Kredyt hipoteczny, a własność mieszkania.

[deleteduser61]

@Bonzo

 

"A mieszkaniem na kredyt jest taka, że właścicielem tego drugiego będziesz KIEDYŚ, zaś tego pierwszego - nigdy.

Poza tym róznic żadnych nie ma."

 

W przypadku mieszkania na kredyt (tym hipotecznym) jesteś w stanie zostać właścicielem mieszkania z momentem jak zapłacisz cenę sprzedawcy. Czyli na samym początku spłaty kredytu.  Jeżeli tak się umówisz ze sprzedawcą, to ok. Co do TBSow nie pamiętam jakie prawo i kiedy tam się nabywa. Kołacze mi się natomiast odnośnie tego nieszczęsnego Mieszkania + że tam jest opcja dojścia do własności po iluś latach. Chyba wtedy czynsz jest wyższy. Czyli na dzień dobry jesteś jakimś tam najemcą. A w kredycie hipotecznym możesz na dzień dobry mieć własność.  To będzie miało różnicę np w przypadku śmierci takiego mieszkańca. Mieszkanie właściciela wejdzie do spadku. A z tym najmem to - co najwyżej - spadkobiercy odziedziczą ten najem, jeśli w ogóle. 

 

Bylo kiedyś coś takiego jak spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu. Normalnie można było mając takie prawo mieszkać w lokalu. Problem polegał na tym, że było ono niedziedziczne. W ciągu chyba roku określone osoby musiały czołgać się do spółdzielni, żeby prawo "odnowić", jak przegapiono termin, mieszkanie stawało się spółdzielni bodajże. 

 

Jest spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu. Już lepiej. Jest zbywalne i dziedziczne. Mogę na nim ustanowić hipotekę. 

 

Czyli "z zewnątrz" nie widać różnicy. Na podstawie wszystkich tych praw można sobie spokojnie mieszkać w lokalu. Różnica pojawia się jeśli chodzi o swobodę dysponowania rzeczą i łatwość pozbawienia prawa. Im mocniejsze prawo, tym trudniej go uprawnionego pozbawić, tym mniej można mu nakazać. Jednocześnie tym więcej może taki uprawniony z rzeczą zrobić.