Skocz do zawartości

AIRBAG

Użytkownik
  • Postów

    97
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez AIRBAG

  1. Ta akcja zeczeła się wczoraj, jak coś jej znowu się przypomniało i zaczeła mi wypominać kłamstwo sprzed 2 lat, więc ją zjebałem więc zaczeła "Swoją gierkę". Wieczorem poszedłem do drugiego pokoju włączyłem sobie film i ją olałem, nawet nie poszedłem do niej spać Dzwoniła do mnie jakiś czas temu, że ja jej nie rozumiem, że jak ja wczoraj oglądałem film, to ona siedziała i płakała:) Znowu chce we mnie wzbudzić poczucie winy. Powiedziałem jej wczoraj, że jak się jej nie podoba to niech pisze pozew, bo ja nie będę wysłuchiwał jej stałego tekstu na wszystkie bolączki, że ją kiedyś okłamałem i ona nie może się z tym pogodzić...
  2. AIRBAG

    Office Space

    Zaciekawiłeś mnie tym filmem, jeszcze go nie oglądałem, postaram się dzisiaj go wieczorem włączyć.
  3. Bracia, ostatnio moja żona zaczyna ze mną pogrywać, dzisiaj podesłała mi takiego maila, tekst jest obszerny, ale chce byście go przeczytali w całości (pewnie znalazła to na jakimś "babskim forum"). Ziomeczki, co o tym sądzicie? Kiedy kobieta wie, że jest kochana jej samopoczucie wznosi się i opada ruchem fali. Kobieta czuje się wspaniale, osiąga wierzchołek fali, lecz w chwilę potem (godzina, dzień, tydzień) jej nastrój zmienia się i fala ulega załamaniu. Upadek jest przejściowy co oznacza, że krótko po osiągnięciu najniższego punktu humor znowu się polepsza i fala zaczyna się wznosić. Na szczycie fali kobieta czuje się przepełniona miłością. Jest szczęśliwa, radosna, wdzięczna partnerowi za to co od niego dostaje. Czuje się piękna i silna. I nagle wpada w ciemną studnię. Zaczyna poddawać się niezrozumiałym (dla innych i dla niej samej) emocjom, wsiąka w ciemność wszystkich swoich niepokojów. Czuje się niekochana, samotna i opuszczona. Przykład? Kobieta wychodzi rano do pracy. Jest w dobrym nastroju, wszystko wydaje się w porządku. Umawia się z partnerem na wspólną kolację po pracy. Przyjeżdża do umówionej restauracji. Jej samopoczucie od rana uległo drastycznej zmianie. Płacze. Wyrzuca z siebie emocje. Pojawiają się zarzuty wobec partnera. Używa słów: „nikt”, „nigdy”, „zawsze”. Sygnałami ostrzegawczymi, że kobieta „przechodzi na ciemną stronę” mogą być sformułowania typu: „nikt mnie nie rozumie”, „jest jeszcze tyle do zrobienia”, „powinieneś więcej..”, „jest mi wszystko jedno”, „rób co uważasz”, „nie wiem co robić”. Wtedy zazwyczaj partner jakoś reaguje. Od jego reakcji w dużej mierze zależy to czy kobieta poczuje się rozumiana, wsparta i kochana czy też nie. Jeśli nie – kobieta zazwyczaj zamyka się w sobie, a jej „dołek” przedłuża się. Jeśli otrzyma wsparcie – równie nieoczekiwanie jak spadek nastroju pojawi się jego wzniesienie. Jak zazwyczaj reagują mężczyźni? Przede wszystkim czują się winni temu, że kobieta źle się czuje. Mężczyźni myślą, że zmiany nastroju partnerki zależą wyłącznie od jego zachowania. Kiedy kobieta jest szczęśliwa mężczyzna czuje się dumny. Kiedy widzi jej przygnębienie sądzi, że to z jego powodu. Wtedy może zacząć bronić się i odpierać „ataki” („przecież Cię kocham”, „przecież Ci pomagam”), co w żaden sposób nie pomaga rozwiązać sytuacji. Bywa, że reaguje agresją, ponieważ wiemy, że to jedna z form obrony siebie („ty też nie zawsze tak postępujesz”, „zastanawiałaś się nad sobą?”). Innym razem mężczyzna mając najlepsze intencje stara się partnerce pomóc. Np. próbuje jej udowodnić, że nie ma żadnych powodów do tego, żeby czuła się w ten sposób („zobacz, masz szczęśliwą rodzinę, pracę, ciesz się”). Albo próbuje zbijać partnerki argumenty („nie no czasem ten twój szef cię jednak docenia”). Lub też doradza jej rozsądne rozwiązanie („może powinnaś zmienić pracę”). Zdarza się też, że ocenia partnerkę za to, że ta przeżywa gorszy moment. Bywa, że ją krytykuje czy ośmiesza („kiedy ci to przejdzie?”, „znowu chyba masz okres”). Kiedy pytam mężczyzn o to jak się czują w takiej sytuacji często wspominają o zakłopotaniu, dezorientacji i bezradności. Nie rozumieją reakcji kobiety i nie wiedzą jak jej pomóc. Otóż – ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuje kobieta, której fala opada jest tłumaczenie, że jej gorszy nastrój nie ma żadnego uzasadnienia. Równie nieskuteczne jest podejmowanie przez mężczyznę prób poprawiania jej nastroju. Mechanizm działania fali jest taki, że kobieta potrzebuje osiągnąć „dno”, zanim poczuje się lepiej. Czy wręcz – żeby w ogóle mogła się poczuć lepiej. To co mężczyzna może zrobić najlepszego to okazać jej miłość, uwagę i otoczyć opieką. Mężczyzna nie musi w pełni rozumieć co się takiego stało, że partnerka tak reaguje. Nie wiem czy same kobiety to potrafią. Chodzi o to, żeby mężczyzna był i potrafił wykazać się wyrozumiałością i cierpliwością. Co może mężczyznom w tym pomóc? Po pierwsze świadomość, że fakt, iż kobieta ląduje w „dołku” nie jest w żadnym przypadku winą czy przegraną mężczyzny. Jest to związane z naturalnym cyklem uczuciowym kobiet. Po drugie dobrze aby mężczyzna zrozumiał, że jego wysiłki nie są w stanie zmienić „falowania” uczuć partnerki. Mogą jej natomiast pomóc przebrnąć przez ten trudny okres. To naprawdę dużo. Po trzecie – warto aby mężczyzna pamiętał, że niczego nie może tu przyspieszyć. Jeśli okaże partnerce miłość, cierpliwość i zrozumienie – prawdopodobnie dołki będą płytsze i krótsze, ale zupełnie kobieta się ich nie pozbędzie. Należy liczyć się z tym, że jej niepokoje będą co jakiś czas powracać. A co oznacza wykazanie się przez mężczyzn miłością, cierpliwością i zrozumieniem w praktyce? Przede wszystkim należy unikać tego, o czym była mowa wcześniej. Zdania typu „dlaczego ty się tak przejmujesz?”, „znowu przez to przechodzimy”, „ile razy będziemy się tym zajmować”, „to zrób coś, a nie tylko narzekasz”, „przecież już to ustaliliśmy”, „widzisz wszystko w czarnych barwach” etc – to gwóźdź do przysłowiowej trumny. Kobieta oczekuje od mężczyzny tego, aby ten nie komentował czy doradzał, ale po prostu był. Był i słuchał. I trzymał ją za rękę lub przytulił. Wykazał zrozumienie dla jej emocji poprzez obecność i uważność. Wielokrotnie byłam świadkiem tego, że taka postawa potrafi działać cuda. Nie zawsze natychmiast, ale mimo wszystko. Jaką korzyść może przynieść taka zmiana w zachowaniu mężczyzn? Przede wszystkim sprawi, że kobieta poczuje się bezpiecznie przechodząc przez kolejne fazy cyklu, w przeciwnym bowiem razie zacznie udawać, że jest ze wszystkiego zadowolona i będzie tłumić swoje „negatywne” uczucia. Kiedy kobieta nie może bezpiecznie pogrążyć się „w dołku” jedynym rozwiązaniem staje się dla niej unikanie intymności, bliskości, zbliżenia, seksu. Zdarza się także, że stara się stłumić swoje negatywne emocje wpadając w przeróżne kompulsje i nałogi: picie, nadmierne jedzenie, szaleńczą pracę, przesadną troskę o siebie, itp. Jednym słowem – kiedy kobieta tłumi swoje uczucia, czy to negatywne czy pozytywne – przestaje być zdolna do miłości
  4. Bracia, opisze Wam co moja "ukochana" wczoraj odwaliła ... Wieczorkiem wypiła sobie piwko i już jej w głowie troszkę zaszumiało, ja w tym czasie ćwiczyłem sobie w pokoju obok i słyszę, że coś jej tam nie gra, jej teksty, że jestem kłamczuch, że ją cały czas okłamuje (co nie jest prawdą) i nagle mówi, że wysłała mi maila, przyszła i patrzy jak otwieram na komputerze pocztę ( dialog) : Ona: ale nie na tego maila Ci wysłałam tylko na tego "lewego" co przede mną ukrywasz.. Ja: ale ja nie mam lewego maila, mam te dwa, o których wiesz... a w ogóle co mi tam wysłałaś ?? Ona: to, że jesteś kłamczuch, że mnie oszukujesz ( ogólnie wylała jakieś Swoje żale ) Ja: ale na jakiego maila to wysłałaś? Ona: na t237669 Ja: ale to nie jest mój mail tylko Tomka (mój dobry kolega), jak był ostatnio u Nas odpalał swojego maila i mi pokazywał coś Ona: zaczeła płakać, że to nie prawda Ogólnie wysłała do mojego kolegi maila , bo myślała, że to mój (system zapisał login w wyszukiwarce), zrobiła z siebie idiotkę i jeszcze stwierdziła, żebym jej pokazał maile do na mojej skrzynce i w ogóle to powinniśmy się wymienić hasłami do maili by każdy miał do nich dostęp .. zjebałem ją i to ostro, ona oczywiście płacz i lament ,ale i tak nie dałem jej zobaczyć maili pomimo, iż nie mam nic do ukrycia ... Załamała mnie wczoraj.
  5. Moja była żona była idealnym przykładam córeczki mamusi. Wszystko jej mówiła, jeździła z mamą na wakacje, wszystkie decyzje, które podejmowała mamusia musiała zaakceptować, ogólnie to nie chce mi się o niej więcej pisać ..
  6. Dzisiaj miałem w pracy sprzeczkę z taką jedną "kierowniczką" Wcześniej bym się nie odezwał, przykulił ogon i spokojnie słuchał, ale czytając forum nabieram odwagi,podwyższam samoocenę i nie boję się takich akcji. Oczywiście dyrektor zrobił spotkanie, że jest źle , targety nie porobione i tam taki korpo bełkot... wtedy odezwałą się "kierowniczka" (piszę to w cudzysłów ) bo ja awansowali tylko teoretycznie, kobita jest po 40 i boi się, że jak nas kiedyś zamkną to "kierowniczka" w CV lepiej brzmi i szybciej znajdzie nową robotę. Wracając do tematu..zaczeła swoje wywody, zupełnie pozbawione logiki, pierdoliła takie farmazony,że nie szło wytrzymać, najpierw mówiła coś a za chwilę na ten sam temat zupełnie coś innego. Jak się zapytałem czy słyszy co ona mówi, podałem jej konkrety to zarzuciła mi, że zrobiłem się chamski itp itd.. Ma dziewczyna racje, jeszcze kilka miesięcy temu byłem białym rycerzem a tu proszę PS. "Kierowniczka" jest po 40, po rozwodzie. Zostawiła typa dla gościa 10 lat młodszego Ogólnie z wyglądu z tyłu liceum z przodu muzeum
  7. Nie, ale czasami trzeba jebnięcia aby się przebudzić .. i tyle
  8. No i kurwa prawidłowo, należy mi się!
  9. Zostałem przez Was już różnie oceniony, rozumiem swoje błędy ! Jestem tu po to by wyjść z tego matrixa. Czytam forum dokształcam się ale potrzebuję też od Was rad, bo kurwa nie jest łatwo ..
