Panowie, mi zależy tylko na tym, żeby wyjsc na jak najlepszego chłopa, naprawde rozumiem to, że jest tylko moja kolej. Nie wiem po co niektórzy wmawiają, że bardzo mi zleży. Po prostu chciałem poznać, co robić w takich sytuacjach, czy powiedziec, że mi to nie pasuje ( bo tak jest ) czy mieć wywalone bo jak będzie chciała to i tak sie puści?
Co wy myslicie, że ja szacunku do siebie nie mam? Jako beciak zakończyłem zwiazek z babą co byłem z nia 4 lata (nie umawiała się z innymi, nie zdradzała, nie pisała, przynajmniej nie widziałem i nie dostrzegłem tego) bo przejrzałem na oczy.
Pytanie moje było jedno, czy skoro mi to nie pasuje, powinienem jej o tym powiedziec, czy nie? Tyle.