Dostałam z trylion banów na forum więc siła wyższa - nie miałam możliwości odpisania.
Co do tematu jak tu któryś spostrzegawczy trafnie zauważył, że facet zdradził bo mu czegoś brakowało najpewniej w łożku. I na pewno tak było Tyle, że jak wam panowie coś nie pasuje, to droga wolna.
Najbardziej chujowe wyjście ze związku to poprzez zdradę. Jak facet nie ma klasy i nie wie co zrobić, to najlepiej spierdolić, bo albo nie umie rozmawiać, albo mu wygodny taki układ dupczyć dwie laski na raz. To samo tyczy się kobiet.
Ale głupotą byłoby wsadzać wszystkich facetów do jednego wora i wychodzić z założenia, ze każdy nastepny zrobi tak samo. wszyscy faceci sa tacy sami, macie penisy, głowy a w nim rozumek. Tak samo my kobiety, mamy cipki, głowy i rozum.
A to czy ktoś zdradza, zdradzi czy zacznie zdradzać to jest kwestia tylko i wyłącznie wyborów i decyzji a nie uwarunkowań genetycznych czy wiekszej predyspozycji kobiet do zdrady, bo faceci zdradzaja tak samo jak kobiety.
Nikt na siłę na nikogo nie trzyma w związku. Jesli ktoś nie widzi wyjścia z sytuacji to trzeba się kulturalnie pożegnac i iść dalej w swoja drogę, a nie zdradzać na boku a w normalnym zyciu udawać, że wszystko jest ok.
Facetów nigdy nie oceniamy po tym co mówią, a po tym co robią