Skocz do zawartości

UWAGA S(p)amica Alfa

Troll
  • Postów

    67
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Komentarze w blogu opublikowane przez UWAGA S(p)amica Alfa

  1. @Rnext – piękny kolaż, ale z tą Madonną to już trochę przesadziłeś. J Ja wiedziałam, że ktoś się przyczepi do „urody wytapetowanej gęby”, ale zwróć uwagę, że Ty wrzuciłeś tylko twarze, a ja też sylwetki. Czy uroda to tylko twarz? Nie. Moje zdjęcia nie są z magazynów lifestyl’owych tylko z życia lub ze ścianek. Tutaj nie ma photoshopa. Natomiast na wielu Twoich kolażowych jest. :) Ja większość kobiet, które tu wrzuciłam widziałam „na żywo”, z niektórymi rozmawiałam. One sobie tego ciała nie przykleiły. Tam jest włożone wiele pracy, wyrzeczeń, potu i silnej woli. Ja oczywiście rozumiem Twoją postawę, ale wierz mi, te kobiety na życie wyglądają jeszcze lepiej niż na zdjęciach. Czyli da się, po 30stce da się. :)

    Idąc dalej piszesz: „nie oczekujmy niemożliwego” pisząc o kobietach po 40stce. Na szczęście wszyscy starzejemy się jednakowo szybko, Ty też Rnext. :) A ocenianie kobiet pod względem urody, to jest jak ocenianie mężczyzny po tym jakim samochodem jeździ. Na pewno się ze mną zgodzisz – jest to niesprawiedliwe, ale tak się dzieje, na szczęście to stan krótkotrwały. Potem wkracza OSOBOWOŚĆ i albo ktoś jest godny uwagi, albo go skreślasz bezpowrotnie. 

    „W najlepszym przypadku takie kobiety stają się po prostu ludźmi” - ??? what? Rnext, co to za zdanie? Kobiety stają się ludźmi, a wcześniej to czym one są?

    „Bo w sumie niby dla kogo mają być fit&sport, skoro to miało służyć tylko zdobyciu samicy?” – aha czyli idziesz tokiem myślenia stereotypowego, że jak baba znajdzie „jelenia”, który da się zaobrączkować, to już nie musi wyglądać. Wtedy tylko żre, tyje, narzeka i starzeje się. Tak? Rnext życzę Ci kobiety, która dla Ciebie zachowa bycie fit nawet jak urodzi Ci piątkę dzieci, a Ty dla niej nigdy nie wyhodujesz brzuszka, bo też będziesz chciał być fit. Wymagajmy od innych tego samego, czego wymagamy od siebie. Sam Subiektywny kiedyś napisał: „Chcesz zmienić świat. Zacznij o siebie”. Ja tylko mogę dodać – no właśnie!

    @Subiektywny – hmm, co by Ci tu napisać? Ty właściwie większość wiesz, bo widzisz. Ciało kobiety po 40stce zmienia się, no zmienia. Ciało kobiety po 30stce też się zmienia. Ty nie możesz pić piwa, ja nie mogę jeść pieczywa, makaronu, ziemniaków i wielu wielu innych rzeczy. Czy zatem mamy wyglądać jak większość „zaniedbańców” w naszym wieku? Nie! Chyba jedną z najciekawszych prac jakie w życiu wykonujemy to praca nad sobą. Walka ze swoimi słabościami. Tu nie ma czego zazdrościć, tu trzeba podnieść d… z kanapy i ponownie zawalczyć o siebie. Chociaż mam wrażenie, że ja tu piszę takie „oczywiste oczywistości” jak dla Ciebie.

    Silnej woli Ci życzę Subiektywny. Sobie zresztą też.

  2. @parafianin – zamknijmy jeszcze ten temat.
    Kobiety „kierują się tylko emocjami, a dopiero gdy poczują emocje szukają podparcia logicznego” – ja czekam aż się emocję wyłączą i włączy mózg. Dlatego decyzje podejmuje dłużej, ale to już Ci chyba pisałam. Jeśli kobiety emocjami skaczą z kwiatka na kwiatek to weź Ty sobie takimi babami d… nie zawracaj. A Ty ciągle się odwracasz, ciągle rozgrzebujesz swoje złe doświadczenia. Zdradziła Cię kobieta? To niech spie*dala, po co to drążyć. Zdrady się NIE WYBACZA, to też chyba mamy ustalone, nie? Nie napisałam, że „każda” jest lepsza w opiece ogniska domowego. Ja np. jestem „nieperfekcyjną panią domu”. Bardzo nieperfekcyjną. Na szczęście mam na sprzątaczkę, ale jej jeszcze nie użyłam. Oj sługi (w sensie faceta sługi) to ja bym nie chciała… wiesz jakie to nudne. A potem pytasz: „w czym taka 45 latka miała by być lepsza niż młoda? Bo psychika, inteligencja i pasje nie rozwijają się u kobiety wraz z wiekiem, tylko stoją w miejscu” –  Parafianin, Kobietą jesteś, że się tak wymądrzasz? Ja w swojej pracy dziś „rozdaje karty”, pracuje kiedy chce, śpię do której chce, robię sobie co chce. Bo mogę. Ale wróćmy do pytania: 45latka czy 20latka? No jeśli Ty masz np. 30 pare lat to może weź sobie 20latkę. Ja jestem zdania, że mężczyzna powinien być starszy. Jakiś taki stereotyp w głowie mam. A w czym są 30stki, lepsze niż 20stki? We wszystkim. O ile 30stka nie jest desperatką. Lepiej zarabiają, lepsza pozycja zawodowa, lepiej wyglądają (moim zdaniem, teraz jest tyle możliwości że głowa mała), mają większą świadomość swojego ciała, większą pewność siebie, więcej doświadczeń, ciekawszą osobowość. Ale jak Tobie zależy na cielesności i tylko na rozładowaniu napięcia seksualnego to jasne, że bierz młode i je sobie „oswajaj”. Im młodsze tym lepsze. Tylko nie dziw się, że nie ma o czym z nią pogadać, nie zaskakuje Cię, nie motywuje, nie wspiera (bo to ona chce być wspierana), a w łóżku leży „królowa” jak kłoda i nuuuda. Ja nie wiem czego Ty od życia chcesz, sam musisz sobie odpowiedzieć. I przestań siać rozgoryczenie: wszystkie takie same, one nie mają uczuć, zależy im tylko na kasie, i tylko hipergamia i emocje, emocje i hipergamia. Cięgle ta sama płyta. A może warto zająć się sobą? Pamiętaj: podobne przyciąga podobne. Podnieś sobie poprzeczkę, najlepiej o 3 szczebelki wyżej, zacznij wymagać, niech one latają za Tobą. I zacznij im odmawiać… seksu. Zobaczysz co się będzie działo. Miej wy*ebane. Przestań jęczeć, zacznij żyć. Nie od jutro, nie od dziś, od teraz! I wsadź sobie te swoje kompleksy wiesz gdzie… właśnie tam.

    Pozdrawiam.

     

    A tutaj macie kobiety wiek 30-40lat, same Polki. Jeśli uroda kończy się po 30stce to to jest chyba jakaś fatamorgana.  :blink:

     

    5706e719b1a1c_polki2.thumb.jpg.07d3f10ce

  3. Parafianin, będzie krótko:

    "Samica alfa jak się zwie nawet spodobało mi się co napisała, choć sprzeczne, bo nic nie dające."

    "Od początku zauważyłem matkująco-tresujący ton. Wyczuwam na kilometr bałamucenie. Z takich samic alfa właśnie, ktore mogą ustawiać ale co najwyżej głupszych od siebie, lub takich co im wszystko jedno."

    Jak widać zdanie zmienne w zależności w jakim oknie pisane.

    a po chwili:

    13 godzin temu, parafianin napisał:

    zostawiłaś rozmowę z najważniejszym niedopowiedzeniem

    Mam włączyć opcję "game over"? :angry: Twoi "Bracia" spalą Cię na stosie za tą hipokryzję.

    To na dziś byłoby tyle, szkoda mi czasu.

    c. d. n.

    Loading...

  4. Parafianin

    Widzę, że depczesz mi po piętach. Gdzie ja, tam i Ty się pojawiasz. Już Ci odpowiadam.

    Rzeczywiście wdzięczność jest dziś zapomniana przez kobiety. Twierdzą, że „im się należy”. Ale zauważ, że jak nasze matki gotowały obiady to ich nikt za to nie chwalił. Po prostu to był ich obowiązek, tak? Okazanie wdzięczności mężczyźnie jest rzadkością. Dlaczego? Ja np. nie wiedziałam o tym, że takowej wdzięczności mężczyzna od kobiety oczekuje. Myślisz, że nie okazałabym mu jej jeśli go kocham. Dla ukochanego i wiernego mężczyzny WSZYSTKO! Tylko kiedyś ja nie miałam pojęcia, że Wy tego oczekujecie. Głupie co? Tak samo kobieta często nie słyszy „dziękuje” za zrobiony obiad tylko jeszcze talerze musi wrzucić do zmywarki. Zrobiłaś, zjadłem, to pozmywaj. Napisałam 1% bo nie wiem ile kobiet jest tak naprawdę uświadomionych, ile chce się dowiedzieć dlaczego im w związku nie wychodzi. Biorąc pod uwagę ilość rozwodów i singielstwo to mało kto chce nad sobą popracować. Ja kiedyś sięgnęłam po pewną lekturę odnośnie mężczyzn i tak mi kopara opadła, że do drugiej w nocy nie mogłam się oderwać. To nie było „50 twarzy geya” (celowa błędna pisownia). Tak. Tak. Trzy razy tak Parafianin. Jeśli dajesz kobiecie przepis, a ona nie korzysta to weź ją zostaw. Szkoda czasu. One wszystko mogą. Wierz mi, tylko nie chcą. Ale era księżniczki kończy się po 30tce i zaczyna era desperatki. U mężczyzn odwrotnie. „Przecież dziś kobiety rzadko czymkolwiek się interesują poza sobą” – zgadzam się z Tobą. Era „słitfoci”. Choć moja praca jest moją pasją (to rzadkość) i pewnie dlatego pracuje kiedy chce. :)  Rozumiem Twoje rozgoryczenie Parafianin. Ja w pewnym momencie swojego życia pomyślałam sobie: kurde, muszę robić coś nie tak! Brzydsze mają obrączki, co jest! I jak sobie człowiek poczyta to już wie JAKIM TO DEBILEM BYŁ. Trochę dalej popłynąłeś Parafianin. Kobiety są zmienne, tego nie można się wyprzeć. Kobietami targają emocje, ale pamiętaj, że emocje to stan przejściowy i np. ja do podjęcia decyzji potrzebuję więcej czasu niż przeciętny facet. Bo muszę poczekać aż emocję mi się wyłączą i włączy mózg. Dlatego np. w trakcie kłótni nagle przestaję się odzywać, żeby nie wygarnąć tego co było pół roku temu (znasz to?) bo jak się rozkręcę to rzeczywiście wszystko fruwa w powietrzu. Mężczyźni w podejmowaniu decyzji są za to dużo lepsi, maja inne słabości. Dlatego tak świetnie się uzupełniamy w związkach, które w naszych czasach… oj kuleją. Dlaczego? bo kobiety wzięły się za to co męskie. Błąd. 

    Parafianin, ta „kobieta alfa” dostała po dupie i to bez przyjemności ale zrozumiała. Sama przed sobą musiała się przyznać, że jej postępowanie jest niewłaściwe. I zaczęła szukać przyczynę. I znalazła. W sobie.

    I na koniec. Nie jestem kobietą, która brała, tylko taką, która dawała za dużo. Zaradną i pewną siebie, bo musiała sobie poradzić. I sobie poradziła. Sama.

    Dobra starczy, i tak za dużo o mnie. :)

  5.  

    Subiektywny, Ty nie możesz tak dobrze i mądrze pisać, bo ja muszę do życia się wylogować, a wciągasz mnie jak najcięższy narkotyk.

    Cała sztuka po Twojej stronie polega na tym, abyś tak umiejętnie postępował, by decyzje podejmowane przez kobietę były zgodne z Twoimi oczekiwaniami.” - takich mężczyzn często boi się kobieta, bo choć to silne psychicznie stworzenie to mężczyzna JEST W STANIE zawładnąć rozumem niewiasty i ona wtedy robi to, co on chce. Ale jest to wyjątkowo trudne i wymaga sporego doświadczenia ze strony mężczyzny, a to owe doświadczenie pojawia się gdy mężczyzna pracuje na sobą i chce zrozumieć więcej. Więcej wtedy dostaje.

    Nie Ty wybierasz kobietę. Sprawiasz, że zostajesz przez nią wybrany.” – prawda! Czy to źle? Zostałeś wybrany – musisz być zatem Wyjątkowy. Ale wiesz Subiektywny, jest też ta druga strona medalu. Kobieta musi być tą, o którą On chce się starać. Inaczej kobieta jest uznana za desperatkę, nie ma nic gorszego. Kobieta wybiera, ale musi zwrócić na siebie Jego uwagę. Im wyżej nos zadziera kobieta nie mając wiele do zaoferowania, tym trudniej o tą uwagę właśnie.

    Możesz co najwyżej sprawić, byś został wybrany.” Ale decyzja końcowa należy do kobiety, tak. Plusem dla mężczyzny jest to, że kobieta z wiekiem traci, a mężczyzna zyskuje. Wniosek? Panowie, nie warto się śpieszyć, im później tym lepiej. Dla Was.

    Znowu muszę przyznać rację: „Stawiając wyłącznie na kwestie materialne - kopiesz sobie męski grób przyciągając materialistki”. Lepiej jak do pieniędzy dojdziesz sam. Mężczyźni z bogatych domów nie nadają się, ale nie każda o tym wie. Lepiej jak zaczynałeś od zera. A jeśli jesteś jeszcze młody i biedny to dobrze. Dlaczego? Bo wypracujesz w sobie tą zaradność, a tak naprawdę mądre kobiety chcą mężczyzn zaradnych, a nie zamożnych, bo wiedzą, że jak coś się nie powiedzie to dacie radę. Ona nie powinna pytać Cię jaki masz samochód, tylko jak na niego zarobiłeś. Im było ciężej, tym z bardziej wartościowym mężczyzną ma do czynienia. Mało kobiet tak na to patrzy. Wiem. :)

    Sztuczne nie prawie zawsze sypie się, tylko zawsze. To prawie to tylko kwestia czasu, ale i tak się posypie.

    „Kobieta, paradoskalnie, nie ceni Cię takim jakim jesteś naprawdę, ceni i pożąda swoje własne wyobrażenie o Tobie! – hmm, pójdę dalej, bo to kobieta często wpływa na to, co o sobie myśli mężczyzna. Znowu baba decyduje, co za pech! :) Ale rzeczywiście kobiety uwielbiają pewnych siebie mężczyzn. Tutaj też chodzi o tą zaradność. A zaradność = bezpieczeństwo. AQ o bezpieczeństwo kobiecie chodzi chyba najbardziej. Że wszystko będzie dobrze, że dacie radę. Kiedyś mojego kolegę wyrzucono z pracy z dnia na dzień, nie z jego winy. Co mu wtedy powiedziała jego Żona? „Damy radę, wcześniej dawaliśmy, damy i tym razem”. „Jak ona mnie tym podbudowała” – powiedział mój kolega. Ile kobiet tak robi? 1%? Myślę, że mniej. On jest szczęściarzem!, czyż nie o takie kobiety Wam chodzi Panowie?

    „A to, czego jest w nadmiarze i jest dostępne, ot tak, na wyciągnięcie ręki - nigdy nie jest w cenie.” – to samo dotyczy kobiet. Jeśli było jakoś łatwo „zdobyć samicę” przyjrzyj się czy nie ma gdzieś haczyka i ukrytych wad fabrycznych. Moi znajomi ostatnio dość mocno „przetasowali się”. Kolega od kolegi wziął sobie żonę, o przyjaźni męskiej już nie ma mowy. W grupie siedmioosobowej tak się powymieniali, że ja nie mogę pojąć o co tam chodzi. Stawiam, że to z barku laku, a po pewnym czasie i tak chu* strzeli, bo tłumaczenie, że byłam samotna (i poszła do kolegi) jest takie jak… nie wiem nawet z czym to porównać.

    „Nadzieja”??? – no motywuje do działania, ale czy to jest najcenniejsza waluta? „Mężczyzna potrafiący umiejętnie racjonować kobiecie Nadzieję jest panem sytuacji.” – czyli bajkopisarzem? Oj Subiektywny, tutaj to ja mam tyle lampek pozapalanych w głowie teraz, że nie ufam Ci z tą nadzieją. Dlaczego? Bo na swojej drodze spotkałam takiego „gracza” gdzie na nadziei się zaczęło i skończyło. Ja zawsze patrzę co chłop robi, nieważne co mówi. Bo przejechać się można… prawie na tamten świat jak istotą wrażliwą jeszcze jesteś.

    „Wdzięczność” – bardzo ważne słowo. Dzisiaj trochę zapomniane. Ciągle tylko „bo mi się należy”. Czy ja tak nie mówiłam? A mówiłam, a jakże! A o wdzięczności nic. A to wdzięcznością możesz więcej zyskać. Bo jak ktoś widzi wdzięczność to wie, po co się stara i widzi, że te jego starania są zauważalne. A jak kobieta widzi, że się starasz to i dobre słowo usłyszysz. A za dobre słowo , znaczy wdzięczność, to mężczyźni daliby się niejednokrotnie pokroić.

    Ooo, już koniec???

    zatem czekam na c. d. n.

  6. Subiektywny, ja, jako Kobieta w mniejszości, bo gotowa pochylić głowę i powiedzieć: tak masz rację, odpowiem Ci z czym się zgadzam, a czym niekoniecznie. Ja nie mam obaw przed wyjawieniem prawdy.

    Punkt 3. Mnie to nie dotyczy. Ja niestety jestem przekręcona w drugą stronę. Jak mi się jakiś samiec spodoba to nie ma zmiłuj. Latami klapki na oczach, różowe okulary latami, nikogo wokół wtedy nie widzę, ślepota kompletna. I zawsze dostawałam za to po dupie, bo komu zależy bardziej to wiesz jak to się kończy. Głupia ja.

    Subiektywny, jeśli panna robi w bambuko swojego chłopaka, kręcąc już z Tobą, to powinna Ci się zapalić lampka kontrolna w głowie. Bo skoro ona tak robi z nim, może zrobić później tak z Tobą. I tak zrobiła. Jeden z moich kolegów swego czasu bardzo mnie adorował. Robił to będąc w związku. W tym czasie ja byłam super, a jego dziewczyna do bani. Skoro ona jest taka chu*owa to czemu nie zakończysz związku? Lampki mi się pozapalały w głowie, bo skoro on tak robi z nią, robiłby też tak ze mną. Dziś nadal są razem – ona chodzi do psychoanalityka, on pije. Po co a się pytam?

    Punkt 5. Kobieta jest najbardziej atrakcyjna pomiędzy 17-30lat. No jeśli patrzymy tylko i wyłącznie na wygląd to zapewne i tak, ale głuuuuuuuupie to. Moim zdaniem złoty wiek kobiety to 30-45lat. Ciało niezłe i w głowie dużo ciekawiej. Ale jak Ci zależy na uciechach cielesnych to oczywiście bierz ten wcześniejszy przedział. 17 najlepiej.

    Punkt 7. Tak , kobiecie dogodzić ciężko. Kobieta szybko się nudzi jak nie jest zaskakiwana, tak jak mężczyzna szybko chce uciec jak nie jest doceniany. Choć sam Subiektywny napisałeś, że mężczyźni w grupie 40+ przestają się starać odkładając wiele rzeczy na „od jutra”. Ale dobrze, że piszesz co kobiety źle robią, to da nam znak gdzie szukać swoich błędów. Przyznam się też, że kobietami szargają emocje. Pewnie nie jest to dla Was nowość. No niestety tak jest. Emocje decydują często jaką podejmiesz decyzję. Czy to jest dobre? Nie. Dlatego kobiety gorzej się sprawdzają na wysokich stanowiskach, za to lepiej radzą sobie w pielęgnacji domowego ogniska. Bo o ile mężczyzna rozumie swoje emocje tak nie potrafi o nich mówić. Ja tego nie mogę zrozumieć. Wytłumaczy mi to ktoś? Sama nie tak dawno podjęłam decyzję, której nie rozumiałam dlaczego tak robie. Okazało się, że dobrze zrobiłam. To intuicja tak mi podpowiadała. Ale emocje były większe niż na Stadionie Narodowym.

    Dziękuje Subiektywny za mądry wpis. I oby żyło nam się łatwiej. W związkach.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.