Skocz do zawartości

Zacznijmy wreszcie doceniać to co mamy. A mamy naprawdę dużo!


Magician

Rekomendowane odpowiedzi

Budzimy się rano i udajemy się do ustronnego prywatnego toy toy'a bo czujemy imperatyw dokonania spektakularnej urynacji, najlepiej w światło muszli. Robimy co trzeba, gigantyczną lancę z trudem upychamy z powrotem do bokserek i nawet nie przyjdzie nam do głowy, że jesteśmy prawdziwymi szczęściarzami. Tylko 27% populacji ludzkiej ma dostęp do skanalizowanej toalety! 2,3 mld ludzi nie ma urządzeń sanitarnych, a 1 mld nie ma żadnej toalety. A mamy rok 2019, czy jakoś tak. Dość nowatorską i zarazem ekscentryczną metodę utylizacji odchodów zaprezentowali bracia z bratniej Kenii („flying toilets in Nairobi”, można sobie wyguglać). Ciekawy materiał. ?

 

Zrobię sobie herbatkę. Kieruję się w stronę metalicznego niepozornego ustrojstwa wystającego ze ściany. Boshe, cóż to za niesamowity wynalazek!? Podnoszę uchwyt jednym paluszkiem bez wysiłku a tu ze ściany leci bieżąca zdatna do picia woda! Toż to jakieś cuda. Ale mam farta. Ponad 30% ludzkości może tylko pomarzyć o tak ekstrawaganckich wygodach jak kran kuchenny. A ja to cudeńko posiadam i to nawet w dwóch egzemplarzach. A 300 mln ludzi musi chodzić wiele kilometrów po wodę i targać ją w pojemnikach na plecach czy na głowie. Codziennie. :wacko:

 

Pora na śniadanko. Dziś zrobimy sycącą pachnącą bajeczną jajeczniczkę z 6  ?  (od szczęśliwych fit kurek uczęszczających na kurs jogi) na cebulce i z boczusiem, a potem posypiemy to szczypiorkiem. I zjemy te pyszności, oczywiście z chlebkiem bożym. My mamy możliwości by najeść się do syta i często żremy ile wlezie jak świnki, w naszych lodówkach zalegają tony produktów spożywczych, część się pewnie zepsuje. A każdego dnia 800 mln mieszkańców tej planety cierpi chroniczny głód. Każdy z nas kojarzy obraz afrykańskiego murzyniątka z monstrualnie spuchniętym brzuchem; paradoksalnie to jest oznaka pustego żołądka i skrajnego niedoboru białka.

 

Do przyrządzania posiłków często używamy kuchenki. Jakże nieczęsto ją zauważamy? Jakże mało ją doceniamy? A to taki fantastyczny sprzęt. Pstryk i zupa się gotuje. Magia. Takie kontrolowane ujarzmione legalne ognisko na kwadracie. I najważniejsze, że nie trzeba już dymać do lasu po drzewo i chrust. Szczególnie zimą to trochę uciążliwe. I nie każdy ma las na podorędziu.

 

Jedziemy do pracy. I prawdopodobnie narzekamy. A to robota chujowa, a to małe zarobki, a to terminy gonią, a to szef palant i nie chce dać premii (na co zawsze bardzo czeka z utęsknieniem Żanetka ? ) no i pracujemy dla koncernu z innego kraju. To się zgadza. Ale mimo wszystko mamy tę pracę. Bezrobocie w Polandii wynosi 5,8% (wg GUSu). W Mozambiku to jest 60%. Ciekawostka. Jeśli nawet zarabiasz tu minimalną pensję (czyli 1634 PLN na łapkę) to i tak jesteś bogatszy od 83% ludziów na globie. I już jakby lżej na duszy. Serce roście patrząc na te statystyki. :rolleyes:

 

Tymczasem młode pokolenie jedzie do szkoły. … i bankowo też na tę szkołę psioczy. A ja bym się jednak wstrzymał z tym bezmyślnym biadoleniem. Ta niewdzięczna polska szkoła nauczyła cię czytać i pisać, młody przyjacielu. A co dziesiąty mieszkaniec tego globu jest analfabetą. Ten to ma dopiero kiepsko. Nigdy nie przeczyta „Rozmów z Bogiem” ani „Sztuki wojny” ani też „Kobietopedii”. Ani nawet nic nie zrozumie z pozwu rozwodowego od swej kochającej myszki. Ból. Aha, 260 mln dzieciaków nie ma żadnych szans na edukację szkolną, chociaż bardzo by tego pragnęły. Ich niespełnionym i niespełnialnym marzeniem jest posiadanie chociażby jednej książki, z której mogłyby się uczyć, oraz kajetu i działającego długopisu. Tylko tyle i aż tyle.

 

Nareszcie fajrant. I natychmiast odpalamy kompa. Albowiem prawilny szanujący się białorycerz słucha i ogląda li tylko porządne kanały jak RS2, Profound Talks, MGTOW Polska, Astrofaza (i inne fajowe). Wydawać by się mogło, że neta to ma chyba już każdy na świecie, nawet dzikusy z buszu. Nic bardziej mylnego; dla 3,5 mld ludzi surfowanie po sieci to czysta abstrakcja i rzecz nieosiągalna. Te miliardy biednych ludzików nigdy nie dowie się, że wielki Sanjaya został królem Lehii. ?  I nie dowiedzą się, że tak naprawdę to Ziemia jest płaska. ?  Nie będą też wiedzieć, który słynny jutuber posiadał asterkę spaniało co pali od pierwszego strzała.  ?  Współczuję im tej niewiedzy. Tak wiele tracą. ?

 

Dla mnie to taka oczywista oczywistość, że na biurku stoi wypasiony laptop podłączony do superszybkiego światłowodu, a ja siedzę w wygodnym skórzanym fotelu, jest mi ciepło bo kaloryfery i podłoga grzeje, lewą ręką podjadam słodziutkie zagraniczne czekoladki, na głowę nic nie pada. Nie jest źle; 55% Polaków mieszka w domkach jednorodzinnych, a 83% ma własne cztery kąty. Setki milionów ludzi mieszka w kartonach, szałasach i lepiankach z błota. Teraz, w tej właśnie chwili. Jeszcze w latach 50-tych ubiegłego wieku ludzie mieszkali w jaskiniach.  :o  Gdzie? A na przykład na południu Włoch.

 

Doceńmy to, że w granicach tego kraju póki co nie toczy się żaden konflikt zbrojny. A nie chciałbym by pijany w trzy dupy czerwonoarmista wściekle szalał 50-tonowym w pełni uzbrojonym T-90 po moim osiedlu. To bardzo niebezpieczna zabawka. I na pewno nie przyjechał do mnie w odwiedziny. Nie chciałbym by jakiś zbłąkany radziecki zdradziecki Iskander zaparkował mi nagle w mieszkaniu. Nie chciałbym by obłąkany nazista celował do mnie z panzerfausta albo łapał w łapankach i zaganiał mnie do obozu. A działania wojenne odbywają się całkiem niedaleko, tuż za miedzą. Pan Putin przechodził przypadkiem koło Krymu z tragarzami i zielonymi ludzikami. I jakoś tak niechcący zaanektował ten arcyważny strategicznie i roponośny teren. No taka sytuacja.

 

Doceńmy też to, że ten piękny, tonący w smogu kraj jest wolny od terroryzmu. Nie spotyka się na ulicach bezwzględnych jihadystów z pasem szahida krzyczących Allah Akbar. Jeśli wychodzisz do centrum handlowego na shopping, to istnieje 99,999% szansa że wrócisz do domu w jednym kawałku, z kompletem kończyn, bez wyrwy w klatce piersiowej od szrapnela. Takiego komfortu nie ma postępowa Francja, USA czy Anglia.

 

No, pora spać. Trzeba jeszcze tylko nabić baterię w telefonie. Niby normalna rzecz; wkładamy ładowarkę do kontaktu i podłączamy urządzenie do prądu. Nie bierzemy w ogóle pod uwagę, że jesteśmy wybrańcami. Wygraliśmy na energetycznej loterii główną wygraną. Mamy dostęp do źródła energii 24/7, praktycznie w nieograniczonych ilościach, po kilka gniazd w każdym pokoju. Ile milionów/miliardów ludzi nie doświadcza takiego luksusu? A ten prund to fajny jest. I srajfona można podładować. I to różowe, bzyczące dildo. ?

 

Bądźmy wdzięczni za to co mamy. Powodów do bycia zadowolonym jest znacznie więcej, ja wymieniłem jedynie niektóre z nich. Na tym  ?️  i w tym kraju i w tym czasie żyje się całkiem znośnie. ?

  • Like 8
  • Dzięki 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wątek powstał dlatego, że Marek wielokrotnie wspominał, że nie doceniamy i nie zauważamy tego co jest wokół nas. Traktujemy to jak powietrze. Ja ubrałem to w procenty by uzmysłowić, że większość nie ma tego co my mamy. Bardzo wielu ludzi nie posiada zmywarki, pralki, wanny, samochodu, a nawet dachu nad głową. Wiele osób nie docenia nawet tego, że dziś wstało z łóżka i żyje nadal. Ponad tysiącu Polakom nie udała się dziś ta sztuka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.