Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'policja' .
Znaleziono 54 wyników
-
Szanowny Baca, odsyła mnie, jak i wielu innych do odszukania w ponad tysiącu postów, swojej wiedzy o idealnej dla niego gospodarce. Proszę Go o umieszczenie w jednym wątku założeń, tez i podstaw tego ukytego w wielu wątkach programu.
- 56 odpowiedzi
-
Jak skutecznie odegnać kochasia żonki
Marek Kotoński opublikował(a) temat w Rozstania, zdrady, prawo rozwodowe.
Proponuję takie ćwiczenie umysłu - oto tekst na wykopie http://www.wykop.pl/link/2825791/dlaczego-mezczyzni-boja-sie-malzenstwa-ang/31885219/#comment-31885219 Oraz ciekawy komentarz: ufokufok1 12 godz. temu +77 Słusznie się boją. Mam staż sześcioletni i teraz moja żona spędza od kilku do kilkunastu godzin dziennie z telefonem/laptopem na rozmowach z jakimś krzysiem. No i cóż mogę powiedzieć, chyba muszę uznać te lata za stracone. Tak więc polecam zachowanie stanu kawalerskiego, luźne związki, żadnych zobowiązań i żadnych marzeń o miłości, wierności i żadnego "żyli długo i szczęśliwie". No i wyobraziłem sobie taką sytuację, że wyrywam jej laptopa i biegnę do łazienki gdzie się zamykam. Co napisać chutliwemu Krzysiowi, żeby nie chciał już dupczyć żonki? Oczywiście wiem że nie Krzychu to inny Mareczek będzie, ale chodzi o ćwiczenie, gimnastykę umysłu. Co mu napisać jako żonka? Wpadłem na taki pomysł - "Ukochany mój, pragnę być Twoja do końca życia - nie mówiłam Ci, ale zaplanowałam już nasze życie. Mam paru takich chłopaków, pomogą Ci - zabijesz z nimi tę kreaturę, mojego męża, mam wszystko przygotowane a chłopaki pomogą Ci pokroić ciało. Będziemy mieli pieniądze z ubezpieczenia. Musisz to zrobić bo ci chłopacy mi grożą, muszę im zapłacić a boję się że są z policji. Kocham Cię i zawsze będziemy razem". No i co, który kochaś po czymś takim by się nie posrał? A wy co byście napisali? -
Mam anginę, więc skoczyłem do biblioteki po książki. Wyjeżdżam jak zawsze i skręcam w prawo - przepuszcza mnie policja. Macham łapką, myślę "dobre chłopaki" a oni światełka zapalają. No i wyszło że tam był zakaz wjazdu, czyli B2. Na ich oczach praktycznie wjechałem pod prąd Zawsze jak oglądałem programy o drogówce, brzydziła mnie postawa kierowców - całkiem nieefektywna. Groźby wkurzają policjanta, podlizywanie się kreuje z nas słabych ludzi, a słabych się nie szanuje. Sprawa jest jasna - policjant jest drapieżnikiem a ja ofiarą - trzeba zminimalizować straty. Wychodzę, od razu uśmiech, miłe słowo - i gdy mi powiedzieli o co chodzi, od razu mówię że złamałem prawo i muszę zapłacić - ale proszę o łagodność, bo jestem bez pracy i chory. Miła rozmowa, wszystko ok, dostałem 50zł i 5 punktów, na koniec policjant mi mówi że puściłby mnie, ale tam są kamery (urząd) i mógłby mieć problemy. Bardzo miło pogadaliśmy, dziękowałem mu, życzyliśmy sobie szczęścia. A dlaczego dziękowałem? Bo mógł mi przypierdolić 500zł. Zresztą mam kamerę w kijance i znak stoi wyraźnie. To dla mnie lekcja - postawili tam znak niedawno, a mnie zgubiła rutyna. Trzeba być zawsze "na oriencie". Był tak sympatyczny ten facet, że prawie go zaprosiłem na forum
-
Od razu coś czułem, że jak policja nie chce pokazać nagrania, to znaczy że coś ukrywa. Niesamowite jak gnoją posła, a co by było w przypadku zwykłego człowieka, bez monitoringu?