Search the Community
Showing results for tags 'przeszłość seksualna'.
-
Ostatnio zauważyłem że moja dziewczyna często jak jesteśmy we dwójkę opowiada historię z różnych akcji, które miała ze swoimi byłymi. Historię o tym jak była traktowana w poprzednich związkach, szczególnie w tym ostatnim ( wtedy kiedy miała chłopaka o 4 lata starszego od niej), kiedy jej były chłopak stwierdził że nie jest już dla niego fizycznie atrakcyjna. Ona bardzo często jak jesteśmy razem wspomina to i widzę że podchodzi do tego emocjonalnie a jesteśmy już parą od 8 miesięcy a z tym chłopakiem zerwała z 10 miesięcy temu i wtedy się działy u niej takie akcje z jej byłym. Albo wspomina często chwilę jak była z tym facetem, który był o 20 lat starszy od niej. Bardzo mile wspomina jak była z nim na wakacjach w egzotycznym kraju. Jaki lot był super, że na pokładzie samolotu dostała śniadanie i obiad, że w tym kraju było super.My też byliśmy na wspólnych wakacjach, mogłaby sobie już darować opowiadania historii ze swoim byłym. Albo historię o tym, że ten starszy facet bardziej kochał swoje dzieci z poprzednich związków niż ją. (z tym nie mogła się pogodzić) Nie wiem czy to normalne jak kobieta o tym wszystkim mówi mi. Jak źle była traktowana w poprzednim związku lub jak jej było fajnie na wakacjach z byłym. No rozumiem powiedzieć o tym raz czy dwa, ale ona mi z często o tym mówi, temat o tym jak źle była traktowana w poprzednim związku podnosi średnio raz na półtora tygodnia, przytaczając przy tym historię z byłym jak ją źle traktował. Bardzo często powtarza mi te same historię. Już mnie to powoli wkurwia, jesteśmy razem z 8 miesięcy a ciągle mowi o swoich byłych. Rozumiem powiedzieć to raz, dwa razy ale żeby tak ciągle. Kiedyś nawet się rozpłakała przy mnie opowiadając o tym facecie, dla którego przestała być atrakcyjna fizycznie. Z dwa razy pomyliła moje imię z imieniem jej byłego. Nie wiem czy ze mną coś jest nie tak? Mam wrażenie że ona porównuje mnie ze swoimi byłymi, podlegam ciągłej weryfikacji.
-
Jak już wiecie z poprzednich moich postów mam dziewczynę, która wcześniej była z 20 lat starszym bardzo bogatym facetem. Ten facet zostawił ją po kilku miesiącach ich związku. Jeśli chodzi o kwestie materialne miała z nim wszystko, czego dusza zapragnie (zagraniczne wakacje, sauna, jacuzzi, kilkanaście samochodów, drogie prezenty). Jeśli chodzi o poczucie psychicznego komfortu i spokoju w związku to już nie za bardzo. Mianowicie ten facet był już po kilku rozwodach i miał dzieci z poprzednich związków, jedno z jego dzieci było tylko 3 lata młodsze od mojej partnerki (trochę creepy jest fakt tak małej różnicy wieku pomiędzy nimi). Moja dziewczyna bała się tego że na 99 procent ten związek się rozpadnie i rzeczywiście się rozpad nie doczekawszy ślubnego kobierca. W tym związku napewno by nie była najważniejsza osobą dla niego, ponieważ miał już on swoje dzieci z poprzednich związków i one były dla niego najważniejsze, przynajmniej tak myślę. Po tym związku związała się z bardzo przystojnym i umięśnionym facetem, ale nie traktował ją poważnie i nie szanował jej. W tym związku była 2 i pół roku. Teraz ma mnie, nie jestem ani bogaty, ani bardzo przystojny. Odnoszę się do mojej dziewczyny z szacunkiem, nie jestem zafiksowany na swoim wyglądzie ani na pieniądzach. Mamy wspólne cele życiowe i kochamy wspólnie ze sobą spędzać czas. Po tych przejściach mojej partnerki z innymi facetami (w sumie miała ona z 6 partnerów) czuje się trochę jak samiec beta, który darzy swoją partnerkę akceptacją, miłością i wyrozumiałością. Teraz oboje mamy po 27 lat i planujemy ze swoją partnerką wspólna przyszłość. Liczę na Wasze komentarze i przemyślenia odnośnie mojej sytuacji i przeszłości mojej partnerki. Co można wywnioskować z przeszłości mojej partnerki?
