Jump to content

SzatanK

Starszy Użytkownik
  • Posts

    10,365
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    16
  • Donations

    0.00 PLN 

SzatanK last won the day on December 5 2022

SzatanK had the most liked content!

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Recent Profile Visitors

67,719 profile views

SzatanK's Achievements

Podpułkownik

Podpułkownik (17/23)

10.6k

Reputation

  1. Nie zmienisz drugiej osoby. Druga osoba sama musi chcieć tego, Ty zaś możesz stać się o wiele bardziej uległa co sprawi, że on będzie nie jako zmuszony brać inicjatywę. Chcesz go bardziej dominującego, to pozwól mu zregenerować również penisa (No fap) bo wiele kobiet zapomina, że facet to nie maszyna. Pamiętaj, że kontrolujesz siebie - chcesz więcej dominacji czy inicjatywy z jego strony, to ty sama wykaż się bardzo dużą uległością i pozwól, mu przejąć/wykazać inicjatwę. Jak nic nie będzie robił, to nic nie będziecie robili na to też bądź gotowa bo to część procesu. Przeczekaj go również ze dwa tygodnie, by mu jajka się zregenerowały tak w ogóle. 0 zbliżeń, chyba że go najdzie. Aha i przy okazji swoją energię jaką generujesz jako kobieta tu również powinnaś pomyśleć o byciu bardziej pasywną, uległą. Mniej męską a bardziej kobiecą. Powodzenia.
  2. Zaburzenie unikające czy styl unikający to konkretny problem ale z tego co mi wiadomo da się to wyleczyć. Jak chcesz przyśpieszyć proces leczenia to dużo musisz sam robić. Zbadaj temat od podszewki, czemu takie coś się stało i co zrobić by sobie pomóc i osobm, z którymi wchodzisz w relację. Nie jest to łatwe bo musisz się ze swoimi strachami zmierzyć ale ja raczej nie widzę innego wyjścia jak podejść na poważnie. Prywatnie według mnie wizyta raz w tygodniu to lipton - o wiele za mało. Na pewno da radę z tego wyjść ale szukaj info na anglojęzycznych googlach, w książkach po ang i oczywiście na YT. Trzymaj się.
  3. Czyli gdzie? Faceci chyba mieli na lewej nodze z tyłu a kobiety z prawej generalnie lub na odwrót. Musisz szukać, że tak powiem z tyłu nogi malutkiej kreseczki, jakby nacięcia (blizny), ona znajduje się mniej więcej po środku. Jak masz kolano to z tyłu kolana (że tak powiem od tej strony) i potem iść w dół. Mniej więcej musisz szukać na środku nogi od tej strony za kolanowej. Nie wiem jak to wytłumaczyć porządnie Ciężko jest znaleść, szczególnie u facetów bo mamy mocniejszy zarost na gierach ale szukaj z tyłu nogi - jakieś 14 cm od momentu gdzie kolano Ci się kończy tylko za nogą. @$Szarak$ przyznaj się, jesteś jednym z nich? To znaczy przypominał ich. Kiedyś na kanale "Polish Paranormal" uchwycili dokładnie to co widziałem. Niestety nie mają tego video i tego momentu a przynajmniej nie mogę znaleźć. Tak. Moralne życie to jedyny ratunek dla nas. Pan Pająk opowiadał właśnie bardzo ciekawie o tej energii moralnej. Nie pamiętam tylko czy mówił, że jeśli się jej ma więcej to oni się nami nie interesują - totalnie nie mi wyleciało z głowy. Pamiętam, że też opowiadał o atrakcyjności osób z tą energią. Musiałbym sobie odświeżyć to i owo. Miałem jeszcze ciekawą historię u siostry za granicą. Ona wyjechała z chłopakiem na wczasy a ja w tym czasie przebywałem u niej sam. W jeden z tych dni, poszedłem normalnie i zwyczajnie spać. Śniło mi się, że była jakaś istota