Skocz do zawartości

Perun

Starszy Użytkownik
  • Postów

    723
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    6.66 PLN 

Treść opublikowana przez Perun

  1. W ostatnim czasie po kilku krzywych akcjach pań, coraz bardziej zaczyna mi się podobać tematyka tresury samicy.... Wydaje mi się że dużo jest takich uleglych samic jak nie wszyski,tylko przez programowanie społeczne, jest coraz więcj feministek... Jaki waszym zdaniem jest złoty podział samiec samica...Chodzi mi o status,intelekt grupę społeczną etc. Intuicyjnie Wydaje mi się że łatwiej wytresować samicę, delikatne mówiąc z niższego stanu...Czy jest możliwe i realne być z tzw córeczka tatusia,czy takie są zbyt zmanierowane...?
  2. Wg. mnie masz do czynienia z typową "prowincjonalną księżniczką" zaślepioną ideałami wpajanymi w budżetowych serialach,jak może ona w ogóle mieć czelność mówić,że jakaś praca uwłacza,gdyby nie miała co do garnka włożyć,wzięłaby nawet najpodlejszą fuchę,te teksty o tym,że pani magister nie będzie pracowała na kasie świadczą o jedynie jej bezczelności.Ty zarabiający 2,5k masz podołać kredyt,naciągnąć swoich rodziców,a na końcu pewnie podarować mieszkanko,gdy zrobi z ciebie okrutnika-wyrdonika. Może te jej magisterium zostało zrobione w szkole lansu i baunsu , obecnie studia nie są wykładnikiem wiedzy.Ten najpewniej wymuszony płacz był jedynie szantażem emocjonalnym . Mieszkając sama na studiach o ile była choć trochę urodziwa gwarantem jest fakt,iż miała wielu orbiterów... Albo masz do czynienia z nad wyraz wrażliwą księzniczką na ziarnku grochu,której praca w markecie uwłacza,a Ty jesteś księciem z bajki tylko nie masz zamku,w którym tak bardzo pragnie zamieszkać księżniczka,ale oczywiście zamek musi być wspólny-bo jak to tak książę mi nie ufa.... ? o nie zaraz się rozpłaczę i powiem mamie ! Najlepiej zaciążę,ale nie z księciem tylko z kolegą bo jest taki męski,a ten książe to mnie przeraża w sumie,muszę mu załatwić zakaz zbliżania się do mnie i do zamku...Biedna księżniczka. Wybacz tą impertynencje,ale ten satyryczny styl miał na celu uzmysłowić Tobie w jakie bagno możesz zostać wciągnięty,mój przyjaciel doświadczył podobnej sytuacji,tylko księżniczka nie miała oporów do pracy poniżej swych kwalifikacji i w całą grę było wmieszane dziecko,więc Ty nadal masz szanse na korzystne wyjście z sytuacji... Jeżeli tak Tobie ufa to dlaczego nie zgodzi się na zakup mieszkania na ciebie ?
  3. Dziękuję Bracia za porady,drugi raz w życiu jestem przy jakiejkolwiek kobiecie tak zagubiony,raz już poległem,ale wtedy wina była po obu stronach...Ponieważ ona była zajęta czego nie byłem świadomy wtedy,wystarczyło kilka moich wtop,aby zainteeresowanie jej moją osobą znacznie zmalało...Gdzieś kiedyś ktoś mi powiedział,że kobieta jest trochę jak małpa nie złapie się nowej gałęzi póki się dobrze trzyma starej czy jakoś tak Tak czy siak najbardziej mnie interesują tematy "tresury pań",zastanawiam się czy można sobie wychować kobietę,bez bycia despotą i egoistą(choć to drugie nie jest,aż takie złe...).Zauważyłem,że większość "wychowanych pań"ma syndrom sztokholmski wobec swojego faceta,co mi osobiście wydaje się chore... Co do książek Marka już raz przeczytałem Kobietopedię,ale byłem wtedy zbyt niedojrzały i nie wyciągnąłem zbyt dużej ilości wniosków...niedługo drugie podejście
  4. Jest to całkiem możliwe,bo będąc pijanym te szorstkie dłonie,które normalnie mnie odpychają,były dla mnie czymś naprawdę interesującym,nawet bardziej od idealnych dłoni partnerki która była trochę markotnawa i niedojrzała...ciekawy wątek z tą chemią ciał...Jesteśmy bardziej zezwierzęceni niż nam się to wydaje .Boli mnie jej otoczenie taki zlepek lamusów,ludzi udających fajnych. Odpycha mnie ta penera...Żeby nie robić z niej pokraki jest bardzo ładna,8/10,ale ostatnio dla mnie wygląd u kobiet to nie cecha warunkująca relacje...Szukam ładnej,całkiem mądrej,ale nie za mądrej,panienki na dłuższy czas,bo mam w planach zostać tatuśkiem za X lat,a do tego trzeba odwyknąć od imprezowiczek...