-
Moja dziewczyna przede mną miała 5 chłopaków. Jeden był zdecydowanie straszy od niej i jest bardzo bogaty, drugi był bardzo umięśniony i wysportowany i bardzo wysoki, trzeci był z bardzo bogatej i zamożnej rodziny i dwóch innych z ktorymi była średnio po 6 miesięcy w związku. Tymczasem ja nie jestem ani bogaty, ani z zamożnego domu, ani umięśniony i wysportowany. Moja laska mówi że ze mną czuje się najlepiej i czuję ze mną najbliższą więź. Czym to może być spowodowane, że czuje ze mną więź?, ona zbliża się 30-stki.
-
Cześć Nurtuje mnie od dłuższego czasu przeszłość mojej partnerki, więc... Moja obecna dziewczyna w poprzednim związku była z 22 lata starszym od niej mężczyzna, był on bardzo bogaty. Kąpała się u niego w willi w jacuzzi, miał on też swoją saunę. Posiadał on kilkanaście dobrych samochodów ogólnie był on przedsiębiorca. Zabierał ją na delegacje, kupowal jej drogie prezenty, zegarki, drogie kosmetyki i buty. Pojechali razem na wspólną wycieczkę, nie wspomnę już że on ją zasponsorował (ta wycieczka kosztowała kilkanaście tysięcy złotych od jednej osoby). Moja dziewczyna nie powiedziała nic o tej relacji z tym bogatym mężczyzna swoim rodzicom, bała się reakcji swoich rodziców, jak zareagują oni na jej związek. Powiedziała mi że nie była z nim dla pieniędzy, i że nie kochała go za pieniądze. Ciężko mi zaakceptować przeszłość mojej dziewczyny, ten związek ze starszym facetem wyglądał jak układ sponsoringowany trochę, a Wy zaakceptowalibyscie taka przeszłość swojej kobiety? Wspomnę tylko że ja nie mam nawet jednego samochodu ani mieszkania, trochę czuję zazdrość o przeszłość mojej partnerki, bo ja nie zapewniam jej takich bogactw materialnych jak on. Proszę podzielcie się swoją opinią o tym wszystkim.
- 31 replies
-
Moja obecna dziewczyna nosi drogie okulary, które sprezentował jej dawny facet. Mielibyście problem z tym że wasza obecna dziewczyna nosi prezenty (biżuterię, okulary, drogą odzież) od swojego byłego? Dla mnie to nie jest problem i nie przywiązuje do tego uwagi, chyba że źle postępuje i powinien zwrócić uwagę żeby tych okularów nie nosiła?
-
Cześć Panowie. Na początku chcę uprzedzić, że post będzie nieco długi. Chciałbym po prostu wyrzucić z siebie coś co siedzi we mnie od kilku miesięcy i prawdziwie opisać MOJĄ HISTORIĘ. A jest ona trochę zawiła. Postanowiłem jednak, że się otworzę i opiszę wszystko. Bardzo byłbym wdzięczny za wnikliwą analizę tematu i podzielenie się swoją opinią Otóż jestem obecnie w związku, powiedziałbym nawet, że bardzo szczęśliwym. Jesteśmy razem około 8 miesięcy, mamy po 22 lata. Bardzo dobrze dogaduję się z moją kobietą, nadajemy wręcz na tych samych falach. Kłótni większym nie ma, a jak już wyjdzie jakaś spina to staramy się ze sobą szczerze porozmawiać. I właśnie ta szczerość doprowadziła, że dowiedziałem się kilku rzeczy, które trochę mnie kłują, a dokładnie o przeszłość związkową i seksualną partnerki. Ja wiem, że na takie tematy się nie rozmawia. Tak naprawdę nie planowałem tej rozmowy. Wyszła ona sama z siebie, nawet trochę z nieświadomej inicjatywy partnerki. Ja oczywiście pociągnąłem niestety temat i znam większość szczegółów Moja obecna dziewczyna miała przede mną 3 mężczyzn. Z jednym była w trwałym związku. Po 3 latach zerwali i dość szybko weszła w drugą relację. Druga relacja była nieco FWB - oczywiście ona liczyła, że będzie