Jump to content

SzatanK

Starszy Użytkownik
  • Posts

    10,848
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    16
  • Donations

    0.00 PLN 

SzatanK last won the day on December 5 2022

SzatanK had the most liked content!

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Recent Profile Visitors

92,091 profile views

SzatanK's Achievements

Podpułkownik

Podpułkownik (17/23)

11.2k

Reputation

  1. @meghan Chciałbym takiej osobie jak ta panipomóc 😕 Przykre to jak się na to wszystko patrzy.
  2. Podzielam zdanie @Amperka, że @meghan się zmieniła pozytywnie. Jak każdego z nas @meghan
  3. Mnie tylko rozwala to, że Twój mąż @meghan spędza całe życie na ratowaniu swojej rodzinki (która jest patologiczna i z Twoich opisów wynika, że ma go w tyłku), a nie potrafił chociaż tej części energii skupić na lepszym ogarnięciu swojego życia (np. zdobycie lepszej pracy za lepsze pieniądze). Osobiście nie potrafię tego zrozumieć. Hej. Ciężko jest to ogarnąć i wcale się temu nie dziwię. Być może dla zdrowej jednostki to jest w sumie coś prawie nie do pojęcia. Jesteś uprzywilejowany jeśli nie masz tego rodzaju problemów czy rozkmnin. Jeśli coś Ci mocno dolega nie wiem jakaś depresja, chroniczny ból czy może cukrzyca to w jakimś sensie dostosowujesz swoje życie pod te choroby. Z punktu widzenia np zdrowej osoby wypicie soku pomarańczowego nie jest sprawą życia i śmierci ale dla osoby z cukrzycą być może już jest. Jeśli boli Cię ząb, to nie myślisz o podnoszeniu kwalifikacji tylko coś zrobić by przestało boleć oraz by przegryzać jedzenie drugą stroną buzi. Jeśli masz depresję to szukasz rozwiązań jak sprawić by znów zachciało Ci się żyć. Jeśli widzisz, że inni skaczą na trampoline a Ty ledwo możesz przejść kawałek bo samo chodzenie sprawia Ci ból, to rozważasz o tym jak naprawić plecy by móc skakać jak inni. Jeżeli nikt Cię nie uratował jako dziecka, to chcesz innym pomagać nawet jeśli to ponad Twoje możliwości. Po prostu "wiesz jak to jest". Te deficyty nas mocno określają i chyba najmocniej wyznaczają nam kurs życia tak swoją drogą. Doraźną pomocą, czymś w rodzaju tabletki na ból własny ból jest pomoc innym albo próby zmiany innych co ja sam robiłem prawie, że zawodowo. Czasem może się tak stać, że nawet karierę wybierzesz właśnie pod te dyktando, ponieważ pomoc innym jest dla takich osób jak ja czy mąż meg jest czymś prostrzym niż konfrontacja z własnymi demonami/deficytami i pomaga nam to w ucieczce od własnych ran. Natomiast gdybyś faktycznie chciał odczuć jak to jest, mniej więcej się poczuć to musiałbyś wejść w bardzo toksyczną relację z np narcyzem, gdzie dochodzi do korozji Twojego bytu. Wtedy zauważyłbyś, że nie myślisz o karierze, o przyziemnych rzeczach i jak nie wiem - więcej zarabiać tylko jak nie dostać na głowę całkowicie. Jako dorosły człowiek z pewnością spotkałeś na swojej drodze osoby problematyczne z chorą psychiką to teraz pomyśl sobie jakby to było być malutkim dzieckiem zdanym na łaskę takiej jednostki. Dlatego ja nie jestem za ocenianem innych osób bo nie wiemy co przeszli i z czym się mierzyli. Warto oferować współczucie i ciepło na tyle ile możemy, ponieważ świat potrafi być zimnym miejscem. Niektórzy nie usłyszeli nigdy ciepłych słów od swojego rodzica czy byli gwałceni, molestowani, bici, znęcano się nad nimi. Stąd nie ma co się dziwić, że tacy ludzie mają inne priorytety a już nie mówię o ich działaniu, które dla osoby zdrowej patrzącej z boku może się coś wydawać irracjonalne. Jednak dla osoby chorej pewne zachowania są nie tyle co racjonalne co rzekłbym, że są formą znalezienia ukojenia a co za tym idzie stają się najbardziej racjonalną rzeczą jaka jest. Choć nawet Ty sam koncepcyjnie i intelektualnie rozumujesz, że np upijanie się jest "złe". Jednak to nie zmienia postępowania. W dużym skrócie jeśli wyszedłeś z "wystarczającej" rodziny to taka tematyka jest Ci opcja i wtedy faktycznie masz inną drogę, gdzie koncentrujesz swoje siły na tym czemu większość populacji ludzkiej się poświęca. Jak dostałeś w spadku pewne deficyty to one bardzo mocno Ci wyznaczają kurs życia i wtedy z punktu widzenia normalnej