  10. Koledzy , powiedzcie mi jak mam się zachować jak moja obecna kolejny wraca do "tematu kłamstwa" i wywołuje u mnie poczucie winy. Wczoraj wróciłem z pracy, pytam się co słychać itp i już widzę, że stoi smutna i pytam się jej, o co chodzi? Ona: O to co zawsze .. Ja: Jak Ci nie pasuje to droga wolna ...nie będziesz mi cały czas wyjeżdżała z tym samym tekstem.. Wkurwiła się niemiłosiernie i nie odzywała się do mnie. Miałem to w dupie. Dzisiaj rano jestem w pracy, widzę,że dzwoni ... odbieram i mówi, że mnie przeprasza za wczoraj ale, że ja też się brzydko zachowałem bo jej tak powiedziałem :))
  11. Turbo frajerem nie jestem:), dostałem kasę od niej ale dla świętego spokoju nie tyle co mogłem... więc tylko zostaje na razie frajerem .. przeczytałem już sporo postów i po maluuutluu nabieram rozumu, niestety długa i ciężka droga przede mną ..ale nauka idzie w NAS a nie w LAS
  12. Mój znajomy mawia , że "kobieta to złośliwy dodatek do cipki " Dużo w tym prawdy
  13. Trafiłem tutaj właśnie po to, by z cipy zrobiły mi się jaja! Dziękuję za rady i widzę, że można tu liczyć na konkretnych ziomków
  14. Przepraszam, pierwszy i ostatni raz tak napisałem
  15. Kurcze, to mój pierwszy post, a że historia długa, to tak to wygląda ..
  16. Czołem bracia , nie wiem gdzie się udać z moim problemem więc napiszę tutaj , bo po przeczytaniu wielu postów na tym forum , stwierdzam , że to jedyne dobre miejsce do opowiedzenia Wam mojej historii.. więc. Za "młodego chłopaka " czyli tak ok 20 lat miałem dziewczynę ... była ona , zazdrosna , zakompleksiona , ponieważ miała kilka kg za dużo , nie była pasztetem , po prostu te 5 kg za dużo , w domu matka rządziła wszystkim , każda decyzja musiała być zaakceptowana przez nią , ojciec mojej dziewczyny był strasznie stłamszony , gość miał 50 lat a papierosy palił po kryjomu , w domu nie potrafił wysiedzieć , bo ono mu cięgle napierdalała nad głową , napierdalała na niego do wszystkich , robiła ofermę , gość ciężko pracował , bo robił w remontach , kasę do domu przynosił , nie przepijał a jak przez miesiąc w styczniu nie miał roboty to mu nawet 15 zł kurwa na buty do roboty nie chciała dać ( oczywiście jak głupi całą kasę jej oddawał) ... Wracając do dziewczyny ... przez jej takie zjebane zachowanie , nie chcę się rozpisywać bo by było tego dużo ale przytoczę kilka przykładów .. kupiłem kiedyś samochód , opla astrę w gazie , zbierałem kilka miechów , pojechałem po auto ze znajomych , który się znał , no ok auto warte zakupu , dojechałęm bez problemu 150 km , rano auto nie chce odpalić .. a okazało się poprostu , że się kabel z cewki wypiął:) .. jak ona mnie nawyzywała , że złoma kupiłem, jestem idiotą itp itd .. więc poznałem na studiach fajną dziewczynę , powiedziałem jej o tym , że ją zostawiam bo mi nie odpowiada .. ta oczywiście w szał jak to ja ją mogę zostawić ... Po roku rozstałem się z tamta laską ( żałuję tej decyzji do dziś) a zszedłem się z tą opisywaną , oczywiście przez kilka miesięcy była aniołkiem ... a później to kurde tragedia jeszcze gorsza niż wcześniej.. Chodziliśmy tak kilka lat i stwierdziliśmy , że znajomi biorą śluby i może my też weźmiemy bo tak już z sobą jesteśmy ... Kurwa jak teraz stwierdzam , byłem kompletnym idiotą , pod pantoflem , nie spotykałem się z kumplami tylko po pracy w domu siedziałem przed kompem .. jej to odpowiadało ... Byliśmy w związku 3 lata , kupiliśmy mieszkanie , itp itd , cały czas decyzje podejmowała jej mamusia , musicie zrobić to , tamto itp , nie wytrzymywałem już , oczywiście dzieci nie mieliśmy , bo w głębi duszy stwierdziłem , że jak będzie dziecko , to dopiero będzie przejebane ! . Z "matrixa" troszkę zaczął mnie wyciągać kumpel , który twierdził , że kobiety są jebnięte i służą tylko do ruchania , obrabiał sporo dup więc doświadczenie miał , zaczął mnie wyciągać z domu , biegałem z nim , chodziliśmy na siłkę , piwo wieczorem .. no i trochę mi rozjaśniło umysł .. W pracy poznałem fajną dziewczynę , o 6 lat młodszą ... bardzo mi się podobała pod każdym względem , często z nią w pracy rozmawiałem , później zaczeły się smsy , maile , później spotkania na kawę, lody po pracy . Pewnego razu zapytałem się jej wprost czy ma jakiegoś chłopaka , faceta itp. Uzyskałem od niej odpowiedz, " mam ale jest dla mnie niedobry , podnosi na mnie rękę i chcę od niego odejść" , ona oczywiście wiedziała , że jestem żonaty. Zauroczyłem się tą dziewczyną , a swoją żonę spychałem na boczny tor tzn, nie byłem już pantoflem i miałem swoje zdanie . Żona oczywiście zaczeła to zauważać , i wtedy jej odjebało już konkretnie , sprawdzała mi tel , nawet zabraniała mi biegać i chodzić na siłkę , robiła awantury wyciągając historie z przed kilku lat , o jakieś błache pierdoły .. a jak poszliśmy pojeździć na rowerach i zastała nas burza , to wyzywała mnie od debili , że ją w taką pogodę na rower zabrałem i że mnie zostawi bo jestem ofermą itp itd ... Związek z koleżanką z pracy coraz bardziej kwitł .. Zakochałem się i postanowiłem zakończyć związek z żoną ...było trudno nie z jej powodu lecz , z przywiązania do rzeczy , mieszkania w które wpakowałem mnóstwo pieniędzy , pracy i wysiłku by doprowadzić je do perfekcyjnego stanu , bo po prostu kupiliśmy taniej a wszystko było do generalnego remontu ... a że mieliśmy tylko cywilniaka i nie mieliśmy dzieci to rozwód poszedł szybko , dosłownie 15 min. Moje błędy zaczeły się po wyprowadzce od mojej byłej.. można to nazwać , że dopadło mnie poczucie winy , zgadzałem się na wszystko , zostawiłem jej całe wyposażenie mieszkania , prezenty , które jej pokupowałem a nawet dałem się tak kurwa urobić , że sprzedałem jej swój komputer , bo ona nie posiadała swojego... Z tego komputera odzyskała skasowane rozmowy gg . Zaczeła mnie szantażować , że nic nie dostane , wszytko jest jej , itp itd ... Teraz zaczyna się następny rozdział mojego frajerstwa ... Pewnego razy przed rozwodem poszedłem zabrać swoje klamoty z mieszkania , bo jeszcze zostało ich trochę ... zostałem na herbacie i się tak skończyło , że skończyliśmy w wyrze .. Jaki frajer ze mnie .. miała na mnie takiego zajebistego klina , że ja pierdole , zaczeła sobie pozwalać na wszytko , pisała o tym fakcie do mojej obecnej dziewczyny , zaczeła mnie tym szantażować , ona w tym czasie oczywiście się chwaliła , ilu to ona ma teraz adoratorów , którzy jej stawiają kina , wożą zajebistymi samochodami i ogólnie są cudowni , a tak naprawę wjebała swoje ogłoszenie na sympata.pl i lecze się sami łapali ... wracając do tematu pozwalania sobie .. zaczeła pisać wymyślone smsy o jakiś dziwnych treściach , bo wiedziała , że kurwa nie przyjdę i nie zrobię z tym porządku ... ja oczywiście nie przyznałem się swojej obecnej , jak głupi kurwa mówiłem się z nią nie przespałem a ona robiła co chciała. Pewnego razu przegieła pałę i zamieściła lewe ogłoszenie na porno stronie z danymi mojej obecnej, dowiedzieliśmy się o tym jak na jej nr tel zaczeły dzwonić typki z tego ogłoszenia. Obecna udała się z tym na policję no i zaczeła się sprawa o nękania. Oczywiście była się do tego nie przyznawała i jeszcze chciała winę na mnie zrzucić , że to ja zrobiłem bo chcę od niej kasę wyciągnąć a klucz od mieszkania miałem* ( miałem jeden klucz , bo mieszkanie jeszcze nie było notarialnie przepisane , zresztą tylko jeden klucz , bo jaj mamusia kazała zmienić zamki w mieszkaniu ) ...zresztą miałem na ten dzień zajebiście mocne alibi , zmarł mi dziadek i byłem wtedy na pogrzebie. Zaczeły się sprawy w sądzie , ona oczywiście kłamała jak najęta , nawet podstawiła gościa aby potwierdził jaj alibi , co później upadło bo się gościowi daty pojebały i twierdził , że ją wtedy widział na działce , że była z jakimś " kolegą" . Ogólnie przejebała sprawę ale na koniec dała naszą rozmowę gg , z której można było wywnioskować , że się z nią przespałem , wogóle temat nie związany ze sprawą ale zemścić się suka musiała. Moja obecna w tym czasie była w ciąży , i planowaliśmy ślub .. Tamtą chuj strzelał .. Oczywiście jak wyszły te dowody to moja obecna zmieniła się o 180 stopni . Zaczeła mi przepierdzielać pendrivy , sprawdzać historię przeglądarki , zarąbała mi komputer i chciała sprawdzić archiwum gg , na którym znalazła rozmowę z kimś , kto sam do nie napisał , piszę z kimś po się podawała za dziewczynę i chciała pisać uprawiać wirtualny sex więc pisałem jakieś teksty z dupy ," pokaż cipkę" itp . Od zdarzenia minęło już 2 lata , a moja już teraz żona strasznie się zmieniła , oczywiście przepraszałem ją za to 1000 razy , kupowałem prezenty itp , ale ona cały czas do tego wraca , dopierdala się do mnie o naprawdę pierdoły . Nawet sex jest jako nagroda... Ja nie piję , nie palę , jestem raczej ugodowy , w domu robię wszytko , ale gdy jest nie po jej myśli zaraz wyciąga temat , że ją okłamałem i jestem okropny ... Do tej pory nakryłem ją , że sprawdza moje wpisy po forach , gdzie zna mój nick , czyta jakieś zjebane porady frustratek na babskich forach , o tym jak mężowie są źli , że je zdradzili i kłamali... Ja już wycierpiałem za brak JAJ , proszę bracia o poradę .. Przepraszam za tak długi tekst ale to i tak jest w wielkim skrócie ..
  17. AIRBAG

    Witam Braci :)

    Witam wszystkich , mam na imię Jacek , znalazłem to forum przypadkowo ..a może raczej to nie był przypadek a próba znalezienia odpowiedzi na trudne relacje M+K , które przez 4 3 ostatnie lata mnie dopadały ..często z mojej winy ( tak mi się wydaje) . Liczę na waszą pomoc bo z pewnością tematów będzie sporo Avatara wstawię później..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.