Skocz do zawartości

Szkaradny's

  • wpisów
    12
  • komentarzy
    27
  • wyświetleń
    3828

Wzorzec ojca cz. II


Szkaradny

402 wyświetleń

Dziś będzie mało blogowo, bo cały przekaz będzie oparty fragment z książki "Droga do bliskości" - Pia Mellody. Nie moje, ale bardzo dla mnie ważne i konkretne informacje, które dały mi zrozumienie i kompas dla Siebie i metodykę dla wychowania moich dzieci. Myślę, że przyda się innym, którym brakuje tzw. rozeznania co jest dla dziecka dobre a co złe. 

 

Do rzeczy. Wychowanie to niełatwe zadanie i trudno o złoty przepis. Na ogół kończy się "produkcją" tak samo wybrakowanego egzemplarza jak my sami jesteśmy.  Tropiąc własne "wybrakowanie" trafiłem na w/w książkę. Było to prawie trzy lata temu i zostało przeze mnie przetestowane.  Jest tego bardzo mało (5 cech) i łatwo to ogarnąć i stosować.

 

Ustawiamy swoje ojcowskie radary na najważniejsze obszary. "Dojrzały, szanujący siebie rodzic potrafi tak pokierować dzieckiem. aby nauczyło się ono wyrażać wszystkie te cechy i rozwijać je w sobie." 

Owocem takiego wychowania jest umiejętność wytyczania granic, przekazywania prawdy o sobie,  własnych uczuciach i myślach, odbiór innych w zgodzie z tym, co w naszym sercu i umyśle uważamy za prawdziwe.  


Obszary wsparcia dziecka: 

 

WRAŻLIWOŚĆ
 

 

 

 

WRODZONY ZDROWY ROZSĄDEK

 

Czyli innymi słowy dana nam przy narodzinach umiejętność rozpoznawania prawdy. Wszystkie dzieci mają w sobie to ziarno rozsądku. Ich umysły, właściwie stylmulowane uczą się odróżniać prawdę od fałszu, informacje istotne od nieistotnych, sukces od porażki.  


ZALEŻNOŚĆ

Początkowo dziecko jest we wszystkim zależne od rodziców, nie przeżyłoby bez ich opieki. Rodzice zaspokajają wszystkie potrzeby dziecka i zapewniają mu dobre samopoczucie. Stopniowo jednak rodzice uczą dziecko samodzielności. Dziecko opanowuje nowe umiejętności, rodzice przenoszą odpowiedzialność za wykonanie nowych zadań, nie rezygnując jednak ze stałego nadzoru. W ten sposób uczy się ono samodzielności, a jednocześnie utrwala w sobie przekonanie, że nie ma nic złego ani wstydliwego w proszeniu o pomoc. Wie, że bez poczucia winy może szukać w innych oparcia i że je otrzyma. 

Kolejne kroki w samodzielności są fundamentami w budowaniu poczucia własnej wartości, odpowiedzialności w kontaktach z innymi (współpraca, słowność, konsekwencja). Istotne: nie zawstydzać i nie ganić gdy potrzebuje wsparcia i pomocy. I dalej :  nie wymagać od dziecka zbyt wiele by nie miało wrażenia, że musi opiekować się bliskimi i brać za nich odpowiedzialność (co w dorosłym życiu może skutkować efektami narcystycznymi, urojeniami wielkościowymi, postawami typu "superbohater, wybawca, ratownik" itd.) Wykorzystywane w ten sposób dziecko uczy się, że jego obowiązkiem jest zaspokajanie potrzeb innych. Opiekowanie się rodzicami pozbawia je energii i sprawia, że traci zdolność zaspokajania własnych potrzeb. Dziecko uczy się, że związek z drugą osobą jest czymś męczącym. W konsekwencji negując własne potrzeby, sprawiają że ich partnerzy nie mogą być współzależni: uniemożliwiają im dawanie i branie.  

Jeśli rodzice są niedojrzali i nie potrafią poradzić sobie z zależnością swojego dziecka, odwracają się od niego i przestają się nim zajmować lub zapewniają mu jedynie minimalną opiekę. Są zajęci własnymi sprawami: interesy, sport, plotki, seks lub rozmaite nałogi. W dziecku utrwala się przekonanie, że nie jest godne opieki. Co ciekawe, takie dziecko przenosi odpowiedzialność za zaniedbania rodzica na siebie, obwinia się, ale tym samym redukuje strach poprzez złudne poczucie kontroli nad całą sytuacją. W dorosłym życiu będzie zależne od innych, nie wierząc w swoją siłę i wartość, będzie szukać wsparcia i pomocy w drugim człowieku, ale ostatecznie będzie odbierane przez innych jako ktoś o zbyt wygórowanych oczekiwaniach i irracjonalnych potrzebach. W efekcie ludzie będą się odsuwać od takiej osoby.    

 

 

ZDROWA NIEDOJRZAŁOŚĆ

WYBUJAŁA ENERGIA

 

Cecha dziecka, która często spotyka się z agresją rodzica. Zestresowany, egocentryczny rodzic, zirytowany nadmierną energią i ciekawością dziecka, będzie je zawstydzać i kazać być mu cicho. ("Uspokój się!"). Dziecko uczy się wtedy, że jego energia i ciekawość to coś nagannego. Dziecko hamuje swoje naturalne zachowanie i przestaje być sobą, chce uniknąć kary za krzywdzenie rodzica. Ponieważ natura domaga się swego, dziecko zaczyna się ukrywać ze swoimi potrzebami przed potępiającym rodzicem. Dodatkowo z czasem buduje "doskonałą wersje siebie" dla rodzica i jego zadowolenia. Z czasem dziecko może w ogóle zapomnieć o Sobie i utracić kontakt ze swoimi potrzebami, ciągle dostosowując się do oczekiwać najważniejszych osób.

Jak powinno być: Należy doceniać wartość energii i ciekawość dziecka. Należy jednak uczyć je i tłumaczyć im, że w pewnych sytuacjach ich zachowanie może być męczące dla innych i naruszać ich granice. Akceptujemy rozpierającą energię i tworzymy okoliczności i warunki by mogła swobodnie się uwalniać. Nie potępiamy  i nie karzemy za nią. Tłumaczymy jak może wpływać na innych i uświadamiamy dzieciom na czym polegają zdrowe relacje (uwzględniające granice), co pozwala dzieciom rozwijać świadomość własnego 'ja' w związkach z innymi ludźmi.        

 

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.