michau Opublikowano 6 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2018 Jak już przedpiścy wylożyli, kredytu nie bierz wspólnego z kobietą. W książce "Trzynaście pięter" Filip Springer rozprawia się z tym, jak bankowcy dziesięć lat temu wmawiali nam, że kredyt = dorosłość. Otóż nie. Kredyt to nie dorosłość, a jedno z narzędzi do zapewnienia dachu nad głową. Jeśli panna ci głowę suszy, żebyś ty wziął kredyt, to niech sama bierze. Jeśli będziesz w jej mieszkaniu mieszkał, to płać jej połowę stawki za wynajem mieszkania na wolnym rynku. Się używa, to się płaci. Że się płaci dwa razy więcej w ciągu trzydziestu lat? Nominalnie tak, ale realnie nie. Realnie zapłacisz z grubsza tyle samo. Średnie wynagrodzenie rośnie w Polsce cały czas. Poniżej wykres za lata 2004-2015. Dzisiaj przeciętne wynagrodzenie to 4500. Jak będzie rosnąć w przyszłości wynagrodzenie i jak będzie zmieniać się cena wynajmu i jak będą się kształtować stopy procentowe - nie wie nikt, ale na podstawie danych historycznych możemy pewien pogląd sobie wyrobić. Mogę oszacować, że co dziesięć lat rośnie o 100%, a więc w ciągu trzydziestu lat urośnie o 300. Przyjmijmy więc: 2018 4500 2028 9000 2033 11250 (piętnaście lat od dzisiaj) 2038 13500 2048 18000 Średnio: 11250, czyli dzisiejsze x 2.5. W ciągu więc trzydziestu lat przeciętne wynagrodzenie wzrośnie 2,5, a za mieszkanie płacisz 2 razy więcej. Jakby nie liczyć, finansowo jesteś do przodu. Ok, tyle spekulacji o przyszłości. Może być różnie. Szacowałbym, że jeśli się ma gotówkę i zamierza w danym miejscu się mieszkać dłużej niż trzy lata, warto kupić i sprzedać. O ile się ma cash, which is not the case. Nie dam ci rady. Powiem za to, co ja bym zrobił. Ja bym kredytu nie brał, a na pewno nie w wieku 25 lat, i na pewno nie na spółę z dziewczyną, która ma 23 lata. Skoro już dzisiaj Cię męczy, to pomyśl, co będzie za kilka, albo kilkanaście lat : ) Poczekałbym, zobaczyłbym, co w życiu lubię robić, bo niektóre branże są bardzo lokalne. Gdybyś chciał pracować jako programista w Jeleniej Górze, to piątka brutto z doświadczeniem jednego roku, ale we Wrocławiu już osiem, a w Warszawie dziesięć. Jeśli chcesz pracować na stołku inżynierskim w fabryce, to Wrocław czy Warszawa dadzą Ci mniej, niż Katowice, Tychy, Wałbrzych czy Legnica. Takie przykłady z życia. Kupując mieszkanie przywiązujesz się do miejsca i tracisz na mobilności. Niektóre miasta są fajne, jak się jest młodym, bo imprezy, bo cały czas coś się dzieje, a później, z wiekiem, patrzysz, żeby był dobry dojazd do pracy. Analogia: jak miałem osiemnaście lat, to najważniejsza w knajpie była cena za piwo Jak miałem dwadzieścia pięć lat, ważny był klimat i "fajność" miejsca Jak miałem trzydzieści pięć lat, ważny był kącik dla dzieci widoczny ze stolika Kredyt jest OK, o ile wiesz, gdzie chcesz mieszkać, o ile zarabiasz przynajmniej pięć razy więcej, niż wynosi rata, i o ile masz na tyle wolnej gotówki, aby cię było stać na pół roku bezrobocia. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi