Magician Opublikowano 31 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2019 Budzimy się rano i udajemy się do ustronnego prywatnego toy toy'a bo czujemy imperatyw dokonania spektakularnej urynacji, najlepiej w światło muszli. Robimy co trzeba, gigantyczną lancę z trudem upychamy z powrotem do bokserek i nawet nie przyjdzie nam do głowy, że jesteśmy prawdziwymi szczęściarzami. Tylko 27% populacji ludzkiej ma dostęp do skanalizowanej toalety! 2,3 mld ludzi nie ma urządzeń sanitarnych, a 1 mld nie ma żadnej toalety. A mamy rok 2019, czy jakoś tak. Dość nowatorską i zarazem ekscentryczną metodę utylizacji odchodów zaprezentowali bracia z bratniej Kenii („flying toilets in Nairobi”, można sobie wyguglać). Ciekawy materiał. ? Zrobię sobie herbatkę. Kieruję się w stronę metalicznego niepozornego ustrojstwa wystającego ze ściany. Boshe, cóż to za niesamowity wynalazek!? Podnoszę uchwyt jednym paluszkiem bez wysiłku a tu ze ściany leci bieżąca zdatna do picia woda! Toż to jakieś cuda. Ale mam farta. Ponad 30% ludzkości może tylko pomarzyć o tak ekstrawaganckich wygodach jak kran kuchenny. A ja to cudeńko posiadam i to nawet w dwóch egzemplarzach. A 300 mln ludzi musi chodzić wiele kilometrów po wodę i targać ją w pojemnikach na plecach czy na głowie. Codziennie. Pora na śniadanko. Dziś zrobimy sycącą pachnącą bajeczną jajeczniczkę z 6 ? (od szczęśliwych fit kurek uczęszczających na kurs jogi) na cebulce i z boczusiem, a potem posypiemy to szczypiorkiem. I zjemy te pyszności, oczywiście z chlebkiem bożym. My mamy możliwości by najeść się do syta i często żremy ile wlezie jak świnki, w naszych lodówkach zalegają tony produktów spożywczych, część się pewnie zepsuje. A każdego dnia 800 mln mieszkańców tej planety cierpi chroniczny głód. Każdy z nas kojarzy obraz afrykańskiego murzyniątka z monstrualnie spuchniętym brzuchem; paradoksalnie to jest oznaka pustego żołądka i skrajnego niedoboru białka. Do przyrządzania posiłków często używamy kuchenki. Jakże nieczęsto ją zauważamy? Jakże mało ją doceniamy? A to taki fantastyczny sprzęt. Pstryk i zupa się gotuje. Magia. Takie kontrolowane ujarzmione legalne ognisko na kwadracie. I najważniejsze, że nie trzeba już dymać do lasu po drzewo i chrust. Szczególnie zimą to trochę uciążliwe. I nie każdy ma las na podorędziu. Jedziemy do pracy. I prawdopodobnie narzekamy. A to robota chujowa, a to małe zarobki, a to terminy gonią, a to szef palant i nie chce dać premii (na co zawsze bardzo czeka z utęsknieniem Żanetka ? ) no i pracujemy dla koncernu z innego kraju. To się zgadza. Ale mimo wszystko mamy tę pracę. Bezrobocie w Polandii wynosi 5,8% (wg GUSu). W Mozambiku to jest 60%. Ciekawostka. Jeśli nawet zarabiasz tu minimalną pensję (czyli 1634 PLN na łapkę) to i tak jesteś bogatszy od 83% ludziów na globie. I już jakby lżej na duszy. Serce roście patrząc na te statystyki. Tymczasem młode pokolenie jedzie do szkoły. … i bankowo też na tę szkołę psioczy. A ja bym się jednak wstrzymał z tym bezmyślnym biadoleniem. Ta niewdzięczna polska szkoła nauczyła cię czytać i pisać, młody przyjacielu. A co dziesiąty mieszkaniec tego globu jest analfabetą. Ten to ma dopiero kiepsko. Nigdy nie przeczyta „Rozmów z Bogiem” ani „Sztuki wojny” ani też „Kobietopedii”. Ani nawet nic nie zrozumie z pozwu rozwodowego od swej kochającej myszki. Ból. Aha, 260 mln dzieciaków nie ma żadnych szans na edukację szkolną, chociaż bardzo by tego pragnęły. Ich niespełnionym i niespełnialnym marzeniem jest posiadanie chociażby jednej książki, z której mogłyby się uczyć, oraz kajetu i działającego długopisu. Tylko tyle i aż tyle. Nareszcie fajrant. I natychmiast odpalamy kompa. Albowiem prawilny szanujący się białorycerz słucha i ogląda li tylko porządne kanały jak RS2, Profound Talks, MGTOW Polska, Astrofaza (i inne fajowe). Wydawać by się mogło, że neta to ma chyba już każdy na świecie, nawet dzikusy z buszu. Nic bardziej mylnego; dla 3,5 mld ludzi surfowanie po sieci to czysta abstrakcja i rzecz nieosiągalna. Te miliardy biednych ludzików nigdy nie dowie się, że wielki Sanjaya został królem Lehii. ? I nie dowiedzą się, że tak naprawdę to Ziemia jest płaska. ? Nie będą też wiedzieć, który słynny jutuber posiadał asterkę spaniało co pali od pierwszego strzała. ? Współczuję im tej niewiedzy. Tak wiele tracą. ? Dla mnie to taka oczywista oczywistość, że na biurku stoi wypasiony laptop podłączony do superszybkiego światłowodu, a ja siedzę w wygodnym skórzanym fotelu, jest mi ciepło bo kaloryfery i podłoga grzeje, lewą ręką podjadam słodziutkie zagraniczne czekoladki, na głowę nic nie pada. Nie jest źle; 55% Polaków mieszka w domkach jednorodzinnych, a 83% ma własne cztery kąty. Setki milionów ludzi mieszka w kartonach, szałasach i lepiankach z błota. Teraz, w tej właśnie chwili. Jeszcze w latach 50-tych ubiegłego wieku ludzie mieszkali w jaskiniach. Gdzie? A na przykład na południu Włoch. Doceńmy to, że w granicach tego kraju póki co nie toczy się żaden konflikt zbrojny. A nie chciałbym by pijany w trzy dupy czerwonoarmista wściekle szalał 50-tonowym w pełni uzbrojonym T-90 po moim osiedlu. To bardzo niebezpieczna zabawka. I na pewno nie przyjechał do mnie w odwiedziny. Nie chciałbym by jakiś zbłąkany radziecki zdradziecki Iskander zaparkował mi nagle w mieszkaniu. Nie chciałbym by obłąkany nazista celował do mnie z panzerfausta albo łapał w łapankach i zaganiał mnie do obozu. A działania wojenne odbywają się całkiem niedaleko, tuż za miedzą. Pan Putin przechodził przypadkiem koło Krymu z tragarzami i zielonymi ludzikami. I jakoś tak niechcący zaanektował ten arcyważny strategicznie i roponośny teren. No taka sytuacja. Doceńmy też to, że ten piękny, tonący w smogu kraj jest wolny od terroryzmu. Nie spotyka się na ulicach bezwzględnych jihadystów z pasem szahida krzyczących Allah Akbar. Jeśli wychodzisz do centrum handlowego na shopping, to istnieje 99,999% szansa że wrócisz do domu w jednym kawałku, z kompletem kończyn, bez wyrwy w klatce piersiowej od szrapnela. Takiego komfortu nie ma postępowa Francja, USA czy Anglia. No, pora spać. Trzeba jeszcze tylko nabić baterię w telefonie. Niby normalna rzecz; wkładamy ładowarkę do kontaktu i podłączamy urządzenie do prądu. Nie bierzemy w ogóle pod uwagę, że jesteśmy wybrańcami. Wygraliśmy na energetycznej loterii główną wygraną. Mamy dostęp do źródła energii 24/7, praktycznie w nieograniczonych ilościach, po kilka gniazd w każdym pokoju. Ile milionów/miliardów ludzi nie doświadcza takiego luksusu? A ten prund to fajny jest. I srajfona można podładować. I to różowe, bzyczące dildo. ? Bądźmy wdzięczni za to co mamy. Powodów do bycia zadowolonym jest znacznie więcej, ja wymieniłem jedynie niektóre z nich. Na tym ?️ i w tym kraju i w tym czasie żyje się całkiem znośnie. ? 8 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzatanK Opublikowano 31 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2019 Podbijam. Bardzo ważne jest to by sobie uświadomić, że naprawdę mamy wiele. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Magician Opublikowano 31 Stycznia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Stycznia 2019 Wątek powstał dlatego, że Marek wielokrotnie wspominał, że nie doceniamy i nie zauważamy tego co jest wokół nas. Traktujemy to jak powietrze. Ja ubrałem to w procenty by uzmysłowić, że większość nie ma tego co my mamy. Bardzo wielu ludzi nie posiada zmywarki, pralki, wanny, samochodu, a nawet dachu nad głową. Wiele osób nie docenia nawet tego, że dziś wstało z łóżka i żyje nadal. Ponad tysiącu Polakom nie udała się dziś ta sztuka. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi