu się zbliżać i wmawiałam wszystkim, że porzucił ciężarną. To na pewno była dla niego nauczka”. „Zalogowałam się na jego konto na Facebooku, bo hasło było w pamięci mojego komputera. Szybko je zmieniłam, żeby nie mógł nic zmienić i ustawiłam nowy status związku. Zrobiłam z niego geja, a przy okazji dostało się jego najbliższemu przyjacielowi”. „Po kilku tygodniach dowiedziałam się, że jest już w nowym związku. Znalazłam tę dziewczynę i poprosiłam ją o rozmowę. Wmówiłam jej, że był kiedyś ćpunem i żeby na niego uważała”. „Naplułam w twarz jego mamie, którą tak naprawdę kochałam jak swoją. Tylko dlatego, że próbowała go przede mną tłumaczyć”. „Przelałam sobie z jego konta prawie wszystkie oszczędności. Musiał poczuwać się do winy, bo nawet nie zażądał zwrotu pieniędzy. Miałam za co odreagowywać”. „Zamieściłam na Facebooku zdjęcie testu ciążowego mojej siostry. Oznaczyłam go na nim i dodałam opis: gratulacje, tatusiu. Potem przez kilka dni nie odbierałam telefonu, a on wpadał w coraz większą panikę”. „Usunęłam z Internetu wszystkie nasze wspólne zdjęcia. Potem dodałam je jeszcze raz, ale w miejscu jego twarzy widniał świński ryj”. „Rozstaliśmy się w spokoju, ale to tylko pozory. Poprosiłam jeszcze, żeby dał mi na chwilę swój telefon, bo mój się rozładował. Weszłam w ustawienia i wyczyściłam go do zera. Przepadły wszystkie jego zdjęcia, kontakty, wiadomości, ustawienia”. „Wyrzuciłam wszystkie jego ubrania przez okno. Od kilku dni padało, więc raczej nadawały się już do wyrzucenia”. „Przyłapałam go na zdradzie przed jego własnym domem. Nie panowałam nad sobą. Chwyciłam za wielki kamień i z całych sił rzuciłam w ich kierunku. Na szczęście nikogo nie zabiłam, ale okno było do wymiany”. „Rozpuściłam plotkę, że powodem naszego rozstania była przemoc domowa. Zwierzyłam się największej plotkarze, że byłam bita i wieści szybko się rozniosły. Mnie wszyscy współczuli, a jego chcieli zlinczować”.
  15. Wreszcie ta cała akcja #MeToo odwraca się przeciwko kobietom Mężczyzna oskarżył kobietę o molestowanie. Ciekawe tylko jaki będzie wynik tego oskarżenia. http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2017-11-10/stanela-przed-nim-w-rozpietym-szlafroku-ochroniarz-oskarza-mariah-carey-o-molestowanie/?ref=kafle "Michael Anello, były ochroniarz Mariah Carey, oskarża ją o molestowanie seksualne. Miało do tego dojść podczas pobytu piosenkarki w kurorcie Cabo San Lucas w Meksyku, gdy wnosił bagaż do jej pokoju. Carey miała otworzyć mu drzwi w przezroczystym szlafroku i rozchylić jego poły. - Do kontaktu fizycznego nie doszło, ochroniarz mimo nalegań wyszedł z jej pokoju - informuje amerykański serwis TMZ." "Poza podanym przykładem molestowania, który również znalazł się w pozwie, Anello oskarża wokalistkę o wielokrotne poniżanie. Carey miała go porównywać do nazisty, skinheada, członka Ku Klux Klan (organizacja rasistowska walcząca o utrzymanie supremacji białych w USA) i nazywać białym supremacjonistą (osobą uznającą rasę białą za lepszą od innych)"
  16. Przepraszam, Szanowne grono forum. Brak mi sił. Przełomowy wyrok w Niemczech. Sąd uznał "trzecią płeć". I ma wiadomość dla prawicy WB 09.11.2017 15:20 1246 Prokuratura sprawdza, ile wrocławskich gejów i lesbijek próbowało złożyć w urzędach stanu cywilnego akty małżeństw zawartych za granicą z osobami tej samej płci. N/z. Marsz równości (Fot. Krzysztof Karolczyk / Agencja Gazeta) Sąd Najwyższy w Niemczech orzekł, że dokumenty muszą uwzględniać "trzecią płeć". Jest to pierwszy europejski kraj, w którym zdecydowano się na ten krok. Proces rozpoczął się od sprawy interseksualnej osoby, której układ chromosomów nie definiuje jej ani jako mężczyzny, ani jako kobiety. Osoba ta wniosła sprawę do sądu - pisze o sprawie "The Independent". Władze odmówiły wpisania w dokumentach płci "inter" - niemieckie prawo zakłada, że w dokumentach można mieć wpisaną płeć męską, żeńską lub pozostawić pole puste. Sędziowie uznali jednak, że jest to niezgodne z niemiecką konstytucją, która gwarantuje wszystkim prawo do prywatności i równe traktowanie. Uznano również, że nakazywanie osobie, która nie czuje się ani mężczyzną ani kobietą, wyboru "braku" płci jest niesprawiedliwe, a prawo nie wymusza binarnej definicji płci. Sąd - wyprzedzając reakcję grup skrajnie prawicowych - wyjaśnił, że "otwarcie możliwości nie oznacza, że trzeba z nich korzystać". Stowarzyszenie Transgender Europe i niemieckie organizacje walczące o prawa człowieka nazywają wyrok "przełomowym". Co więcej, decyzja zapadła krótko po tym, jak przyjęto ustawę o równości małżeńskiej. Możliwość wybrania trzeciej płci w dokumentach ma zostać stworzona do końca przyszłego roku.
  17. Były minister pracy Walii Carl Sargeant został znaleziony martwy w swoim domu. Polityk najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. W ubiegłym tygodniu Sargeant został zawieszony w prawach członka walijskiej Partii Pracy i zdymisjonowany w pracy. Powodem były m.in. oskarżenia o niewłaściwe zachowanie, które wystosowało wobec niego grono kobiet. Szczegóły nie zostały mu jednak przekazane. https://wiadomosci.wp.pl/nie-zyje-byly-walijski-minister-pracy-carl-sargeant-polityk-zostal-oskarzony-przez-kobiety-o-niestosowne-zachowania-6185286807337089a Teraz pytanie czy to był "seryjny samobójca" eliminujący niewygodnych polityków czy rzeczywiście ten mężczyzna tak bardzo załamał się psychicznie i popełnił samobójstwo. Oto żniwo jakie zbiera akcja #MeToo - Trupy. Co o tym sądzicie Bracia?
  18. Cześć Bracia. Natrafiłem dziś na ten film: Człowiek z którym przeprowadzany jest wywiad jest nawróconym katolikiem, którzy organizuje wyjazd dla mężczyzn do Częstochowy aby oddać pokłon Marii, matce Jezusa, którą dodatkowo tytułuje jak "Matkę i Królową Polski". Uważa on też, że bronią mężczyzny nie są pięści lecz różaniec. Mężczyźni biorący udział w tej inicjatywie mają powierzyć swoje życie i swoich rodzin Marii. Powiedźcie mi bracia dlaczego nasza płeć tak upadła, że ciągle stawia kobiety na piedestale i z własnej woli ustawia je ponad sobą? Jak wiemy Maria była żoną Józefa, który został rogaczem, ponieważ Jezus nie był jego synem, a jakiegoś ducha świętego i taki właśnie przekaz jest kodowany w głowach katolików. Jezus został zabity na krzyżu, a ten koleś uważa, że Maria jest królową Polski oraz matką wszystkich Polaków. Jaki to daje przekaz? Taki, że my jako naród skończymy tragicznie jak Jezus który także był dzieckiem Marii. Jeszcze tylko wspomnę, że Maria była żydówką, a oni ją obwołali królową Polski... Ja nie jestem katolikiem ani nawet chrześcijaninem, ale nie czepiałbym się tej akcji gdyby nie fakt, że organizuje wyjazd mężczyzn dla Marii, która jest kobietą. Czemu nie wybrał postaci Boga Ojca czyli postaci potęgi, dumy, siły, mądrości i chwały? Wyjazd ma niby jednoczyć "prawdziwych mężczyzn", a jedyne co robi to krzewi męską uległość wobec kobiet. W tym przypadku chodzi o matkę Jezusa. Chrześcijaństwo odwróciło się od męskości co jest mocno widoczne. Polski Kościół zrezygnował ze ślubowania posłuszeństwa żony wobec męża już w 1928 r. – na fali ruchów emancypacyjnych.
  19. Kariera młodego brytyjskiego chirurga Philipha Queree po tym jak jego partnerka oskarżyła go oto, że w trakcie seksu zbyt mocno chwycił ją za biust. Poznał ją na Tinderze. Kobieta w zeznaniach powiedziała, że najpierw pozwoliła mu się chwycić za pierś, a potem wycofała zgodę. Tak czy tak chłopak ma zrujnowaną karierę przez niezdecydowanie partnerki. To jest to o czym Marek mówi w swoich audycjach. Kobiety dostały zbyt dużo praw i przywilejów za pomocą, których niszczą mężczyzn. Chłopak dostał 180 godzin prac społecznych oraz umieszczono go w Rejestrze Przestępców Seksualnych co oznacza koniec jego kariery medycznej. Co o tym sądzicie bracia? polskie źródło: https://reporters.pl/9923/chcial-dobrze-nie-wyszlo-mlody-lekarz-skazany-za-zbyt-mocne-chwycenie-za-piers-w-czasie-seksu-foto/ zagraniczne źródło: http://www.dailymail.co.uk/news/article-4969900/Doctor-s-indecent-assault-conviction-CONSENSUAL-sex.html
  20. Studentka z Oxfordu zaatakowała i poważnie raniła chłopaka, którego poznała na Tinderze. Sąd uznał, że nie chce zaprzepaścić jej kariery na zostanie chirurgiem i obniżył jej karę. Dodatkowo okazała się być narkomanką. Co o tym sądzicie bracia? link - http://www.dzienniknarodowy.pl/8588/powaznie-ranila-nozem-chlopaka-chciala-zostac-chir/ treść: Studentka Oxfordu 24-letnia Lavinia Woodward lubi ostre narzędzia. Świadczy o tym wybrany przez nią kierunek studiów - studiuje medycynę i chce zostać chirurgiem oraz to, że nożem raniła swojego chłopaka. Kontrowersje wzbudziły słowa sędziego, który stwierdził, że kara więzienia zniszczyłaby jej karierę lekarza. Woodward poznała swoją ofiarę za pośrednictwem aplikacji Tinder. Zaczęli się spotykać. Związek trwał do momentu, gdy 24-latka będąca pod wpływem alkoholu i narkotyków nie zaatakowała swojego chłopaka. Najpierw uderzyła go w twarz, a następnie wbiła mu nóż w nogę. Potem zaczęła rzucać w niego przedmiotami - laptopem, słoikiem dżemu i szklanką. Obrońca w sądzie przekonywał, że jego klientka miała ciężkie życie i uzależniła się od narkotyków przez innego byłego chłopaka, który miał się nad nią znęcać. Adwokat stwierdził, że Woodward marzy o karierze kardiochirurga, a więzienie zaprzepaściłoby jej szansę. Okazuje się, że ta linia obrony przemówiła do sędziego. Sędzia Ian Pringle stwierdził, że jeśli to było jednorazowe zdarzenie, to nie chciałby on zaprzepaścić kariery "nadzwyczajnie uzdolnionej młodej damy", jak określił Woodward. Przy tym Pringle stwierdził, że w każdym innym wypadku takie przestępstwo zasługuje na karę więzienia albo przynajmniej zawieszenia, jednak dla 24-letniej zdolnej studentki taka kara byłaby zbyt surowa. Sędzia podjął wówczas niecodzienną decyzję. Opóźnił wydanie o 4 miesiące, by Woodward mogła uwolnić się od narkotyków i być wolna. 24-latka przeszła na odwyk i "czysta" wróciła na salę sądową. W dniu wczorajszym zapadł wyrok w tej sprawie. Jak się spodziewano - Woodward otrzymała karę jedynie w zawieszeniu, by mogła kontynuować studia. 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 18 miesięcy zarządził sędzia, nie zmieniając zdania, że nie chce niszczyć życia młodej dziewczynie, tylko dlatego, że popełniła błąd. Wielu obserwatorów sprawy wskazuje, że sędzia zbyt pobłażliwie podszedł do dziewczyny, która w szale poważnie raniła swojego chłopaka. - Gdyby była mężczyzną już dawno siedziałaby za przemoc domową i nie byłoby mowy o łagodnym wyroku - brzmiał jeden z komentarzy. - Nie otrzymała kary więzienia, bo to "zniszczyłoby jej karierę chirurga"? Może jest jakiś powód, dla którego psychiczni narkomani nie powinni zostawać chirurgami? - Gdyby nie była białą dziewczyną z bogatej rodziny usłyszałaby wyrok więzienia. Sprawa od samego początku budziła kontrowersje, gdy pierwszy raz wypowiedział się sędzia, niechcący niszczyć narkomance obiecującej kariery.
