Skocz do zawartości

calltoaction

Użytkownik
  • Postów

    192
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez calltoaction

  1. Ach te pozornie zajętę Panie 😉

    Kiedyś w to nie wierzyłem, że można, a wczoraj się okazaało, że moja żonata koleżanka mocno podbija do mnie i widać, że jest chęć na coś innego niż przypadkowa rozmowa.

    Zresztą 90% lasek z tindera, które Cię ghostują po 1-3 randce, ma gościa w statusie "rozstaliśmy się na chwilę" "potrzebuję przestrzeni" itd. 

     

    Pojebane czasy. 

  2. Fajna lekcja dla Ciebie i doświadczenie z kim na pewno nie mieć do czynienia i unikać jak ognia.

    To co ona zaczeła tam wygadywać Ci przez telefon to jest jeden z takich trzech etapów ktore potrafią się powtarzać co jakiś czas.

    Bardzo możliwe, że jeszcze to nie koniec i ona będzie meczyć.

    Ogólnie wśród takich młodych zaburzonych lasek masz trzy stadia przy rozpadzie relacji

    1) Błagam wróc misiu, już wszystko będzie dobrze podporządkuje się tobie tylko wróć 

     

    Jak to nie działa to

    2) Jesteś nikim, jesteś smieciem, masz małego każda dupa którą bedziesz miał to zniszczę i inne tego typu wyzwiska.

     

    Jak tu dalej nie działa to:

     

    3)Kupczenie dupą i seksem typu: przeleć mnie ten ostatni raz mocno blabla.

     

    Jak miałem 19lat to miałem taki wir przez pół roku z jedną laską. Dochodziło jeszcze stalkowanie i czekanie na mnie w różnych miejscach oraz śledzenie osób z którymi się spotykałem. Tak więc uważaj.

    • Like 3
  3. 4 godziny temu, Derpson napisał(a):

    Panna wykasowała ostatnią wiadomość, którą tu wrzuciłem i napisała coś takiego 
    https://i.ibb.co/sVhWnqS/elo1.jpg
    https://i.ibb.co/vHZyVPk/elo2.jpg

    tak, tak to zawsze jest twoja wina, to zawsze TY coś źle zrozumiałeś, to ona miała co innego na myśli. 

    Ty zawsze masz mieć kryształową kulę i czytać z fusów co akurat Pani ma na myśli.

    Jeżeli nie będziesz reagować a ona będzie dopierdalać do pieca i pisać jak dzika to już wiesz, że tam jest zdrowo nasrane.

  4. Pare rzeczy zwróciło moją uwagę:

    1) Jej tekst o tym ciele to można było odbić na tysiąc sposób a Ty wdałeś się w psychologiczne wycieczki z angielskimi określeniami. Jak ja słyszę od lasek takie określenia - jak gas lighting, body shaming itd to od razu jestem wyczulony, bo tam było czytane w tym temacie i jesteś poddany badaniu. 

     

    "Twoja mamusia ma rację - jesteś za chudy." - ma rację, ale zajebiście, że poznałem Ciebie pewnie mnie będziesz dobrze karmić. itp itd.

     

    2) Seks - do czasu aż się z nią nie prześpisz, nic nie jest aktualne. Z dorosłymi >30l kobietami musisz moim zdaniem dążyć do tego jak najszybciej, niezależnie od niczego. Czy jest to forma tylko fwb, czy szukasz czegoś na dłużej, jeżeli czekasz więcej niż 2-3 spotkanie to wyglądasz na niezdecydowanego mało pewnego siebie. Ty znasz siebie najlepiej i wiesz jaki jesteś, ona jednak nie i po prostu to kreuje taki obraz.

     

    3) Spacery - really dwa razy się z nią umawiasz na spacer? myśle, że to najgorsza możliwa opcja na randkę. Idziesz z kimś ramie w ramie, rozmawiasz przez ramie, no ciężko tak zbudować w marszu jakąś solidną nić. 

    Tobie się udało, na pierwszym spotkaniu i dobrze. Kolejnym etapem powinna być randką i ewakuuacja do ciebie.

     

    Co dalej?

