Skocz do zawartości

calltoaction

Użytkownik
  • Postów

    192
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez calltoaction

  1. Mój przyjaciel jest około 1,5 roku z dziewczyną. Poznałem ją i parę razy gdzieś wyszliśmy, spoko dziewczyna. 

    Mieszakają razem - wynajmują chatę, poznali się w pracy gdzie on pracuje na zwykłym stanowisku. Spedzają razem czasem, cwiczą, bawią się, zwiedzają, normalna para. 

     

    Inny gość chyba już 7-8 lat z narzeczoną, mieszka u niej(ona kupiła mieszkanie) ma normalna pracę ona prowadzi biznes. Gość przystojny ale z kategorii bardzo szczupłej, mieli trudniejsze chwile ale wydaje, że się dogadują i jest ok.

    • Like 1
  2. 3 godziny temu, Baxton77 napisał(a):

    a zapomniałem zapytać a w sumie ciekawe - było coś z tego? na pierwszym czy drugim spotkaniu? czy chciała przeciągać "randkowanie", też jakaś gówniara?

    ta moja to była około 30stki, z tego co mówiła to nawet miała dobrą pracę. Nie było z nią nic, widziałem, że tam najpierw jest deklaracja+inwestycja i potem dopiero benefity :D wiec spassowałem.

  3. pewnie myśli, że wygrała los na loterii bo masz jakiś tam status i to będzie dla niej trampolina.

    Jak chcesz to kręc temat na ONSa i patrz jak się wije przed tobą, żeby coś ugrać. 

     

    Ja powiem tylko, że swoją olałem i powiedziałem jej wprost, że nie jestem tego typu gościem którego szuka i dała sobie spokój.

    Ogólnie ja rozumiem, że one korzystają ze swojej urody i piękności, ale to jest tymczasowe i czym jesteś bardziej świadomym człowiekiem, wiesz, że to tak na prawdę chuja warte jest. Każdy chce mieć przy sobie piękną kobietę tylko to nie powinno nadawać jej jakieś zajebistej etykiety bo po prostu miała farta i taka się urodziła. 

    Od kiedy traktuje te piękności sex bomby tak, to jakoś lżej w głowie jest a i one reagują lepiej. 

    • Like 1
  4. 23 godziny temu, Baxton77 napisał(a):

    A ) facet powinien płacić za wszystko, że jak już się razem mieszka to rachunki za mieszkanie, czynsze, prądy i inne to na jego głowie 
    B ) to co ona zarabia to jej pieniądze i jej sprawa - to nie wniosek to wręcz cytat 
    C ) potrzebuje wsparcia faceta aby się rozwijać siebie i firmę
    D ) prezenty i kwiaty regularnie mają być, bo się księżniczce należy i jej ex z Ukrainy co aktualnie walczy na wojnie (niby wspólna decyzja o rozstaniu ale ją zablokował na instagramie😂) też jej dawał😝
    E ) jakieś piedolenie o prezentach, jakiś torebkach za 10kola czy płaszczach za 8k podczas gdy sama ubrana w calvinie i zarze z torebka z Michael korsa za 1,5k😝 ofc wyglądała mega szałowo no ale typowa golddigger, szukająca stałego  bankomatu/sponsora, szkoda nie tyle pieniędzy na nią co czasu 😜😉

    F ) nie wyobraża sobie być w związku z kimś kto pracuje na etacie i nie ma ambicji na więcej, musi mieć albo wysokie stanowisko jakiś lekarz albo działalność albo jakiś wysoki samorozwój, ona sama jakieś szkolenia kupuje aby w tym bueaty się rozwijać. 

     

    Byłem raz z ciekawości na randce z laska z ukrainy, która podobno w polsce mieszka już 7-8 lat i miałem dokładnie, wypisz wymaluj te same teksty i oczekiwania względem faceta. 

    Wypiszę dla porządku teksty które pamietam, bo bawią mnie do dziś.

    1) facet, który inwestuje w swoją kobietę to ją na prawdę kocha i nie odejdzie tak łatwo od niej

    2) polscy faceci są dziwni oni nie rozumieją kobiet i chcieli by dzielić się wszystkim 50/50

    3) mój poprzedni ex kupił mi wycieczkę do mediolanu

    4) jakbym miała z kimś leciec na wycieczkę (meżczyzną) i sama za nią płacić to dla mnie to jest przyjaciel

    5) jak mnie się zaprasza do domu to wiadomo, że w lodówce powinno być prosseco 

    6) facet powininen utrzymywać dom, płacic rachunki, zadbać o mnie i moje auto a pieniądze które ja zarobie są dla mnie i na moje potrzeby.

     

    Zadałem jej jedno pytanie "a co jak trafi się ktoś kto ma więcej kasy?" przepaliło jej to styki. Dwa razy sie z nią widziałem to osrałem, próbowała jeszcze rozmiękczać sytuację, że da się pewnie dogadać i to nie tak, że za facet za wszystko płaci itp. ale wiedziałem, że to dead end.

    Tak na tym wschodze panuje taka epoka kamienia łupanego, że myślą, że ladna morda i ciało załatwi wszystko.

    • Like 3
    • Dzięki 1
    • Haha 1
  5. Poznałem laskę w pociągu, milf około 45 lat, ja 32. Jedziemy gadka szmata, wysiadamy na jednym dworcu w innym wojewodztwie. 

    Dotrarłem do hotelu, klikamy smsy. Na weekend ona ma być w domu, ja też. Mówi do mnie bym przyjechał do niej w sobotę na wino, jak dziecko zaśnie.

    Ofc skojarzyłem o co chodzi, ale nie pojechałem... bo miałem inny rokujący temat. 

     

    Innym razem odprowadzam kobietę pod dom, całujemy sie i na koniec pytam czy córka na górze czy u dziadków.

    Ona "czemu pytasz" i patrzy zalotnie.

    Ja....

    Ona" u dziadków jestem na na noc sama"

    Ja "ok to spoko przy najmiej się wyśpisz, na razie" xD

     

    Dopiero po 15stu minutach skumałem o co jej chodziło. Historia miała swój ciąg dalszy i to w sumie niczego nie przekreśliło (co mnie nawet zdziwiło :D

    • Like 2
    • Haha 2
  6. W dniu 11.04.2024 o 08:31, Bezsenny_Idealista napisał(a):

    Wygadała się, że kilka miesięcy temu poznała na domówce faceta, który na drugi dzień do niej napisał i UWAGA: zgodziła się na spotkanie.

    Mógł być pod ręką i dostępny, Ty jesteś na odległośc to zawsze jest gorsza pozycja.

    W dniu 11.04.2024 o 08:31, Bezsenny_Idealista napisał(a):

    Co to do cholery ma być!? Ja staje na głowie prawie 2 miesiące i trzyma mnie na dystans, a inny typ raz zapyta i zgadza się na spotkanie.

     

    CHUJ Z NIĄ, NIENAWIDZE KOBIET!

    JUŻ NIGDY ŻADNEJ NIE ZAUFAM, DOŚĆ TEGO

    Przeczytaj jeszcze raz mój post, będziesz mieć wybór, nie będziesz mieć takich problemów. To one będą go mieć 😉 

    • Like 1
  7. Ogólny trend randkowania w sieci:

    1) poznajesz panne i klikasz

    2) temat się klei i nie odpisuje Ci po dwóch dniach jednym wyrazem to bierzesz numer telefonu i przenosisz się na whatappa

    3) wymieniasz się głosówkami a) urywasz temat jak słyszysz patole i brak ortografii oraz składni w głosie (trochę żart ale dla własnego dobra warta) b) nie urywasz jak jest spoko

    4) wymieniasz się fotkami -> ja lubie prowokować jakimiś akcjami typu fotka za fotkę itd.