  21. Pewien popularny bloger z powodu rozpadu swojego małżeństwa postanowił umrzeć przez ukąszenie czarnej mamby. Prosił też w trakcie transmisji aby przekazali jego żonie wieść o jego śmierci. Kolejny mężczyzna, który umiera z powodu kobiety, która go zdradziła Co o tym sądzicie bracia? link - https://www.wprost.pl/swiat/10077759/Popularny-bloger-dal-sie-ukasic-czarnej-mambie-Swoja-smierc-transmitowal-w-Internecie.html treść: 31-letni Arslan Valeev popełnił samobójstwo, dając się ugryźć czarnej mambie. Swoją samobójczą śmierć uwiecznił w relacji na żywo prowadzonej w Internecie. Media informują, że mężczyzna najprawdopodobniej był zdruzgotany po rozpadzie swojego małżeństwa. W trakcie nagrania miał prosić przerażonych widzów, aby dali znać jego byłej żonie o tym, co zrobił. Arslan Valeev i jego żona Ekaterina „Katya” Pyatyzhkina byli słynną parą blogerów i prowadzili na serwisie YouTube kanał dotyczący hodowli węży i kotów. Mieli setki tysięcy fanów na całym świecie. Sam moment ukąszenie węża nie został uwieczniony na nagraniu. Widać jednak, że mężczyzna ma ranę od ukąszenia na dłoni. W pewnym momencie oddech meżczyzny zaczyna znacznie przyspieszać, a jego kończyny drętwieją. Pod koniec filmu widać, jak mężczyzna wstaje z krzesła i wyłącza kamerę. Wkrótce potem, 31-latek zmarł. Mężczyzna podczas nagrania podaje widzom numer do swojej żony, prosząc ich, aby wysłali jej wiadomość i napisali, że „bardzo ją kocha”. Jeden z mężczyzn, który oglądał transmitowane wideo, wezwał do Arslana Valeeva karetkę pogotowia. Służby po jakimś czasie zjawiły się na miejscu, jednak mężczyzny nie udało się uratować. Przyjaciele Arslana przekazali w rozmowie z mediami, że jego żona dopuściła się zdrady. Z kolei doniesienia medialne mówią o tym, że powodem rozstania pary było to, że 31-latek pobił swoją żonę. W zeszłym tygodniu mężczyzna miał przeprosić Ekaterinę Pyatyzhkinę za swoje zachowanie, jednak już wcześniej kobieta wniosła pozew o rozwód. Miała także być w nowym związku.
  22. Cześć Bracia. Znalazłem artykuł dotyczący tego dlaczego kobiety kłamią kiedy są pytane o liczbę facetów. Co o tym sądzicie? link - https://www.vice.com/pl/article/bn9zzq/dlaczego-dziewczyny-klamia-zapytane-o-liczbe-facetow-z-ktorymi-spaly treść: Zawsze robisz coś źle. Jeśli z nikim nie sypiasz – jesteś oziębła. Jeśli z kolei uprawiasz seks tylko w związku – to potwornie staroświeckie. Natomiast gdy sypiasz z wieloma facetami – zyskujesz opinię „puszczalskiej” Zazwyczaj unikam odpowiedzi na dwa pytania: 1. ile lekcji nauki jazdy wzięłam, zanim zdałam egzamin i 2. z iloma kolesiami spałam. Jeśli chodzi o prawo jazdy, nie jestem dumna z moich powolnych postępów, natomiast gdy rzecz tyczy się mężczyzn, przyznam szczerze, że przestałam liczyć. Po pierwsze – musicie przyznać, że głupie kłamstwa nie mają sensu. Zawężanie liczby facetów do niewielkiej garstki mogłoby być dla niektórych z nich krzywdzące. Zasługują na strony pełne ich imion, pisanych czcionką w rozmiarze 42, by sprawiedliwie oddać miejsce, które zajmują w moim życiu. Co powinnam zrobić z błędnymi wyborami, o których chciałabym zapomnieć? I co powinnam powiedzieć o Alessandro*? To starszy brat mojej przyjaciółki korespondencyjnej, z którą pisałam w czwartej klasie liceum. Był cudem natury z oczami tak niebieskimi jak wzburzone morza. Pocałowałam go po wspólnej przejażdżce jego skuterem wzdłuż sycylijskiego wybrzeża. Spróbuj sobie wyobrazić wówczas poziom mojego szczęścia. Może i z nim nie spałam, ale nigdy tego nie zapomnę. No cóż, nie liczę go. I nawet jeśli mam niejasną wizję liczby w mojej głowie, zawsze ją zaniżam, kiedy to pytanie zostanie mi zadane. Ponadto niezwłocznie zmieniam temat rozmowy. Wierzę jednak w sens tego pytania, bo zdaję sobie sprawę, że nie jestem jedyna. Według IFOP (Francuski Instytut Opinii Publicznej), Francuzi deklarują przeciętnie, że spali z 9,9 partnerami seksualnymi (13,1 u mężczyzn, 6,9 u kobiet). Wyniki różnią się, w zależności od klasy społecznej i wieku ankietowanych. Młodzi mieszkańcy miast – tacy jak ty – zawyżają przeciętną. Jednak w każdym przypadku jedno jest niezmienne: mężczyźni deklarują posiadanie większej ilości partnerów seksualnych, niż kobiety. Dlaczego? Ponieważ każdy kłamie. „Tłumaczymy tę różnicę między innymi tym, że kobiety mają tendencję do zaniżania rzeczywistej liczby swoich partnerów seksualnych, w przeciwieństwie do mężczyzn, którzy zawyżają ją", tłumaczy Francois Kraus, piastujący stanowisko „Sex Master" w IFOP. Wie wszystko o seksualności Francuzów, to jego praca. Dlaczego, do cholery, kłamiemy? Nie jestem Julianem Assange seksu, nie chcę zmuszać kobiet do udostępniania swoich list kochanków na Facebooku następnego dnia rano. Mówię „tak" prywatności, „tak" naszym małym sekretom, „tak" tajemnicom. Ale czego wciąż się boimy? „Nawet jeśli czasy ulegają zmianom, to dziś pośród wszystkich klas społecznych nadal pokutuje przekonanie, że mężczyzna mający wiele partnerek seksualnych jest bardziej wartościowy, niż kobieta o podobnym statusie" – odpowiada Sex Master z IFOP. Nie myliłam się. „Jeśli liczę, naprawdę wychodzi mi ich za dużo. To mnie przeraża. Wiesz, to głupie, ale zawsze wyobrażam sobie, że po studiach spędzę resztę życia z jednym mężczyzną. Nawet jeśli świetnie czułam się z każdym z tych 40 facetów to cóż... smuci mnie to". Czy wstydzi się swojego życia? Czy powinnam powiedzieć jej, że nie może myśleć w ten sposób? Wyobrażam sobie, że gdzieś w głowie Emilie siedzi mała dziewczynka, karmiąca się marzeniami o uroczym księciu i ta mała dziewczynka ma doła. Ale Louise – trzecia dziewczyna, z którą udało mi się porozmawiać – nie ma oporów, by otwarcie mówić, z iloma facetami uprawiała seks. „Dobre dwadzieścia". Ma 27 lat, długie blond włosy i obiektywnie patrząc, jest atrakcyjna. Kiedy weszła do Chic Cafe, gdzie miałyśmy się spotkać, wszyscy, obok których przechodziła wodzili za nią wzrokiem, ale zdawała się tego nie zauważać. Po latach bycia z jednym mężczyzną, jest teraz w fazie YOLO, co nie wszystkim się podoba. „Zdaję sobie sprawę, że moi przyjaciele mogą nie chcieć słuchać kobiety mówiącej o swoim szczęściu – o tym, jak dużo frajdy daje jej umawianie się z wieloma facetami. Wcześniej, gdy powiedziałam im o wszystkim, próbowali przywołać mnie do porządku ciętymi uwagami. Mówili mi rzeczy w stylu: »kiedy zamierzasz znaleźć sobie chłopaka?« lub »czy nie powinnaś bardziej uważać na swoją reputację?«" Zrobiło mi się przykro, słuchając opowieści Louise, że została zmuszona do zaprzestania dzielenia się swoim szczęściem. Musi czuć się czasami strasznie samotna. Według mojej analizy, jej przyjaciół zżera zazdrość. To jest właśnie ten dramat. Nie można pozbyć się kontekstu seksu. Gdy tylko zaczynasz mówić o swoim życiu seksualnym, jedyną rzeczą, o której myślą twoi słuchacze, to ich własne. Ich niepewność, wątpliwości. Zastanawiałam się, czy istnieje neutralny rozmówca, przed którym kobiety nie będą miały oporów mówić szczerze. Ich ginekolog? Według Emilie na mojej żółtej kanapie – nie bardzo: „Kiedy miałam 17 lat, moja ginekolożka spytała mnie, ilu miałam partnerów. Odparłam, że czterech – wyczułam pogardę. Dostałam swoistą lekcję życia: »Jak myślisz, zasługujesz na szacunek, kiedy nie szanujesz samej siebie?«" Czy wciąż tkwimy w tym samym schemacie: Don Juan kontra łatwa dziewczyna? Tak. Myślę, że jest nawet gorzej. Zawsze robisz coś źle. Jeśli z nikim nie sypiasz – jesteś oziębła, jeśli z kolei uprawiasz seks tylko w związku – to potwornie staroświeckie, natomiast gdy sypiasz z wieloma facetami, zyskujesz opinię kurwy. Jedna z dziewczyn, z którymi rozmawiałam, imieniem Mina, powiedziała mi, że spała „tylko z ośmioma kolesiami", co było powodem jej wstydu. „Czuję presję bycia wyzwoloną, korzystania z życia". Z kolei Emilie stara się nie liczyć. Ma niebywale piękne wielkie, zielone oczy (zupełnie jak Alessandro). Siedząc na mojej żółtej kanapie i mieszając karmelową herbatę, roześmiała się: „Możesz napisać, że było ich dwudziestu, nawet jeśli to wierutne kłamstwo". Nie skupia się na liczeniu. Powiedziała mi, że obawia się fali krytyki i krzywdzących osądów ze strony swoich znajomych. Wierzę jej, ale wyczuwam, że chodzi o coś jeszcze. Rozmawiałam na ten temat ze swoją ginekolog. Jest okrągła jak muffinka – jej matczyna twarz sprawia wrażenie godnej zaufania. Powiedziałam jej „wiesz, że wszystkie kłamiemy, wszystkie, prawda?" – podczas gdy ona wypisywała moją receptę na pigułki. „Szkoda" – odparła. „Ludzie, którzy wcześnie zaczynają współżycie lub mają wielu partnerów seksualnych, mają większe szanse zarazić się HPV, moglibyśmy odpowiednio ich informować. To tyle" – wytłumaczyła mi z niejakim smutkiem w oczach. „Nasi pacjenci powinni mieć możliwość powiedzenia nam o wszystkim bez obaw" – dodała, wbijając wzrok w podłogę. Sprawiła, że przez chwilę