Skocz do zawartości

t0rek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez t0rek

  1. W dniu 26.04.2023 o 22:18, Dassler89 napisał:

    Piszesz, że wyczuwasz od @Montella26 pogardę do innych ludzi - tak w duzym skrócie. Skąd takie zachowanie jak pogarda może się brać? Z czego ono może wynikać jakie są przyczyny Twoim zdaniem?


    Mi się skojarzył taki obrazek:
    JJLbBsg.jpg 

     

    Nie wiem też czy to kwestia relacji z matką / przeżarcia redpillem / odreagowywania hipergamii czy też nadmierne utożsamienia z ciałem (avatar), ale zwraca uwagę, że @Montella26 tak dość krytycznie podchodzisz do innych panów, ale tak właśnie "po babsku" - z perspektywy SMV (ten zakolak, ten ulany, ten dzban itd.).
    Nie czytałem (albo nie pamiętam) innych Twoich wątków, więc bazuję tylko na tym.

     

    W dniu 26.04.2023 o 21:29, Messer napisał:

    Na poziomie nieświadomym działa taki mechanizm - ludzie z dużym nieświadomym przywiązaniem do życia i pomyślnego losu, sami nieświadomie szukają problemów a nawet śmierci. Dlaczego tak jest, nie wiem, ale tak jest.

    Po łazariewowsku będzie to coś w stylu mechanizmu upokorzenia pychy. Taki bezpiecznik dla duszy (w mojej nomenklaturze podświadomość to jej część), żeby się nie zapuściła w kozi róg?

     

    W dniu 28.04.2023 o 19:11, Ceranthir napisał:

    ale wiesz, że oni robią to celowo, żeby wywołać reakcję wkurwienia, bo ich to... cieszy? wiesz co ich boli najbardziej? ignorancja albo poczucie humoru, jak Ci ktoś mówi, żeś pedał albo jak on wyglądasz to mówisz, mrrał kociałku, bo będę Cię chciał schrupać xD może i uzna, że mówisz serio, ale przynajmniej da spokój, bo wiesz, będzie myślał, żeś serio pedał i będziesz się chciał do nich dobrać XD

    Powiedziałbym, że ich ciemne cząstki robią to często poza ich świadomością. Spijają z @Montella26 energię zaczepkami (bo widzą jak na dłoni w co uderzać), obniżają mu nastrój, a jemu się wydaje, że jest górą, bo się postawił i nie dał w kaszę dmuchać.  To jest walka energetyczna, tylko ta kultura udaje, że tego nie ma.

     

     

     

    • Like 6
  2. Godzinę temu, zychu napisał:

    Istnieją ludzie pozbawieni empatii, samolubni i nieczuli. Być może byli tacy zawsze, a być może jakieś złe doświadczenia tak ich ukształtowały. 

    Często za tym brakiem empatii, cynizmem i egoizmem kryją się cierpienie i rozczarowanie.

    Stąd hasło "trauma-based mind control". Najprostszy przykład - najchętniej z wolności zrezygnują np. bezbronni ludzie, z brakami w poczuciu bezpieczeństwa, którzy zgodzą się na bardzo dużo, byleby tylko państwo ich obroniło (a w zasadzie obiecało i przekonało, że to zrobi). 
    Jednocześnie, przy dobrej tresurze, będą (grupowo) skakać do gardeł takim, którzy im tą iluzję bezpieczeństwa burzą. COVID i maski pokazały to najbardziej.

    • Like 2
    • Dzięki 1
  3. 5 godzin temu, Libertyn napisał:

    Ergo jestem zajebiście świadomy i otaczają mnie tępaki które nie mają mojego mózgu i nie pojmują świata w mój jedyny właściwy sposób. Dodatkowo nie zaprzątają sobie głowy jedynymi słusznymi sprawami którymi ja sobie zaprzątam. 

    Brzmi jak syndrom gimbusa ("wiem wszystko lepiej, świat mnie nie rozumie")

    Paradoksalnie zawsze w grupach "oświeconych" ma się jeden wielki hive mind zdominowany przez guru. 

    W sensie, że kto jest ten "zajebiście świadomy"? 

    Zabawne jest to, że bardzo popularne wytwory kultury mogą mówić o tych dysproporcjach, różnych rasach (LOTR, Wiedźmin, Star Trek, Gwiezdne Wrota itd.) Jeśli tylko jednak człowiek zacznie nawet zastanawiać się "czy coś w tym jest na poważnie", to zaraz ma na głowie "humanistyczną urawniłówkę", która go agresywnie próbuje sprowadzić na ziemię, zamiast podyskutować z samym tematem.

    A tu kolejny ciekaw film mojego ostatniego "guru" z Belgii ;) 

     

  4. 6 godzin temu, Baca1980 napisał:

    Z moich długoletnich obserwacji. Wychodzi że polskie kobiety j..ebiąc facetów myślą że będą ich motywować. Z.jebany system tylko nie wiem skąd się wziął?

    Pewnie ich matka tak opierdalała starego ciągle. Do tego ludzie o niskiej samoocenie mają często tak, że lubią być negatywnie motywowani, bo oni wtedy "udowodnią", że są więcej warci.

  5. 6 minut temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

    Co z automatu odrzuca moje argumenty jako zbyt przyziemne i rzeczowe.

    Oraz poza nawiasem konwencji 'ezoterycznej'.

    Tu nie chodzi o przyziemność, tylko (na chłopski rozum) o to "co z czego wynika". W ezoterycznym ujęciu to świat duchowy implikuje wydarzenia w świecie materialnym. Redukcjonizm naukowy "obudowywuje" materię teorią, według której miałaby rzekomo działać.

    Osobiście nie miałbym problemu w innym dziale dyskutować na taki temat, poruszając się tylko w obrębie psychologii, socjologii czy socjocybernetyki.
     

    Skoro i tak wrzucam różne materiały i wspomniałem nieco o duszach anielskich, to tutaj z kolei wykład mocno wtajemniczonego Żyda o aniołach. Pojawia się wątek, że one nie mają wolnej woli.
     

     

    • Like 2
  6. W dniu 19.03.2023 o 08:53, Margrabia.von.Ansbach napisał:

    Zauważę tylko, że jest to bardzo ale to bardzo niebezpieczna "koncepcja".

    Po pierwsze dehumanizuje drugą istotę ludzką.

    Ja jestem "świadomy" a ty jesteś zautomatyzowanym (w moim mniemaniu!) tylko NPCem.

    Więc ja jestem prawdziwy (wartościowy, a jakże!) a ty jesteś nikim NPCu (jedym z milionów czy miliardów).

    Coś Wam to przypomina?

    Może nazizm albo komunizm?

    Najbardziej mordercze totalitaryzmy w historii nowożytnej.

    I jeden i drugi też miał "lepszych-wartościowych" i "gorszych-do eliminacji".

    Różniły się tylko filtry na podstawie których dokonywano rozgraniczenia "wartościowy-zbyteczny".

     

    Po drugie.

    Ta koncepcja śmierdzi mi na kilometr ledwo tylko krytym elitaryzmem.

    I pogardą dla innych ludzi.

    Ja jestem oczywiście "świadomą, wartościową jednostką".

    Może jeszcze inni, którzy popierają moje poglądy i zapatrywania na sprawę.

    A reszta to bezimienna banda NPCów.

    Bezwartościowy!

    Elita vs zrobotyzowany (pod kątem psyche) plebs.

    Śmierdzi jak obornik w gorący, czerwcowy wieczór.

    Albo przepełniony śmietnik w Grecji czy Włoszech.


    Gdyby to był dział "psychologia społeczna" albo "socjologia", to tak z "humanistycznego" punktu widzenia jak najbardziej przyznałbym Ci rację. To jest jednak dział "Ezoteryka" i uważam, że tutaj można wychodzić poza pewne ramy.

    W praktyce tego się nie obawiam tego elitaryzmu i dehumanizacji, bo to tak jakby stwierdzić, że analizowanie tłumu jako bezimiennej masy jest elitaryzmem ze strony jednostki, która nim gardzi. Tylko czy jednostka ma z nim "siłowe" szanse? No chyba tak średnio.
    Podobnie to widzę tutaj - nawet świadoma jednostka przy takich "NPC hivemindach" może się czuć nieco przytłoczona. Poza tym to władzy i wielkim egregorom (hivemindom) zależy na budowaniu rzesz bezimiennych wyznawców. Świadome jednostki raczej nie używają tej świadomości do uzyskania kontroli nad masami.

     

    W dniu 19.03.2023 o 08:53, Margrabia.von.Ansbach napisał:

    Bardziej od aspektów meta-bla-bla-bla-fizyki.

    Skupiłbym się na procesie warunkowania społecznego (mass media, sosziale, główne prądy kulturowe).

    I procesie kształtowania postaw od najmłodszych lat na bazie tego warunkowania.

    Bo warunkowanie to wchodzi tak łatwo i skutecznie.

    Bo bazuje na pobudzaniu popędów (instynkty).

    A że warunkowanie to promuje i tworzy dość homogeniczne postawy.

    Zachowania i zewnętrzny wizerunek (wygląd).

