Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'pięści' .
-
Obniżony poziom teścia oraz samoocena, kompletny brak agresji jak i również przeciwstawnych emocji, pochylona postawa, unikające spojrzenie... To ja ostatnimi czasy. Od dawna chodziły za mną różne sporty, które chciałbym zacząć uprawiać włącznie z krav-magą. Chciałbym... No właśnie - u mnie zawsze ze wszystkim kończy się na chceniu. Słomiany zapał to moja największa Pięta achillesowa choć mam nadzieję, że teraz będzie inaczej chociaż początek rysuje się naprawdę ciężko... Kiedyś ćwiczyłem trochę na siłowni, ale po max trzech miesiącach mnie nudziła. Na początku tamtego roku zamieszkałem w kompletnie syfiastym mieszkaniu, wynajmowałem mały pokoik. Kiedy usiadłem ze swoimi rzeczami praktycznie się rozkleiłem bo wiedziałem, że to będzie ciężkie 4 miesiące. Zapisałem się na siłownię i basen, żeby jak najmniej bywać w mieszkaniu. Wracałem o 22 po pracy i treningu, robiłem sobie lunch na następny dzień i bez życia padałem jak mucha około północy, żeby znów wstać o 7 rano i tak w kółko przez 4 miesiące. Efekty? 12kilo sadła przerobione na mięśnie, męskie cycki znikały, czułem się dużo lepiej i pewniej mimo iż byłem na ciągłej redukcji więc libido minimalne. Jednak gdy wtedy uprawiałem seks z dziewczyną, to wszystko wydawało mi się... cholernie podniecające. Po prostu byłem pewny siebie, dominowałem i to libido gdzieś poszło w kąt - nie było ważne. Koszty tego były zbyt duże - brak jakiegokolwiek relaksu czy życia towarzyskiego. Taka cena gdy robi się wszystko po łebkach i na zasadzie "ryż + kurczak" a nie na podstawie stopniowej zmiany trybu życia. Czemu o tym piszę? Przeprowadziłem się gdzie indziej, doszła akceptacja ze strony mojej dziewczyny tych kilku kilogramów, które wolno acz przybywały, straciłem czujność z własnej winy. Rezultat? Wróciło owe 12kg z powrotem, kondycja spadła do tragicznego poziomu. Jednak pamiętam na co mnie stać i wiem, jak moje ciało wygląda bez tłuszczu - chcę tego z powrotem a do tego chcę podwójnego pożytku - zrzucić fat, nabrać krzepy i pewności siebie, koncentracji, którą dają sztuki walki. Do rzeczy. Za bratem @self-aware i jego tematem a także po komentarzach od @colossus spiąłem dupę i w końcu powiedziałem sobie - "kurwa mać gościu, nie możesz być taką pizdą - weź się za siebie. Get tought or die trying!". Wsiadłem do auta i podjechałem od razu do klubu sztuk walki w moim mieście. Chłopaków już słyszałem z dużej odległości, odgłosy maty... Wszedłem do środka i od razu inni zawodnicy zbili ze mną grabę - ci co wchodzili i ci co już tam byli. Podszedł do mnie, jak mniemam, założyciel klubu - dość znany bokser z wieloma sukcesami i spytał w czym może pomóc. Powiedziałem, że jestem kompletnym laikiem i chętnie bym coś ze sobą zrobił. Zaproponował boks na początek, ale jeśli nie spodoba mi się, mogę spróbować wszystkiego gdyż oferują tylko karnety open na wszystkie dyscypliny. Mogę chodzić na co tylko chcę. Zajęcia z boksu są we Wtorki i Czwartki. Spięły mi się zwieracze gdyż była Środa. Pomyślałem jednak - chuj, raz kozie śmierć i jak postanowiłem to nie będę szukał wymówek. Całe życie spędziłem na wymówkach... - No to do jutra. Narazie! - Do zobaczenia jutro. Na mojej ścianie w pokoju w antyramie wisi plakat, ze sceną z Rocky'ego gdy stoi na schodach przed muzeum w Filadelfii. Miałem go ze sobą za granicą, gdyż jestem fanem całej serii i Sylvestra Stallone. Uwielbiam soundtrack Billa Conti do tego filmu, gdy biegałem i ćwiczyłem często w słuchawkach leciał utwór "War". Gdy wychodziłem na spacer wieczorami, w melancholijny nastrój wprowadzał mnie "Philadelphia Morning". Gdy szedłem na trudny egzamin na studiach w mojej głowie rozpierdol robił "Training Montage". Uważam, że to prawdziwy film o życiu i walce o swoje, pokonywaniu siebie i przeciwności. Nawet z dziewczyną go oglądałem i jej też się bardzo podobało. Nie mogłem go zostawić za sobą więc starannie zapakowałem antyramę razem z plakatem, owinąłem folią bombelkową i wysłałem do Polski gdy wracałem. Przedwczoraj powiesiłem go na ścianie w pokoju. Zajmuje koronne miejsce. Teraz mam szansę, żeby zobaczyć o co w tym wszystkim chodzi!