    5) dzwonisz umawiasz się na randkę

    całość trwa max 1-3dni.

    6) na randkę przychodzi laska z fotek <60kg rozeznajesz z kim masz do czynienia i podejmujesz decyzje czy prowadzić to do romantycznej znajomości czy nie

    całość spotkań live max tydzień

    7) bierzesz ją do siebie i spędzacie miło wieczór, chyba, że okazuje się, że ma fiuta to wywalasz ją z chaty.

     

    Przestań klikać i marnować życie na jakaś dupę z sieci, bedziesz na nią marnował czas i podniecał się do klawiatury tylko z tego powodu, że nie masz innego, ŻADNEGO WYBORU! wsród kobiet!

    jakieś tam brednie, że czytałeś, że ktoś tak miał i zakończyło się happy endem włóż miedzy bajki. Na siłę szukasz dowodu w sieci, że to wypali.

    Pewnie masz braki, rodzice mało cię kochali albo okazywali czułość i teraz łatwo się przywiązujesz. 

     

    P.S poznałem laskę rok temu która była 2 lata w związku, gdzie nigdy nie widziała gośćia na żywo.

    Widziałem się z nią 3 razy, żeby znajomość przeszła na etap mocno erotyczny. Co to znaczy dla Ciebie? Ty będziesz pocić się jak cowboy klawiatury a przyjdzie inny gość co nie kompilkuje rzeczywitości i ją wydyma bez dwóch zdań

     

     

    • Like 8
    • Dzięki 2
  8. 49 minut temu, zuckerfrei napisał(a):

    Chodziło mi o szczerość nie level. Szczerość nie popłaca. 

    jest delikatna różnica miedzy chodzeniem na terapie a siedzeniem w zakładzie psychiatrycznym.

    To tak jakbyś nie widział różnicy miedzy dostaniem mandatu a siedzeniem w więzieniu.

     

    Ale spoko, jak zakładasz, że nie warto to gl w relacjach, raczej żadnej na braku szczerości i otwartości nie zbudujesz. 

    • Haha 2
  9. 2 godziny temu, zuckerfrei napisał(a):

    papiery ze szpitala psychiatrycznego, chciał być szczery, nie mieć tajemnic…. (na drugim spotkaniu chyba)

    xD no kurwa też bym spierdolił. Siedzenie w psychiatryku to trochę inny level niż chodzenie na terapie.

     

    3 godziny temu, Alejandro Sosa napisał(a):

    Niestety jakiegoś tam myślenia OP się dopuścił zakładając wątek, jednak czasem warto myśleć o konsekwencjach naszych czynów

    no tak i potem odstrzelasz laskę, która może być OK, bo Ci przegrywy co nigdy nie zaruchali z forum tak powiedzieli xD

     

    3 godziny temu, Atanda napisał(a):

    Nie no, ta panna nie jest dobrą partią do LTRa. Pracoholizm w domu, szybki seks i depresja. Plus zewnętrzne, 300 km odległości. Szanse na powodzenie są niskie. 

    jak ty tak oceniasz wszystkie laski to 99% pewnie nie jest dla ciebie 😉 

  10. Gościu, ale Ty jesteś przesiąknięty tym redpillem. Możliwe, że spotkałeś na prawdę spoko laskę i jak nic nie spierdolisz to będzie ok, a ty tu dajesz pożywkę przegrywonym, żeby ją punktowali za to, że chodzi na terapie, jest prawnikiem i bierze jakieś leki lol.

     

    Każdą sytuację i opis osoby każdy jest w stanie obrócić tak, żeby Cię to zniechęcić. 

    Masz kobietę dla której obecnie jesteś mega atrakcyjny i ona traktuje Cię jak księcia i nagrodę, korzystaj z tego stanu, baw się z nią, spędzaj miło czas i nie spuszczaj tylko gardy.

    Jak nie jesteście w relacji to zasady są takie same dla dwojga - ty robisz i pukasz co chcessz, ona też. Mając wiele kobiet obok siebie i wysokie SMV będziesz przyciągać jeszcze więcej, wiec pewnie będzie w czym przebierać.

    Nie myśl za dużo, nie kombinuj, jak ktoś jest z tobą szczery i opowiada o swoim życiu tzn. że Ci ufa i chce się sprzedać całym sobą. To nie może być kurwa punkt do analizy na forum gdzie 90% osób to nigdy nie miało dziewczyny i zwalają wszystko na brzydki ryj. 

    • Like 1
  11. Kolega gej to po prostu taka koleżanka tylko płci żeńskiej. Jeszcze jak to przyjaciel to zawsze będzie trzymał jej stronę i "co zostaje na wyjezdzie to zostaje na wyjezdzie" 

    Ona może nie do końca kumać akcji, że tak raczej nie wypada, że jest z Tobą w związku i ma z Tobą jezdzić z nie kolegą. Jak wytłumaczyłeś i nigdzie się nie wybiera bez Ciebie to spoko, w innym wypadku out z relacji.

    • Like 1
  12. Jest niewykluczone, że ona zaś się odezwie, żeby zbadać grunt, albo się okażę, że po prostu z tamtym gościem nie wyszło. Pamietaj, że jego obraz masz wygenerowany przez nią, więc tam dużo rzeczy możę się nie zgadzać, być nie prawdą, albo naciągnietą prawdą.

     

    Jeżeli wróci do Ciebie(raczej jestem pewny, że tak) to wiesz co robić. Ja osobiście polecałbym w takim wypadku przekabliborować sytuację i jej opowiedzieć historie o pewnej dziewczynie, która zawraca Ci w głowie, albo o dziewczynach, bogatym życiu itd. Masz pewniaka, że ona oszaleje i będzie chodzić po ścianach próbując odkryć co w tobie jest takiego co widzą one, a nie ona. To trochę takie ABC switchowania przyjaciółki na kochankę/dziewczynę do związku

  13. Mam wrażenie, że Ty kompletnie nie rozumiesz tej gry, ale dobrze od początku.

    First thing first:

    1) Zindetyfikuj z kim masz do czyniania. Po twoim tekście, mam wrażenie, że to jest emocjonalne dziecko, które wodzi Cię, grając kartą zazdrości. Nie dotrzymuje obietnic terminów itd.

    2) Czego wymagasz od tej znajomości? Uznałeś to za wyzwanie i chciałeś wygrać w tym wyścigu ale wymiękłeś 

    18 godzin temu, Etnad napisał(a):

    Pewnego dnia, zapytała mnie czy będę miał coś przeciwko, jeżeli się z nim spotka.
     Zatkało mnie. Odpowiedziałem jej, że jest bezczelna i żeby dała mi spokój. 

    To był prawie game over ale do odratowania. W tej sytuacji, nie robisz z tym nic. Mogłeś odpowiedzieć "Jasnę idź myślę, że będziecie się super bawić" i kompletnie zlewasz jej telefony przez pare dni. 

    Nie ma co grać obrażonej księżniczki, nie ruchałeś jej ani nie jest twoja, wiec może robić co chcę.

    Ja będąc na twoim miejscu dodałbym jeszcze "Jasne idź, nawet się dobrze składa, bo wpada moja znajoma z innego miasta i idziemy na drinka" to kompletnie rozpierdala jej móźg.

     

    18 godzin temu, Etnad napisał(a):

    Pisała do mnie przez cały dzień. Byłem twardy. Nie odpisywałem.

    Na drugi dzień napisała mi: Dobrze, daje Ci spokój i życzę wszystkiego dobrego. Odpisałem Okej
    Kontakt się urwał.

    Twardy bo obraziłeś się, że twoja koleżankę?

    Po co Ty w ogóle byłeś zazdrosny o tego gościa.

     

    No dobra, ale jedziemy dalej.