jednostki nazwijmy to roboczo "nie poturbowanej" jest tak jak mówisz po prostu "nie ogarniasz" jak można tych sił użyć na "x". Uczysz się nie wiem jak układać płytki i zaczynasz zarabiać. Osoba poturbowana uczy się jako dorosły człowiek jak stawiać pierwsze kroki o ile znalazła siłę chodzić o własnych siłach. Dlatego perspektywa jednego a drugiego oraz patrzenie na to samo, może się diametrialnie różnić. Nie wiem czy moje powierzchowne wytłumaczenie cokolwiek Ci przybliżyło ale wejście w temat głęboko i tak byłoby strzelaniem i bawieniem się w psychologa oraz nie wiem na ile to byłoby czymś potrzebnym w Twoim prywatnym życiu. Trzymaj się ciepło @Hubertius A no. Wystarczy percepcja nie bycia kochanym i jak to się mówi żargonem graczy: "GG" czyli "good game" a tłumącząc na nasze - masz przekichane Percepcja bycia porzuconym sprawia, że odczuwasz się jako kogoś niewystarczającego by być pokochanym za bycie. To brzmi niczym muzyka w tle, której brzmienie gra ten sam refren a jest nim jedno zdanie: "jesteś niewystarzającym". On zwyczajnie zapewne stał się osobą z osiągnięciami by zagłuszyć tą "pieśń lodu i ognia". Lodu bo to nieustannie zimne a zarazem nieustannie pieklące uczucie bo cokolwiek nie zrobisz, to starasz się wygrać tą miłość, którą inni dostali za friko. On po prostu chciałby ukazać jak bardzo się co do niego mylili i, że zasługiwał na miłość jak, każdy no i, że błędem było go oddawać. Wszystkiego dobrego wszystkim i pozdrawiam serdecznie.
  4. Mam pytanie @meghan byłabyś tak uprzejmia odpowiedzieć w jednej chwili? Czy to o czym tu wspomniałaś to Twoje prywatne zdanie czy o tym mówiono na Twoich zajęciach? Pozdrowionka.
  5. Dzieci ponoć są świetym zwierciadłem dla rodziców. Te braki chyba najbardziej ze wszystkiego nas definiują i określają. Ja Ci ufam Interesujące posty @sol o @meghan czy @Amperka już nie wspominam. Imponujące kobitki na swoj sposób jesteście Interesujące.
  6. Unikający łatwo sie otwierają przy obcych ludziach, ponieważ nie ma tutaj żadnej większej formy intymności jeszcze. Żona z drugiej strony, to przynajmniej w teorii coś innego. Z żoną ogólnie dzielisz bardzo mocno swoją rzeczywistość. Twoja żona aka "unikająca" to wielki dar dla Ciebie. Ty i ona dajecie sobie sposobność naprawić przeszłość. Czy ona ze chce z tego skorzystać? Tego nie wiemy ale relacje DA vs FA jak we waszym wypadku to ogromny dar bo to niczym reprezentacja waszego dzieciństwa i tego z czym się zmagaliście. Zauważ, że chociażby możesz nauczyć się od swojej żony większego dystansu emocjonalnego a ona od Ciebie większej dozy bliskości. Na zasadzie. że Ty chcesz być za blisko zrób krok w tył. Ona za daleko, musi zrobić krok w przód ku relacji itd, itp. Czy ona zechce zrobić krok na przód? Tego nie wiemy, może go zrobi ale w swoim czasie lub gdy relacja będzie wisieć ma włosku. W szczególności nie przylegaj tak do niej - stań na własne nogi, to dla unikających atrakcyjna cecha. Życzę Tobie i Twojej żonie wszystkiego dobrego 🙂
  7. Rozwaliło mnie to. Bardzo fajny i wartościowy temat, serio. Jestem pozytywnie zdziwiony i zaskoczony jak przebiega wymiana się poglądami, radami czy uwagami względem siebie. Naprawdę miło poczytać taki wątek. Oprócz tego fajnie, że jest ktoś taki jak @Hubertius, który właśnie wytyka to, że nie rozumie postaw męża @meghan A Tobie @meghan brawa za bardzo fajne posty - zresztą jak wszystkie panie w tym temacie. Serio, miło wejść do rezerwatu i taki rzeczy wątek z perspektyw pań. Dla mnie może on też ma pewną inwidualną wartość, bo wiele co zostało w nim opisane działo się lub dzieje w moim własnym życiu i z chęcią będą śledził jak się on dalej rozwinie. Może, kiedyś dodam coś od siebie ale raczej będę obserwował we wolnych chwilach jaki tor obierze. Miłego dnia wszystkim i dzięki za kulturalną, szczerą i taką naprawdę fajną dyskusję. Tak trzymać
  8. Niech się wam wszystkim wiedzie w życiu Jestem głęboko wdzięczny, za każdego z was w swoim życiu (tych obecnych jak i ludzi, którzy skończyli bytność na forum) i życzę wam poczucia zaznania wewnętrznej radości z życia, pomyślunku i spełnienia najskrytszych marzeń. Wszelkich dobroci i zwycięstw w nowym roku.
  9. OFF top: Dziękuje Ci za odpowiedź @meghan Chciałem byś się nad tym zastanowiła jeszcze głębiej ale nie w postaci zadaniowości jak to teraz robisz. Tylko mam tu na myśli zdecydowanie bardziej sferę BYCIA/Bytności. Ciebie nic by nie interesowało, tylko wybranie partnera/bycie kobietom/wiedzenie, że zajdziesz w ciążę i, że MOŻESZ LICZYĆ na swojego mężczyznę pod każdym względem (nie mówię o aktualnym mężu ale o przykładowo nowym partnerze, który ma wszystko to czego brakuje aktualnie u Twojego mężczyzny plus pozytywne strony Twojego męża - każdy ma jakieś) Nie ma zadań, nie ma scenariuszy. Jesteś Ty, partner zwarty i gotowy oraz chętny do seksu z Tobą i poczęcia dziecka, tylko to Cię interesuje. Wszystko, będzie ogarnięte przez mężczyznę. Cię interesowałoby tylko grzmocenie i wyczekiwanie odpowiedniej ilości godzin by zobaczyć, że paseczek ukazuje wynik "pozytywny". Nie wspominajac o oglądaniu jak bęben z dnia na dzień Ci rośnie ale bynajmniej nie od kebabów. Zapytam jeszcze raz. Czy jesteś gotowa poświęcić wszystko co masz: dodajmy do tego aktualną relację, rodzinę, pieniądze, znajomości, tytuły, koleżanki, kolegów aby móc bezproblemowo zajść w ciążę. LUB. Bardziej przyziemną i bardziej realistyczną wersja: gdzie być może przynajmniej dostaniesz szansę na to a nie życie w powolnej agonii i coraz większym zgorzknieniu. Jeżeli odpowiedź brzmi twierdząco - to uważam, że znasz już swoją scieżkę. Jednak nie dam Ci bezpośrednich odpowiedzi, ponieważ nie jestem Twoim nauczycielem, couchem, przewodnikiem duchowym, jakimś wyższym ja oraz na pewno nie będę Cię zmieniał. Podsunąłem/dałem Ci scenariusz, który miał/ma Ci unaocznić co jest dla Ciebie ważne i co być może jest w Tobie problemem i co jest problemem na zewnątrz Ciebie. Jeżeli chcesz być bardziej kobieca i masz dosyć podobnie jak ja miałem dosyć momentami braku swojej męskosci, a Ty braku swojej kobiecości to zacznij od skromnej praktyki bycia od małych rzeczy. Jak skończyłaś czytać tutaj moje wypociny, to wróc jeszcze raz do pytania głównego, które brzmi. "Ile jestem w stanie poświęcić by zawalczyć chociaż o nadzieję na spełnienie biologiczne i posiadanie dziecka". Jeżeli odpowiedź brzmi. "Jestem w stanie poświęcić wszystko". To wtedy dopiero realnie sobie otworzysz furtkę do realizacji tego marzeniał. Jeżeli się nie uda, to przynajmniej nie będziesz zgorzkniała i wkurzona ale odnajdziesz pewien rodzaju spokoju. A wtedy rozważysz alternatywne opcje jak adopcja czy faktyczne skupienie na pracy. Także, idź na te badania, rozwijaj kobiecość, rób co możesz jak trzeba to odejdź z jednej z prac byleby odszukać problem w Tobie. Rozwiąż go. Nie da się - GOOD. Da się lub udało się? GOOD Koniec OFF topu: Spełnienia marzeń wszystkim
  10. Mam pytanie do Ciebie @meghan Od jutra nie masz przy sobie ani grosza. Przyszedł szatan i w swej dobroci pozostawił Tobie tylko jedną parę brudnych majtek oraz czyste ciepłe skarpetki i skromny zestaw ubrań. Tracisz wszelkie tytuły. Wzystko na co pracowałaś i czemu się poświęciłaś ale z jednym mankamentem. Od jutra możesz bezproblemo zajść w ciążę. Czy to mąż, listonosz chad, Marian z pracy, duch święty - obojętnie. Pisałabyś się na to?
  11. Ktoś mi wbił na moje konto na onecie. Kolejne do skasowania 😕 " Urządzenie: K / Android 10 / Chrome Mobile 131.0.0 Lokalizacja: Frankfurt am Main, Germany"
  12. Przekazuję jako ciekawostkę: Bezpłodność (niezdolność do zajścia w ciążę) Jeśli kobieta nie zachodzi w ciążę, mimo że pragnie mieć dziecko, świadczy to albo o nieświadomym wzbranianiu się przed dzieckiem, albo o nieuczciwości motywacji. Nieuczciwą motywacją jest na przykład nadzieja zatrzymania przy sobie part nera dzięki dziecku lub odsunięcie na dalszy plan istniejących problemów z partne rem po przyjściu na świat dziecka. W takich przypadkach często ciało jest bardziej uczciwe i dalekowzroczne. Również bezpłodność mężczyzny świadczy o lęku przed uwiązaniem i odpowiedzialnością, jakie niesie ze sobą przyjście na świat dziecka. Dethlefsen T. - Poprzez chorobe do samopoznania
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.