Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'partnerstwo' .
-
Dziewczyny, co Wy na to?
Grzegorz opublikował(a) temat w Niedojrzali emocjonalnie faceci - ploty - dupoobrabialnia ;)
Dziewczyny ciekaw jestem Waszych komentarzy. Poniżej komentarze z fb. Straszne idzie bohater a obok Sklavin. ?Uważaj facet żebyś nie przepracował się. U nich jest taka kultura. Faceci biorą się za panów świata Dupek Przymnie to on by chodził z tym wszystkim przodem! Przysięgam! Ależ kobiety dają się wykorzystywać --czy ona jest szczęśliwa? I to ma być facet No padnę co za osioł.ona turban na główje A dla niego kule 100kg.do nogi.zasrancowi. Ja bym go zaje ... Drogie Kobiety. A by było jak by dzikie zwierze wyskoczyło z krzaków i zaatakowało rodzinę, kto by starał się je odstraszyć i do tego miał wolne ręce? Ta taktyka ma sens i została wypracowana przez tysiąclecia.?- 111 odpowiedzi
-
- partnerstwo
- podział obowiązków
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Związek i biznes - na jakich zasadach to połączyć?
Smerfetka opublikował(a) temat w Kobiecy kącik 'kulturalny'
Witajcie Zwracam się do Was o radę oraz o wnioski/relacje z ewentualnych doświadczeń. Sprawa wygląda następująco: Mój partner zaproponował, że może się "dorzucić " to mojego pierwszego w życiu projektu/inwestycji. Chcę zainwestować pieniądze - kupić małe mieszkanie do remontu w dobrej cenie/wyremontować i szybko sprzedać. Jestem na etapie poszukiwania okazji. Nie mam 100% wkładu na tą inwestycję więc miałam w planach zaprosić kogoś do projektu (znam sporo takich osób więc nie ma kłopotu). Do projektu brakuje mi ok. 50-40% wkładu. (Chciałabym temat wykonać w tym roku, a nie trzymać pieniędzy na lokacie - co mnie osobiście boli ...a nie wchodzę w nic czego nie rozumiem.) Nie proponowałam nigdy mojemu partnerowi tego, ponieważ: - on nigdy nie kupował nieruchomości (poza garażem w zeszłym roku- chciał spróbować...) - miał negatywne doświadczenia (jakieś 3lata temu) z byłym wspólnikiem(kuzynem) i stracił prawie całą kasę/do dziś nie odzywa się z kuzynem. - nie wpadłam na to ...My oddzielamy sprawy zawodowe i prywatne, nic nas nie łączy pod kontem finansowym. Fakt, że mi to zaproponował ...bardzo miłe ...ponieważ świadczy o tym że mi ufa po kilku latach (a bywało różnie). Zakładając, że wejdziemy wspólnie w projekt, należy ustalić zasady korzystne dla dwóch stron. Pytanie, czy robić jakieś "fory" ? Czy potraktować temat czysto jako interes tzn: - on daje ok. 50% wkładu - ja daje ok. 50% wkładu + wiedza + czas- wyszukuję okazję, podejmuję decyzje/negocjuje + organizuje formalności + zajmuje się remontem+ wystawiam i szukam kupca ( mój partner będzie za granicą wiec technicznie nic nie pomoże) Biorę na siebie całą odpowiedzialność za projekt. Projekt jest dosyć prosty dla mnie, ponieważ pracuję w tym zawodowo, ale też mam możliwość uzyskania pomocy/rady od osób które już na tym zjadły zęby - ufam ich doświadczeniu i wiedzy. - najważniejsza kwestia - podział X dochodu. Uważam że podział 70/30% byłby uczciwy - Czy spisać jakąś umowę?/ jak tak to jaką? Jak uważacie ? Czy może lepiej dać sobie spokój... Z góry dziękuję za merytoryczne rady/opinie/ocenę- 19 odpowiedzi
-
- zaufanie
- partnerstwo