    8 godzin temu, giorgio napisał(a):

    Numero uno. Piszesz do niej proponując spotkanie, konkrety, tu a tu i tyle, jak zawsze, luźna atmosfera, nie było tematu, kokodżambo i do przodu, ruchać to my, a nie nas. 

    jestem za tym, jak urwiesz kompletnie kontakt to na tym etapie, gdzie i tak jest słabo zainteresowana nic nie zrobisz.

    Jak cię oleje bez powodu i bez innego terminu to trudno game over.

    A i ostatnie, jak ona pisze, dużo piszę to nie hamowałbym jej z tym, że lepiej się krótko spotkać niż pisać.

    No nie ma sensu podcinać jej skrzydeł. Jak ona piszę a ty odpisujesz po czasie, to ją nakręca, ona czeka na odpowiedź i spogląda co chwilę na telefon, nie ty 😉

  5. 10 godzin temu, Albert Neri napisał(a):

    Zadziwiające jest, że wspólne zainteresowania, poglądy, podobne gusta muzyczne pojawiają się zawsze na poczàtku każdej historii tego typu. I co? 

    hehe, no to jest zabawne jak one się na początku chcą kalibrować a potem to wszystko ucieka. Pamietam mi kiedyś Pani powiedziała, że chce trenować boks, jak ją wziąłem na zajęcia to się podjarała, no na jeden trening xD

     

    Co do tematu:

    czerwone flagi sam już wypisałeś, czym głębiej w to wejdziesz i będziesz chciał ratować tym będzie gorzej. W przypadku relacji z takimi osobami jest zawsze "jeszcze jedna rzecz którą trzeba zmienić i już bedzie super" no tylko, że te rzeczy się nie kończą.

     

  6. 21 godzin temu, Brat Jaca napisał(a):

    Było po prostu CZARNE 

    no tego się nie spodziewałem... xD

     

    21 godzin temu, Brat Jaca napisał(a):

    lecz okazała się byłą prostytutką,

    tego również 

     

    20 godzin temu, Brat Jaca napisał(a):

    Dlatego SM w pierwszej fazie związku staje na głowie by wspiąć się w hierarchii jak najwyżej

    Bardzo interesujące są twoje przemyślenia i historie. Będę obserwował rozwój wydarzeń u siebie i weźme twoje doświadczenia pod uwage.

    • Like 1
  7. 3 minuty temu, Alejandro Sosa napisał(a):

    nieważne ile Ci to zajmie czasu, czas i tak upłynie, będziesz miał 30-40-50 lat

    prawda i to zostaje.

    Ja zaczynałem w wieku 18stu lat. Po 22roku życia dłuższy LTR i jak wróciłem do gry to dużo zostało i to nadal działało, mimo, że nie byłem zadbany na tamten czas.

    Pisząć "to działało" mam tu na myśli to kim się stajesz po, a nie, że masz dostęp do czegoś mistycznego. 

    Myślę, że każdy może w ten sposób podnieść jakość życia ale to wymaga czasu.

    • Like 1
  8. 24 minuty temu, wielebny93 napisał(a):

    ak, w relacji mam być, jestem egoistą? Trudno. 

    a może narcyz?

     

    25 minut temu, wielebny93 napisał(a):

    Życzę Ci, żebyś wyszedł z tego bez szwanku

    poradzę sobie dzięki 😉

     

    26 minut temu, wielebny93 napisał(a):

    Nie chciałem się spotkać, bo znam moc SM i manipulacji, pewnie bym w to wszedł, został zmielony i wysrany. 

     

    26 minut temu, wielebny93 napisał(a):

    woją drogą, pisała do mnie ostatnia taka SM, mocne 10/10, kawa z mlekiem, w sensie mulatka, moja dawna EX

    Widzisz już nawet opis tej Pani mówi co jest dla ciebie najważniejsze, wiec z tym narcyzem to może nawet być blisko.

    Skoro znasz moc tej manipulacji i jesteś świadom procesów to czemu wątpisz w siebie, żeby cię zmielila i wysrała? Jak trzymasz ramę to co się może stać? Pod dach ją z miłości weźmiesz? Kupisz papcie babęlkowi?

  9. 31 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

    Tak, ale ilu jest takich typów? Takich od zera do bohatera, którzy weszli all in i nie złamali się?