zrobiło mi się przykro, że ją okłamywałam. Odparłam, że to skomplikowane: że zawsze czuję się rozdarta między pragnieniem wolności, a potrzebą, by zachowywać się właściwie. „Cóż, ja nikogo nie oceniam" – powiedziała. Z tego co wiem, to jeśli ktoś zaczyna zdanie od „nikogo nie oceniam", zrobi coś zgoła odmiennego. Po prostu ma nadzieję umyć ręce od przykrej opinii, którą zaraz z siebie wypuści; to tak, jakby użył kilku kropel żelu antybakteryjnego na ukąszenie żmii. „Ja nikogo nie oceniam – kontynuowała – ale panienek takich jak ty widziałam wiele. Mają po 27-28 lat chcą imprezować i być wolne, ale potem kończą z płaczem, że muszą poddać się in vitro w wieku 35 lat i plują sobie w brodę, że nie obudziły się wcześniej. Czas szybko ucieka!". Wzięłam swoją kartę ubezpieczeniową i szybko stamtąd wyszłam. Mój chłopak jest przekonany, że stan mojej cipki jest opłakany przez liczbę facetów, z którymi spałam Jednak istnieje jeszcze kilka pytań. Dlaczego okłamujemy facetów? Dlaczego jesteśmy okłamywane przez nich? Przede wszystkim mam na myśli naszych facetów. Nie miałam zamiaru tracić swojego (i twojego czasu) na przesłuchiwanie wielkich macho, bo nikt nie bierze na poważnie tego, co myślą. Ale oni przyszli do mnie. Antoine to 29-latek z brązowymi włosami, potarganymi we wszystkie strony, pracuje jako „dyrektor kreatywny". Spotkałam go podczas imprezy, kiedy piłam ciepłe różowe wino z plastikowego kubka. Ktoś wspomniał mu o temacie, nad którym wówczas pracowałam. „Powiem ci, co myślę" – zdecydował. Lubi, kiedy dziewczyny nie są „łatwe na wstępie". „Lubię wiedzieć, że dziewczyna daje mi możliwość dostąpienia przywileju, zgadza się spać ze mną – to podnosi moje ego. Kiedy dowiaduję się, że jest naprawdę łatwa, że spała z połową Paryża, czuję się głupio. Zdobycie jej nie daje mi zbyt dobrego obrazu samego siebie, jeśli rozkłada nogi przed każdym. Nie jestem wtedy z tego dumny, rozumiesz?". Niestety, takich Antoine'ów jest więcej. Na przykład Valentine, piękna brunetka o zmysłowych, pełnych ustach w karminowym kolorze, spotkała jednego z nich. Zakochała się w przyjacielu przyjaciela. Jednego czwartkowego popołudnia piła ze swoim kumplem i „celem". Rozmawiali o jej życiu. Podczas rozmowy wyszło na jaw, że jest śmiałą dziewczyną. „Cel" natychmiast stracił zainteresowanie Valentine. Jego tłumaczenie: „Nie wie, czy Valentine to poważna dziewczyna, czy chce tylko obciągać na imprezach". Bardzo elegancko. Jakby jedno wykluczało drugie. Oczywiście, nie każdy facet jest taki sam. Oni także muszą zmagać się ze swoimi wątpliwościami, presją i normami społecznymi. Promienna Mathilda dotarła spóźniona na nasze spotkanie dobre pół godziny. Jest zakochana i właśnie przeprowadziła się tu ze swoim chłopakiem, „więc wiesz, mamy bałagan". Ubrana w świetny sweter z tygrysami. Typowa bonwiwantka. Uwielbia przygody na jedną noc, seks i wierzy, że to jedyny czas, kiedy „nie możemy oszukiwać". „Nawet jeśli facet mówi ci na początku, że kocha wyzwolone kobiety, że to go kręci, i tak w końcu zacznie ci to wypominać", ubolewa. Mathilda i jej obecny chłopak naprawdę są w sobie zakochani, jednak temat często wraca. On chce wiedzieć z iloma facetami spała. Chce znać prawdziwą liczbę, której Mathilda nie chce podać. „Jest przekonany, że moja cipka ucierpiała przez liczbę facetów, z którymi uprawiałam seks. Wierzy w to głupie przekonanie, że „z im większą liczbą facetów śpi