  5. Do dupczenia mam koleżankę ,chcę się przekonać czy moje wyobrażenia wobec niej są prawdziwe czy jest to iluzja...Ostatnio miałem tyle problemów na głowie,że większa część mojego życia biegła bocznym torem...
  6. Hej, Wiem,że pewnie w to nie uwierzycie ja sam nie wierzę,ale od pewnego czasu odczuwam do starej znajomej ogromne uczucie,pomijając jedną kobietkę nigdy nie czułem czegoś takiego do innego człowieka...Poznałem ją "za dzieciaka"...było to ponad 10 lat temu już wtedy coś mnie do niej przyciągało,ale nie był to,ani popęd (w sumie w takim wieku gdzie tu mówić o popędzie),ani sympatia...odczuwałem do niej taką przynależność jak gdybyśmy się już kiedyś znali...było to dziwne,całkiem nieuzasadnione...później nie widywaliśmy się,aż poszła do tego samego ogólniaka co ja...Teraz jestem w ostatniej klasie i po studniówce,po tańcu z nią odczuwam dużą fascynację jej osobą,chociaż "osiągi" miała gorsze od mojej,partnerki,w dodatku,niezbyt przyjemną skórę dłoni(mam na tym punkcie fetysz-kumaci wiedzą o co chodzi ).Moją partnerkę i ją gdybym miał zestawić to bym musiał stwierdzić,że ta znajoma przegrywa na większości frontów,a mimo tego budzi we mnie ogromną fascynację.Ostatnio się to nasiliło chociaż pochodzenia tego dopatruję się też w "podaniu czarnej polewki" niestabilnej partnerce...Ostatnio będąc podchmielony zastanawiałem się nad całym,życiem i doszedłem do wniosku,że jeśli nie wyłożę kawy na ławę to się nie dowiem co w trawie piszczy i będzie mnie to latami "gryzło".Tylko problemem jest to,że nasz jedyny kontakt to cześć cześć i jej zalotny uśmiech,jest ona jedyną kobietą,przy której tak się palę w blokach... Wydaje mi się,że hamulcem przed nawiązaniem z nią jakiejkolwiek relacji,jest jej towarzystwo...przypominające spęd osobliwości.Przez co wydaje mi się,że ona też jest takim dziwadłem. Ta dziewczyna nie ma praktycznie,żadnej cechy która by łączyła ją z moimi poprzednimi,no może prócz falowanych włosów :P.Wiem,że może ten post brzmieć jak użalanie,ale gdyby nie to jej towarzystwo to bym się przekonał...co w trawie piszczy...A tak zachowuję się jak stulej...Obserwowałem kiedyś ją i nie uśmiecha się tak zalotnie do innych chociaż znają się bliżej,a nie uważam tego za chwilową kokieterię bo to za długo trwa,przebywając w jej towarzystwie czuję się na prawdę dziwnie...Może ma krokodyla XD Najbardziej mnie od jej znajomych różni to że to co mówię to robię,ona otacza się stadem mitomanów i fantastów... Proszę o poradę jak ten temat ugryźć lub zakończyć i czy takie braterstwo dusz ma wogóle sens czy jest to ezoteryczny wymysł... ?
