-
Postów
230 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Donations
0.00 PLN
Odpowiedzi opublikowane przez Morgan86
-
-
Najbardziej wartościowa lektura jaką przeczytałem. Aktualnie czytam drugi raz.
Przeczytałem też "Przekraczanie poziomów świadomości."
Znam ludzi, którzy czytają po 3-4 razy, bo nie są w stanie zrozumieć za pierwszym. Zgadzam się z tym podejściem - dopiero za drugim razem wiele rzeczy wydaje się jasnych. Na ten moment widzę w swoich działaniach czy się na dany moment kieruje siłą czy mocą. Fajny filtr do życia/decyzji/działań.
Bardzo polecam.
- 2
-
E-Commerce na ten moment to petarda. Żniwa jednak dopiero nadejdą po kryzysie. Jak ktoś teraz uruchomi sklep lub dopracuje swój aktualny np. zagnieżdżając się w Google to po kryzysie będzie królem życia.
-
Internet.
- 1
-
28 minut temu, GriTo napisał:
Niedawno pochowałem kolegę, super-zdrowego, zadbanego, ogarniętego, ah, oh.
Zawsze pytałem go, po co mu tyle kasy zarabiać trzeba.
Cóż, szybka piłka, wylew. I po sprawie.
Przecież to proste. Im większa kasa rozsądnie zarządzana tym większa niezależność i możliwości. To, że się gość zajebał od pracy to inna inszość.
Znam ludzi co sobie śmigają w wieku ok. 40 lat na emeryturze i robią projekty, bo chcą, a nie muszą słuchać pierdolenia jednego czy drugiego szefa.
Jeśli o coś ma chodzić w tym życiu to o wolność i niezależność. Do tego kasa jest niezbędna.
-
Gdzie @Mosze Red polecasz dokonać zakupu broni? TOR czy normalne sklepy? Trochę tego przejrzałem już w sumie.
- 1
-
Czas jest potrzebny - chcesz od razu gratyfikacji, a spadłeś z wysokiego konia.
Też tak kiedyś myślałem, a po paru LATACH (podkreślam latach, a nie kilku dniach, kiedy Ci jaj puchną) spotkałem jeszcze lepsza laskę.
No ale się rozstaliśmy i wiem, że spotkam jeszcze kogoś bardziej sensownego, bo ja się też zmieniam na lepsze. Easy.
A czas z nabitymi jajami wykorzystaj, bo to duża moc.
- 3
- 1
-
Jak czytam ten wątek to szczerze sobie dziękuje za decyzje, które podjąłem.
Mój dzień wczoraj:
Wstałem ok. 8.
O 9 byłem w warsztacie pogadać z kumplem.
O 10 usiadłem do projektu i siedziałem do 14.
Od 14 do 15 przerwa z obiadem i czytaniem "Książę" Machiavelliego.
Od 16 do 18 tworzyłem strukturę działań moich i firmy.
O 18 trening TRX i worek.
Pozniej figle-migle z koleżanką.
Jak czytam ten temat i widzę jak niektórym się nudzi to naprawdę sam się cieszę z położenia, w którym jestem. Mam swoje biuro w domu - całą firmę ogarniam zdalnie i mam kurewską motywacje, żeby ją rozwinąć właśnie w tym ciężkim czasie. Inne moje dni to praca 12-14h i robienie nowych kursów, szkoleń i nauka z YouTube. Dla mnie ta Korona to w pewnym sensie zbawienie, bo wreszcie mogę nad pewnymi tematami posiedzieć konkretnie i bez presji wychodzenia na spotkania itp.
- 1
-
Na początku czytałem z wypiekami na twarzy. W połowie zrobiłem sobie Popcorn. Pod koniec zaczynałem się zanurzać w głębokie refleksji.
Teraz - po przeczytaniu tematu - rzygać mi się chce.
- 1
-
Na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
Dbaj o swoje zdrowie psychiczne, bo co innego pozostało. Uśmiech, radość każdego dnia. Te teorie są z nami od wielu lat, ale nie zmieniają percepcji dopóki im na to nie pozwolisz.
Ciesz się tym co jest, bo kto wie ile jeszcze.
- 3
- 1
-
Mnie natomiast ciekawi jakie działania podejmujecie, jeśli chodzi o portfel.
Ja myślę o wypłacie kasy z banku + kupno trochę USD/Franka, żeby trzymać w gotówce. Część zostawić w PLN, a za część jeszcze kupić srebro.
Chcę poczekać oprócz tego, aż giełda spadnie do zera i wtedy kupić trochę akcji.
-
Ja tam ze swoją ex nie raz oglądałem pornosy przy seksie i było fajnie.
-
W mojej opinii jak trójkąt i wszelkiego rodzaju inne kombinacje to tylko poza związkiem. W luźnych/przypadkowych relacjach to ma jakąś racje bytu. Długofalową, sensowną relacje niszczy.
- 1
-
Relacja z powrotu na Tinder.
Konto założone zgodnie ze wskazówkami. 3-4 zdjęcia, żadnego selfie, wszystkie, gdzie coś robię i widać formę + jedno z siostrzeńcem. Do tego ultra unikalny, ciekawy i tajemnicy opis. Efekt? 300 par w 10 dni, ale faktem jest, że byłem w 3 miastach.
Konwersja jest ok. Piszą niektóre same, reszta raczej odpisuje, dają numery, gadka się klei. Pytanie mam jak tu skrócić dystans do seksu, bo nie ukrywam, że czasu mam mało, wybór jest. Piszecie wprost o zaproszeniu do hotelu/do siebie na masaż? Ja raczej biorę numer i dzwonię.
-
4 minuty temu, hogen napisał:
I chuj. To jest to o czym mówiłem już nie raz. Te wszystkie filmy typy 365 dni i Grej to jest pic na wodę. Wszystkie kobiety, które miałem w życiu nie lubiły ostrego seksu.
Kobieta jednak chce być traktowana jak kobieta, a nie worek treningowy. Pozdro.Hehe nie chyba jednak nie.
Może sporadycznie seks namiętny jest ok, ale moje doświadczenia pokazują, że każda lubi dobre rżnięcie, podkreślam każda. Z tym, że mało kto to potrafi to dać.
- 2
- 1
-
Nie liczy się wielkość, ale technika pierdolnika. Każdy doświadczony to potwierdzi. ?
-
Sytuacja jak z każdym innym dobrem. Im mniej dostępne, tym bardziej pożądane, a przez to cena rośnie.
-
Ja tylko dodam do powyższych dywagacji, że miałem ciekawą sytuację w życiu. Dziewczyna poznała mnie przez swojego ojca na basenie, po czym odezwała się na messengerze i zaprosiła mnie na kolacje, na którą pojechaliśmy autem jej ojca. Chciała zapłacić za mnie w restauracji, ale nie chciałem i zapłaciłem za siebie. Finału całej sytuacji można się domyśleć...
Także tego - warto pracować nad atrakcyjnością, bo sytuacje się odwracają. Kobieta w mojej ocenie 7,5-8/10.
- 1
-
Dzisiejsze kobiety to mają fistaszki, a nie pewność siebie. Pobądz z taką jedną czy drugą dłużej niż kilka tygodni to zobaczysz jaka tam jest skala problemów. W większości przypadków to wszystko jest udawane, aby złapać najlepszego gościa, ale realnie większość kobiet ma stertę problemów z samymi sobą. Parę trafnych tekstów i szybko obnażasz taką kobietę, bo pewności siebie wg mnie nie da się wyuczyć. Albo coś robisz i masz efekty i wewnętrznie się czujesz spełniony i tym emanujesz, albo udajesz do pierwszego lepszego, trudnego zagadnienia.
Naprawdę - fajnych, ładnych, ułożonych kobiet jest nie wiele.
- 3
-
Czy ostateczny termin to majówka?
-
Paradoksalnie tutaj wychodzi wartość wiary, jako spoiwa. Jakby nie patrzeć ludzie wierzący w większości przypadków walczą dłużej o różne rzeczy - nie zawsze to jest jednak dobre.
-
Powiem tak: ch... z tej gadki, jak realnie z niewielką ilością kobiet można naprawdę fajnie pogadać. Ja nie mam problemu prowadzić monologu w formie własnych przemyśleń przez długi czas i niby jest to fajne, ale bez realnego feedbacku na poziomie, energia automatycznie opada. Jak jest fajna rozmówczyni to ta energia jest cały czas na wysokim poziomie. Także według mnie nie zawsze problem jest w Was - nawet jak jesteście introwertykami.
- 1
-
15 minut temu, NoName napisał:
To musisz chyba być tym mitycznym Chadem, bo normalnym chłopakom to się nie zdarza
Też mam podobne doświadczenia. Wszystkie ostatnie relacje to był seks na 1-2 spotkaniu.
- 1
-
Różne są wersje, różne są warianty.
Horyzont jest ogólnie 3-4 lata. Ale nie chce mi się rozdrabniać, tylko to zautomatyzować
58 minut temu, Personal Best napisał:A powracając do tzw. "klikania" przecież to sie wie kiedy kobieta jest bardziej responsywna, kiedy chce się spotkać, kiedy daje te głupie emotikonki i jak często i szybko/chętnie odpowiada (=jak jej zależy)
Wiem, znam temat. Inaczej nie miałbym czego odgrzewać ?
Jak widzę powyżej, u niektórych to przynosi dobre rezultaty. Mi się zdarzyło sporadycznie i wtedy faktycznie szedł ogień. Czasem jest tak, że z jakaś kobieta była zajęta, teraz jest wolna, ja byłem zajęty, teraz jestem wolny itp. Chodzi o wykorzystanie już stworzonej bazy, nie rezygnując oczywiście z poszerzania aktualnej.
-
Wiem, że nazwa tematu jest niewdzięczna.
Tak, teoretycznie to wiem, ale są niektóre relacje takie, z których da się jeszcze pociągnąć temat i o takich mówię. Nie wszystkie oczywiście.
Jaki biznes w czasie ogólnego kryzysu?
w Zarabianie hajsu.
Opublikowano
Ja mam teraz w prowadzonych sklepach w tydzień takie wyniki, jak normalnie są w miesiącu.