za mną - już dokładnie nie pamietam ale przypominała mi chyba moją mamę ale wiedziałem, że to nie ona. Pamiętam, że jak się obudziłem to nie mogłem dość do ładu po tej nocce. Byłem tak potwornie zmęczonym, że pilot mi z reki wypadał - nie miałem siły na nic, byłem tak wypompowanym. Dosłownie jakby wampir mnie wyssał z energii ale jakieś takiej mentalnej. Cały dzień przesałem i dopiero zacząłem dochodzić do siebie około 18:00. Pamiętam, że chciałem dokończyć serial o zombie Koreański ale nie byłem w stanie i właśnie około 21:00 ledwo co z jednym okiem otwartm się zmusiłem do oglądanięcia. Też ciekawe, co się wtedy odwaliło. Ale mówię, bardzo ciekawe jest to, że gdy się podleczyłem i nie jestem już tak empatycznym jak wcześniej no i mam te wewnętrzne bariery, trochę tej miłości własnej itd, itp to te fenomeny jakoś malały a teraz nic "dziwnego" mi się nie dzieje już od całkiem dawna. Co prawda nadal widywałem dużo liczb tzw anielskich jak 11:11 ale teraz to tylko raz po raz 11:11 a reszta magicznie odeszła. Rozmawiałem ostatnio z "INFJ" (mbti typologia) z pracy, ponoć empatką i właśnie się mnie pytała jak ja odczuwam nasze miejsce pracy bo ona mówi, że jest bardzo negatywnie i chciała poznać moje zdanie. A ja szczerze mówiąc zapomniałem już o tym, że wczesniej miałem jak ona i nie wiedziałem nawet co odpowiedzieć bo pewno bym przytaknął wcześniej. Teraz to się czułem przy tym pytaniu jakby ktoś kazał mi grać na instrumencie, na którym nie grałem pół wieku - takie miałem odczucie. Gdy "znormalniałem" to nie byłem jej w stanie odpowiedzieć i szczerze nawet nie wiem co odpowiedziałem. No i druga sprawa, że ja zwyczajnie czuję się sam ze sobą dobrze. W sensie tak jak wcześniej uważałem, że jestem totalnie do bani tak teraz realnie widzę w sobie wartościowego, fajnego chłopa. Także - fajnie, że mogłem się podzielić tymi opowieściami i tym co widziałem albo wydawało mi się, że widziałem ale jak wspomniałem. Niezależnie jak jest to serio warto się wyleczyć ze schorzeń a przynajmniej próbować. A czy ufole są - pewno są. Z tym, że ponoć owe szaraki obiło mi się o uszy, że to byli wcześniej ludzie. Tyle, że coś tam ich malutko zostało i oni polują na empatyczne jednostki, ponieważ zauważyli że pozbycie się tego ich zniszczyło. Niby takie osoby jak ja wczesniej wysyłają sygnał oraz przed inkarnacją się zgadzają, na pobieranie nasienia a kobiety jajeczek. Cholera tam wie - ja już w temacie nie siedze. Teraz skupiam się na dalszym zdrowieniu, może poznaniu wartościowej kobiety i realizacji siebie. Ciężko idzie ale gdy zostawiłem tematyki takie jak te i skupiam się na tym na co mam wpływ to lepiej mi ze samym sobą jakoś. A świata i tak nie zmienię, a siebie mogę. P.S czy się Pan Jan zmienił to nie wiem @kenobi ale jeśli tak, to może podmianka poszła czy coś mu zrobili - możliwości jest multum. Do video Pana Janka, wrócę sobie za jakiś czas ale w konktekście energii moralnej bo tam ciekawie opowiadał o swoich wnioskach. Zdrówka. A tu jeszcze video z Panem Janem o moralności
  4. To był początek lub koniec twojego "wzięcia". Co do owego wzięcia to raczej gdyby pod tym kątem patrzeć to byłem "badany". Obudziłem się bo śniło mi się, że jakaś strasznie okropna, obrzydliwa ręka chce mnie dotknąć. Z tego co kojarzę stała istota koło mnie wielkości poniżej jednego metra i dotykała mojej ręki czymś w rodzaju długopisu/markera (coś pomiędzy z wyglądu) gdy się spostrzegła, że ją widzę to czmychneła a wręcz prawie, że się teleportowała nad szafę w moim pokoju. Gdy na tej szafie leżała przodem w moją stronę i zerkała (zupełnie jak koty) to powiedziałem do niej, że "W końcu wiem, że istniejecie" ona zerkneła jeszcze raz i przeszła przez ścianę. A co do typowego wzięcia, to kojarzę "sen" gdzie byłem na lodowatej podłodze/płycie i byłem spraliżowanym. Chciałem coś mówić ale nie mogłem. Co jest ciekawe w tym "śnie" to to, że przeczytałem czy obejrzałem filmik kiedyś, gdzie dana osoba właśnie też coś takiego opisywała i tą potwornie chamsko zimną podłogę z widokiem na kosmos. Widywałem liczby Co do owych "wzięć" i tej istoty, którą widziałem to wyglądała jak popularny szarak z grubsza, tylko była pokryta jak predator takim "płaszczem" niewidzialności ale on był na czarno a nie przezroczysty. Zresztą jak chcecie zauwayż te istoty to właśnie musicie mieć dużo odcieni czerni 😉 Gdzieś czytałem, że oni biorą próbki, jajniki czy spermę od ludzi empatycznych, ponieważ sami coś tam modyfikowali swoje DNA by się pozbyć emocjonalności. No ja stety, niestety byłem zbyt mocno empatyczny i może przez to miałem "branie". Baby mnie nie chcą to chociaż UFO chce - dobre i to W ramach ciekawostek, możecie sobie poczytać prace Polaka Jana Pająka o ufonautach. Mi zmroziło w żyłach krew jak sprawdził by na swojej nodze w konkretnym miejscu szukać blizny po "wzięciach". Okazało się, że tam gdzie opisywał by jej szukać ją miałem.... Ale wyszedłem już z tego tematu i szczerze nie chcę do tego wszystkiego wracać. Bycie ignorantem serio jest lżejsze. Także Ufo nie ma, jesteśmy sami i basta - dla mnie spoko ??? Podasz jakieś tytuły ? Biblia ? Przykładowo był taki blog prowadzony przez ponoć przybysza z jakieś planety, który urodził się w polsce i był polakiem. Narzekał, że tu zimno i ludzie chujowi 🤣 Ale to był zwyczajnie ktoś komu się nudziło i pewno takie swoje elter ego wrzucał do sieci by się atencja zgadzała. Z takiej literatury podyktowej przez obcych to polecam "misja michel desmarquet", bo to mi się kojarzy. A tak ogólnie to jeszcze bardziej polecam nie skupiać się tak mocno na "obcych" tylko wieść dobre, mądre, życie w towarzystwie osób, które pragną dla nas dobrze. Zwyczajnie mam na myśli wieść życie wypełnione wdzięcznością i cieszeniem się z prostych rzeczy i doceniem życia jako takiego. Bo przyjdzie czas, że będziemy wąchać kwiatki od spodu. Czy obcy są, pewno są a jak ich nie ma, to też w sumie nie jest to aż tak ważne. Znacznie istotniejsze jest zdrowie, samopoczucie, miłość, zapewnienie materialne, dzieci, spokój itd, itp. Trzymajcie się. Albo widział anioła, istotę nie z tego wymiaru. Widziałem coś ala anioła z twarzą przypominającą mojego zmarłego kolegę. Uśmiechnał się podczas mojego snu i moja świadomość zrobiła dosłownie fikołka i z gigantyczną szybkością leciała w dół (trwało to ze sekundę) i wleciałem prosto do swojej głowy i się obudziłem. W sumie to wszystko dziwnie brzmi jak opisuję. No ale miałem takie historie i jak o tym piszę to jestem przekonany, że większość ludzi również je ma ale nie bardzo się chwalą lub nie pamiętają - zupełnie jak ze snami, część ludzi w ogóle ich