  7. "Bardzo Dobrej Sztuki Miłości"...nie wykluczam jeśli miałaby ona przynieść odpowiednie rezultaty to dlaczego nie ...Przeraża mnie u Pań ten brak racjonalnego myślenia u nich,tego,że cały system nerwowy jest oparty na emocjach,tego,że stan stan emocjonalny jest zależny od cyklu...osobiście kojarzy mi się to z chłopaczkami na teściu którym odwala po za mocnej bombce,ale tutaj mamy bardziej niestabilny ładunek...Wiem już chyba dlaczego przegrywam czasami w relacjach z niektórym białorycerstwem...Wynika to chyba z tego,że gdy jesteśmy w grupie ludzi,wobec niej staję się bardziej introwertyczny nie mam zamiarów do okazywania jej przesadnego zainteresowania,w postaci macanek,uważam,że takie rzeczy to nasza osobista sprawa,a nie jakiś publiczny spektakl pt.pokaz erotyczno-rozrywkowy.Poza miejscami publicznymi,zaczynam się przełączać w tryb ekspansywny niestety dość długo... Mój introwertyzm dotyczy tylko jej i moich spraw osobistych...w każdej innej kwestii mogę dominować w towarzystwie,ale nie w tej,podejrzewam,że pochodzenia tego można się doszukiwać,we wczesnym dzieciństwie,ale ja nie uważam tego,za jakiś problem,a jedynie za normalność,bo mnie przyprawiają o nie smak,pary popisujące się swoją cielesnością,w grupie znajomych,to jak jakiś Sebix chwalący się swoim E36 na parkingu galerii,brakuje w tym dojrzałości...lub jest wynikiem kompleksów... Problemu doszukuję się też w doborze "koleżanek" moich kobieto-dziewczyn (bo przedział 16-19),póki co obu najlepszymi przyjaciółkami były straszne wywłoki złe dziewczyny,które zainteresowanie budziły we mnie czysto cielesne...co tu dużo gadać siksy takie jak lubimy czasami na imprezach Tu ważna uwaga (ZAWSZE Z TAKĄ CONDON...ALWAYS),póki co i tak najwięcej radochy dały mi niedoświadczone koleżanki ... Czy możliwe jest,aby dziewczyna nie przesiąkła towarzystwem ? PS.przeczytałem Kobietopedię i Stosunkowo Dobrego,ale wiem,że muszę w najbliższym czasie powtórzyć ich lekturę Tu załączam fajną nutkę o "o dwóch paniach"
  8. Jestem tego świadomy,ale chciałbym ją choć na tyle oswoić,by zmniejszyć ilość shit testów oraz uniknąć poroża jak już raz tego doświadczyłem...Ponadto ostatnio zaskoczył mnie obrót sytuacji,byłem całkiem zdecydowany,samczy etc.,a mimo tego samica z,którą byłem,kokietowała słabego zniewieściałego białego rycerzyka,wtedy uznałem to za gównotest,ale teraz nie jestem do końca tego pewien,może miała słabość do rycerzyków,ale to by się wykluczało z innymi moimi doświadczeniami... Ps.aras o tym nie pomyślałem,ale ma to sens,czasami olewała mnie bardziej niż ja domokrążców,największą niewidomą jest u niej jej "fetysz słabiaków"....może ma taką naturę,wiem ze sprawdzonego źródła,źe jej ojciec jest zniewieściały i zdominowany przez matkę,może nastąpiło przekazanie wzorca córce ?(fajnie byłoby mieć wytresowaną taką samicę 8/10 bo 9/10 nie ogarniam,może jestem za słaby lub brakuje mi zasobów,wiem że te nastki(19) wolą starszych i to duuużo... Przynajmniej przez tą jedną 9/10 zmieniłem swoje standardy