    18 godzin temu, Etnad napisał(a):

    1. Dlaczego przeciągała rozmowę? 
    2. Jaki miała cel ?

     

    Cel był prosty - sprawdzić na ile jesteś na smyczy i czy nadal jesteś plackiem, który jest zazdrosny o jakiegoś randoma.

    Reszta ściany tekstu, gdzie wdajesz się w rozmowy o tym typie to jest "ABC jak to spierdolić po całości" 

    Jeżeli twoim celem jest zdobycie dziewczyny, przespanie się nią, whatever, to ostatnie co robisz to gadasz o jakimś natręcie, który do niej wypisuje. Ja bym to albo zbywał, nie reagował, albo podkręcał w stylu" no widzisz piszę do Ciebie bo pewnie ma mega słabość i chciałby Cię mieć. "pewnie patrzy na ciebie tak jakby chciał cię przeleciec" itp itd. jakieś randomowe seksualne gówna.

     

    Reasumując - zjebałeś, dałeś się wodzić za nos i rozkminiasz czemu random dupa pisała, teraz nie piszę i nie mrugneła Ci długimi xD 

     

  14. Nope, nie chcę/nigdzie nikogo obrażać a określenia, które używasz mogą być dla niektórych pogardliwe. 

    Niestety jednak "dobry kandydat na męża" w oczach babci, cioci itd. może wpisywać się gość z cechami opiekuńczego domatora, któremu brakuje innych nazwijmy to męskich cech. 

  15. 4 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a):

    Brak argumentów to widzę u Ciebie, może spróbuj obalić teorię inwestycji rodzicielskich. Bo rozumiem negujesz całkowicie historyczne fakty, że dawniej ludzie żyli w mniejszej rozpuście.

    Gościu nie chcę Cię obrażać ale z twoich wypowiedzi wnioskuje, że nigdy nie trzymałeś dziewczyny za rękę a snujesz teorie o inwestycjach rodzicielskich xD

    4 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a):

    Autor wątku napisał, że miał koło setki partnerek, mieszkał z nimi i sypiał, robiły mu kanapki do pracy, pewnie liczyły na związek, ślub i dzieci. Nie ma mowy o nieszczęśliwym zbiegu okoliczności, że tyle szukał. Wg mnie takie życie jest niemoralne i nieuczciwe, rozumiem uważasz inaczej.

    Ok, masz prawo tak sądzić. Moim zdaniem jak randkujesz 20lat to żadnym wyzwaniem nie spotykanie się z 5cioma kobietami rocznie. Czy to moralne, możliwe, że nie. Pytanie jest czy życie w wiecznej samotności, bez kobiety, bez dzieci też jest?

     

    4 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a):

    Twierdzisz, że mężczyznom idzie źle dziś, bo "nie trzymają ramy". Czyli kilka tysiącleci wszyscy ją trzymali i dlatego było inaczej? Mamy najgorsze wskaźniki rozwodów, niskiej dzietności, zdrad, rozwiązłości.

    Tak jest i to jest ten świat do którego musisz się przystosować. Możesz napisać swoją historię, w której się nie rozwiedziesz, bedziesz miec dzieci i nie doświadczysz zdrady. Żeby jednak do tego doszło potrzebujesz paru zmian w życiu, bo sorry ale beta-incelo-spermiarzo-bankomat nie ma tego.

     

    4 godziny temu, Kiroviets napisał(a):

    " dobry z ciebie kandydat na męża" j

    Widzisz ciocie cię dobrze opisały, dzięki, wiem z kim rozmawiam 😉

    • Zdziwiony 1
  16. Spoko z Ciebie z partner jak liczysz, że twoja kobieta straci motywacje do tego co aktualnie robi. Myślę, że to nie jest kwestia tego, że ona chce coś innego zrobić w życiu, poza pracą w korpo, tylko Ty czujesz jakieś zagrożenie w tym, że w Waszym życiu coś się zmieni i stracisz stabiloność w obecnym "dobrostanie"

     

    Przykro to mówić ale zweryfikuj sobie priorytety bo wieje tu hipokryzją związkową.

