Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'wenezuela' .
-
3 grudnia ma odbyć się w Wenezueli referendum w sprawie Regionu Esequibo - jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze - a dokładnie terytoria bogate w zasoby ropy naftowej. Konflikt o wyżej wymieniony region to tradycyjnie - pozostałość zawiłości kolonialnych i postkolonialnych. https://next.gazeta.pl/next/7,151003,30460045,goraco-pomiedzy-brazylia-a-wenezuela-na-granicy-stanelo-wojsko.html https://defence24.pl/geopolityka/wenezuela-chce-anektowac-czesc-gujany-brazylia-podnosi-gotowosc-sil-zbrojnych A Wenezuela ma dług wdzięczności wobec pewnego kraju..
-
Nicolás Maduro - źródło: Kadr z Youtube/MultimedioVTV Prezydent zdewastowanej ekonomicznie Wenezueli zdobył się na chwilę szczerości. Na kongresie rządzącej Zjednoczonej Partii Socjalistycznej Wenezueli (PSUV), Nicolas Maduro przyznał, że jego model ekonomiczny zawiódł. Nic dziwnego – polityka rozdawnictwa zawsze destrukcyjnie wpływa na całe państwo. Wenezuela jest dość specyficznym przypadkiem, który wymagałby szerszego omówienia. Jest to państwo, które opiera się przede wszystkim na eksporcie ropy naftowej. Na przestrzeni lat praktycznie zniszczono krajową produkcję wszelkich dóbr i zaczęto wszystko importować. Ponadto, socjalistyczny rząd Hugo Cháveza, a teraz również Nicolasa Maduro, poszedł w kierunku rozdawnictwa, dzięki czemu kupił głosy od biedniejszej części społeczeństwa. Wystarczyła jednak obniża cen ropy naftowej, co w połączeniu z sankcjami ze strony Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych destrukcyjnie wpłynęło na gospodarkę Wenezueli. Przychody ze sprzedaży ropy były coraz mniejsze, więc również import był coraz mniejszy. Jednocześnie zaczęła spadać produkcja ropy, więc sprzedawano jeszcze mniej tego surowca, przez co kraj w ciągu kilku lat wpadł w poważny kryzys i długi. W Wenezueli zapanowała skrajna bieda, choć pensja minimalna wynosi aktualnie ponad 2 miliony boliwarów. W tym kraju teoretycznie każdy jest milionerem, ale tamtejsza waluta jest bezwartościowa. Za jednego dolara można już kupić ponad milion boliwarów. Jak na ironię, za minimalne wynagrodzenie, czyli za te 2 miliony boliwarów miesięcznie, można zakupić maksymalnie kilka produktów spożywczych. Źródło: ruurmo/CC BY-SA 2.0 Przy hiperinflacji, która pod koniec tego roku może wynieść nawet milion procent, obserwuje się drastyczny wzrost cen, które dosłownie co chwilę ulegają zmianie. Nie zmieniły się jedynie ceny benzyny, które kosztują przysłowiowe grosze. W pewnym sensie, Wenezuelczycy znaleźli się na miejscu Polski, która w 1988 roku uchwaliła ustawę Wilczka, a potem zaczęła być trawiona przez rak socjalizmu. Rewolucja boliwariańska zwyciężyła, ponieważ postulowała walkę z biedą, lecz z powodu skrajnego rozdawnictwa i złego zarządzania gospodarką doszło do sytuacji, w której aż 95% społeczeństwa stało się biedne, a pozostałe 5% zaczyna obawiać się o swoją przyszłość. Bo skoro wszyscy nie mogą być bogaci, to niech przynajmniej będą biedni po równo. Tymczasem głowa państwa, Nicolas Maduro, najwyraźniej dopiero teraz wybudził się z letargu i oficjalnie powiedział, że jego socjalistyczne modele ekonomiczne zawiodły. Na kongresie partii rządzącej PSUV ogłosił, że Wenezuela, mimo zagranicznych sankcji i innych przeszkód, musi stać się potęgą gospodarczą. Maduro stwierdził nawet, że potrzebne będą 2 lata, aby państwo uzyskało stabilność i pojawiły się pierwsze oznaki poprawy sytuacji gospodarczej. Prezydent chce zwiększyć produkcję ropy naftowej do 6 milionów baryłek ropy dziennie do 2025 roku. W chwili obecnej, państwo produkuje tylko 1,5 miliona baryłek ropy naftowej dziennie i uważa się, że produkcja będzie cały czas spadać. Nie wiadomo, w jaki sposób rząd odbuduje gospodarkę, ale Nicolas Maduro zaznaczył, że mimo wszystko nie wstrzyma polityki socjalnej. Faktem jest, że władza jest w dużych opałach. Społeczeństwo jest mocno podzielone na zwolenników aktualnego rządu, na przeciwników oraz osoby bojkotujące wybory. Maduro wciąż trzyma się u władzy dzięki lojalnej armii, a gdyby teraz postanowił zakończyć eksperyment z socjalizmem to poważnie zirytowałby biedną część społeczeństwa, czyli praktycznie cały naród stanąłby przeciwko niemu. Na temat sytuacji w Wenezueli można dużo dowiedzieć się od Polaków, którzy postanowili zwiedzić te rejony, aby przyjrzeć się aktualnej sytuacji i przedstawić ją obiektywnym okiem obserwatora. Poniższe materiały dużo mówią o tym, jak wygląda życie w Wenezueli. Źródło https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/prezydent-wenezueli-nicolas-maduro-niespodziewanie-przyznal-ze-socjalizm-nie-zadzialal A co wy sądzicie o tym Panowie ? Ale może coś ciekawego do siebie tu dodacie... Pozdrawiam. P.S dodałem newsa o tym na samiecweb : https://samiecweb.pl/post/941/prezydent-wenezueli-nicolas-maduro-niespodziewanie-przyznal-ze-socjalizm-nie-zadzialal