    Myślę, że garstka. 

    Ja sądze, że PUA ogólnie źle się wiedzie i mają słabą opinie bo ludzie nadal utożsamiają ich z jakimś ciemnym-złym bytem, którego celem jest manipulacja, uwiedzienie kobiety i zostawienie z rozjebanym system emocjonalnym.

    Sądzę, że nie o to w tym wszystkich chodzi. Jak kolega napisał może być to etap i powinienny być to narzędzia które mają nam pomagać w życiu. Samo poznawanie ludzi, czy prowadzenia w naszej opinii fajnego życia to jest atrakcyjna wizja sama w sobie. Trzeba rozpoznać samego siebie, swoje mocne i słabego strony i myślę, że nauka PUA w tym dość pomaga. 

    Ofc podobnie jak w przypadku redpillu są tam pewne metody, który albo wjeżdzają albo wjeżdzają za grubo albo są po prostu już nieadekwatne i nadinterpetowywane. 

    Samemu jednak trzeba to przerobić, żeby sprawdzić czy nie odzywanie się do laski 3 dni to będzie atrakcyjne i jakieś dziwne zachowanie bo do tego czasu ona o tobie już dawno zapomni 

    • Like 1
  10. 20 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

    Także ten ruch przeżywa delikatnie mówiąc kryzys w Polsce

    Myślę, że jest na to wytłumaczenie.

    Chcesz być PUAsem to musisz się postarać - poznawać kobiety, mieć jaja żeby zagadywać, być gotowym na dużo zlewek od strony kobiet, trenować, trenować, podbijać, zagadywać, sprawdzać co działa, co nie. Do tego inwestować w siebie i swoje życie ale nie tylko dla statusu ale zdrowego, komfortowego życia i dobrego samopoczucia. Ten proces nie jest łatwy i trwa chwilę o ile nie znajdziesz się szybko w LTRze. W innym wypadku zejdzie Ci rok zanim zakumasz podstawy jak zaczynałeś od poziomu zero.

     

    W przypadku redpill/black pilla - ogarniasz jaki masz ryj (chad-nie chad), czy masz status, czy dobrze wyglądasz. Okazuje się, że no jednak nie, jesteś avg guy. Parkujesz temat, nie robisz nic, znajdujesz sobie podobnych i narzekacie, że nic nie ruchacie bo chady mają wszystkie laski.

     

    Ten sam schemat co zawsze Ci których najmniejniej zgarniają najlepsze, reszta nic albo okruszki.

    Każdy ma swój wybór.

    • Like 2
    • Zdziwiony 1
  11. 1 godzinę temu, Kiroviets napisał(a):

    Nie o ile jesteś chadem. 

    here we go again. Nie ma znaczenia czy jesteś czy nie, ale jak czujesz się bezpiecznie z tą wymówką to nieche tak zostanie.

     

    20 minut temu, wielebny93 napisał(a):

    Dlaczego obrażasz chłopaków?

    Czytaj proszę ze zrozumieniem, jest różnica miedzy obrazem, który sobie ludzie wytworzyli przez swoje historie a ludźmi. 

     

    20 minut temu, wielebny93 napisał(a):

    Chyba dlatego tu jesteśmy, aby wyłapywać wnioski, które możemy wprowadzić do swojego życia.

    Zgoda tylko nie można wszystkiego brać jeden do jeden.

     

    20 minut temu, wielebny93 napisał(a):

     

    Spotykałeś się z SM, ok, ile to trawo? Doszedłeś do jakiegoś wniosku po relacji z nimi?

     

    Jak definiujesz samotną matkę? Stary zniknął z radaru czy uczestniczy w życiu dziecka?

    W wyżej opisanym przypadku Pani ma dziecko nastoletnie, ojciec jest ale nie interesuje się dzieciakiem. Kontakt mamy spoko relacja trwa, ale nie wiążę się na stałe na ten moment, ale też nie traktuje tego jak fwb.

     

    20 minut temu, wielebny93 napisał(a):

    samotne matki do LTR to najgorsze co może sobie zgotować facet. Okres demo zajeb*sty, ale nigdy nie postawi Cię wyżej niż swoje dziecko,

    a potrzebujesz tego? masz jakieś ego, że trzeba być super najważniejszym? Jeżeli nie wpływa to na twoje życie i komfort i niech sobie dziecko będzie najwazniejsze.

     

    mam znajomego co ma 2dzieci i babe co ma dwojke która też ma dwójkę. Jedyne co robi to zapierdala z nią na tą gromadkę i nie ma czasu dla siebie. Na takie coś bym się nie zgodził. Wiec jak ja sie czuje luz to nie ma znaczenia cala reszta.

     

    1 godzinę temu, Kiroviets napisał(a):

    Ten 0.01%, których tak irytujemy a mimo to nadal się tu pojawianie niosąc kaganek oświecenia

    tak więc fajnie, że to czytasz może się czegoś nauczysz 😉

  12. 11 godzin temu, wielebny93 napisał(a):

     

    Rozwiń to, byłeś kiedyś z samotną matką czy lecisz teorią? Oprócz w ch*j wielu innych 'przeciw', jest jeden najważniejszy, dziecko/dzieci podrośnie/podrosną i usłyszysz "nie mów mi co mam robić, nie jesteś moim ojcem". Co wtedy zrobisz? 

    Jest jeden plus samotnej matki, żadna tak szybko nie rozkłada nóg - to chyba jedyny plus.

    Obraz ludzi z tego forum jest mocno spierdolony i wyprany przez historie, które miały tu miejsce. Można to sprowadzić tylko i wyłaczonie słowa patola ale rynsztok. 

    Świat damsko-męski nie wygląda tak, że na każdy kroku czekają na Ciebie pułapki i roszczeniowe kobiety, które szukają starego co będzie bankomatem itd.

    Jest coś innego i coś więcej. 

    Od Was zależy jaką preselekcje tych kobiet zrobicie. Nikt nie mówi, że po paru spotkaniach masz się od razu angażować i wchodzić all in. Naturalne jest to, że jak jesteś zdesperowanym gościem to wejdziesz w byle co. 

    W innym wypadku jeżeli masz do czynienia z kimś na prawdę wartościowym, który ma poukładaną sferę zawodowo-finansową, nie ma pięcio dzieci(każde z innym) i normalne relacje z ex, a ex z dzieckiem, to nie widzę jakiś przeszkód żeby wchodzić w taką relację. Oczywiście możesz na tej samej zasadzie wejść w relacje z kobietą co nie ma dzieci.

    Problemem bracisamców jest zawsze ocena zero-jedynkowa i widzenie na każdym kroku zagrożeń. Nakręcacie się tu strasznie, często w sytuacji, gdzie rozwiązanie jest proste.

     

    Co do twojego pytania - tak spotykałem się z kobietami, które mają dzieci.

    W dwóch wypadkach widziałem, że to nie jest relacja dla mnie - powyżej napisałem jeden z powodów

    W jednym wypadku spotykałem się z kobietą, która ma wszystko ogarnietę i jest po prostu w porządku. 

     

    11 godzin temu, wielebny93 napisał(a):

    dziecko/dzieci podrośnie/podrosną i usłyszysz "nie mów mi co mam robić, nie jesteś moim ojcem". Co wtedy zrobisz?

    Widzisz z Ciebie aż bije słaba rama w której zakładasz ten scenariusz. Kierujesz relację, relacje z dziecmi tak, że to nie się nie może wydarzyć. A jak się wydarzy to trudno "nie jestem twoim ojcem masz rację, ale chętnie udzielę Ci wartościowych rad i wskazówek, może pomogą Ci w przyszłości uniknąc paru błedów co ja popełniłem" Gasisz temat w zarodku i zbijasz emocje do zera.

     

    1 godzinę temu, Imiennik napisał(a):

    To jeszcze braciasamcy czy braciabeciaki? 

    Chłopie od razu jesteś drugim wyborem, beta providerem dla takiej laski, to się nadaje tylko do grzmocenia. Przy pierwszych problemach czy roszczeniach od razu won i cześć. Jeśli kobieta jest samotną matką to jest po prostu głupia, źle pokierowała swoim życiem co będzie miało też wpływ na życie jej dziecka. No jedynym wyjątkiem jest wdowa ale też bym się w to nie pakował po same jaja. Inwestowanie w cudzą spermę to zwykłe frajerstwo, a dorobienie swojego bąbelka to chodzenie po linie nad przepaścią.

    Każdy kieruje swoje życie jak chce. Ja sądze, że można normlanie życ w każdej relacji, musisz tylko trzymać się swoich zasad, ram, dawać i wymagać szacunku. 

     

    Podsumowując jakby każdy chciał żyć tak jak zakładają ludzie z tego forum to:

    1) Młode kobiety nie bo rozjebany łeb przez social media i pewnie tango na kutasach\

    2) Kobiety w średnim wieku ~30 lat -> pewnie samotna i szuka gościa co ją zaleje, bo zegar tyka

    3) kobiety 35-40lat - uciekać w popłochu -> albo księżniczka i królewka social mediów albo no już mega ostatni dzwonek

    4) Kobiety >40lat - podejrzane nie ma dzieci w tym wieku pewnie zjebana lepiej młodszą znaleźć

    5) Kobieta niezależny wiek ma dzieci -> szuka bankomatu co utrzyma rodzinę

     

    Jest tu w ogóle kobieta, która nadaje się do relacji z Panami z forum? na 99,9% nie bo połowa z domu nie wychodzi nie ma życia i narzeka na brak kasy i statusu albo pięknej twarzy.

    • Dzięki 1
  13. 18 godzin temu, Imiennik napisał(a):

    A gadanie o wzięciu pod skrzydło samotnych matek to już naprawdę zakrawa o prześmiewczość przegrywów którzy nawet u takich nie mają szansy. Jak doświadczony facet może wziąć samotną matkę, przecież to jest jakaś komedia.

    Jeżeli robisz dobrą selekcje to nie ma w tym nic złego czy ona jest samotną matką czy nie. 

    Zależy jaki etap, sytuacja itd. Trochę pod górkę ale nie skreślałbym od razu.

    • Haha 2
  14. Gościu robisz wszystko wzorowo żeby to zjebać. 

    Komunikujesz, że jesteś pod wrażeniem, że ma super kontakty z ex i pewnie ma to dobry wpływ na dzieci jednocześnie zaznaczając granicę i obsikując teren (byś to Ty wymieniał te żarówki)

    W stosunku do exa zachowujesz się normalnie, nie traktujesz go z góry bo jest ciapą.

    Kobieta w tej ale i każdej sytuacji potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, masz jej to dać i będzie z górki, wielkie true love się utrzyma. Jeżeli będziesz świrował jak zazdrosny piesek bo nie głaszczę cię teraz po główce to ona straci zainteresowanie bo jesteś miekka faja.

     

    Ona go zdradziła właśnie z tego powodu. Chciała reakcji i zobaczyć czy gość jednak jest meżczyzną, okazało się, że nie, wiec koniec związku.

    Mu teraz zależy i robi dziwne fikołki (widać, że nie czuje gdzie jest w tej relacji) ona jednak ma ciebie w głowie i nawet wymiana całego RTV AGD nie zmieni tego, żeby wróciła (no chyba, że koncertowo spierdolisz.

     

    Tyle.

    • Like 1
  15. Większość ludzi myśli, że największą przeszkodzą w ich życiu do tego żeby być szczęśliwi to są pieniądzę, status, kobiety.

    Większa cześć społeczności sądzi, że kobiety pojawią się w twoim życiu jeżeli przyjdzie - wygląd, kasa, status. Faktycznie tak może się stać. Nie trzeba być geniuszem, że wokół pięknych i popularnych kręci się cała masa zainteresowanych żeby dołaczyć do ich świata. 

    Jednak nie z tego powinna płynąc umiejetność nawiązania, rozwoju i budowania relacji z kobietami. Status i piękna sylwetka powinna Ci trochę pomóc, ale to jaki jesteś i to czy posiadasz ten charakter zdefiniuje meżczyznę, którego chcą kobiety.

     

    Zmierzam do tego, że mimo na przestrzeni lat osiągnąłeś bardzo dużo ale nadal zadajesz sobie pytanie dlaczego ja jestem nieszcześliwy. 