nie pamieta a śni. Co ciekawe od czasu, kiedy naprawdę jest ze mną dobrze (z czajnikiem), nie mam już takich historii. Dochodzi jeszcze kwestia chorób psychicznych i tu też mógłbym się "pochwalić" byciem współzależnym co jest znamiennie, że takie osoby jak ja mają problem z byciem w tu i teraz oraz z rzeczywistością, no i są "empatami" a tak naprawdę brak im wewnętrznych zdrowych granic i odczuwają mocniej. Więc nie bierzcie tego na serio co tu napisałem i jako objawioną prawdę - może tylko mi się to wszystko wydawało i to takie zagrywki umysłu osoby skrzywdzonej w dzieciństwie. Ja biorę wszystko pod uwagę i jak wspomniałem, od kiedy jest ze mną znacznie lepiej, nie miewam już takich "atrakcji". Więc, faktycznie może miałem jakieś epizody schizforemii czy cholera wie czego. Ważniejsze od tych ciekawostek jest to co opisałem wcześniej jak spokój, docenienie różnych rzeczy itd, itp. Gdyby mnie ufo odwiedziło, to jestem na takim etapie że zaprosiłbym ich na kawę i miał wywalone na wszystko 🤣 Aktualnie bardziej interesuje mnie to co praktyczne i tą stronę "siebie" szukania tych odpowiedzi jakoś pozostawiłem i dobrze. Bardziej liczy się teraz dla mnie ta strona pragmatyczna, bo całe życie poświęcałem na szukanie odpowiedzi a teraz chcę wieść normalne i zwyczajne życie. A nie gonić za sprawami, na które i tak nie mam wpływu. W sumie aktualnie uczę się nadal kochać siebie, bo z tym mam problemy i być w pełni autentycznym. Uciekam, narazienko.
  5. Tak dawniej czytałem. Będąc szczery bardzo siedziałem w tematyce. Nawet czytałem literaturę pisana przez "obcych". Zresztą sam u siebie widziałem dziwna istotę, która przeszła przez ścianę gdy ja zauważyłem. Dużo by pisać. Jakkolwiek by nie mówić trzeba być bardzo aroganckim, pysznym i dumnym by sądzić, że z całą pewnością jesteśmy sami we wszechświecie. Moim zdaniem tu zwyczajnie w takich jednostkach występuje czysty Dogmat albo wierzenie. Czy w Roswell sie rozwalił statek obecnych? Możliwe. Nie zmienia to faktu, że my jako cywilizacja czy inwidualnoci nadal raczkujemy i nie wygląda na to, że nasz rozwój przyspieszy.
  6. @Druid Czyli jednak w tym jest prawda. Jak napisałem wcześniej, to co Ci ukazują warto tam zerknąć chociaż jak znam życie to nie bardzo chcemy Zdecydowanie znajdziesz tam rozwiązania "jak wychować" bo w gruncie rzeczy to sam siebie nie wychowałeś w jakiś tam aspektach. To trochę paradoksalnie ale w ten sposób w sumie dziecko wychowuje Ciebie by sobie i Tobie pomóc. Kiedyś widziałem filmik jak Amerykańka nie mogła ścierpieć swojego dzieciaka i płakała w telefon bo tak mocno te dziecko odbijało jej niechciane cechy, że była cała roztrzęsiona. Od siebie jeszcze dodam jakiś psychologów młodzieżowych może - pewno na YT coś ogarniesz i posłuchasz sobie we wolnych chwilach. Uciekam spać bo jutro arbeit macht frei. Dobranocki.
  7. Nie bardzo @Druid ale może coś ciekawego ktoś poleci. Od siebie tylko dodam, że dzieci ponoć bardzo ukazują nam - dorosłych nasze własne braki, ponoć są w tym świetnie co za tym idzie pewno skupiłbym się bardziej na sobie w takim sensie, by dawać konstruktywny przykład młodemu. To chyba zawsze jakoś działa ale tak to niestety, nie kojarzę lektur by coś polecić. Póki co dzieci nie mam, więc nie bardzo zagłębiałem się w temat ale może ktoś inny coś fajnego zarzuci. Powodzenia @Druid 🙂