    To stąd wrażenie powszechnej unifikacji ala NCP.

    Niech się każdy skupia na tym, co mu pasuje :) Ja zaczynałem takie tematy od hobbystycznego czytania akademickich książek o psychologii społecznej parenaście lat temu - wtedy nie miałem pojęcia nawet o ezoteryce.

     

    W dniu 19.03.2023 o 08:53, Margrabia.von.Ansbach napisał:

    Od dawna na ulicach Wwy czy mego powiatowego grajdołka.

    Najbardziej widać to po modzie wśród młodych kobiet.

    Co aktualnie modne i promowane w necie.

    To tak się klonują wizerunkowo.

    W którymś momencie odniosłem paranoidalne wrażenie.

    Że widzę jedną i tą samą dziewczyną.

    Czarne legginsy albo czarne obcisłe jeansy.

    Biała podkoszulka, białe buty.

    Włosy spięte kitką do tyłu i wielkie czarne okulary na nosie.

    Wiecie co?

    Była prawie wszędzie! ;)


    Sławomir Majda ze swoją "grupą" twierdzą, na podstawie jasnowidzenia, że w Warszawie jest obecnie mnóstwo ludzi z duszami anielskimi (jak Sławek i Karolina na filmie).
     

     

    • Like 2
  7. @SzatanK Myślę, że nazywanie ich "współzależnymi" może być nieco mylące, zwłaszcza jak istnieją terminy typu współuzależnienie itd.
    Na moje to taka jednostka ma złudzenie, że jest totalnie niezależna. Tak samo jak kiedyś wszystkie małomiejskie karyny chodziły w takich samych kurtkach odsłaniających nerki i pępek, a nie było jeszcze mediów społecznościowych.

    Z ostatnich ciekawych obserwacji - oglądanie filmów z interwencjami grup amerykańskiej policji też pokazuje takie zachowania NPC.

    A z materiałów zahaczających o zjawisko, ale znacznie przekraczających:


    W pierwszym przybliżeniu uznajmy, że to takie SciFi jak film Matrix. 

    A tu bonus:
    https://architekturaosobowosci.com/raport-energetyczny-marzec-2023-poczatek-indywidualnych-przejsc-do-5d-czyli-polaczenie-z-wlasna-boskoscia/ 
    Jest tu podział na 3 kategorie dusz/istot - upadających, "neutralnych" i wznoszących.

    • Like 1
  8. Polecę full szur mode: czasem mi się wydaje, że to jakieś powolne przygotowania do jakiegoś totalnego resetu planety. Podobnie jak motywy typu usunięcie tego autobusu: https://www.bbc.com/news/world-us-canada-53106441
    W międzyczasie mamy cyfryzację wszystkiego, więc ludzie dobrowolnie przenieśli swoje analogowe wspomnienia z klisz, fotek, kaset itp. do cyfrowych archiwów. Wystarczy rozbłysk na słońcu i boom - tego już nie ma.
    Just sayin' :) 

    • Like 1
  9. W dniu 13.01.2023 o 06:58, Obliteraror napisał:

    No i liczyłem na początku, że jej ojciec (mający wszystkie psychologiczno - terapeutyczne papiery i doświadczenie) od razu wychwyci problem.

    A ja obstawiam, że jest właśnie odwrotnie. Taki człowiek ma przecież na głowie losy i przeżycia swoich klientów. Podobne rzeczy zaobserwowałem (z autopsji i po kolegach) u dzieci nauczycieli. Dodatkowo wspominasz, że w tamtym związku spodnie nosi jego żona, więc obstawiam, że on jest myślami całkiem gdzie indziej i jest ostatnią osobą, która wychwyciłaby niekorzystne zmiany u córki.

    • Dzięki 1
  10. 20 godzin temu, DOHC napisał:

    Tak samo tzw "koledzy" zamiast zadbać jeden o drugiego to chuj - lej do odciny, najwyżej się pośmieją jak się połamie. W szpitalu oczywiście nikt z "kolegów" mu przysłowiowej szklanki wody nie poda. 

    I to by było na tyle, krótka wiązanka jak ludzie sami sobie szkodzą przez swoją głupotę, lekkomyślność i niedopowiedzialność, dodatkowo przerzucając problem na postronne osoby. Każdy kto woził noobów na imprezy pewnie miał podobne odczucia. 

    Trudno żeby nie było takich zachowań w straumatyzowanym narodzie, w którym samo-nienawiść aż kipi. A że czasem zamanifestuje się w postaci darcia łacha z najebanego kolegi, co się mało nie zabił - no cóż, gdzieś musi.

    Za młodu daleko mi było do abstynencji, teraz (mam 30+) z roku na rok piję coraz mniej. W tym roku może było łącznie z 15-20 piw i parę drinków na wczasach. Jak czytam te pijackie opisy, to coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że lepiej być nieco odludkiem niż brać dalej udział w takim gówniarstwie. Smutne w sumie, że ludzie nie potrafią inaczej radzić sobie ze swoimi słabościami, ale co zrobić?

    • Like 2
  11. 3 godziny temu, xander99 napisał:

    Także u mnie takie coś jak wena to nie istnieje.

    Polecę prowokatorsko-coachingowo: widzę, że napłodziłeś na forum 835 postów (na ten moment). To czym się różni wena na forum od weny do pisania prac i rozprawek? Jakie przekonania Cię mogą blokować? Może np. takie:

    14 minut temu, xander99 napisał:

    I ci z wyższym robią za najniższą. Tylko siedzi sobie panicz albo pani przed kompem w wygodnej robocie i to nie zawsze.

    Czy ktoś Ci broni np. zrobić kurs na wózki widłowe mając magistra? :D 

  12. Na polibudzie magisterka to było coś jak takie większe sprawozdanie z laborki (tak mi nawet promotor powiedział). Miałem temat, który sam wymyśliłem i mnie nawet interesował (kierunek informatyka). Miesiąc chillowego pisania w wakacje po nocach - najtrudniej było zacząć i znaleźć do tego jakieś inspiracje (na początku głównie anglojęzyczne, co też minimalizowało możliwość plagiatu), a potem to już poszło z górki. Końcówka to stricte część laboratoryjna, gdzie musiałem zrobić jakieś testy, pomiary i to opisać, dodać wnioski itd.
    Co prawda pod koniec pisania znalazłem w necie pracę kogoś na bardzo podobny temat i trochę mnie zdołowało, gdy porównałem do moich wypocin, ale gość się tym zajmował zawodowo ileś lat wcześniej i oparł pracę stricte na doświadczeniu zawodowym, więc nie miałem do niego startu. O ile mnie pamięć nie myli, to obroniłem na 4.5.

  13. 7 minut temu, Scorsky napisał:

    Kilkudniowa gorączka w granicach 39 powinna zaniepokoić 

    A jak się ma to do Twoich poprzednich wypowiedzi, gdzie mówiłeś, że wlatuje gripex max i jakoś się funkcjonuje? Powinna zaniepokoić, ale "leczenie" pigułkami bez recepty to tylko maskowanie objawów.
     

    8 minut temu, Scorsky napisał:

    Jakoś chłopy w kopalniach czy budowlance nie narzekają tylko zaciskają zęby i do roboty, a taki w biurze 37 gorączki i już wielce chory umierający 

    I wychodzi im to na zdrowie w tych kopalniach (tam chociaż emerytura szybko) i w budowlance? Przy pracy umysłowej szybciej się odczuwa wszelkie przeszkadzajki.

  14. W dniu 3.12.2022 o 18:59, krzy_siek napisał:

    Dla nie-ang-panimaju, gość mówi, że gdy jest się chorym to dzwoni się do kobiety, bo ona jest w stanie dać więcej opieki i ciepła.

    Czy Wasze doświadczenia to potwierdzają?

    Jak pani nie ma "wzorców wiedźmy" to może i tak :) Nasze niestety często mają.

    Ja się z pogardą tego typu nie spotkałem u partnerek, ale żarciki o mężczyznach konających z 37 C słyszało się wielokrotnie. A taka rada ogólnie - warto się nauczyć słuchać swojego ciała, pójść bardziej w medycynę naturalną nawet w wersji "babcinej". Zamiast jojczyć i pakować w siebie jakieś gówna z apteki, to zrobić sobie grzańca, gorącą kąpiel, wygrzać się, a nie tylko maskować objawy lekami bez recepty.

    Swoją drogą - jak panie mogą się dziwić, że mężczyznom nie spieszy się do wojaczki, skoro dają jasny sygnał "jeśli tylko coś ci się stanie, to twój problem - radź sobie sam i przestań jęczeć"? 

    • Like 1
  15. 14 godzin temu, Strusprawa1 napisał:

    Niekoniecznie przegrywy, ale że po prostu niekoniecznie jest przeznaczać większość czasu na coś, na co nie ma się wpływu... Zamiast lepiej robić coś, co sprawi, że np. za 10 lat będzie miało się wpływ... To jest całe moje przesłanie.

    Powiem przewrotnie - zgadzam się. Dlatego znajomość świata od tej bardziej mrocznej strony pozwala wiele rzeczy przewartościować.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.