    Szczęście to tak na prawdę wewnętrzy spokój ducha, który osiągasz gdy się nie boisz, nie musisz wiecznie walczyć, konkurować, jesteś pewny siebie. Z opisu tego co napisałeś jesteś w świecie który jest przepełniony tym.

    Siedzi w tobie dokładnie ten sam mały ludzik co się bał jak chodził w "biednych ubraniach i był otyły" Zrobiłeś wszystko, żeby odmienić swój los ale wewnętrzenie nadal im jesteś. Mózg jest elastyczny w czasie, możesz mieć mental jednocześnie 10latka, 40sto i 80cio w zależności od tego jakie masz wzorce i nawyki. 

     

    Ze spokojem ducha i szczęściem jesteś nadal w szkole podstawowej gdy się bałeś. Jeżeli to zrozumiesz i przepracujesz jakość twojego zycia się zmieni. Myslę, że wszystko się zmieni - spojrzenie na świat, wartość dóbr i pieniędzy, patrzenie na kobiety itd.

    Trzymam kciuki za Ciebie, przechodziłem to samo, tylko z małą różnicą, że robiłem dużo w kwestii kobiet jak byłem gruby >130kg i bez kasy. 

     

    • Like 1
  16. 11 godzin temu, Brat Przemysław napisał(a):

    abon to nie przyjaciel ani brat. To chyba podstawa. Z resztą ciągle co bardziej doswiadczeni bracia wspominają o "własnej kolei" zawsze i wszędzie.

    no to jak masz takie standardy i liczysz sie z opinią redpilli to gl w zyciu 😉 

  17. W dniu 22.04.2024 o 07:13, Brat Przemysław napisał(a):

    Co mógł zrobic-zmienic kobietę? Czy to by coś zmienilo?

    ok, mógł ją jeszcze przeprosić, że to jego wina, że ona go zdradziła.

     

    17 godzin temu, Brat Przemysław napisał(a):

    Ja jestem na etapie zaakceptowanej rzeczywistości. Podsumowalem też co mogłem, co mogę i czego mogę się spodziewać.

     

    16 godzin temu, Brat Przemysław napisał(a):

    I co by przez te 8 lat zrobił? Przerobiłby to samo z inną, potencjanie gorsza szlaufą albo siedział sam.

    Raczej pogodzenia się z rzeczywistością, że raczej będzie chujowa. Ja nie rozumiem jak można to akceptować. Wyobraź sobie, że masz najlepszego przyjaciela, który CI bratem zawsze i on Cię okrada z oszczedności twojego życia, że załamuje Ci się zycię i zdrowie psychiczne, zostajesz z tym sam. Potem przychodzi i błaga o przebaczenie mówiąc, że spłaci Ci wszystko w ratach. Wpuszczasz go do swojego ponownie?

    Są drzwi, które jak się raz otworzą to koniec. Trzeba odejść, inaczej pozostaje Ci zycie w strachu i niepewności. 

    • Like 3
  18. 3 godziny temu, Mike39 napisał(a):

    Jakiś rok temu zmieniła pracę i w zasadzie wróciłem do pierwszego postu w tym wątku...

    Trochę mi Cię szkoda i nie szkoda. Przejebałeś 8 lat życia z laską co Cię traktowała źle bo znalazła innego bolca i była jakiś czas na haju emocjonalnym. 

    Potem urobiła Cię jak jelenia, który poczuł się za pewnie i tyle lat i czasu forumowiczów poszło w pizdu. 

    I co teraz? jesteś bliżej 50tki, dzieciaki powoli pełnoletnie a twoja żona na bolechuntingu czy jak? Pornosa z dawnych lat z jej udziałem oglądasz sobie czasem, żeby dotarło, jak bardzo to zjebałeś?

    • Like 2
  19. hah, teraz mi się przypomniała jedna laska z tindera.

    Na fotkach 10/10 patrzyłem na te zdjęcia i nie mogłem uwierzyć, że ktoś może być tak piękny.

    Jak przyszła to zastanawiałem się czy to jakiś zart. Przypominała tamtą laskę ze zdjęć ale tu jej rating spadł do 4/10. Nie wiem jak to możliwe, że tak wymaksowała fotki.

    Teraz moje ulubione opis: studia oxford, zawodow psycholog, jakieś tam zainteresownia itd.

