Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

E tam, nie ma co o tym za duzo rozmyslac:

 

Proces wygenerowal bledy i trzeba go "zamknac", nic wiecej - zawsze tak sobie to tlumaczylem.

 

Wszak irytuje takowe zachowanie mnie bardzo (zwroty o 180 stopni), ale po co rozmyslac godziny dlugie nad jakas emocjonalna sinusoida..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po to żeby trafnie i celnie zamknac gwieździe dziobek :D

a tak po za tym lubie bawic sie procesem%-)

 

 

Wydaje mi sie ze zle to interpretujesz - to nie jest tak ze przy rozstaniach laska dostaje w dekiel. Laski udaja - pamietaj ze one nas nie kochaja (przynajmniej nie tak jak my je) - wiec to co odbierasz jako 'odbicie w dekiel' to po prostu 'zdjeta maska' - laska przestala udawac. Wczesniej tez bylo zle - ale pozorowala i Ty nie byles w stanie niczego zauwazyc - doszla do etapu w ktorym stwierdzila ze to koniec, nie ma po co pozorowac i stala sie soba. Caly czas miala 'pierdolniete w dekiel' ale dobrze sie z tym kryla bo manipulowala Toba dla swoich potencjalnych korzysci. 

 

Podumaj i napisz co o tym sazisz.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toś dał... Teraz ja mam karuzelę we łbie również. Zawsze przyjmowałem to chłodno, jakbym siadał do chłodnika z botwinką. Kończyłem na spokojnie np. śniadanie, jakbym spędzał właśnie wspaniały niedzielny poranek i zawsze na koniec, jeżeli rzecz działa się u mnie czy na wyjeździe zadawałem jedno jedyne pytanie, jakby nic : "Odwieźć Cię czy sama wrócisz?" :D

 

Efekty przechodziły najśmielsze oczekiwania :D Wtedy to dopiero lala miała kota w bani :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ale żeby nie było tak różowo to w dwóch czy trzech przypadkach musiałem swoje "odchorować" z kumplem przy flaszce. Generalnie życie mnie nauczyło, by przy zakończeniu jakiejkolwiek relacji, choćby mnie skręcało jak nie wiem co, nawet udawać dobry humor i zajmować się przy niej tak jakby stwierdziła, że słońce świeci za oknem.

 

Tak na szybko to tee odwalanki, które urządzają na koniec to wg mnie składowa rozstania się, nie umiejętności rozstania się, obawy jak zareaguje partner i wcale nie rzadko próba dowartościowania się i przekonania, że słusznie zrobiła, bo facetowi padły nerwy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, ale żeby nie było tak różowo to w dwóch czy trzech przypadkach musiałem swoje "odchorować" z kumplem przy flaszce. Generalnie życie mnie nauczyło, by przy zakończeniu jakiejkolwiek relacji, choćby mnie skręcało jak nie wiem co, nawet udawać dobry humor i zajmować się przy niej tak jakby stwierdziła, że słońce świeci za oknem.

 

Tak na szybko to tee odwalanki, które urządzają na koniec to wg mnie składowa rozstania się, nie umiejętności rozstania się, obawy jak zareaguje partner i wcale nie rzadko próba dowartościowania się i przekonania, że słusznie zrobiła, bo facetowi padły nerwy

jedno jest pewne kobiety z ludźmi się nie dogadają. cóż poradzić inny gatunek. zawsze można odreagować np. przy wódce (nie polecam) lub sposobem Foresta (pobiegać) albo po chamsku odkuć się na worku treningowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Karolina

Pikaczu, a co byś powiedział o sytuacji, którą opisałeś na początku, tylko w drugą stronę, tzn pan rzuca panią?

krótko - para, nasi dobrzy znajomi, 5 lat razem, 1,5 roku razem mieszkają, cud miód i picie z dzióbków, coraz częściej słyszymy o planach powiększenia stada i nagle pewnego pięknego poranka dzwoni zapłakana ona - on z nią zerwał, przy śniadaniu. Bez słowa wyjaśnienia, bez żadnych symptomów poprzedzających decyzję. Po prostu powiedział - to koniec, rozstajemy się, masz dwa dni na wyprowadzkę. jeszcze tego samego dnia ona spakowała swoje rzeczy, on pomógł jej zabrać resztę do swojego samochodu i zawieźć do jej mieszkania. I koniec. Bez płaczu, histerii, kłótni, rzucania w siebie przedmiotami, podcinania żył (byłam naprawdę dumna z koleżanki, dzielnie się trzymała i nie dała mu tej satysfakcji, na którą być może liczył), ale i bez rozmowy, bez wyjaśniania czegokolwiek z jego strony. Po prostu - koniec.

Ona w głębokim szoku i depresji była przez około rok, najbardziej zdziwiona była tym, że nic nie zapowiadało końca, że niczego się nie spodziewała. On, po spędzeniu dwóch wieczorów przy wódce z M, niewiele mówiąc, odciął się całkiem od naszego towarzystwa i wspólnych znajomych, więc nie wiem, i chyba się nie dowiem, co się tak naprawdę stało.

Czy to jest jakis męski standard kończenia związku, czy może ekstremalny przypadek? Ciekawa jestem, bo pierwszy raz spotkałam się z takim podejściem do sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekstremalny przypadek.raczej tak sie kończy znajomość po prostu z imprezowa lalą z która wiadomo ze przyszłości nie ma.

Powodów moze byc pare.choroba jakas powazniejsza.albo inna na boku bo z własnego widzi misie to raczej kobiety kończa zwiazki.


Zawsze jest powód nic sie nie dzieje od tak o,nawet kobiece kłótnie z dupy,powód brak emocji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie ze zle to interpretujesz - to nie jest tak ze przy rozstaniach laska dostaje w dekiel. Laski udaja - pamietaj ze one nas nie kochaja (przynajmniej nie tak jak my je) - wiec to co odbierasz jako 'odbicie w dekiel' to po prostu 'zdjeta maska' - laska przestala udawac. Wczesniej tez bylo zle - ale pozorowala i Ty nie byles w stanie niczego zauwazyc - doszla do etapu w ktorym stwierdzila ze to koniec, nie ma po co pozorowac i stala sie soba. Caly czas miala 'pierdolniete w dekiel' ale dobrze sie z tym kryla bo manipulowala Toba dla swoich potencjalnych korzysci. 

 

Podumaj i napisz co o tym sazisz.

Teraz pytanie, skąd wiedziec czy dana niewiasta ma maske? I w jakim stopniu udaje? Nie mam rentgena w oczach, obje strony graja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Karolina

Ekstremalny przypadek.raczej tak sie kończy znajomość po prostu z imprezowa lalą z która wiadomo ze przyszłości nie ma.

Powodów moze byc pare.choroba jakas powazniejsza.albo inna na boku bo z własnego widzi misie to raczej kobiety kończa zwiazki.

Zawsze jest powód nic sie nie dzieje od tak o,nawet kobiece kłótnie z dupy,powód brak emocji

no właśnie, najbardziej prawdopodobne nam się wydawało, że jednak był ktoś na boku, a koleś doskonale się maskował, a jak już doszedł do ściany, to zrobił to co zrobił...

 

chociaż lepsze to niż, jak było w przypadku innej znajomej pary - szybki ślub, wyjazd za granicę, przez kilka lat wspólne dorabianie się, ale on dość często odwiedzał rodziców w PL, a jak się później okazało, nie rodziców, tylko jechał na dwa fronty. gdyby nie czujność żony, która kiedyś chamsko przejrzała mu telefon, sprawa nie wydałaby się jeszcze długo, bo się chłopak nie potrafił zdecydować. tu z kolei rozstanie było wyjątkowo burzliwe, rozwód w wywlekaniem wszystkich brudów, na szczęście dla niego ona zadowoliła się mieszkaniem, więc nie musi jej płacić alimentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kawał w tym że jej maksymalnego popierdolenia takiego jak podczas rozstania nie doświadczysz normalnie,bo ona nie ma powodu go ujawniać

Raczej tego o co tobie chodzi nie nazwałbym maską.Baby często...hm...dobra w zalezności od sytuacji, albo są miłe uczynne i w ogóle bo widza przyszłosc z danym facetem z którego czerpia korzyści. Bańka peka księciuniowi sie gira powinęła albo księciunio jest tylko księciuniem w ich bani i leci max popierdolenie. Albo kobity po prostu dostarczaja mu gotowy produkt w zamian za produkt od niego i wszystko gra puki cos pójdzie nie tak



Nigdy nie rozumiałem ludzi którzy pod wpływem pięknej bajki utworzonej na fali super zauroczenia brali ślub :D emocje.cel slub.cel osiagniety i emocji niema

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Karolina

generalnie, ciekawa byłam męskiego punktu widzenia kogoś całkowicie z zewnątrz na całą tą sytuację

 

heh, a w ogóle samo słowo "popierdolenie" kojarzy mi się tylko i wyłącznie z zachowaniami kobiet ;) nie mam litości dla swojego gatunku, wiem :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak by nie było gra sie toczy w 2 strony z przewagą hooyowych akcji u kobiet a nie u facetów, co nie znaczy ze po meskiej stronie nie ma swirów(którzy de fakto sa najlepszymi partnerami dla kobiet bo oni taka sraczke emocjonalna daja.taka sraczke dają...że lala lata mokra za nimi a potem sie budzi z reka w nocniku.To sie nazywa dopasowanie na poziomie pschychiki.on jebniety ona też :D historia zna takie przypadki )

Głównie krzywe akcje u facetów maja podłoże takie ze są niedojebani/maja problemy z dzbanem/sa niedojrzali emocjonalnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Karolina

Nie wiem czy wiecie ale do znanego ze swoich ''morderczych'' skłonności Pan Teda Bundy'ego pisane było ponad 200 listów Tygodniowo od ''fanek'' Takze cos w tym musi byc z ta sraczka emocjonalna o ktorej pisze PIkaczu:)

haha, w moim ulubionym serialu "My name is Earl" jest motyw o portalu randkowym dla kobiet, które chcą się umawiać tylko z więźniami, więc pewnie coś jest na rzeczy :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoko ukryta opcja pedalska nie jestem ale chciałem napisac list do Breivika%-)było by cos w stylu

"Andreasie.Gdy wyjdziesz z pierdla za 20 lat.zapraszam ciebie na wyspe anglia. To troszke wieksza wyspa niż Utoya"


Erl to klasyk.żona sie pusciła z krabowym kolesiem%-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Karolina

Spoko ukryta opcja pedalska nie jestem ale chciałem napisac list do Breivika%-)było by cos w stylu

"Andreasie.Gdy wyjdziesz z pierdla za 20 lat.zapraszam ciebie na wyspe anglia. To troszke wieksza wyspa niż Utoya"

Erl to klasyk.żona sie pusciła z krabowym kolesiem%-)

Pikaczu, ja myślę, że takich chętnych jak Ty to do pana Breivika ustawia się już kolejka ;)

nie ogarnie się chłop z robotą, jak wyjdzie... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.