Skocz do zawartości

GluX

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2009
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26
  • Donations

    60.00 PLN 

Treść opublikowana przez GluX

  1. Właśnie o to chodzi - żeby rozwiać tą całą otoczkę, która jest nam nie potrzebna. Podam fajny przykład - przechodzenia przez deskę - masz zadanie do wykonania, przejść przez deskę, wyobraź sobie sytuację oraz jak trudne by to było. -Deska leży na ziemi -Deska jest na wysokości 50 cm nad ziemia, między dwoma stabilnymi boxami. -Deska jest między dwoma wieżowcami -Deska jest między dwoma wieżowcami - na tym na którym jesteś jest ogromny pożar -Deska jest miedzy dwoma wieżowcami - na tym na którym jesteś jest ogromny pożar i jest z Tobą Twoje dziecko. Sytuacje różne a do wykonania jedna i ta sama rzeczy - przejdź po desce. Osiągnięcie świadomości to dla mnie wywalenie tej całej otoczki i skupienie się na faktach.
  2. GluX

    Powrót

    Napisz do mnie na PRIV I do reszty: proszę o pisanie na priv następnym razem w takich sprawach, z chęcią pomogę - a tu jest mój dziennik treningowy !
  3. GluX

    Powrót

    Jeśli mógłbyś, to napisz to w temacie gdzie dałem porady. Chcę, żeby ludzie zauważyli, że to działa i inni mają efekty. Widziałem, także że niektóre osoby tam proszą o wyniki - zapewne je zrobię gdzieś jesienią. No i bardzo się cieszę Twoim progresem - tak trzymaj!
  4. GluX

    Powrót

    Dzisiaj byłem pierwszy raz w tym roku na siłowni - nic się nie zmieniło, twarze te same. Fajnie było wrócić. Co do samego treningu. Wykonany w 85%. Oczywiście za duże ciężary i liczba powtórzeń się nie zgadzała. Na koniec tygodnia, będę raportował co do kwestii jak przebiegało obciążenie.
  5. Dorzuć sobie jeszcze: I książek nie czytaj, studiuj je - gwarantuje, że będzie to dobrze spożytkowany czas
  6. Ja paliłem od 13 roku życia i żuciłem po 8 latach palenia. Gdybym miał rzucić jeszcze raz (ale nigdy do tego nie dojdzie) to zrobiłbym w takiej kolejności: 1) Najpierw zaczynasz biegać - bieganie jest nawykiem dokładnie przeciwstawnym do palenia. Następnie po każdym bieganiu - musisz skończyć bieganie w momencie dojścia do domu. Zaczynasz palić 1-2 fajki, tak żeby Ci było okropnie źle. Obserwuj co papieros Ci robi - jak wielką krzywdę Ci wytwarza, najlepiej jakbyś palił do lustra, jak się porzygasz to bardzo dobrze. Musisz wytworzyć w ego powiązanie: papieros - cierpienie/coś nieprzyjemnego. I tak budujesz nawyk - oczywiście, jak nie masz kondycji to biegasz systemem marszowo-biegowym tzn: I tydz 1min biegu - 1 min marszu II tydz 2-3 min biegu - 1 min marszu III tydz 3-4 min biegu - 1min marszu i tak dalej - dopasowujesz to do siebie - cokolwiek by się nie działo, nie przestajesz biegać. 2) Później czytasz Alan Carr'a - w 2 dni dasz radę. 3) A później gdy będziesz musiał wypalić ostatniego papierosa (to będzie w książce) - kupujesz paczkę Desmoksanu i dawkujesz wedle instrukcji (desmoksan nie zawiera nikotyny jakby co - Carr pisze, żeby nie używać zamienników - ale odnosi się tylko do nikotyny) Dla mnie najgorsze było picie bez papierosa - i tam padałem zawsze. Ale dałem radę, zrozumiałem, że można się bawić dobrze bez fajek, a co najważniejsze - kac jest kompletnie inny - o wiele wiele lżejszy. Zanim rzuciłem na stałe - to miałem ok 30-40 prób rzucenia w ciągu 8 lat, dlatego dzielę się tym kompleksowym procesem. Życzę Ci powodzenia, a jak będzie Ci się chciało zapalić mimo tego, to zacznij medytować.
  7. Witam, miałem raz sytuację w pracy, że dobierała się do mnie i to dosyć nachalnie kierowniczka. Ona starsza o jakieś 8 lat, jedno dziecko, po ślubie - mieszka z mężem. Jej facet to taki grubasek - miś, a ona miała chyba także jakiś kryzys wiary w małżeństwo. Zaczynało się niewinnie z cyklu "co tam?" itp później się przystawianie. Np. ja sobie stoję i patrzę na ścianę z informacjami, a ona staje obok mnie w taki sposób, że nasze uda się dotykają. Wszystko znosiłem bardzo chłodno, testowała mnie bardzo długo. Pisała smsy do mnie. Jako że jestem gościem pewnym siebie, bezczelnym i bezpośrednim - odpisałem pannie, gdy powiedziała: " należy jej się trochę szacunku " ,że "nie zależy mi na relacji z Tobą". Z babą jak to z babą, na początku wykorzystywała swoją pozycję i dawała mi najgorsze roboty do zrobienia - zwykła zemsta. Jako, że traktowałem siebie jako etatowca w tym korpo, to robisz 8h i do domu - więc nie robiło mi to różnicy i tak muszę być 8h w danym miejscu i tyle. Po 2 tygodniach, totalnie udawała, że mnie nie ma - tak, dobrze przez 6 miesięcy. Gadaliśmy tylko, jak musieliśmy coś załatwić. Po tych 6 miesiącach, jej coś przeszło i było normalnie.
  8. GluX

    Powrót

    Wygląda na dobry plan, ale dla mnie chodzenie na siłownie, rozgrzewka półgodzinna i żeby zrobić 5 ćw na triceps to za mało. Dlaczego unikasz? Dla mnie ten klimat osiedlówki, gdzie zbierają się chłopaki co wieczór to świetna sprawa. Druga sprawa, nikt nie szpanuje, że kupił sobie strój z butami za 600zł - niektórzy chodzą w podartych koszulkach, ważne jest żeby ćwiczyć i zapierdalać. Sieciówki się umywają, a chodziłem do kilku.
  9. GluX

    Powrót

    Ja chodzę na typowo osiedlową siłownię, gdzie akceptują tylko multisport - zresztą nie chcę, żeby właściciel, którego lubię zarabiał mało na mnie, płacę 85zł na miesiąc co nie jest ogromnym kokosem i jestem przywiązany do jednego miejsca i bardzo to cenię. Cenię to, że nie jestem z Poznania, a jak się poruszam po osiedlu gdzie mieszkam to zawsze jakąś znajomą twarz z siłowni widzę i można powiedzieć do siebie "cześć". To bardzo miłe dla mnie.
  10. GluX

    Powrót

    Chcę pokazać, że konsekwentne chodzenie na siłownie daje efekty i że muszę być świadom, że nie jestem formie w której kończyłem treningi w grudniu. Cel jest aby do tego wrócić gdzieś jesienią/zimą. Druga sprawa, nie zamierzam być skromny, bo po co? Swoje osiągi zdobyłem ciężką pracę i nawet przez głowę mi nie myknie, żeby to ukrywać. Chcę, żeby chłopaki z forum widzieli, że można być silnym, oczytanym, spełniać się w życiu, mieć potęgę w postaci pieniędzy i być szczęśliwym. Mam również nadzieję, że będą mnie wspierać w tym co chcę osiągnąć, bo to bardzo pomaga. Tyle. a tutaj mój karnet z poprzedniego roku: a jeśli chodzi o moje nastawienie do siłowni - to sprawa mojego wyglądu oraz siły nie jest najważniejsza. Priorytety są takie Zdrowie i samopoczucie > osiągi siłowe i dynamika > wygląd A jak pisałem, przedstawiając się, moim marzeniem jest reprezentacja kraju w futbolu amerykańskim jako Linebacker - tam trzeba być silnym i te 120 to podstawa podstaw.
  11. możesz mi wysłać link? Nie polecam ego kontrolować, możesz sporo osiągnąć - ale to i tak po prostu przebudowujesz swój kontroler, na swoje potrzeby. Ale tak jak napisałem, ego powinno być narzędziem - tylko i wyłącznie. Medytacja pozwala nabrać dystansu do tego i przerwać identyfikowanie się z własnymi myślami. Bo zaczynasz je obserwować i zaczynasz rozumieć, że nie wiesz skąd są myśli ani gdzie podążają i że to tylko myśli. O medytacji nie ma za dużo w książce, bo ona jest banalna w swoim działaniu
  12. GluX

    Powrót

    Treningi rozpisuje mi https://www.facebook.com/DeMastaa/?fref=ts Jak na teraz, to tylko rozruch, wątpię, żebym wyciskał 120 tak jak w grudniu od razu. Potem zobaczę. To trening na pierwszy miesiąc.
  13. Cześć, chciałbym w tym temacie obalić to co wszyscy z rozwoju osobistym próbują nam zaszczepić - o motywacji. Otóż najpierw zajmijmy się kwestią, kiedy jest nam potrzebna motywacja? . . . Kiedy nam się kuresko nie chce. Proste, logiczne. Idźmy dalej tym tropem - kiedy nam się nie chce czegoś robić? -Kiedy ego nam mówi, że możemy cierpieć przez to, albo chroni nas przed czymś przykład: Nie chce mi się posprzątać mieszkania - moje ego, mówi mi że to głupia i bezsensowna czynność, którą powinna robić kobieta (ale mieszkam sam^^ ). Skąd ego wzięło tą myśl? Ten mechanizm? A no z przeszłości - z tego co zbadałem, to byłem goniony w dzieciństwie do sprzątania, zamiast latania sobie po podwórku. Wszyscy latali, a ja patrzyłem jak oni się bawili myjąc okna. Wytworzyłem przez to równanie odrzucenie przez rówieśników = sprzątanie. Tak więc, czy moje nastawienie, moje ego jest aktualne? Czy mam "strategię", która jest już o 15 lat przestarzała i dziś nieadekwatna do rzeczywistości? Moje ego kreuje rzeczywistość tak, żebym widział to co chcę widzieć i nie widział tego, co nie jest dla mnie ważne. Kto z nas nie miał tak, że nagle zaczął zauważać samochody tej samej marki nagle wszędzie bo kupił takie auto? (tu jest mechanizm selektywnego myślenia) Ego jest prostym mechanizmem - ciągnie nas do przyjemności i chroni przed cierpieniem. Schody robią się gdzie ego uznaje coś za przyjemnego - alkohol, narkotyki, seriale, pornografia, fast foody - albo cierpienie: stres, uczucie smutku, odrzucenia, samotność, uczucie bycia głupim, nieszanowanym. Każde doświadczenie ma wpływ na ego, tak więc jesteśmy sumą swoich przeszłych doświadczeń + i tu jest jeszcze ciekawiej - jak odebraliśmy te doświadczenia. Tak wiec 2 osoby z tą samą przeszłością mogą być diametralnie różne. Ego to swoisty kompas życia. Ok, ale po co to wszytko piszę, skoro miało być o motywacji... Otóż, musisz zrozumieć jedną podstawową rzecz w tym - nie ma ego. Ego jest nierealnym bytem. Spytasz, ale jak to? To tak trochę jak RAM w komputerze, przestrzeń na której operujesz. Prawdą jest, że ego ma nam służyć jako narzędzie i do tego zostało stworzone przez nas umysł - bez tego np nie moglibyśmy wyobrazić sobie, co jest w danej szafce w kuchni. Problem w tym, że ego miało być narzędziem, a jest....kontrolerem. No, ale zaraz - chcesz powiedzieć, że mój głos w głowie to ego, a nie ja? Dokładnie. Twój wewnętrzny głos w głowie to ego, które sformowało się w jakiś czasie i uznajesz to za swój głos. Zrób mały eksperyment, nagraj swój głos na komórkę, a potem porównaj go z tym w głowie - dwa różne, co? Twoje ciało się zmieniło, ale twój umysł dalej jest do tył. I teraz do rzeczy, jesteś więc kontrolowany przez coś co sam stworzyłeś, co jest nierealne i w sumie raczej Ci przeszkadza niż pomaga. Równie dobrze mógłby być to wymyślony karzeł z zespołem downa na ośle, przebrany za clowna - co za różnica? Tak, więc motywacja jest Ci potrzebna do tego, żeby robić coś, co niby Ci się nie chce, bo kiedyś doznałeś nieprzyjemnego uczucia lub sobie ubzdurałeś coś na jakiś temat. Jaki jest z tego punkt wyjścia? Napoleon Hill mówił, że trzeba kontrolować swoje myśli i wtedy otrzyma się ogromną potęgę. Poprzez stosowanie autosugestii. Osho piszę, że wystarczy zbudować w sobie świadomość - coś co jest ponad ego, korzysta z niego ale nie jest nim. Ja jestem przechylny temu drugiemu twierdzeniu. Bo jeśli będziesz kontrolował myśli to znaczy, że jedna część Ciebie chce zdominować inną. Tak jak w tym powiedzeniu - jeśli wygrasz wyścig szczurów, nadal będziesz tylko szczurem. Trzeba wyjść ponad ego. Rozwiązanie każdego problemu zawsze jest poziom wyżej niż sam problem. A będąc w stanie świadomości wszystko jest lekkie, jest naturalne. Czemu? Bo nie ma pośrednika między świadomością, a ciałem - czyli ego. Połóż przed sobą ołówek lub długopis - teraz go podnieś i odłóż na miejsce. Czy potrzebowałeś do tego motywacji, żeby to wykonać? Raczej nie, bo jest to rzecz, której nie nadaliśmy znaczenia - więc jest naturalna - to tylko ołówek/długopis - może pisać na niebiesko lub czarno - ale to tylko fakty. Nie myślisz o tym, że ten ołówek to coś złego lub przyjemnego, no chyba, że nie zrobiłeś tego eksperymentu, bo uważasz, że nie będę Ci mówił co masz robić - to myślowe ograniczenie w takim razie. Jeśli Marek pisał o matrixie, to uważam, że dopiero po wyjściu z ego zrozumiesz czym jest matrix na prawdę. Odrzuć każdą myśl w głowie, na swój temat, na temat życia, na temat przyjaźni, na temat jedzenia, na każdy temat - nie potrzebujesz tego. Medytuj i oczyszczaj swój umysł regularnie. Po pewnym czasie, zauważysz coś ciekawego. Że nie ma Ciebie - jesteś nieistniejący na poziomie niewerbalnym, a dzięki temu zobaczysz ego innych ludzi, zobaczysz ile faktycznie mają lat. Najlepsze w tym wszystkim, że zrozumiesz, że mają po góra 8-9 lat maks. Zrozumiesz, że nie musisz niczego kontrolować w życiu, bo wszystko się robi automatycznie. Nagle nie patrzysz w zegarek, ale nigdy się nie spóźniasz do pracy. Wysypiasz się i wstajesz na czas, choć nie potrzebujesz budzika. Jesteś szczęśliwy, choć nie masz dobrego samochodu, pięknej panny, świetnego domu z ogródkiem. Jesteś niezależny od otoczenia. Robisz wszystko, bo tak nakazuje Ci Twoje faktyczne wnętrze. Patrzysz na niebo i się uśmiechasz, bo tak chcesz. Rozumiesz, że nikt nie jest zły - po prostu każdy ma swoje motywy w ego. A gdy świadomość otula Twoją przeszłość to od razu ją uaktualnia. Wtedy faktycznie się zmieniasz - bo zmieniasz zasoby, na których budujesz swoje zachowania. Tu nie ma efektu jojo. Cokolwiek robisz, bądź świadomy, nie bądź ani w przeszłości, ani w przyszłości - bądź tu i teraz. To jest jedyny grzech - być nieświadomym. Nie bój się życia, doświadczaj jak najwięcej, bo dzięki temu stajesz się na prawdę bogaty. Nie uciekaj przed życiem, biegnij w nie. Po prostu żyj. Nigdy za nic się nie obwiniaj. Bądź w końcu wolny. Taką refleksją kończę temat; Jeśli ktoś chciałbym pogłębić temat polecam zapoznać się z książką: http://www.empik.com/swiadomosc-osho,p1079982745,ksiazka-p
  14. Nie wiem skąd ta nienawiść do tej kobity? Bo jest szczera i chce dużo, choć nic nie oferuje w zamian? Ilu jest takich ludzi na świecie? Prawie każdy? Jak widzę, że matka z nadwagą zabrania jeść grubemu dziecku, bo jest grube. Jak ojciec technik wysyła syna na studia. Każdy palący rodzic nie chce, żeby jego dziecko paliło. To się nazywa w psychologii wyparcie, w tym przypadku: wyparcie zaradności, świadomości i takiej zwykłej uprzejmości do siebie i innych. Życie nie lubi pustki więc ta Pani poszukuje, kogoś kto ją dopełni. Zapewni jej braki. Gdy spotka swojego faceta to będzie układ seks za dobre życie - oboje pewnie przykryją to nazwą "szczęście" lub "miłość". I życzę jej, żeby spotkała kogoś, bo nie życzę nikomu nic złego. Ale jestem świadomy tego co tu się odpierdala na świecie i olewam to. Coraz częściej zauważam, jak fascynujące może być życie, ile szczęścia można poczuć. A jak ktoś chce się denerwować, wkurwiać, że taka Pani istnieje i coś takiego pizga to jest tylko wybór. Problem można mieć lub nie - to nasz wybór indywidualny. Tak więc bracia samcy - idziemy w stronę alfa, nie omega. Żyjemy własnym życiem, a takich ludzi się mija. Kochamy się z pięknymi kobietami, jemy świetne jedzenie i przebywamy wśród ludzi, których chcemy.
  15. GluX

    Powrót

    Witam, jako miałem teraz 3 miesięczną przerwę - dzisiaj postanowiłem że reaktywuję swoje treningi. Nie tak intensywne jakbym chciał, bo wciąż czekam na operację kolana (nie ukrywam, że jakby ktoś by wiedział, gdzie w Poznaniu można załatwić szybko operacje na kolano to z chęcią bym się odwdzięczył). Założenia są proste, trening dla lepszego samopoczucia(nie żadna masa, czy redukcja), no i też narzucenia sobie rygoru - nie wpierdalania słodkiego, nie kuszenia się na okazyjne papieroski. Trening 3 razy w tyg. Pon - Śr - Pt Ćwiczenia typowo FBW w superseriach: Dieta:
  16. Przecież to cała cywilizacja na tym stoi - kup to, a będziesz męski, kup tamto, a będziesz szczęśliwy. Dziwki oddają swoją godność za hajs, reszta kobiet się żeni z tymi, którzy mogą im zapewnić dobre życie. Wszystko się kręci wokół pieniędzy, seksu i władzy.
  17. Ja znam podobny przypadek ale w rodzinie samej w sobie. Bogata rodzina, tata jest dyrektorem finansowym w firmie budowlanej. Każdemu z synów kupił dom, samochód, załatwił pracę jako inż (w budowlance, po inż środowiska trzeba wykonać 2letni staż, żeby mieć uprawnienia - bez kontaktów b trudno o to). Wszystko spoko, ale muszą się przez to codziennie odzywać do mamy, bo jak nie to jest zrozpaczona słowami "już mnie kochasz swojej matki, co?". No i co tata powie to świętość. To samo żona jednego z tych synów, ona szara myszka, on zawód syn, praca inż na budowie, dostał mieszkanie dwupiętrowe, 2 auta. No sporo ogólnie. Widziałem tą relację, gościu jest na serio otyły i kompletnie nie kręci laski, o charakterze nie wspomnę. Urodził im się syn, a oni grają rodzinkę z obrazka. Kiedyś byłem tak głupi, że zazdrościłem im, że mają hajs, że nie muszą się starać aż tak itp. Dziś wiem, że nie oddałbym za żadne pieniądze tego, że żyję na swoim i mogę powiedzieć każdemu w twarz "wal się" lub "do widzenia".
  18. O matko... Gościu, gdzie ja wspominam tam swoją byłą? nie obrażaj mnie proszę ja Ciebie. Nie lubię jak ktoś myśli za mnie, a druga sprawa to już mam inne jebadełko i się leczę w bardzo przyjemny sposób
  19. Tutaj link do lektury - opis + wygląd okładki http://sensus.pl/ksiazki/ego-rcyzmy-poznaj-czym-jest-i-jak-dziala-ego-mateusz-grzesiak,egorcy.htm Co do moich odczuć: Książka jest bardzo ambitna, Grzesiak zaprzecza w niej wszystkie swoje poprzednie dokonania. Opisuje w obszerny sposób w jaki sposób ego działa oraz co najważniejsze pokazuje światełko w tunelu jakim jest jest ŚWIADOMOŚĆ. Interesuje nas wyjście z matrixa, czyż nie? Ta książka pokazuje dobrze, dlaczego niektórzy robią to co robią. O tym, że większość ego zatrzymało się na poziomie dosłownie 5-6 lat. Gdy wejdę w świadomość, nie mam ograniczeń myślowych. Nie interesuje mnie to, czy w pracy ktoś mnie lubi, czy na forum ktoś mnie zbluzga. Bo każde działanie jest niczym oparte myślowo - jeśli coś robisz, to jest to jak najbardziej adekwatne do sytuacji. Obala też mit charakteru - czyli zbioru zasad, którymi prawie każdy z nas się kieruje. Pokazuje, że ego zawsze nas ogranicza. Przytoczę pewną historyjkę z książki w skrócie. Gość chodzi na drogie kurwy i stołuje się w najlepszych restauracjach, ma świetne auto. Po rozmowie z MG, okazuje się, że delikwent w pewnym wieku wyszedł z założenia, że rodzice muszą być z niego dumni, a on sam musi pokazywać klasę. Musi czuć się dumny z tego kim jest. Cały matrix jaki wytworzył był odpowiedzią na jego brak - brak samoakceptacji - najlepsze gatunkowo rzeczy potwierdzały go w tym, że nie jest zerem i po to je miał.
  20. Nie chce mi się czytać wszystkiego co tu jest, mam wrażenie że to nic nie warte gówno, którego nie warto czytać bo to jakiś zlepek pokrzywdzonych emocji autorów. Skoro się oferujesz w odpowiedziach to chcę konkretnie wiedzieć kilka rzeczy -Co sprawia, że nie macie szacunku do faceta? Jakim typem najbardziej gardzicie + jakieś małe wytłumaczenie. (chcę znać kobiecą opinię na ten temat, poza opinią męskich ekspertów), a co cenicie, szanujecie? -Czy kobieta w wieku 25-35 nadal wierzy w romantyczną miłość, podbój serca, rozmowy bez końca itp czy bez pieniędzy nie podchodź? -Czemu kobiety chodzą parami do łazienki na imprezach?
  21. Dlaczego porównujesz mnie do gościa, który trenował co innego i dwa razy częściej? Czytaj proszę Cię @hermes co napisałem wyżej - na redukcji nie ma przyrostów mięśniowych, więc o czym Ty do mnie piszesz? Wszyscy, którzy trenują walk jadą na ogromnych ilościach koksu - warto sobie zobaczyc Kliczke jak nagle rośnie w 8 tygodni przed walką, dwa tak jak @hermes napisał, trenują po 2 a nawet 3 razy dziennie - na koksie spokojnie można, wtedy ludzkie ograniczenia nie dotyczą. I jak mi ktoś powie, że bokserzy i MMA nie biorą koksu to wyśmieję. Jak chcesz miło to proszę: No miły Panie, dlaczego porównujesz pracę 8 godzinną do treningów 3 godzinnych? Inna intensywność, długość, rodzaj wykonywanego ćwiczenia. Podczas treningu wypijałem 2 butelki wody (3L łącznie), dbałem o dobrej jakości sen. Nie wiem, skąd u Ciebie pomysł porównywania się. Nie jestem Tobą, ani Ty mną. I jeśli masz na myśli "normalny" tutaj czyli znaczna znaczna większość, dla których dobre auto, pieniądze czy respekt jest ważniejszy od zdrowia i normalnym jest zalewanie się tłuszczem i odżywanie się nie zdrowo to zakończmy naszą rozmowę w tym momencie. Bo jesteśmy z kompletnie dwóch różnych światów, ja nie odpuszczę, a Ty jesteś moderatorem. Dwa, musicie zrozumieć, że wyniszczenie organizmu jest na redukcji i jest to normalne, później następuje stabilizacja a potem dodawanie kaloryczności.
  22. Dobra Panowie, kawa na ławę co lubicie w samicach. Fizyczność, mentalność itp Fizyczność: Linia przechodząca przez od dolnej części pleców, przez tyłek, aż po uda. Widzę to i od razu wiem, czy tam będę chciał wpaść czy nie. kostki - ładne drobne, wyraziste Mentalność Brak narzekania na byle co"jak mi ciężko po 8 godzinach pracy..." Dobra kuchnia - przez żołądek do łóżka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.