    W rzeczywistości: mieszka z rodzicami(35lat), oxford to był ale na wycieczce jakiejś i szkolenie? bezrobotna.

    No pierwszy raz ktoś mnie tak oszukał xD

    • Like 1
    • Haha 6
  20. Bardzo trafnie to podsumowałeś. Masz rację, pamietam czasy, gdzie działało się na portalach randkowych takich jak sympatia. Sam poznałem tam moją wieloletnia partnerkę jak miałem 18 lat. 

    Faktycznie było tak, że proces poznania bym inny, długi, ciekawy, rozmowy często bardzo wciągające i tamte kobiety faktycznie szukały partnera. Pamietam nawet, dużo wcześniej zdarzało mi się mieć profil bez zdjęcia i tak one chciały rozmawiać. 

    Całkowicie inne czasy. 

     

    Dużo racji na temat tego co mówisz o portalach randkowych... Tam też sporo się zmieniło na przestrzeni lat. Pamietam, że jak trafiłem na rynek matrymonionalny ponownie to tinder był jeszcze miejscem, który trochę przypominał mi portale. Było tylko trochę szybciej i bardziej dynamicznie. 

    Obecnie mimo, że nadal nie mam problemów z randkami to widać jak na dłoni, że jakość rozmów i kobiet niestety spadła. W swoim wieku znajduję jeszcze kobiety, które są ciekawe(ale wiadomo po przejściach) a wszystko co poniżej 30stki to już rozpierdol. Czasami mam jeszcze cierpliwość i po prostu trochę wyjebane na to co się wydarzy, tylko sądzę, że ludzie tak nie powinni się zachowywać.

    • Like 1
  21. Jak żabcia będzie chciała zjeść na śniadanie tosty a ty jajecznice to też bedziesz temat zakładać? 

    To jest albo trolling albo pożywka dla piwniczaków, którzy już oczami wyobraźni widzą jak żabka odchodzi do innego i wstawia zdjęcia tostów na insta. 

    6 godzin temu, Dowódca plutonu napisał(a):

    Jadę z żabcią na weekend. Przekonałem ją, że zrobimy jeden dzień w mieście. Pozwiedzamy kilka miejsc i spadamy wieczorem do hotelu gdzieś w góry. W niedzielę idziemy w plener i ma się ubrać na taktycznie bo pewnie będzie ciężko. 😀😁

    brawo, polecam prowadzić bloga albo jakiś dziennik z życia żabci.

    • Like 2
    • Zdziwiony 2
  22. 37 minut temu, Baxton77 napisał(a):

    No to case 1:1 z tym że dekada różnicy na korzyść mojej :) to i tak miales cierpliwość skoro w 2 spotkania czas zainwestowałeś.  Ślinę chociaż zaliczyłeś czy też cnotka? :) choć że przy 30stce wciąż takie rozszczenia maja to już wgl mnie rozbraja...

    to tak, ale bez emocji, bo szkoda życia na pasożyta.

    23 minuty temu, Maxivoice napisał(a):

    To ja wzbiłem się na wyższy poziom. Ona 18 lat. Ja 32. 8 miesięcy z taką byłem. Najpierw inwestycja w domek i ślub a potem benefity. Dziewica ślepo wierząca w Boga bez ojca z daddy issues. Niedawno zerwałem i ciężko się po tym podnieść. Więc jeżeli ktoś nie jest gotowy na takie brzemię to niech lepiej nie zaczyna takiej relacji jak ja. Bo laski się nie zmieniają. Chyba że na gorsze. A wy byście próbowali coś takiego ratować?

    Nie no stary bez jaj, masz czekać do ślubu, że sprawdzić cokolwiek? Pójdziesz z nią po slubie do wyra i okaże się, że próbowałeś z nią wszystkiego i jest chujowo, to co wtedy?

    Druga sprawa jakbym był na miejscu takiej laski to chętnie bym chciał w przyszłosci spróbować z kimś innym, to jest wpisane w ryzyko na 99%

    Serio bujałeś się z nia 8 miesiecy bez seksu? Nie ratuj, nie wracaj, znajdź kogoś kto nie modli się do obrazka. 

    ofc ja bym tak zrobił ty zrobisz jak uważasz

    • Like 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.