Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'pretensje' .
-
Witam, Powiem szczerze, że pomimo, że od rozstania z partnerką z która mam dziecko minął ponad rok, dalej mam jedną rozkminę. Spotkałem się z wieloma kobietami z badoo, z kilkoma byłem w łożku, z jedną się obecnie spotykam (zobaczymy co z tego będzie) i z każdą z poznanych rozmawiałem na ten temat. Żadna z nich nie miała z tym problemu, mówiła wręcz, że to super (w co nie wierzę, no ale). W czym rzecz? Otóż dwa moje znaczące w życiu związki - jeden 2 letni, drugi 5 letni rozpadły się z podobnej przyczyny, choć w tym 5 letnim doszło kilka innych, ale jednak ta jedna była znacząca - różne potrzeby seksualne. Posiadam dość spore zapotrzebowanie na seks. Najchętniej robiłbym to rano i wieczorem, bo wtedy jestem w domu i mam czas. Oczywiście o ile partnerka mnie kręci. A tak było z moją byłą. Póki nie urodziło się dziecko, seks był często i wszędzie. Po porodzie rozpoczęła się pustynia, handlowanie seksem (dam Ci jeśli zrobisz to i to, po czym i tak nie było seksu) i robienie ze mnie zboka, że tylko jedno mi w głowie. Ok, ja rozumiem, że połóg i te 3-4 miesiące mogą być słabe, ale taki był cały rok. Seks był raz na miesiąc, albo i rzadziej. Nie wytrzymałem, bo do tego doszły kłamstwa i manipulacje, ale to nie o tym. Według WAS, jeśli kobieta zaczyna ograniczać seks, robi z tego jakieś sacrum i wielki wyczyn, że ona rozłoży nogi, znajduje wymówki i ma tylko pretensje - czego to jest skutek i jakie u was były następstwa? Czy szukaliście innej, czyli próbowaliście rozmawiać? To powinna być frajda dla kobiety, że jara faceta tak, że chciałby brać ją codziennie, a ona ma z tym problem, ze facet traktuje ją jak dmuchaną lalkę, że tylko chciałbym jednego. Za nic tego nie mogę zrozumieć...
-
Howgh! Poniższa historia mogła się wydarzyć naprawdę. Nie gwarantuję, że nie dostaniecie po niej raka mózgu. Leto siedział ze swoją bliską znajomą, ta zaś mruczała coś pod nosem w kierunku swojego telefonu, wyraźnie lekko zdenerwowana. - Cóż to za chmury na horyzoncie Twego samopoczucia, moja białogłowo? - Ach Leto! Serce me krwawi, gdyż wywiązała się okropna historia między mymi przyjaciółkami! - Przykro słyszeć, Pani ma. Uchylże rąbka tajemnicy, cóż to za wydarzenia zachwiały spokojem w Twoim towarzystwie? - Mianowicie taka jedna X przespała się z ex-chłopkiem takiej innej, Y! - Och, ma cherie, nie brzmi to wszakże jak coś, co zdarza się rzadko. Dlaczegóż Y miałaby się o to dąsać, skoro to jej ex-chłopak? - Leto, leto... Przecież tak się nie robi, są pewne niepisane prawa między kolegami i koleżankami. - Zamieniam się w słuch, moja panno, cóż to za prawa? Azali tępy jakiś jestem, że się nie domyślam? - Panie leto. Nie przystoi exów swoich kolegów i koleżanek bałamucić! Zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn to prawo obowiązuje! Leto patrzy chwilę tępo na swoją rozmówczynię, po chwili odpowiada: - Moja droga, może ja jestem prosty człowiek, ale żem o takim prawie wśród mężczyzn nigdy nie słyszał. Owszem, nie przystoi aktualnych kobiet swych kolegów na pokuszenie wodzić, nie należy się też obrażać, że kolega da srogo po mordzie za przystawianie się do wybranki jego serca. Ale żeby ex-dziewczyny obchodzić z 5 metrów, spuszczając niewinnie wzrok, to doprawdy - pierwsze słyszę. - Och leto, nic nie rozumiesz. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak Y mogła to przeżyć! - Przeżyć to, że X nabiła się kilkadziesiąt razy na przyrodzenie jej ex-chłopaka, wywołując tym prawdopodobnie u siebie i niego ekstazę? - Dokładnie o tym mówię! Y się bardzo zmartwiła. - Poczekaj, poczekaj, bejbe. Ja coś tą Y kojarzę. Ona chyba od parunastu lat ma męża i jakieś tam dzieci, prawda? To ta sama? - Tak, o tej właśnie niewiaście rozmawiamy. - To dlaczego właściwie ona ma cokolwiek myśleć o swoim ex-chłopaku i tym, w czyjej grocie rozkoszy ów ex-chłopak gości? - Ech, leto, wy mężczyźni to nic nie rozumiecie... Mija chwila w ciszy, gdzie nasz bohater wykonuje wytężoną pracę umysłową. - Waćpanno! Czy aby ta Y to do swego ex-chłopaka aby nie tęskni? Nie śni o nim po nocach i nie płacze czasem w poduszkę, nie wyobraża sobie go, gdy ją mąż penetruje? - Bingo! Zawsze wiedziałam, że Ty to jesteś bystry, mój leto! Kurtyna. Dziękuję za uwagę. PS. Wszyscy bohaterowie i bohaterki tej historii (poza leto, o którym ciężko mi się wypowiadać), są zdecydowanie dorośli, poważni, ponadprzeciętnie bogaci, wykształceni itd. Nie jest to historia o tym, o czym sobie dwie 20-letnie patusiary gadały pod blokiem, waląc Harnasia i jarając szlugi.
- 18 odpowiedzi
-
- 5
-
- spierdolenie
- znajomi
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: