janko Opublikowano 11 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2014 Nie mogę opanować patrzenia na innych w związkach. "Wychodzi im w życiu, mają dość atrakcyjne kobiety, coś musi szwankować u mnie". Z drugiej strony przecież wiem, że to wszystko może być grubymi nićmi szyte. Ile z tych osób będzie zadowolonych? No i wychodzi ostatecznie na to, jak już kurz myślowy opadnie, że powinienem nauczyć się organizować kobiety do łóżka. Problem jest taki, że to wymaga jakiegoś działania, inicjatywy itd. Gdzieś głęboko wiem, że koszt przerasta zysk. Staję w rozkroku i za cholerę wybrnąć z tego bałaganu nie potrafię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waflo Opublikowano 11 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2014 Podswiadomosc bazuje na najprostszych "potrzebach". One dają motywace do osiagania celu. Np straciłes dach nad głową i masz przekonanie / myślisz "Musze odbudowac dom i miec taki sam komfort zycia jaki miałem". Ale jesli jest Ci dobrze leżeć na trawie i nie chce Ci sie ruszac, to masz problem/lajta/wyje.ane - jak zwał tak zwał. Jedno niemądre przekonanie stoi jak mur na drodze do zmian.-taki przykład Dla lepszej pewnosci siebie duzo daje takie skromne, acz silne myślenie sobie w duchu "Kurde jaki fajny ze mnie facet" powtarzac sobie czesto bez oczekiwań, ja sie czuje po takiej sesji świetnie:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janko Opublikowano 21 Września 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Września 2014 No i temat powraca jak bumerang. Uważam, że całe zło jakiego doświadczam jest konsekwencją złego samopoczucia ze sobą. Autopresja, to pojęcie które sobie właśnie stworzyłem. Ciągły brak luzu. Brak poczucia, że jestem wystarczający jaki jestem, że jestem ok. Nie mam pojęcia jak z tym pracować. Mnóstwo przeczytałem, pracowałem przy wsparciu innych ludzi i ciągle nic. Tutaj przydałaby się wasza opinia.To jedna strona.Druga to pewien paradoks. Nie działam w ogóle z kobietami, chociaż dla samego seksu może i powinienem. Jakoś w tej płaszczyźnie obecnie nic się nie dzieje, a wcześniej działałem tylko pod naciskiem na siebie i pewnym wysiłkiem zaangażowanym w to. Wydaje mi się, że wam panowie flitr i poznawanie przychodzi dość naturalnie.Jest to paradoksem o tyle, że w innych płaszczyznach życia funkcjonowanie nie przysparza mi żadnych trudności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 21 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2014 Przestań mieć oczekiwania od laski z którą jesteś/będziesz/walisz do niej świr paletke i naucz sie żyć chwilą.wiem to takie pierdolenie małolaty co daje dupy żyj chwila karpwsosiediem i wogole.no ale jest to metoda by nie dostac pierdolca.z drugiej strony ta niepewność co bedzie potem.no cóż.była taka a taka laska.to nastepna musi być jeszcze lepsza i ładniejszano i otrzaskaj sie wkońcu z kobietami.zacznij z mini przebywać.nikt tego za ciebie nie zrobi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość leviatan Opublikowano 21 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2014 Chcesz dobrej terapii? Olej książki, grupy wsparcia i tym podobne tematy. Do niczego to nie prowadzi. Dlaczego? Ponieważ szukając rozwiązania tematu, który Cię trapi tak naprawdę ciągle go powielasz. Rozmawiasz o tym, myślisz - cały czas powtarzasz. A powtarzanie jest matką nauki, również w tym złym sensie. Przerabiając to non-stop utrwalasz we własnej głowie obraz osoby z problemami, bez powodzenia - w tym się umacniasz i tym się stajesz. Za twoimi myślami idzie marazm w działaniu, co powoduje kolejne porażki i jeszcze większe zniechęcenie. I znów leci twoja samoocena. Jak zatem wyrwać się z tego zaklętego kręgu? Zostaw to. Olej i nie rozkminiaj. Nie wracaj do przeszłości. Wiem, że bardzo prosto jest powiedzieć: nie myśl. Ale jak to zrobić? Otóż najprostszą metodą jest zająć sobie dzień. Wymyśl sobie jakieś cele: np zrobię 100 pompek, przebiegnę maraton, 6 weidera, język obcy, programowanie. Skup się na tym, że to jest twój cele i ważnym dla Ciebie jest dobrze go wykonać. Nie dać dupy każdego dnia. Organizuj sobie wokół tego dzień. Gdy przełamiesz się i zaczniesz działać to raz, że pojawi się satysfakcja a dwa, że twoje myśli zaczną krążyć wokół tematu. Gdy uda Ci się coś osiągnąć - nie w skali świata - ale w twoim mikroświecie - skoczy twoja samoocena. Zaczniesz inaczej na siebie patrzeć. Inni ludzie również dostrzegą Twoją przemianę. Wtedy możesz uderzać na panny. Pamietaj - cel musi być twój własny - nie, że pójdziesz na siłkę bo panny lubią mięśniaków, albo zaczniesz grać na gitarze, żeby coś wyrwać. Twój własny cel i twoja droga. Po jakimś czasie ujrzysz, że możesz i potrafisz a panny zaczną się pojawiać jako ekstra bonus w Twoim życiu. Pozdro i dużo siły życzę. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi