Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'zarost' .
-
Zazwyczaj goliłem zarost częściej niż raz w tygodniu, trochę ponad pół roku temu zacząłem golić się raz w miesiącu, później raz na półtora. Golę tylko wąs, szyję z chirurgiczną precyzją, żeby linia żuchwy była odpowiednia + na górze na polikach lekko, równam odpowiednio, resztę zostawiam i jest git. Kiedy po ciut ponad półtora miesiąca ogoliłem się na zero, to po spojrzeniu w lustro pojawił się szok i niedowierzanie, żal und smutek. Ostatnio goliłem się z 7 tygodni temu. Jutro albo w sobotę doraźnie pójdę do fryzjerki, żeby mi trochę skróciła maszynką pyk pyk na odpierdol, zostawić jakoś z 1,5-2cm jak da radę, bo niestety zarost powoli zaczyna się skręcać, coś w tym klimacie jak na fotce poniżej i średnio mi się to podoba: Już wcześniej słyszałem komentarze w stylu "wyglądasz k**wa jak binladen", a ostatnio pytanie, czy zapisałem się do talibów. Ale na dłuższą metę myślę, że chyba najsensowniej kupić trymer. Myślę o czymś w ten deseń: https://www.morele.net/braun-mgk-5080-5929311/ Tylko nie brauna, bo należy do koncernu P&G [procter & gamble], do nich należy też gillete, a od czasu pamiętnych spotów "reklamowych" dla zasady nic stamtąd nie kupuję. Ktoś coś doradzi? Chyba trymer by wystarczył, bo do barbera iść to średni pomysł póki co. Kompletny laik ze mnie w tym temacie.
-
-
Bracia, zaczynam coraz bardziej denerwować się na jednorazowe maszynki - pocięty ryj, woda, piana. Spróbowałbym golarki, ale nie wiem czy mi się spodoba. Tak więc czy golenie nią boli? Szarpie? Można w przypadku drgnięcia dłoni zgolić włosy na głowie? Co o tym sądzicie, i jaką ewentualnie by mi polecilibyście? Mam skórę delikatną.