  9. Też miałem "latarkowy fetysz",ale już troszkę z niego wyrosłem...Dostałem kiedyś w prezencie latarkę firmy Black Eye...Petarda po prostu 300 albo 500 lumenów...niestety się rozwaliła,ale,że lubię majstrować szybko ją naprawiłem....Te nowe fajne latarki opierają się na bardzo prostym patencie,fajna obudowa,akumulator i dioda...Za świecenie odpowiadaja dioda firmy lub typu Cree,za około 30-50 zł można kupić wysokiej klasy diodę,akumulator jest to ogniwo identyczne jak w laptopach,więc wystarczy zagadać do serwisu sam mam trochę tych ogniw,używki,ale dużo lepsze od tych seryjnych montowanych w niektórych drogich latarkach...Moja była warta 250 zł,a akumulator był gorszy od tego ze starego Della... Do konkretów Tu załączam zdjęcia diody,by ją wymienić wystar czy wykonać dwa luty i odpowiednio spasować klosz... Nie dajmy się robić w wała,łatwo się tuninguje takie latarki,u mnie wystarczyło wywalić starą 1,5w włożyć 5w chyba,efekt bardziej niż zadowalający był...Jedynie prądożerność wzrosła,ale to chyba oczywiste...Fizyka liceum Pozdrawiam Ps.zapomniałem teraz rozmawiałem ze znajomym elektronikiem i powiedział,że nie zawsze ten swap wypali...przed robotą zalecam podpytać na elektrodzie,możliwe,że miałem farta robiąc go...Zamiana słabej na mocniejszą to raczej nie problem,tylko podobno co niektóre latarki mają dodatkowo jakieś specjalne przetwornice...Nie wiem ja zrobiłem "na wariata" i działała...
  10. Sam sobie zadaję to pytanie "Po co?" wiem,że to pochodzi z potrzeby haju zakochania i reprodukcji,ale podczas moich "harców" z imprezowiczkami,czułem jedynie pustkę,a chciałbym za kilka lat ustrzelić kilka dzieciaczków,choć wiem,że i tak nie wytrzymam pewnie z kobietą,dłużej niż kilka latek. Często zadaję sobie pytanie ile z moich potrzeb jest moja a ile zostało mi narzucone przez społeczeństwo?
  11. Pewnego razu po treningu...rozmawiałem ze znajomym lekarzem,jest to bardzo ciekawa osoba,bo sam praktycznie nie stosuje leków,za to szeroko stosuje medycynę naturalną/niekonwencjonalną... W tym temacie Chciałbym utworzyć listę produktów,preparatów,ziół,ogólnie rzeczy pochodzenia naturalnego,które w większym lub mniejszym stopniu wpływają dobrze na nasze zdrowie,na początek podrzucę kilka sprawdzonych przeze mnie i znajomego preparatów.Będę tu opierał głównie tu na swoich doświadczeniach,by być bardziej obiektywny... 1)Czosnek w okresie zimowym bardzo mi pomógł uniknąć przeziębień i pomógł zaleczyć zapalenie ucha.Wydaje mi się,że nie ma tak dobrego/taniego/łatwo dostępnego antyseptyku jak czosnek,ma on co prawda przykry zapach,ale posiekany zalany mlekiem,nie jest najgorzej.Tutaj szczególnie polecam polski czosnek,jest on bardzo dobry,miałem styczność z czosnkiem z Egiptu i innych krajów i byłem rozczarowany... 2)Echinacea-całkiem dobre zioło poprawiające odporność,zaparzane ma łagodny trudny do opisania smak,bardziej się opłaca kupować wyciąg na bazie,alkoholu...ponieważ jest dużo lepsza przyswajalność,przynajmniej tak mówi znajoma.... 3)Cytryny-bardzo dobre źródło wit.C. obecny boom na wit C lewoskrętną spowodował przesycenie rynku supli tanim ścierwem robionym nie wiadomo gdzie.... 