Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zrozumienie' .
-
Zapomniana sztuka czytania między wierszami
Quo Vadis? opublikował(a) wpis na blogu w Uśmiechnięta (p)ironia
Wiele razy, również na forum i zwłaszcza ze strony świeżaków oraz pań spotykam się z dziwnym niezrozumieniem treści tego miejsca i brania wszystkiego dosłownie Jest to co najmniej niezbyt mądre i trąci manipulacją niczym film pana Dominika nagrany w odpowiedzi na materiał Marka, gdzie znajdował się cudzysłów. Tytuł filmu brzmiał "Dlaczego nie pomagać kobietom w "depresji"? Rozumiecie już całą sztukę manipulacji? Nie depresji, tylko "depresji". Sugestia, że coś z tą rzeczoną depresją omówioną w dalszej części filmu była zawarta w tytule. Nie można zatem czepiać się o to, że Marek jest podłym egoistą, chamem i radzi żądać w nagrodę seksu za zajmowanie się chorą dziewczyną gdyż nie mówił on o prawdziwej chorobie. Wspomniał jedynie, iż jeśli to jest depresja, choroba to należy się z tym udać do odpowiedniego specjalisty. To bardzo ważny fragment filmu. "Depresja" o której mówił w nagraniu to zupełnie inna depresja, niż ta którą trzeba leczyć, to udawanie chorego w jakimś celu, np: w tym wypadku emocjonalnej korzyści. Tak samo bawi mnie, gdy panie rejestrujące się przeczytają parę tematów a potem rzucają hasłami - "Kuuurła, czydzieści lat już mam, to pewnie próchno, co nie?" - "Nienawidzicie kobiet i byście je zamkneli i wgle, aaa aa facet to ma być paniwładcatak?" - "Chcecie ograbić kobiety z majątku i je wykorzystać" Ręce opadają. Zwłaszcza z tym próchnem ? ze starości to niestety, drewno próchnieje, już nie jest tak ciasne, zbite i sprężyste jak na młodzieńczych lata swego rozwoju. Czasu nie da się oszukać, więc po co go zakłamywać? Po co zakłamywać samego siebie, tkwić w urojoniach? Oczywiście, że można, tylko te rozczarowanie, gdy bańka pryska może być dotkliwe. Pewnie większość z Was miała takie zadania, ćwiczenia w szkole czy to podstawowej czy liceach etc. które polegało na tym aby przeczytać wiersz i napisać, co autor miał na myśli. Przytoczę przykładowy fragment wiersza zatem aby naocznie przedstawić o co chodzi: Mam dwadzieścia cztery lata Ocalałem Prowadzony na rzeź. T. Różewicz "Ocalony" Hmm.. więc ten.. rozumiem, że prowadzili go do rzeźni, takiej jak się zabija krowy, świnki i inne tak? I potem go chcieli ogłuszyć, zabić i zrobić z niego kotlety? Oto wiosna na obrazku. Grzeje uszy w słońca blasku. Kwiat jej zakwitł na sukience, i na ręce. Szpak jej w bucie gniazdo uwił choć o gnieździe nic nie mówił. A na palcu siadł skowronek i wygląda jak pierścionek. D.Gellner "Portret wiosny" Czyli, że co? Wiosna - pora roku istnieje jako osoba fizyczna? I rosną jej kwiaty na sukience? O kurwa i jeszcze ptaki jej gniazda w bucie wija, no obłąkana, do Choroszczy! . . . . . . No właśnie, dlaczego czasem nie potrafimy zrozumieć, że nie wszystko należy brać dosłownie? Takie to trudne nie przeoczyć cudzysłowiu, ironii, hiperboli? To nie jest takie trudne. O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że ktoś może faktycznie nie ogarniać takich rzeczy i ich nie rozumieć, to wśród czytających dosłownie jest też grono ludzi o złych intencjach. Czytanie dosłowne niektórych rzeczy na forum ma nam pozwolić przypiąć łatkę mizoginów, sekciarzy, pedofili, incelii i kto wie, czego jeszcze. Tymczasem, gdy wejdzie tu osoba, znająca tą już mam wrażenie zapomnianą sztukę czytanie ze zrozumieniem, czytania między wierszami, to zauważy, że jest tu cała masa inteligentnych ludzi. Po prostu stojących okoniem do większości tez promowanych w mass mediach. I na tym zakończę, miłego piątku. -
Cenię męską przyjaźń i braterstwo, czyli wartości, których panie nie rozumieją i nie zrozumieją do końca świata Strona ecoego.pl otworzyła mi oczy na wiele spraw. Niekoniecznie na kobiety (chociaż tu też duży szacunek), ale bardziej na religię i zrozumienie ego. Na co dzień kobiety mnie lubią. Ja ich nie lubię (złych ludzi po prostu nie można akceptować ) i robię uniki. Byłem kilka razy w związkach, raz w dłuższym (kilkuletnim) - same problemy (po około pół roku raju), "polowanie na męża", manipulacja seksem, bo "misio" czegoś nie robi, fochy małe i duże, chciała za wszelką cenę wpaść z dzieckiem (straszne). Powiedziałem stop, zapytałem, o co tu k**** chodzi i zacząłem czytać, czytać, czytać i jeszcze raz czytać, a w końcu rozumieć. W wyniku lektury, własnych doświadczeń, rozmów ze znajomymi doszedłem do wniosku, że kobiety nie cenią mnie jako człowieka, ale jako maszynę do zabawy, do robienia pieniędzy, do umilania ich cholernie nudnego życia. A nie daj boże zarabiam mniej lub mam problemy w biznesie to ojej misiu, ale z ciebie nieudacznik, z czym do ludzi Byłem w roli samca Alfa i Beta, efekt ostateczny ten sam, żenujący stan po związku. Doszedłem do wniosku, że starania o seks nie są warte reszty negatywnych emocji. Słyszę często: mac, czemu nie masz dziewczyny? mac, czemu jesteś takim egoistą (dbam o własne interesy) w stosunku do kobiet? mac, czemu nie chcesz mieć dzieci? mac, co z tobą nie tak, że nie chcesz być w związku? mac, ogarnij się, mac znajdź sobie żonę (zostań niewolnikiem), mac, co ty całe życie zamierzasz walić gruchę? Nie jestem już zły na świat, nie jestem zły na rodzinę, na wychowanie, na religę, na państwo, na kobiety. Po prostu rozwijam siebie, walczę o siebie, dbam o siebie. Wiedza, profesjonalne teksty mnie uratowały prawdopodobnie przed ciężką depresją, a nawet czymś gorszym. Myślę, że wiedza to jedyny ratunek na kurestwo rzeczywistości, a forum wzbudza we mnie szacunek, właśnie z powodu wymiany realnych doświadczeń. Kłaniam się zatem nisko, gratuluję społeczności i zostaję na dłużej
- 31 odpowiedzi
-
- 5