z tego coś więcej, na początku nawet tak się zapowiadało. Jednak potem ziomek zaczął jej mącić w głowie, a ona naiwnie myślała, że mu pomoże i będą szczęśliwą parą. Niestety tak się nie wydarzyło i po 6 miesiącach w końcu on zakończył z nią tą toksyczną relację. Sam kontakt się nie urwał, pisali czasem ze sobą (z jej inicjatywy), jednak nie mieli już żadnego fizycznego kontaktu. Pisali tak ze sobą około jeszcze kolejnych 6 miesięcy. W tym czasie miała relację na jedną noc ze swoim współlokatorem, który się wyprowadzał z mieszkania. Jak mi opowiadała to bardzo żałuje tego czynu. Mówiła, że chciała sobie udowodnić, że potrafi kogoś poderwać i wzmocnić swoje poczucie wartości. Ogólnie na marginesie dodam, że ma dość niskie poczucie własnej wartości. Dopiero przy mnie zaczyna rozkwitać i dostrzegać, że jest wspaniałą kobietą. A wracając do historii. Po tych wszystkich wydarzeniach poznała mnie. W czasie gdy się poznawaliśmy ona zamykała temat i znajomość z kolesiem z drugiej relacji. Ogólnie spotkała się z nim na piwku, żeby wszystko sobie wytłumaczyć. Jedno spotkanie nie wystarczyło. Pojechała raz do niego do domu. Mówiła mi tego dnia, że jedzie do kumpla porozmawiać. Jednak wtedy nie powiedziała, że jest to jej były. W czasie jak była u niego to cały czas pisała ze mną. Dopiero później się przyznała, że była właśnie u byłego wyjaśnić sobie całą sytuację. Myślała, że da się mieć z nim normalny koleżeński kontakt, jednak tego spotkania on nagle chciał wracać do niej. Ona oczywiście mu odmówiła, powiedziała, że jest szczęśliwa ze mną i postanowiła urwać z nim kontakt. Zapewniała mnie, że na tym spotkaniu jak i od tego "zerwania" nie było między nimi żadnego fizycznego kontaktu. Wierzę jej w to, jednak mam do niej żal, że w tamtym momencie nie powiedziała mi do kogo jedzie. De facto te wszystkie relacje i czyny, których dokonywała działy się przed poznaniem mnie. I ja wiem, że nie mogę jej za to rozliczać, ponieważ nie znaliśmy się wtedy. Cały czas nad tym pracuję, jednak cholera czasami łapie mnie tak zwana "zazdrość wsteczna" i bardzo przeżywam to, że ona była w takich relacjach. Jej pierwszy związek rozumiem i akceptuję. Ciężej mi się jest pogodzić z relacją FWB i ONS. Wkurwia mnie to czasami, że godziła się na takie relacje i że inni robili z nią co chcieli. Jak to sobie wyobrażam to aż się we mnie gotuje. Osobiście chciałbym ją poznać rok wcześniej, aby nie dopuścić, aby weszła w takie bagno. Dodam tylko, że ja również miałem relacje z dziewczynami przed nią. Miałem przed nią 2 dziewczyny na poważnie. Z pierwszą w ogóle byłem 5 lat, poznaliśmy się w środowisku katolickim i nie chcieliśmy uprawiać seksu aż do ślubu. Po czasie jednak rodziło to problemy, na szczęście w końcu otrzeźwiałem i zerwaliśmy. Tak naprawdę swój pierwszy raz miałem ze swoją drugą dziewczyną w wieku 21 lat. W tej relacji też coś nie pykło. Chcąc zobaczyć jak to jest z tym seksem w przeciągu kilku miesięcy miałem 2 ONS. A potem poznałem moją teraźniejszą dziewczynę, w sumie poznaliśmy się też w dość seksualnych okolicznościach. I wiem, że czyni to ze mnie hipokrytę, ponieważ bolą mnie relacje w jakich była, a sam byłem w podobnych. Jednak mam mylne przeświadczenie trochę patriarchalne, że jak facet ma dużo kobiet to nie jest to nic złego. Natomiast jeśli kobieta sypiała z wieloma to źle to o niej świadczy. Tak