kobieta, tym jej cipka robi się mniej ciasna" (to kompletna bzdura). Mój chłopak nie jest dupkiem, nie znosi tego myślenia, ale to silniejsze od niego. Mathilda uspokaja go tak, jak umie najlepiej. „Myślę, że to idea zakorzeniona głęboko w mężczyznach – raz »użyta«, pewnie była penetrowana przez niezliczoną liczbę innych mężczyzn. Ale gdy temat dotyczy ich samych i ich kutasów, nie myślą już o tym, że nasze cipki »się zużywają«". Inni obawiają się, że nie będą w stanie zapewnić przyjemności doświadczonej dziewczynie. Aby jakoś to przeboleć, Benoit znalazł „właściwą technikę". Jest przystojnym barmanem, skrywa swoje świetne tatuaże pod koszulką. Sam wywiera na siebie presję. Gdy tak na niego patrzę, ciężko w to uwierzyć. Stoi za barem (widzę jego duże dłonie, szybkie i pewne ruchy) i jest mistrzem w swoim fachu. „Mówię to bez większego wstydu: zawsze się stresuję, w szczególności za pierwszym razem. »Co jeśli mi nie stanie? Co jeśli jej nie zaspokoję? Co jeśli jednak nie jestem aż tak dobry w te klocki?« – te pytania zawsze pojawiają się w naszych głowach. Jest jeszcze gorzej, kiedy dziewczyna jest bardzo seksualna, kiedy uświadamiam sobie, że jest w tym dobra. To bardzo podniecające i przerażające zarazem. Opracowałem więc strategię. Jestem totalnym profesjonalistą w robieniu minety. Serio, podchodzę do tego bardzo sumiennie. Działam tak długo, jak trzeba. Pytam dziewczyny, co lubią, domagam się wskazówek, chcę, żeby mnie prowadziły. Gdy widzę, że jest jej dobrze – presja znika. Gdy miota się, zwijając prześcieradło, jęczy i trzyma mnie za ręce z całej swojej siły, serio – nie myślę wtedy o innych gościach. Mogła to robić wczoraj z Rocco, nie obchodzi mnie to, czuję się jak król świata".
  23. Zastanawialiście się kiedyś kim będzie mężczyzna wykreowany przez feministki? Jak będzie wyglądał? Jak będzie się zachowywał? Jakie wartości będzie wyznawał? Polecam zobaczyć ten film. Ten chłopak w koronie i okularach to produkt feministycznej propagandy tworzącej facetów-wymoczków, metroseksualnych, bardziej kobiecych niż męskich. Taki facet ma nikłe szanse na seks z samicą, chyba że z jakąś desperatką choć i tutaj mogą być problemy, gdyż kobiety traktują takich facetów z pogardą i im matkują. Możliwy jest "Sneaky Fucker" chociaż i tu miałbym wątpliwości i bardziej skłaniał się ku biseksualnym o ile nie homoseksualnym zapędom takich zniewieściałych kolesi. Taki facet wspiera inicjatywy prokobiece nie widząc zupełnie, że działa jednocześnie przeciw własnej płci i nie dba o swoją męskość, którą już dawno utracił. Jest jedynie narzędziem w rękach kobiet, które wykorzystują go do swoich celów. Taki facet nie ma własnego zdania i jedynie mówi to co kazały mu jego matkujące koleżanki. Nie potrafi się postawić kobiecie i bezdyskusyjnie zgadza się na ich zdanie. One mu rozkazują, a on spełnia te rozkazy. Zarówno fizycznie jak i psychicznie przypomina bardziej kobietę niż mężczyznę. Oto kim stanie się nasza płeć jeśli nie zacznie działać w przeciwnym kierunku - antyfeministycznym i antymarksistowskim. Musimy rozwijać swoją męskość i wspierać się wzajemnie każdego dnia by nie zostać pokonanym, a następnie zniewolonym przez utopijny matriarchat. Walkę o swoją męskość zacznijmy już dziś bo wróg nie śpi i działa przeciwko nam. Każdy odwlekany dzień to ich zwycięstwo ze względu na naszą bierność. Do dzieła !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.