Skocz do zawartości

rejdi

Starszy Użytkownik
  • Postów

    434
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    50.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez rejdi

  1. Moim zdaniem to ściema i pretekst do masowych szczepień. Nie po to kazano wszystkim Polakom zostać s mieszkaniach. Taki lud jest łatwiej kontrolować. Podjadą dwie suki pod blok, wbiją na chatę i jeśli nie dasz sobie wszczepić ,,antidotum" na koronawirusa to dostaniesz wpierdol a tak naprawdę to będzie czip. Rozważaliście taki obrót wydarzeń? Zresztą pisałem to na czacie.

    • Like 2
  2. Polecam film z 1995 roku pt. "12 małp". Dotyczy wirusa od którego zginęło 5 mld ludzi. Użyte w tym filmie przez jednego z aktorow jest stwierdzenie tak zwanego "Kompleksu Kasandry".

     

    "Zjawisko, w którym uzasadnione obawy i ostrzeżenia są ignorowane lub uważane za nieprawdziwe."

     

    Na koniec na lotnisku w wyniku sprawdzania towaru przez slużby, facet wypuszcza wirusa w fiolki i jedna osoba przebywająca z przyszłości, rok 2035 ma zapobiec tej sytuacji. Pamiętacie jak Chiński generał opisał tą sytuację i nikt w nią nie wierzył? Zainstalowali w nas ten kompleks wyparcia. Przepraszam za lekki spojler ale ten film w bardzo duzej mierze pokrywa się z czasami doczesnymi. Proszę o jego analizę.

     

    Moim zdaniem @bassfreak ma podstawne przeczucia  i tego zagrozenia nie wypiera jak inni co już zrobili zapasy. Może to gówno rozprzestrzenia się powoli? Jest wtedy gotowanie żeby na wolnym ogniu?

     

    • Like 4
  3. 11 minut temu, Perun82 napisał:

    Oznaczało by to, ze państwo kompletnie sobie nie radzi i straciło kontrolę nad ową sytuacją. 

    Szwajcaria, Niemcy, USA wprowadziły stan wyjątkowy. To znaczy, że oni radzą sobie gorzej od nas z zaistniałą sytuacją? Nawet Czechy mają stan wyjątkowy.

  4. https://www.se.pl/auto/nowosci/koronawirus-w-polsce-panstwo-moze-przejac-twoj-samochod-by-walczyc-z-epidemia-aa-PcCs-uWLt-bxev.html

     

    Czemu nie wprowadzili stanu wyjątkowego? W przypadku rekwirowania dóbr obywateli nie mają obowiązku zwrotu równowartości tego dobra po uspokojeniu sytuacji. Gdy mamy stan wyjątkowy sa angażowanie środki i wrzucane w rynek, żeby uspokoić sytuację jak na przykład w Niemczech i Norwegii, gdzie rynek zostal dofinansowany 100 mld euro.

     

    W tym wypadku mamy samowolkę i nikt za nic nie odpowiada. Zajebią Ci auto lub przejmą jakiś budynek na cele kwarantanny i nic ich nie obchodzi. Przy stanie wyjątkowym są obostrzenia ale władza nie zostawia ludzi na pastwę losu jak jest w przypadku Polski.

  5. 7 godzin temu, gnukij1 napisał:

    Ściągnąłem mapy i gram w Heroes 3, ogarnęłem drzewo na przyszłą zimę :D a tak poza tym czytam "Uwolnić się od bólu", gdyż od jakiegoś czasu mam jakieś niezrozumiałe bóle, odcięcia czucia w pewnych partiach ciała, prawdopodobnie podłoże emocjonalne. ;)

    Dasz jakieś bezpieczne źródło na priv, aby ściągnąć herosy? Też był prograł ;).

  6. 13-03-2020

     

    Wstałem o godzinie 9:00, poszedłem przemyć twarz i ręce. Na śniadanko przygotowałem sobie omleta z cebulką, wędlinką i pomidorkiem.

     

    W trakcie krojenia cebuli "poziomo" skaleczyłem się lekko w palec tępym nożem. Z racji, że miałem dodatkowy zapas spirytusu salicylowego, nie omieszkałem z niego skorzystać i owinąć paluszka w bandaż.

     

    W nastepnej kolejności postanowiłem przygotować syrop na odporność w dwóch sredniej wielkości słoikach. Moj przepis na jeden słoik to:

     

    - 5 ząbków czosnku,

    - 3/4 spore cebule,

    - kilka goździków i lyżeczka imbiru,

    - 4/5 dużych łyżek miodu + pół wyciśniętej cytryny.

     

    Czosnek i cebulę zblendować, aby maksymalnie wydobyły aromat. Słoik upychamy maksymalnie składnikami tak, aby nie dostało się zbyt dużo powietrza. 

     

    Z racji tego, że zamówiłem podróżną kuchenkę gazową z kartuszami gazu, postanowiłem ją odebrać z paczkomatu, a z kartuszami nie wiem co zrobić (w bloku raczej takich rzeczy trzymać nie można). Oddam chyba do gazownictwa jak sytuacja się trochę uspokoi.

     

    Wykompałem się i zdezynfekowałem kurtkę i marynarkę, w których byłem w tym tygodniu na dwóch rozmowach kwalifikacyjnych w Warszawie. I tak pewnie nic z tego nie będzie bo koronka.

     

    W zasadzie resztę dnia przeleniuchowałem przy netflixie (oglądam "The walking dead") i pouczyłem się trochę angielskego.

     

     

  7. Oby tylko daty ważności produktów nie były przebijane tak, że po dwóch tygodniach konserwy albo suróweczki w słoikach do śmieci pojda lub co gorsza ludzie to zjedzą i od tych toksyn się pochorują. Dobry biznesik, choć sam zrobiłem troszke zapasów, ale bez przesady. Mam po kilka sztuk konserw jakiś, makaronów i warzyw marynowanych i to wszystko.

  8. Zwróćcie uwagę na całą Afrykę i bardzo niską zachorowalność lub praktycznie zerową. Poziom higieny jest tam jeden z najmniejszych na świecie wraz z Indiami a ludzie w ogóle nie chorują. U nas karza myć dłonie po 30 razy dziennie i dezynfekować spirytusem + dezynfekować wszystko w okół. Ja juz kiedyś mówiłem, że takie traktowanie skóry to pozbywanie się naturalnej bariery ochronnej.

     

    Ja uważam, że to wirus wewnętrznie sterowany. WIG20 prawie 15% w dół. Może to znaczy, że warto długie zaopatrzyć się w długie ekspozycje na rynku bo poprzejmują topowe społki a nic nie robi większego zamętu, niż wkręcony ludziom wirus. Do tego dołożyć promowanie transakcji bezgotówkowych + zgrabne przypieczętowanie ich możliwością "rozprzestrzeniania" wirusa przez obieg gotówkowy.

    • Like 3
  9. 24 minuty temu, zychu napisał:

    ?

    Wiedziałem, żeby tu nie zaglądać.

    Odpowiem adekwatnie: jeśli chcesz się zabić, wystarczy dobry scyzoryk... albo kilka litrów spirytusu.

     

    Wydaje mi się, że niektórzy z was siedzą przed ekranem, czytają "niusy" i brandzlują się tym, że sytuacja "wymyka się spod kontroli". Już oczyma wyobraźni widzą sceny niczym z powieści Cormaca McCarthy'ego - uzbrojone bandy, szabrownicy, wojskowe kordony i strzelanie do tłumu.
    Oj, ludzie...

     

     

    Wiedziałeś, żeby tu nie zaglądać a to zrobiłeś i do tego napisałeś komentarz nic nie wynoszący do tego tematu. Znalazłeś poklask i nakarmileś swojeg ego, więc możesz spać spokojnie, czując się mądrzejszy od innych.

     

    Gościu, sam czytasz a zarzucasz coś innym. Na tym forum już naprawdę nie można nic napisać bo zaraz zza krzaków wyjdzie jakiś moralizator.

    • Like 3
  10. 8 minut temu, Turop napisał:

    Ja ostatnio oglądałem taki rewolwer na gumowe kule, przy testach, ładnie daje popalić, myślę, że na zwykłego zjadacza chleba by wystarczył ?

     

    Właśnie też czytałem o tych pistoletach, ale one raczej dobre są tylko jako straszak bo żadnych większych szkód nie wyrządzają chyba, że trafisz w głowę. Podobno sa kule gumowo-metalowe i jeśli już, byłyby lepszym zamiennikiem do tych gumowych + kule z gazem pieprzowym. Warto poszukać też takiego, który generuje dużą moc wystrzału, nawet do 20J. Mam na oku strzelbę i ona strzela z dwóch kul na raz.

  11. Za czasów dzieciństwa chodziło się po drzewach. Wiele z nich juz nie istnieje, bo albo zbudowali parking albo poszerzyli drogę. Latem ze skoszonej trawy budowało się "bazy". Duże bale zastępowały słupki do gry w piłkę nożną. Poprzeczki nie było. Zabawy w piaskownicy w zbijanie kapsli od piwa, podchody, zabawa w chowanego. Długo by pisać. W zasadzie bawiąc się na dworzu nigdy nie byłem głodny, a w ciągu całego dnia potrafiłem zjeść 1-2 kanapki. Mam duży sentyment do tych czasów. Wychodziło się na dwór o 8 rano a wracało o 21-22. Kiedyś rodzice w ramach kary nie wypuszczali na dwór. Dzisiaj karą jest zabranie telefonu.