  8. To jest fejk z tego co kojarzę. Jakis koleś mówił, że zmontował ten filmik @Optimus Prime Natomiast od tej minuty masz ciekawe zjawisko apropos oczu. Click: Według mnie, nie ma co wierzyć tylko przyjąć za pewnik, że gdzieś na pewno istnieją istoty rozumne. Trzeba niesłychanej arogancji i wręcz dogmatu, by uznać że jesteśmi sami. Ale znów gdyby uznać, że jesteśmy sami to powinniśmy się cholernie szanować oraz planetę na której mieszkamy.
  9. Tak jak każdy rozumny, świadomy, zaznajomiony, inteligentny, oczytany i okuratny Polak. Czyli zagłosuje na Donalda. Trochę mi brakuje jego przekrętów szczerze mówiąc i tych afer. Ludzie już zapomnieli co się działo za jego kadencji i czas im przypomnieć czemu go mieli dosyć. Oczywiście za te kilka lat udam wkurwienie, udam oszukanie i zagłosuje na PiS. Zaś, kiedy Donaldinhio odejdzie (wyjedzie znów do unii choć mówił, że nigdzie nie wyjeżdża z Polski po czym wyjechał xd) znów na PO potem na PiS i znowu na PO i na PiS. No i jak większość będę wyzywał, że nic się nie zmienia. W sumie to jest geniusz dla ich, że stworzono dwa obozy. Jeden oferujący szkarlatynę a drugi cholerę i, że naród potrafi się jeszcze o bandytów kłócić, który lepsiejszy albo panie jak głosowały na Richarda Petru bo przystojny jest/był a on odszedł z partii z długami i posuwał sobie laseczki. Żeby to jeszcze kłocily się o tą politykę jednostki o małej mocy przerobowej ale zazwyczaj to jednostki że znacznie lepszymi umysłami I znacznie lepiej ogarniające rzeczywistość ode mnie. Co mnie napawa smutkami ugułem. Gdyby ktoś się nie skapnal to oczywiście sarkazm moja powyższa odpowiedź. Na 90% nie zagłosuje bo mam w dupie demokracje i, że mój głos jest na równi z "kierownikiem". Od 3 zł na piwo. Jest to uwłaczajace dla mnie głosować w systemie, w którym moj głos jest uwłaczany już na starcie. Nie jestem żadnym profesorem ale jeżeli mój głos ma równą wartości z kimś kto w ogóle się nie interesuje albo co gorsza jest manipulowany przez telewizornie to sorry ale podpisywanie się pod tym cyrkiem jest żałosne. Zresztą zupełnie jak cała demokracja nie mówiąc, że system liczenia głosów został wykupiony od państwa wybranego. Ugułem, cholera jasna to szkoda strzepić ryja. W sumie wpadłem na genialny pomysł zainspirowany dwiemia Polkami blondynkankami z murzynami nad jeziorem (ciekawe czy murzyny musiały pokazać bogate CV, przedstawić dochód roczny i zabić smoka? By zdobyć Polkę?). Dlaczego by nie stworzyć partii, gdzie by jeszcze więcej przyjezdnych chłopów wpuszczać na maksa ile się da a kobiety wysyłać w świat dalej, bez drogi powrotnej z naszego kraju. Koniec końców jesteśmy znani z gościnności a PKB się musi zgadzać. Dajcie więcej przyjezdnych! Petru wróć boś Ty przystojny, Ty nas uratujesz. Kobiety wiedzą co mówią one się nie mylą - nigdy. Kobieca intuicja przemawia dla ich przez ich, zupełnie jak Bóg przemawiał przez oddziały SS. Got mit Uns (Bóg z nami) Idę spać, bo jutro znów zmiana 10 godzinna dla jego za grosze Szkoda, że nie mam cycków tak w ogóle. 10 minutes pokazywania cycków= mój zarobek dniówki. No nic, trzymajta się cholera jasna i miłego głosowania. Tylko dowody wziąć nie zapomnieć! Aha i nie przejmujcie się, że są głosy są fałszowane bo nie są bo to rzetelni ludzie liczą tak by się zgadzało, święta prawda! To fiksja wszystko ugułem sprzedawana dla ich by mieli poczucie iluzji, że mają na coś wpływ i dla was i dla jego (dla mnie) T No narazie! Aha i najważniejsze by nie zapomnieć to oddajcie kobiecie wszystko bo ona jest tego warta i się dla jej należy.
  10. „Myśl o sobie jak o zmarłym. Przeżyłeś swoje życie. Teraz weź to, co zostało i żyj właściwie. Co nie przepuszcza światła, stwarza własną ciemność.” — Marek Aureliusz, Medytacje Każdego dnia póki się budzimy, to w gruncie rzeczy się rodzimy "jeszcze raz" 😉 Rozczarowujące są Twoje/nasze wybory a nie samo życie. Ono, wydaje się że nie może być rozczarowujące, bo życie po prostu jest. To tak jakby powiedzieć, że Pizza jest rozczarowująca czy jakieś danie. Na ten moment owszem może i "jest" ale gdy nie jesz 10 dni to myśl o zjedzeniu pizzy czy jakieś dania, na które mamy chęć jest ogromna i wtedy pragniemy to czego nie mamy lub co żeśmy stracili. Liczy się perspektywa. A nawet stan emocjonalny, w którym dajemy odpowiedzieć. Myślę, że osobami które mogą mówić o wersji próbnej tak prawdziwie i prawdziwie zastanowić się czy chcieliby jeszcze raz zacząć życie np jako zdrowi ludzie to powinniśmy zapytać ludzi chorych i ludzi krótko przed śmiercią. Mam znajomego, który dowiedział się że ma raka płuc - teraz siedzi w szpitalu i rurki wyciągają mu płyn z płuc bo się zaczyna zabijać samym oddychaniem (dusi się oddychając). Mam również znajomego sąsiada, z dwiema córkami który ma raka w nodze i, który ponoć się rozlazł po organizmie. Tak twierdzi największka plotkara no ale ona jak KGB więc raczej wie co mówi. Pierwszemu dają rok życia, drugiemu nie wiem - chyba, jeszcze nie dostał aż tak ostrej diagnozy no ale grozi mu amutacja. Ten post może nie brzmi optymistycznie ale, chodzi mi o to że powinniśmy bardziej doceniać to co mamy bo nie wiemy, w którym momencie właśnie staniemy przed realnym wyborem/diagnozą czy problemem i świadomością, że zostało nam naprawdę nie wiele czasu. Możliwe, że to się stało właśnie z popularnym użytownikiem @mac Kiedyś pisał, że jak go zabraknie tutaj to choroba może go zawinąć i wszelkie oszczędności będą przepalone na leczenie. Ten post został również dodatkowo zmotywowany moją instruktorką z pracy, z którą rozmawaliśmy i pewnym momencie ona wystrzeliła jak z procy, że "ona odlicza", ja odpowiedziałem "ale co odliczasz" a ona odparła na to, że: "ile jej zostało dni życia". Szczerze mówiąc zatkało kakao - w sensie mnie. Młoda dziewczyna całkiem ładna, ładne duże oczy - na oko 25, 26, 27 na 99% INFJ (rzecznik) kobieta i mi takie coś powiedziała. Fajnie się rozmawiało, dużo śmiechów i w pewnym momencie takie coś. Ten temat ma też trochę koniotację smutną i to dodatkowo mnie zmotywowało do napisania. Zesrajcie się a nie dajcie się, życie jest teraz na śmierc przyjdzie czas. Oczywiście nie dla mnie, bo ja szatan i ktoś musi was torturować no ale nawet i mnie czasem przyjdzie na rozmyślanie o śmierci (O czym to demon nie myśli jak ma całą wieczność przed sobą ) Trzymajta się tam cholera jasna i więcej widzenia szklanki do połowy pełnej. No i odpowiedzieć na końcu - tak zdecydowałbym się póki co na ten moment.
  11. Straciła status, zyskała życie - interesujące do przemyśleń.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.