Skocz do zawartości

Suzanne Venker - małżeński coach dla kobiet


Rekomendowane odpowiedzi

Dla ludzi z dobrym angielskim.

Po prawdzie nie z wszystkim co proponuje Suzanne Venker będę się zgadzał, ale ogólnie jest ona bardzo dobrym i silnym głosem przeciw kulturze feministycznej w USA. Pokazuje, że bycie kobietą i bycie silną kobietą wcale nie musi oznaczać tego, co tłumaczy wspomniana kultura. Jej kanał jest oczywiście na grunt USA/Kanada, w którym feminizm posunął się (przynajmniej w marszu przez instytucje kultury) ostro, ale nasz rodzimy podskórny feminizm będzie również doskonałym odbiorcą. Niech Panie zapoznają się z jej treściami - myślę, że mogą być pomocne w zrozumieniu też drugiej płci.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony kobieta całkiem dobrze prawi i z większością  jej poglądów się zgadzam np. z tym żeby tego swojego mężczyznę wysłuchać, okazać zrozumienie, czy też szacunek.

Choć uważam, że nie dotyczy to tylko związków, ale w ogóle szacunku dla innych osób, a przynajmniej tych ważnych dla nas w jakichś sposób.

Myślę, że przesadza trochę w kwestii traktowania faceta jak to sama ujęła "jak chłopca", nadmierną troskę. Troska jest fajna, ale w nadmiarze, to już matkowanie.

Ale z drugiej strony... kolejne nagranie, które opiera się na pewnej grze, wyuczonych książkowych zachowaniach, pewnej sztuczności, udawaniu.

Pewnie, że warto pracować nad tym żeby tego swojego mężczyznę wspierać, być wyrozumiałą, lepszą dla niego. Ale jednocześnie gdzie spontaniczność w tym wszystkim, naturalność... Jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy czasami błędu w związku, nie zawsze będziemy mieli taki dzień żeby być wyrozumiałymi, żeby odgadnąć czyjś zły nastrój...

Takie wyuczone zachowania czasami sprawiają, że przestajemy się naturalnie zachowywać w związku, przestajemy być sobą, prawdziwi, a nie sztucznie wykreowanym ideałem.

Co oczywiście nie oznacza żeby nie próbować być lepszą osobą dla tej drugiej i uczyć sie na własnych błedach, bo to nigdy nie jest czymś złym.
Ale udawanie i ksiązkowe wręcz zachowania - nie są zbyt naturalne i przy tym nie da się ukryć, że...najzwyczajniej w świecie nudne.

 

Edytowane przez Angel_Sue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powinnaś tego raczej traktować jako textbook, który trzeba wykonać 1 do 1, ale pewne sugestie i okulary przez które możesz patrzeć na swojego faceta. Musisz spróbować raczej zrozumieć co te poszczególne rzeczy znaczą dla ciebie i co mogą znaczyć dla niego. No i sprawa z matkowaniem - u nas ma to bardzo złą prasę. Kobiety uważają, że w ten sposób najpewniej rozpuszczą swojego chłopa i wyjdzie z niego ciapa. Oczywiście starasz się być w tym zrównoważona, ale potrzeba pewnego "zaopiekowania" przez kobietę w każdym mężczyźnie drzemie. Z ojca (jeśli miał) przyjdzie mu siła, odwaga i cele w życiu, z matki zaspokojenie tych potrzeb, które sprawią że będzie silny i sprawny. Jeśli twój facet nie miał ojca, pierwsze czego mu będzie trzeba to męski wzorzec. Nie wiem czy masz faceta i czy twój taki jest. Tylko mówię co do pewnej intuicji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.