     

    W lany poniedziałek, wieczorem organizowały się grupy i wzajemnie oblewały wodą. Zazwyczaj były to grupy dzieciaków starszych, mieszkające 3 bloki obok siebie. Cały świat był ograniczony do 2-3 bloków obok, a jak się wyszło poza ten obszar to był inny wymiar.

     

    Naśladowaliśmy starsze osoby palące papierosy, graliśmy w "kwardrata", piłką pod blokiem a linie rysowaliśmy cegłą lub pustakiem. Dziewczyny bawiły się podobnie. Do tego eksponowanie opuszczonych miejsc.

     

    Jedzenie to lody solo, bambino, chipsy "snaki" bo najtańsze. Wtedy paczka kosztowała 50 gr. Z chipsów zbierało się pokemony i nimi grało (nie jedna osoba zginała takiego pokemona, żeby spadł na odpowiednią stronę, podczas gry).

    • Like 3
  12. W dniu 13.02.2020 o 19:14, Aur0n napisał:

    Siedzę teraz w domu po pracy, piętrzą się obok mnie książki do CIMY i zamiast jechać dalej z tematem to mnie pierwszy raz od jakiś 12 lat chce się dosłownie płakać (haha jakie frajer popłakać chce, nie jak prawdziwy chłop) i nie mam chęci na nic. Człowiek się stara a wychodzi jedno wielkie nic. Szukaniem czegoś nowego jako specjalnie się nie przejmuję, bo pewnie w 1-2 miesiące będę miał kilka ofert ale bardzo boli mnie taka zawodowa porażka, gdzie nawet dzisiaj mój szef z uśmiechem na twarzy pytał się czy czegoś dodatkowo nie zrobię.

    Jak Ty masz problem z utrzymaniem się w pracy, jako "specjalista ds. Controllingu", sądząc po Twoich umiejętnościach, to co powiedzieć o osobach, które dopiero zaczynają swoją przygodę z controllingiem albo księgowością (należę do nich). Tutaj

     

    Chyba mnie oszukali mówiąc, że "księgowy" i "kontroller finansowy" to zawody deficytowe :).

    • Like 1
  13. + ankidroid, w którym zapisuje się słowa lub całe frazy i później odtwarza.

     

    Ja uczę się pół roku dzień w dzień od zera i szacuję swoje zdolności językowe na A2/B1. Nauka płynnego mówienia po angielsku bez "zwieszek" to przynajmniej 2-3 lata intensywnej nauki. Chodzi mi o level fluent. Ale komunikatywny w pół roku, bądź rok ogarniesz.

     

    Jak chcesz możemy się zgadać na czat głosowy na "discord" i pogadamy trochę. Jeśli nie jesteś kompletnym głąbem z angielskiego to masz pewnie podobny poziom do mojego. Mogę Ci podać fajny room, gdzie ludzie z Polski studiują filologię angielską i ich poziom jest na C1/C2. Często poprawiają mi błędy i uczą nowych rzeczy.

  14. Ja drugiej strony codziennie, przez przynajmniej 30 minut dziennie uczę się angielskiego. Jak nie uda mi się znaleźć pracy w mojej branży, lub znajdę, ale będę tylko trybikiem w maszynie, pracującym po 12 dziennie poniżej średniej krajowej to jebie taki układ. W dłuższej perspektywie i tak chce wyjechac za granicę i zrobić certyfikat IELTS z angielskiego. To mi być może otworzy drogę to podjęcia pracy w zawodzie księgowego za granicą + jakiś kurs. Aktualnie szukam dalej pracy, ale coraz bardziej mnie to frustruje.

  15. A jak odejść od kobiety, której powiedziałem we własnym domu, że chcę sie rozstać po próbie manipulacji i odmówienia seksu. Kazałem jej pójść na pociąg wyjść z mieszkania, ale jak grochem o ścianę. Zaczęła płakać,  przepraszać i gadać ciągle, że kocha. Jak odciąć takie coś? Nie jest łatwo. Miałem ja siłą z mieszkania wyciągnąć? Też sie obawiam tej karuzeli spierdolenia bo emocjonalnie za długo chyba nie pociągnie. A teraz po nieudanym rozstaniu czuję, że będzie gorzej, chociaż narazie jest cud malina, ale pewnie to czasu. Gdyby się ona ze mna rozstał to pewnie nie miałaby żadnych skrupułow. Jak doprowadzić do takiej sytuacji?

  16. Powiedzcie mi. Czy stanowisko asystenta działu rozliczeń to stanowisko branży finansowej? Dostałem zaproszenie na rozmowę. Miałbym przetrwać w excelu duże ilości danych sieci 600 sklepów. Dodatkowo wymagana jest znajomość VBA. Naliczane byłyby jakieś bonusy w sklepach. Ponadto na podstawie naszej pracy wystawiane byłyby faktury. Ale niestety podczas rozmowy wszystkiego niedoprecyzowałem i rekruter też.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.