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Panowie, bardzo dużo tutaj krytykujemy Panie i wiadomo - jest się do czego przyczepić. Ale jako że mam 25 lat i kryzys ćwierćwieku, ostatnio dużo zastanawiam się nad tym dokąd zmierzam, co tak naprawdę daje mi szczęście, dlaczego pomimo bardzo dobrej sytuacji w życiu tak często czuje się żywy na 50%, i tak dalej. Krótka piłka z mojej strony - czy w ogóle da się Waszym zdaniem znaleźć kobietę która odpowiada naszym kryteriom (np. inteligentna, ambitna, wyluzowana, z dystansem do siebie, ładna itd) i z którą można utworzyć harmonijny związek na długie lata albo na całe życie, w którym będzie można wydać kiedyś na świat jakieś dzieciaki, wspólnie osiągać cele i kroczyć przez życie jeszcze fajniej niż jako kawaler? Wspominając "kryteria" mam oczywiście na myśli te chociaż w miarę realistyczne, bo zauważcie, że często krytykujemy Panie za to że polują na ideał księcia na białym rumaku, a jednak równie często faceci z bloku zarabiający 1500 zł w dead-end jobs marzą o znalezieniu kobiety wyglądającej jak Megan Fox, 100% stabilnej emocjonalnie, bogatej, z zainteresowaniami, jeżdzącej nowym Mercedesem SL500 i do tego wiernej seks-maszyny z idealnym photoshopowym ciałem, co nie jest celem realistycznym na tym poziomie drabiny społecznej, a nawet jeśli ktoś jest zajebistym uwodzicielem z ciałem Adonisa, to nie do dłuższego/stałego związku. Zresztą gdzieś w jakimś temacie wspominał o tym bodajże Red, pisząc o swojej kuzynce. Co więc, Waszym zdaniem, jest realistyczne dla w miarę ogarniętego/ogarniętego faceta? Powiedzmy że dla takiego który zarabia całkiem fajną albo całkiem zajebistą kasę, albo po prostu jest na swoim, bądź ma rozwojową pracę którą lubi, kuma co i jak w życiu, ma hobby/zainteresowania, swoje własne poglądy i wygląda całkiem spoko? Nie chodzi mi tutaj o pua rozkminy z dupy w stylu "możliwa jest w tym przypadku samica w zakresie HB7-9 o wymiarach x na x, przy uwzględnieniu że blablabla, jednak ruchając ją 3 razy w tygodniu musimy wyliczyć ze wzoru Davida DeAngelo czy przypadkiem aby.." tylko o całościowe spojrzenie na życie, formowanie związków które umacniają faceta (i kobietę) zamiast ich/jego udupiać...albo może właśnie wybór samotności na całe życie, lub też jakieś inne opcje, itd. Czy są tutaj jacyś zaobrączkowani/zaręczni/usadzeni w związkach samcy którzy po kilku latach czują się spełnieni, zadowoleni, usatysfakcjonowani, nie dręczeni regularnymi fochami, wyrzutami i schematami typu "wychowam mojego misia pysia bo jest nie taki jak trzeba"? Albo czy znacie takich i macie jakieś namacalne dowody że jest właśnie tak, jak mówią?r A ci samotni od wielu lat - tak zupełnie szczerze, w zgodzie z sumieniem, samemu przed sobą - nie brakuje Wam niczego, gdy ograniczacie relacje z kobietami tylko do tych "powierzchownych", do "seksu i nara"? Potrzebuję jakichś życiowych odpowiedzi. Pytam bo sam jeszcze do niedawna myślałem że jestem w "idealnym związku" (a wcześniej nigdy nie byłem zwolennikiem związków tylko seksualnego freelancerstwa), ale coraz częściej mam wątpliwości czy to powinno wyglądać w ten sposób - opiszę to w osobnym temacie, ale narazie nie mogę się zebrać (długo by pisać). Pozdro