  17. 4 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a):

    Z częścią komentarzy i wycieczek w moją stronę szkoda dyskutować.

    brak argumentów, brak dyskusji.

    4 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a):

    Rozwiązłość u samic w przyrodzie nie występuje.

    Może dlatego, że to inne organizmy niż ludzie?

    4 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a):

    o co piszecie to racjonalizacja własnego niemoralnego i nieuczciwego podejścia do innych osób.

    nikt tu nie piszę o byciu niemoralnym i nieuczciwym, nie wiem skąd to wziałeś?

    4 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a):

    To, że wielu mężczyzn obecnie nie ma nikogo, albo jest źle traktowanych przez swoje partnerki z czegoś wynika.

    Oczywiście ze tak jest. Dajesz przyzwolenie na to, żeby kobieta Cię źle traktowała to tak będzie. Tak samo jak w innych sferach życia.

     

    4 godziny temu, Śnieżnobiały napisał(a):

    Te rady o adaptowaniu się do nowych warunków, incelskim myśleniu, umiejętnym randkowaniu, budowaniu relacji, kwestii strachu, wymówkach, wyjściu ze strefy komfortu, ciekawym życiu towarzyskim i seksualnym, brakach które mamy, zaczynaniu od siebie, żeby zmienić coś w swoim życiu.

    Tak na tym to polega i zawsze będzie polegać. Ty masz jakieś pretensje do życia, że ono tak wygląda i świat jest zjebany. Tak jest, tak było i tak będzie. 

    Jakbyś swój czas, który spędzasz w "piwnicy" na analizie tego wszystkie poświecił na pozwaniu kobiet i analizie ich emocji, zachowań itd to pewnie byś za rok miał inny punkt widzenia na kobiety. No ale wiemy, że to się nie stanie, bo świat jest zjebany 😉 Tylko że nie masz innego wyjścia.

    • Like 1
  18. Ja sądze, że ten strach zawsze jest i będzie, bo jednak trochę jesteśmy zaprogramowani tak by naszej głowie było miło, fajnie i przyjemnie. A nasz mózg nie bardzo lubi wychodzić ze strefy gdzie coś inne, dlatego podsuwa nam miliony wymówke, flashbacków, które prowadzą do strachu.  Potem jest tylko żal, że się tego nie zrobiło.

     

  19. W dniu 29.01.2024 o 22:19, Śnieżnobiały napisał(a):

    Ruchacze są winni, bo kobietom ryje się beret od kontaktów keksualnych z wieloma partnerami,

    To jest typowe incelowe myślenie xD to co proponujesz pewnie jeden facet = jedna kobieta do konca życia?

     

    W dniu 29.01.2024 o 22:19, Śnieżnobiały napisał(a):

    Skończył wymagające studia, miał dobrą stabilną pracę i dodatkową na ułamek etatu. Dawniej byłby dobrą partią, a dziś laski mają go w düpie...

    On nigdy nie był dobrą partią, nie zależnie od statusu.

    W dniu 29.01.2024 o 22:19, Śnieżnobiały napisał(a):

    W poprzedniej robocie mogłem na wielu delegacjach mieć niezobowiązujące keksy, "nie używałem". Ani to moralne, ani mnie nie kręci, a ile tak złapać krostek i innego dziadostwa można, wie tylko ktoś z większym przebiegiem. Albo ludzie z charakterystycznymi zębami i innymi defektami, co im rodzice kiłę przekazali.

    To się wydarzyło tak na prawdę tylko w twojej głowie. Pewnie sytuacja, że dostałeś sygnał zinterpretowany inaczej miała miejsce, ale nic z tym nie zrobiłeś, bo wmówiłeś sobie wyżej opisane wymówki.

    W dniu 29.01.2024 o 22:19, Śnieżnobiały napisał(a):

    Jakby to ode mnie zależało, to wróciłyby kary za "pobzykanie".

    Tylko, że wtedy nic by się nie zmieniło, dalej podobni Tobie by nie ruchali.

    21 godzin temu, Śnieżnobiały napisał(a):

    Rozwiązłość została zaprogramowana w społeczeństwie i zaakceptowana jak kiedyś niewolnictwo (pańszczyzna), trzymanie Aborygenów w zoo, czy "zrozumienie" dla konieczności ludobójstwa Indian.

    Ale kogo to obchodzi poza tym co nie są uczestnikami. Zrozum, że nie zależnie czy opisane zjawisko występuje czy nie, jest grupa osób która nigdy w życiu, poza płatnym seksem nie będzie prowadzić ciekawego życia towarzystkiego i seksualnego. Wynika to z braków ,które mają albo półki kobiet do której mierzą i nie zejdą niżej. Najlepsze co mogą zrobić, to zaczać od siebie i zmienić coś w swoim życiu. Wiadomo najprostsze dla naszego móżgu jest zamknięcie się w domu, w swojej bańce i szukanie podobnych objawów u innych. To tworzy właśnie takie społeczności, gdzie spotykają się ludzie z olbrzymimi brakami, którzy nie wiedzą jak rozmawiać z innym człowiekiem a co dopiero z kobieta, którzy nigdy nie uprawiali seksu, czy nawet się nie całowali i sądzą, że to z kobietami jest coś nie tak bo są zjebane przez ruchaczy, no wielkie XD.

    Jak ja zaczynałem się interesować kobietami jeszcze w czasach gimnazjum-licuem to po prostu szukałem sposobu. I zawsze tak będzie, że na 10-20 randek nie każda wypali, nie będzie drugiej randki, czasami ty nie bedziesz chciał, czasami ona. Ale tak na prawdę wystarczy, że uda Ci się/Wam raz jak zależy Ci na związku.

    No ale do tego trzeba coś robić, a pisanie na forum, że ruchacze źli nie przybliża Was do celu...

  20. 51 minut temu, Kiroviets napisał(a):

    Ty chyba nie czytałeś żadnej historii ze " swoeżakowni" czy działu " manipulacje kobiet" . Blue pillowe wyparcie.

    Ofc że czytałem i jest mi przykro, że ludzi spotykają takie rzeczy. Mnie oczywiście też spotykały i miałem swoje negatywne doświadczenia, ale takie jest życie. Może Cię to spotkać w biznesie, wśród fake przyjaciół i też kobiet. Nie wypieram niczego, raczej korzystam w pewnym zakresie z wiedzy i doświadczeń innych osób. 

     

    54 minuty temu, Kiroviets napisał(a):

    Momentu podejścia i zagadania.

    Poszedłeś kiedyś i zagadałeś?

     

    54 minuty temu, Kiroviets napisał(a):

    Nikt Cię tu nie trzyma siłą. OP założył temat w którym wielu osobom nie klei się to jak sam się IE opisuje z jego " osiągnięciami" . W dodatku wywyższa się , stąd taka reakcja a nie inna.

    Jak się coś nie wpisuje w twój światopogląd i Cię to parzy to zawsze będzie negatywnie odbierane. Próbowałeś w tej wypowiedzi znaleźć coś dla siebie?

     

    36 minut temu, Alejandro Sosa napisał(a):

    😂

     

    Taki tam szczegół, czepiasz sie, przeczytaj historie o spontanicznym kupowaniu kwiatków i przestań się myć w ciepłej wodzie człowieku

    Chciałeś przykład i go dostałeś, a teraz kpisz. Przykre to ale luz. 

  21. 11 godzin temu, Alejandro Sosa napisał(a):

    Chciałem wydusić z autora choć jeden konkret, co konkretnie ma. W odpowiedzi dostałem że w sumie nic. Nic nie ma znaczenia. Po prostu kobiety lecą na bycie sobą. Więc drążę: ale co to znaczy bycie sobą?

    Ok, skoro tak Ci na tym zależy. 

    Dla przykładu, powiedźmy, że jesteś przeciętny jak piszesz, ale np. bardzo spontaniczny i wolisz działać, niż się zastanawiać. Czy jest to unikalna cecha charakteru, może być.

    Spotykasz się na randkę z kobietą, ona patrzy na twoją przeciętną twarz i myśli sobie, że no kurde średnio z tobą pójść na wesele ale no gadka Wam się klei. Wychodzicie z lokalu, ona se myśli "dobra możliwe, że to będzie ostatnia randka" przechodzcie obok kwiaciarni a Ty pod wpływem chwili myślisz a dobra kupie jej kwiatka. Wchodzisz wybierasz, dajesz jej, mówisz jakieś romantyczne gównobrednie, że nie mogłeś się powstrzymać, bo pewnie dawno nie dostała kwiata w takiej chwili blablabla.

    Nagle okazuje się, że ta twoja przeciętna morda jest do zniesienia bo jesteś atrakcyjny w inny sposób dla niej i jej koleżanki dostaną wodotrysku jak to opowie.

     

    12 godzin temu, Alejandro Sosa napisał(a):

    Zresztą dołożyłeś też 3 grosze od siebie swoich farmazonów. Najpierw piszesz, że nic nie ma znaczenia, czy tam do pewnego momentu (?), później że jednak jak masz zajebistą grę to to działa.

    Dostrzegasz co mam na myśli? Myślę, że nie.

    masz racje nie, jak ty tak wszystko analizujesz to gl na rynku

    11 godzin temu, Śnieżnobiały napisał(a):

    część wpisów była ostra dlatego, że autor przesadził m.in. z tym, że mężczyźni też kręcą/manipulują jak kobiety i że on jest normikiem. Nie jest, jest gościem z topki.

    who cares? Ma wyniki to raczej powinniście brać przykład i inispiracje oraz prosić o radę, a nie kwestionować wszystko.

    Najlepsze recepta by zostać przy waleniu konia. 

    • Like 1
    • Haha 1
  22. Na tym forum nikogo bardziej nie boli to, jak ktoś ma sukcesy z kobietami i jeszcze dodatkowo, nie dostrzega w nich zła, intersowności oraz źródła nieszcześć.

     

    Zgadzam się z tym co napisałeś @jedwab, sam mam znajomego, który ma mniej niż 170cm wzrostu, mieszka w kawalerce, nie ma pracy obecnie, ani majątku i w wieku 34 lat miał lekko 100 na liczniku.

    Zresztą to nie jest jakieś szczególne osiągniecie. Sam specjalnie się nie starając i będąc trzykrotnie w długich związkach (5lat+) dobiłem do 30+, przed 35 rokiem życia.

    Najlepsze, co Wam pewnie się nie pewnie nie mieści w głowie, to, że najlepsze sukcesy i najpiękniejsze kobiety miałem przy 40kg nadwagi ~180cm wzrostu, bez formy, z widoczymi zakolami.

     

    Prawda jest taka, że wygląd, kasa, status nie liczą się do pewnego momentu. Mogą być one ważne i czasami postawią kropkę nad "i". Jednak jak masz zajebistą grę, ludzie chcą z tobą przebywać, czujesz ten luz w relacjach z ludźmi i kobietami, to one same przyjdą.

    Czasami jest mi żal Was na tym forum, że szukacie u gościa, który przyszedł Wam pomoc dziury w całym. Z całych sił szukacie luk w tej historii, badacie jak koleś pisze, czy to mas sens czy się klei, bo kolejny raz w głowie Wam się nie mieści, że to możliwe, przecież red/blackpill mówi, że to nie możliwe.

    Z drugiej strony dzięki Wam, mamy większy wybór, bo sami sobie utrudniacie życie.

     

    • Like 1
    • Dzięki 1
    • Haha 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.