Skocz do zawartości

Złą sławą owiany.


Rekomendowane odpowiedzi

Hejka bracia, tak mnie wzięło na rozkmine odnośnie łatek, które często ludzie przypisują do danych osób, czasami wręcz na lata. Mowa o mniejszych miejscowościach, podejrzewam, że w większych miastach problem w takiej skali nie występuje, ludzie się tak nie znają, każdego wali życie drugiej osoby (przynajmniej, mniej proporcjonalnie do mniejszych miejscowości).

 

 

Naprzykład, ktoś pochodzi z dysfunkcycjnej rodziny, nie chodzi o skrajną patologię, ale, że ktoś tam miał problemy finansowe, czy jakieś nadużycia emocjonalne, dużo kłótni krzyków itp, raz, drugi, trzeci, jeb łatka pojebanej całej rodziny, która ciągnie się za taką rodziną przez pokolenia, względnie normalne funkcjonowanie po takich akcjach naprzyklad 5 lat, jedna dziwna sytuacja (różnie bywa w życiu) i automatyczne komentarze ludzi (a tam, tak jest zawsze to nie ma co się dziwić).

 

 

Drugi przykład, ktoś za młodu był tak zwanym łobózem, trochę wypił, nie dał sobie w kasze dmuchać, testosteron po 20 roku życia się unormował i chłopak wyrósł na normalnego faceta, dom, praca, rodzina, ale łatka bandyty, alkoholika, złodzieja będzie się ciągła za kimś takim do końca życia, nikt nie spojrzy na to co dana jednostka robi w czasie obecnym (przez całe życie człowiek się zmienia, uczy itp), tylko każdy ma obraz osoby z przed czasami dekady.

 

Sam mam w okolicy różne sytuacje, jak się na to wszystko przyglądam, to mało kto skłonny jest do refleksji nad tym, że każdy popełnia błędy, każdy człowiek się czegoś nowego uczy, zmienia swoje życie, tylko jest Januszowe pierdolone przyklejanie łatek. Nie wiem jak człowiek musiał by być nieskazitelny, żeby zawsze ktoś nie przykleił mu jakiejś dziwnej aury, bardzo często sprzeczne z stanem faktycznym u danego człowieka.

 

 

Wkurza mnie to, niemiłosiernie, ludzie, którzy uważają się za lepszych od drugiej osoby, nie są skłonni do logicznej refleksji nad obecnym stanem rzeczy, tylko żyją wyimaginowanymi wizjami ludzi, osób tylko po to żeby poczuć się od kogoś lepszym, to jest moja teoria na ten temat, ludzie tak robią po to, żeby sami nie zostać ocenieni (patrz na tamtych, oni są dopiero pojebani, ja przy nich to pikuś) żeby przy tym poczuć się lepszym i nie myśleć o swoim życiu jako paśmie niepowodzeń, tylko przyjebać się do życia kogoś innego i tworzyć różne historie z tym związane nie widząc przy tym swoich wad, z kad to się bierze według was? I nie chodzi mi o łatkę (dała 100, to daje dalej hehe, i czy się może zmienić czy nie, tylko ogółem o łatki), dlaczego ktoś z dysfunkcyjnej rodziny, ma być odrazu przekreslony, skazany na porażkę, wręcz czasami wyklucza się takie jednostki z danych grup społecznych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomimo błędów ortograficznych i pokrętnie sformułowanego pytania, dopłynąłem jakoś do brzegu Twojej wypowiedzi.

 

Według mnie, to wynika z prostej przyczyny - człowiek, a ZWŁASZCZA faceci zawsze się będą porównywać z innymi. A ten ma lepszą pracę, ten ładniejszą żonę, ten super merca to pewnie się dorobił na narkotykach, złodziej jebany. Porównywanie długości i wielkości przyrodzenia jest aż nagminne ostatnimi czasy na forum. I teraz - co się dzieje w umyśle przeciętnego Janusza, który rozsiewa takie plotki ? Pomimo niedoboru inteligencji i braku życiowej ogłady, ów Janusz zdaje sobie sprawę z faktu, że dogonić i nadrobić zaległości będzie cholernie trudno, a i w tym czasie rzekomy obiekt plotek nie będzie na Janusza czekał, tylko będzie się dalej rozwijał. Więc co robi Janusz ? Deprecjonuje osiągnięcia/ zachowania tego pierwszego, by zbliżyć się do niego - ale tylko we własnych oczach i tylko we własnym mniemaniu - do jego poziomu.

 

Pokrętnie wytłumaczone, adekwatnie do pytania :D Wilk syty i owca cała - dopóty się pierwszy ziutek nie zorientuje, że ktoś obrabia mu dupę za plecami, dopóty Janusz będzie pierdolił głupoty na temat innych, nie zdając sobie sprawy, że w pierwszej kolejności powinien był zająć się własnym życiem (i rzycią).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Spartan napisał:

Pomimo błędów ortograficznych i pokrętnie sformułowanego pytania, dopłynąłem jakoś do brzegu Twojej wypowiedzi.

Pobieżnie sprawdzałem, już nieraz pisałem, mam astygmatyzm i bez okularów może wyjść coś dziwnego hehe. A co do pokrętnego pytania, ciężko było mi to jakoś sformułować, bo to trochę rozległy temat a nie chciałem go zamknąć w jednym pytaniu, jak ktoś to przeczyta w całości chyba dojdzie o co mi chodziło. 

Teraz, mejli napisał:

Panowie, problemy z "trzeciego świata". Serio, tak macie? Przejmujecie się tym co ktoś o was myśli? Przeciętnie, to nikt na nikogo nie zwraca uwagi, póki nie ma bezpośredniego kontaktu.

Nie, nie, nie przejmuje się sobą, tylko ogółem, jade do pracy, każdy wie o każdym wszystko, idę do znajomych każdy wie o każdym wszystko, idę do sklepu, każdy wie o o każdym wszystko, a często jest tak, że nikt z daną osoba nie rozmawiał przez 5 lat, a chodzi o pierdoli kocopoły, ileż można, musiał bym się zamknąć w domu i rozmawiać może z paroma znajomymi, którzy mają jako taką świadomość otaczającego świata i zmian w nim zachodzących. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mejli napisał:

Panowie, problemy z "trzeciego świata". Serio, tak macie? Przejmujecie się tym co ktoś o was myśli? Przeciętnie, to nikt na nikogo nie zwraca uwagi, póki nie ma bezpośredniego kontaktu.

To czy ktoś się przejmuje opinią jednych czy drugich, według mnie - nie zwalnia go z dociekania, gdzie leży źródło problemu. I nie mam tu na myśli sprawdzenia kto nam obrabia dupę za plecami, tylko dlaczego ? Zasadnicza, aczkolwiek subtelna różnica.

Edytowane przez Spartan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Turop napisał:

Pobieżnie sprawdzałem, już nieraz pisałem, mam astygmatyzm i bez okularów może wyjść coś dziwnego hehe. A co do pokrętnego pytania, ciężko było mi to jakoś sformułować, bo to trochę rozległy temat a nie chciałem go zamknąć w jednym pytaniu, jak ktoś to przeczyta w całości chyba dojdzie o co mi chodziło. 

Nie, nie, nie przejmuje się sobą, tylko ogółem, jade do pracy, każdy wie o każdym wszystko, idę do znajomych każdy wie o każdym wszystko, idę do sklepu, każdy wie o o każdym wszystko, a często jest tak, że nikt z daną osoba nie rozmawiał przez 5 lat, a chodzi o pierdoli kocopoły, ileż można, musiał bym się zamknąć w domu i rozmawiać może z paroma znajomymi, którzy mają jako taką świadomość otaczającego świata i zmian w nim zachodzących. 

No i co w związku z tym, że ktoś na twój temat gada? Nie przejmuj się. Tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest już chyba tylko domena małych miejscowości, tam gdzie czas się zatrzymał, ludzie często nie pracują, żyją z zasiłków lub tylko facet pracuje. Więc damy maja cały dzień na ploty i obgadywanie sąsiadów.

 

Co Cię to tak naprawdę obchodzi. Nieważne co mówią, ważne że znają nazwisko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.