naprawdę to mam większe problemy z przeszłością... nie tylko jej, a w szczególności ze swoją. I zdarza się to o wiele częściej. Przyznam, że nie miałem wymarzonego dzieciństwa. Niestety wychowałem się bez ojca, zginął gdy miałem 4 lata. Co prawda potem przez jakiś czas miałem ojczyma, jednak on ciężko zachorował i jego również musiałem pochować. Nigdy nie miałem takiej poważnej rozmowy z ojcem na męskie tematy. (Stąd też narodził się pomysł i nadzieja, że Wy drodzy Bracia mi pomożecie). No i często nachodzą mnie takie destruktywne myśli o przeszłość, że "jakby było gdyby", "jakim człowiekiem bym był" i w takich momentach użalam się nad sobą. Jak dobrze mogliście wywnioskować jestem wychowany przez kobietę. I faktycznie trochę to widać. Jestem bardzo empatycznym mężczyzną, troszczę się o ludzi, których darzę uczuciem. Kiedyś też miałem problemy z pewnością siebie oraz swoją męskością, jednak dużo nad tym pracowałem i uważam, że odniosłem w tym wielki sukces. Tak jak wspomniałem zdarzają się gorsze dni, gdzie nie wierzę w siebie i mam zjazd emocjonalny (zazwyczaj wtedy też często myślę o przeszłości). Kilka lat spędziłem w środowisku katolickim i sądzę, że ono też ma wpływ na moje postrzeganie świata. "Seks po ślubie", "miłość od zawsze na zawsze" nie mają się nijak do dzisiejszych czasów i większość osób po 18 roku życia uprawia seks. Jestem tego świadomy, jednak niektóre przekonania siedzą we mnie tak głęboko, iż powodują, że jestem zazdrosny o byłych mojej dziewczyny. Jeśli udało się Wam dobrnąć do tego miejsca to bardzo Wam gratuluję i dziękuję. Teraz chciałbym poprosić Was o swoją opinię na temat mnie, moich myśli i związku w którym jestem. 1. Czy historia mojej dziewczyny dobrze o niej rokuje? Tak jak mówiłem dogadujemy się fantastycznie. Z drugiej strony mam czasami wątpliwości czy byłaby dobrą wybranką życia. Czy jej przeszłość definiuje jaką jest teraz osobą? 2. Jak mógłbym poradzić sobie z zazdrością wsteczną? Macie jakie sprawdzone techniki? Myślę, aby udać się z tym do specjalisty. Uważam, że jest to szerszy problem, nad którym pracuje się latami. 3. Czy w ogóle pchać się w ten związek? Czasami mam myśli, że jeszcze mało w życiu poużywałem. Jako zdrowy mężczyzna oglądam się za innymi kobietami i nie ukrywam, że czasami mam myśli jakby to było z inną. Jednak czy to w ogóle by mi coś dało? Kiedyś się nad tym zastanawiałem i rozpisałem. Tak naprawdę to miałbym z tego chwilę przyjemności, mój licznik by wzrósł jednak i tam po kilku dniach zapomniałbym o tym wszystkim. Czy opłaca się zostawiać fantastyczny związek i kobietę, aby się jeszcze wyszaleć? Osobiście uważam, że nie, jednak mam trochę rozterki. Bracia, dziękuję z góry za Wasze zaangażowanie. Wiem, że był to długi tekst, chciałem po prostu napisać WSZYSTKO, żebyście mieli cały pogląd na sytuację. Bardzo Was proszę o swoje spostrzeżenia. Pozdrawiam
- 27 replies
-
- 1
-
-
- prośba o pomoc
- przeszłość seksualna
-
(and 1 more)
Tagged with:
-
Dość ciekawy materiał, który świetnie pokazuje podejście kobiet do "wolności seksualnej", ukazujący dziecinną mentalność zakorzenioną w psychice płci żeńskiej tj. dostać paczkę cukierków i zeżreć całą paczkę na raz, bez zastanowienia się nad tego skutkami. Nie wiem czy jestem stary, ale te liczby... grubo
- 22 replies
-
- 3
-
-
-
-
- alexander grace
- the wall
-
(and 2 more)
Tagged with: