Skocz do zawartości

GluX

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2009
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26
  • Donations

    60.00 PLN 

Treść opublikowana przez GluX

  1. Niech mi moderator wybaczy za to: Jesteś idiotą pisząc to wszystko, a teraz czytaj i notuj kilka rzeczy o których nie wiesz: 1) Mam sporego wiplera, czytam miesięcznie 2-3 książki lekko, świetną pracę i trenuję 3 razy w tygodniu - tak dla objaśnienia, że masz do czynienia z kimś kto trenuje i nie jest w stereotypie 2) Sztuki walki kompletnie inaczej wpływają na budowę ciała - to prawda, jest to głównie wysiłek beztlenowy, ale wygląd to oparcie jeszcze dodatkowych dwóch czynników: genetyki + to co wkładasz do organizmu czyli dieta W odróżnieniu do tego, większość na siłowni trenuje na wysiłku tlenowym. 3) 95% ludzi na siłowniach to synonim braku progresu - nie mają dobrego zestawu ćwiczeń, mają pierwszą lepszą dietę opartą na informacjach sprzed 40 lat i nawet jej nie trzymają - wyglądają tak samo jak rok temu. 4) 95% ludzi na siłowniach to wiara, która leczy kompleksy - jestem za słaby, lubię rządzić (a mam 170 i 60kg), jestem za gruby i trzeba schudnąć do lata. Uważam, że odsetek na sztukach walki jest jednak mniejszy, aczkolwiek w moim mniemaniu to ok 60-70%. Kwintesencja tego sportu to ludzie, którzy to robią dla siebie - dla zdrowia, dobrego samopoczucia, żeby przebywać wśród fajnych ludzi itp - I oni mają faktyczne efekty, a wiesz czemu? Bo jak pochwalisz zakompleksionego człowieka, że dał radę - to przestaje trenować - dostaje potwierdzenie, że dokonał to co chciał - został dowartościowany. Stąd brak wytrwałości u większości. Inna sprawa, że nikt młodych nie trenuje i nie pilnuje, żeby mieli progres - inna sprawa, że możesz się w to serio bawić jak możesz sam sobie kupować produkty i je sam gotować. Ostatnia sprawa - Twoja opinia jest taka, a nie inna bo nigdy nie trafiłeś na ludzi, którzy uwielbiają ten sport - takich jak ja. Od teraz musisz podejść z szacunkiem do tego działu A odpowiadając na Twoje pytanie co dają suple? Zwiększają o kilka-kilkanaście procent Twój efekt z trzymania diety i trenowania. Czy są warte pieniędzy? Jeśli trzymasz wzorowo dobrą dietę i trenujesz odpowiednio intensywnie to tak - w przeciwnym razie to wyrzucanie hajsu w błoto
  2. Pytanie się kogokolwiek w ten sposób, to podważanie swojego autorytetu w sposób podświadomy. Na wszystko musisz mieć plan i będziesz miał - tak działa męski umysł. Więc najpierw masz zawsze swój plan a potem możesz się pytać, ale... Lepszym pytaniem byłoby "myślisz, że można by to zrobić lepiej?" - tutaj szukasz rozwiązania najlepszego z sytuacji, a nie porady bo się nie znasz - rozumiesz różnicę?
  3. Nie skupiajmy się na podludziach, szkoda miejsca tutaj na forum
  4. Bez problemu dostaniesz pracę jako pomocnik mechanika za 1600 na cały etat (zleceniówka, ew na czarno) umowa o pracę Ci nie potrzebna bo jesteś studentem. Nie szukaj przez neta a chodź po warsztatach - i zostawiaj CV - nie bój się nawet pisać, że nie zależy Ci na umowie oficjalnej no i pytaj się gdzie mogą szukać pracy. Niech język będzie Twoim przewodnikiem. I nie licz na tą bajkę że na stacjonarnych coś się nauczysz i będziesz miał sporo czasu na naukę przydatnych rzeczy - nie kupuję tego, studia już dawno odeszły od przemysłu i dzisiaj to tylko wymóg społeczny i tak powinien być traktowany - jak dyplom + będziesz obcować z ludźmi, którzy będą uważać, że studia to całe ich życie. Chodzi nawet bardziej, żebyś zaczął obcować z odpowiednimi ludźmi i się uczył od nich.
  5. Przy redukcji to wyrzucanie hajsu w błoto, bo testosteron spada przy obcięciu kalorii na łeb na szyje. Jak przejdziesz po stabilizacji i będziesz ok 2 miesiące na normalnej kaloryczności to można brać. Najpierw metabolizm musi być w formie, potem można się bawić w Black Devila Co ciekawe, chłopaki na forum SFD to brali - i wyniki były udokumentowane badaniami.
  6. 1) nie robię nigdy wbrew sobie, a jak bym zaczął to bym się czuł okropnie że zdradziłem swoje ideały i wartości 2) nie zamierzam potem mówić, "nie mówiłem na serio" "zapomniałem" - jeśli ona zauważy że zrobiłem coś wbrew poprzednim ustaleniom 3) jestem facetem i jestem otwarty na konfrontację i kłótnie, ale nie zabiegam o to 4) wszystko zawsze argumentuje logicznymi powodami, jeśli ktoś potrzebuje wyjaśnienia Ale zdradzę Ci sekret - jak masz plan na to co chcesz robić i po prostu to robisz, to nikt się nie pyta dlaczego tak a nie inaczej
  7. W jakimś większym mieście chcesz podjąć studia?
  8. Szczerze? Ja do teraz mam takie schematy myślowe jak poznaje nowe laski typu "to nie wypada" "a co jak się obrazi" "może powinienem ją spytać o zdanie?" Ale uświadamiam sobie, że to gówniane schematy z poprzedniego związku w którym dałem się zdominować i robić jak ona chciała. Przypatruje się tym schematom i za każdy razem jak występuje próbuje je zrozumieć i tak zanikają.
  9. Troszkę tego przejeb@łem na suple w życiu. @Portista Białko (stosunek ceny do jakości) to najlepsze w PL: SKLEP KFD Jest świetne z wodą, a wypi3rdala w kosmos z mlekiem (ale wiadomo, że to mniej zdrowa opcja z mlekiem^^) Jeśli chodzi o suple: Kreatyna - mono, cm3, jabłaczan - lepszy progres siłowo-masowy Białko - jako dodatek w diecie - najlepiej po treningu z wodą wit D3 - w sumie to działa na wszystko, lepsze spalanie tłuszczu, mocniejsze kości itp wit C - świetny antyoksydant - czyli zwiększona regeneracja i możliwość cięższego trenowania Omega-3 - tutaj pro zdrowotnie - na wzrok, układ nerwowy itp Hi-Tec - Black Devil 240 kaps. - na podniesienie teścia, jeśli jest on niski - ale najpierw i tak treningi i trzymanie diety Animal Cuts oraz VPX Redline Hardcore - mocniejsze spalacze - pomocne przy ostatnich szliwach na spalaniu tłuszczu czyli przy 12% BF Olimp Thermo Speed Extreme Mega Caps - tutaj dobry termogenik - czyli po to, aby więcej kalorii palić podczas treningów. Co do ZMA - to tylko jedna firma na mnie działała, ogólnie nie polecam. RESZTA to wyrzucanie hajsu w błoto. Dużo więcej można zrobić dobrą dietą, dobrze ustalonymi ćwiczeniami, poprawną techniką oraz przemyślaną regeneracją. Jeśli chodzi o kupno supli to tutaj prym wiedzie dla mnie KFD.pl - mają bardzo dobre produkty w mega niskich cenach.
  10. co to za studia, co chcesz robic?
  11. Byłem na dziennych, nie zdałem i jestem na zaocznych. Mam pracę, dzięki której mogę dobrze żyć, a wiara z dziennych do dziś nie miała styczności z przemysłem - u mnie na roku jest ogrom techników elektryków/elektroników - którzy na 3-4 roku już zarabiają po 3-4k na miesiąc na rękę. Ja zaczynałem na ochronie, potem call center w sprzedaży kredytów, potem trudziłem się również pracą fizyczną w delegacjach - inwentura sieci telekomunikacyjnych. To mnie umocniło w poczucie, że jakby nie było hujowo to i tak dam radę i niczego nie muszę bać. Dziś wiem jedno - WSZYSTKIE STUDIA, oprócz lekarskich to DNO. Jeśli możliwość jest zaocznych danego kierunku to bierz - prawo lepiej robić zaocznie i już coś tam pracować w kancelarii (jeśli rodzice Ci mogą pomóc utrzymywać się) - inż? TYLKO ZAOCZNIE, nawet informatyka/elektronika - wiara, która robi w zawodzie ma znacznie większe umiejętności niż dr hab na uczelni - zarządzanie, finanse, bla bla bla... to samo - humanistyczne - weź się człowieku ogarnij - fizyka/chemia itp - brak przyszłości no chyba, że jako nauczyciel - ale to jest średniawy hajs. Osiągniesz 3 razy tyle, będąc na zaocznych i pracując na cały etat - a wiesz czemu? Bo jest taka jebitna nadzieja/szansa, że się wkurwisz i zaczniesz myśleć jak zarabiać więcej. Będzie ciężko, będzie bardzo ciężko - ale w taki sposób wykrzesa się w Tobie charakter zatarty w boju, pełen samodyscypliny i zdrowe rozsądku ale lepsze to od próżności, niepraktyczności i lewackiego podejścia do życia, a w szczególności upodobania do alkoholi i ćpania, które po studiach dziwnym trafem niektórzy wynieśli poza dyplomem. Gdy nie będziesz musiał liczyć na rodziców, nabierzesz pewności siebie. Jak bym Ci radził następująco - jedź teraz za granicę na 4 miesiące - zarób jak najwięcej na studia zaoczne, wróć i szukaj jakieś pracy żeby przeżyć tutaj i rób studia zaoczne. A co jest najlepsze na studiach zaocznych? 90% przedmiotów, jest łatwiejszych i rozumiesz, że wykładowcy/ćwiczeniowcy też wiedzą, że jesteście tu dla papierka - bo do tego to się sprowadza. W wolnych chwilach ćwicz i ucz się programowania. Ja poszedłem tą drogą - jestem zadowolony, bo zarabiam więcej niż rodzice.
  12. Rozumiem, ale tak szczerze - myślę, że dobrze że prawilne fakty są powtarzane, zachęcanie jest do dyskusji - to jest utrwalanie sie w tym wszystkim
  13. Jak mężczyzna jest z krwi i kości to każde dziecko go uszanuje, tak jak każda kobieta go też będzie szanować - można go lubić lub nienawidzić - ale musisz szanować. Bo siłę się respektuje - nie mówię tu tylko o fizycznej, ale i mentalnej i ekonomicznej. Cały świat respektuje takiego osobnika, bo takie jest jest prawo natury, tak samo jak facetowi staje na widok atrakcyjnej kobiety - to jest instynkt.
  14. Bardzo trafnie opisany problem. Niestety, nasi ojcowie nie odrobili pracy domowej i nie nauczyli nas jak być facetami, a może to dziadkowie naszych ojców? Gdzieś została przerwana ta linia nauczania męskości - chyba wraz z pójściem kobiet do pracy i zostawieniem dzieci w przedszkolach/żłobkach/szkołach. No ale nie o tym mowa, Alfa - a mógłbyś przedstawić jak Twoim zdaniem jest wyjście z tej sytuacji? bo tylko skupiłeś się na problemie, a nie na rozwiązaniu
  15. Mówmy sobie szczerze, Ty go wspierasz, ale on Ciebie nie prowadzi, co nie? A to, że chemia wygasła to normalne. No a najważniejsza sprawa, chodzicie na randki? Ludzie w związkach zawsze się rozleniwiają i nie chodzą na randki :/
  16. Oni się oświecili albo przypadkiem albo dostali porządnego kopa od życia i/lub kobiety. Bo nie możesz zmienić człowieka, tak samo jak nie możesz się wysikać za kogoś. To jest indywidualna walka, a nie praca z psychologiem. A nawet gdybyś pracowała nad nim, to będą 3 opcje Twoich działań: -nie zmienisz go -zmienisz, ale po czasie i tak wróci do poprzednich schematów -zmienisz, ale po czasie będzie miał żal, że go nie akceptowałaś taki jaki jest - i w sumie ma rację. Wszystko co trwałe dla niego musi wyjść od niego, nie od Ciebie. I w sumie powielasz swój schemat w dalszym ciągu - robiąc z siebie męczennika (będę trzymała wszystko na swoich barkach) i kapitana statku (wyznaczę taki kurs naszego związku, że będę jeszcze szczęśliwa) Trochę oświecenia: "za dużo nas łączy" - czyt. "boje się, że nie znajdę nikogo lepszego od niego nigdy" " Mieszkanie mamy, dzieci miec nie chcemy, zaryzykuje wiec. " - z cyklu, "gdzie ja tak dobrze będę miała?" " I nie mam zamiaru niczego psuc, wlasnie dlatego, ze jest mily i dobry. " - czyt "nie jest aż tak hujowo, żeby odejść" "Tutaj wszyscy piszecie o manipulacji ze strony kobiet, ja staram sie tego nie robic, nie prowokuje kłótni o byle co, lubie miec święty spokój, nie cisne o ślub czy dzieci. Wydaje mi sie ze jestem dosc stabilna emocjonalnie. Wiec on pewnie nie ma potrzeby zmian, bo jest przeciez dobrze. I fakt jest dobrze, ogolnie jest naprawdę dobrze. Tylko nie wszystko musi byc tak jak ja chce..." - czyt. "Nie chce tego wam powiedzieć wprost, ale jest pizdą, naprawdę straszna ciota jak dla mnie - jest miły, ułożony, ale nie jest męski"
  17. Albo go zostawisz teraz albo za 10 lat, jak będziecie mieć wspólne mieszkanie na kredyt i dzieci albo będziesz nieszczęśliwa całe życie, skoro teraz się obudziłaś - a życie masz jedno, i jeden czas na dziecko (jeśli chcesz mieć) A jak już przejrzałaś na oczy to przestaniesz go szanować, wierz mi - kilka miesięcy i mimo, nawet może wam się świetnie układać to w głębi duszy będziesz znudzona, czuła się okłamana - a ego będzie to potęgować, bo nie dostaniesz żadnego doświadczenia od niego, że jest inaczej - będziesz się tylko utwierdzać w fakcie wraz z czasem. Ale nie łudzę się że tak zrobisz - większość ludzi nie ma odwagi na takie decyzje. A gdybyś przypadkiem miała tylko odwagi ( z czego byłbym dumny) - to powiedz mu w twarz, że zostawiasz go bo jest słabym facetem - nie żadne "za dobry" "to nie to" itp Powiedz mu szczerą prawdę - dzięki temu chłopak ma w przyszłości możliwość zmiany bo dostał od świata informację zwrotną. Może Cię znienawidzi, może nie. To nie Twoja wina, taką masz naturę - zaakceptuj to. Gdyby kobiety szanowały słabych facetów, nasz gatunek by nie przetrwał - to jest mechanizm obronny, aby w puli były najlepsze geny. Niestety dzisiaj przy braku selekcji naturalnej, przy życiu jest wiele facetów, którzy normalnie już by zginęli lub byliby osobnikami omega w stadzie i byś nawet nie pomyślała, żeby się związać z nim.
  18. Spytaj wprost - tak jak one tego nie cierpią. "Zdradziłaś mnie we wtorek po pracy?" - jak odpowie "nie" w sposób bez przejęcia się to spoko jak jej chociaż lekko ciśnienie skoczy to zrobiła to lub sporo o tym myślała - zdrada fizyczna czy emocjonalna - jeden hooj. No i zawsze miej zasadę, kto zdradził ten stracił Ciebie - najlepszą zlepek testosteronu w mieście
  19. Uważam, że to bardziej ewolucja. Ludzie byli na etapie robienia tego nakazują im hormony. Potem co nakazują im myśli (wszelkie religie, palenie czarownic, ziemia jest płaska), obecnie są na etapie kontrolowania myśli(schudnij w 21 dni, zostań liderem w pracy itp) - następny krok to świadomość absolutna.
  20. Gdzieś czytałem nt związków, jakby to wyglądało gdyby nie narzucone związki/śluby przez społeczeństwo? Każda z samic kopulowała by tylko z jednym samcem - samcem alpha - dla dobra puli genetycznej w stadzie (tak jak u wilków) A teraz moja rozkminka na ten temat: Skoro naturalnie kobiety mają chęć na kopulację z najlepsza partią genów, a wiążą się z kimś kto zapewni byt ich dzieciom - poukładany, dobrze zarabiający poczciwy Rysiek z Klanu - to nie dziw, że kobiety mają mętlik w głowie i czasem wychodzi tak, że facet wychowuje nie swoje dziecko. Z drugiej strony, wiem że jak facet zdradza to dlatego, że chce pykać więcej kobiet - instynkt zdobywcy. Wszystko to są zwierzęce instynkty - które mamy wgrane jako BIOS. I piszę to jako młody gość, który był po obu stronach barykad. Sprawdziło się na moim przykładzie - laska mnie zdradziła, z kimś lepszym (nie będę zaprzeczał, gość był lepszy od mnie wtedy) Ja zdradziłem z braku pociągu do tej kobiety - ogólnie nie kręciła mnie inteligencją kompletnie, ładna była tylko.
  21. @Tamten Pan Nie wiem z kim mnie kojarzysz - dopiero zaczynam "karierę" tutaj A jeśli o kobiecą psychikę - to wiadomo, najpierw materialność - Twój status społeczny/jak wyglądasz/jakie masz geny. Potem Twój charakter, a raczej pewność siebie i zlepek atrybutów - czy jesteś oczytany, jesteś w czymś specjalistą/szefem No i na koniec to co kręci najbardziej kobiety - humor i Twoje pasje. Ale nie licz, że zbytnio będą się śmiały jak nie przejdziesz w miarę przez pierwszy i drugi poziom. Dodałbym jeszcze to czy chcesz mieć dzieci itp no ale to bardziej o związek długoterminowy, niż romans na kilka tygodni. Bo o takich piszę, spanie na raz jest przereklamowane - bo jak laska ma wiedzieć, jak ma pucować Tobie gałę po 2h znajomości? A nie oszukujmy się, jeśli chodzisz na "jednorazówki" to rzadziej się pykasz niż w jakiejś relacji - czysta matematyka i skuteczność To tak jak z nami. Patrzysz na tyłek Potem na cycki. I na koniec twarz - No ale, niestety większość facetów tak sobie nie radzi z laskami, że by przyjęli wszystko co nie odrzuca za mocno i powiedziało do nich "chcesz to Ci obciągnę" - a to jest smutne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.