4) Czarnuszka-to przyprawa polecana przez tego znajomego podobno bardzo zdrowa nie miałem okazji jeszcze próbować jej,w dłuższym okresie czasnu aby wyciągnąć subiektywne wnioski,więc tylko wspominaam Wymieniam tu tylko część produktów,robię to głównie z braku czasu... Z niesprawdzonych podobno w krajach arabskich jest kuracja oparta na granacie i ziołach,którą nazywają naturalną viagrą...ciekawe czy palcebo czy działa za młody jestem by potrzebować(jeszcze do czasu) Jest tych produktów dużo więcej,sam próbowałem dziesiątki,ale nigdy tym tak bardzo się nie interesowałem by bardziej zgłębić ten temat.Nie bawię się w rzadnego znachora,co prawda nie mam żadnego wykształcenia w tym kierunku,może kiedyś zdobędę,po prostu uważam,że można wiele chorób uniknąć lub zmniejszyć ich intensywność przez stosowanie odpowiednich produktów...Sam jestem osobą która ma problem z utrzymaniem diety,więc czuję się dużo lepiej gdy,zjem kilka "uzdrawiających" roślinek Pozdrawiam
  12. Hej, Po dłuższej przerwie wracam do życia towarzyskiego...Mam problem z paniami,nie mam problemów z podrywaniem,bardziej kłopotliwym aspektem jest dla mnie sprawa dalszych relacji...Przez ostatnie 2 lata miałem 2 dziewczyny,kilka imprezowiczek,ale nigdy nie miałem poczucia przynależności do partnerki...Przeraża mnie ostatnio zestawienie problemów mężczyzny Vs. problemy kobiety...Jakiś czas temu poznałem całkiem niezłą nastkę 9/10 (poważnie)...problem pojawiał się u mnie,podczas relacji z nią w postaci tego,że zaspokajać potrafiła nieziemsko,była nawet zbyt perwersyjna jak na 19 lat...,ale gdy rozmawialiśmy na luźne tematy...miałem wrażenie,że rozmawiam z dzieckiem,a nie z kobietą...Wydaje mi się,że byłem bardziej dojrzały w szkole podstawowej niż ona na studiach,jest to dla mnie chore tu podam taki zabawny przykład Rozmawiamy o zwierzakach domowych mówię,że chciałbym kota,a ta w płacz,że miała kotka 3 lata temu i zdechł...Zrozumiałbym takie zachowanie u dziecka lub u osoby chorej(może jest nie moja już sprawa),ale nie u kobiety,która dla orbiterów,białych rycerzy jest złą suką-olewa i wyzyskuje ich jak chce,a z drugiej strony,potrafi zaspokajać jak mało która ...Ten przypadek nie jest u mnie pierwszy,już wielokrotnie spotykałem się z rozchwianymi kobietami-dziewczętami...z cyklu tu jesteś taki mądry,a z drugiej strony biegam za Sebkiem który mnie bije i obraża...To były przykład jednostkowe akurat,ale dają mi bardzo do myślenia... Wiem,że są te truizmy kobiety lubią drani,sam często taki jestem,ale to nie w tym rzecz,nie mogę pojąć jak bardzo one są nie przystosowane do normalnych relacji opartych,na partnerstwie,a nie na chorej grze...Wiem,że będąc odpowiednio dominującym można wiele wskórać,sam często taki bywam,ale gdy tylko spuszczę z tonu ta przyjmuje ofensywną postawę...Kojarzy mi się to trochę z Brajankiem :P... PS.Wiem,że moje doświadczenie i wiek nie pozwala na zbyt duże doświadczenie,ale chcę uniknąć błędów starszych i na ich podstawie "wytresować" sobie kobietkę.Bo panie są bardzo dobre gdy są od nas zależne,a gdy nie jesteśmy już potrzebni,popuścimy wentyl emocji,stajemy się dla nich wolontariatem,a nie samcem...Przez pewnien okres czasu nie miałem w ogóle panien,gdy ci bad mieli ich na kopy. PS2. Czy dobrym posunięciem jest szukanie młode dziewczyny z zamiarem jej utemperowania i ukształtowania przez lata,czy to walka z wiatrakami ? Na końcu jeszcze taka rada od niedoświadczonego samca (uważam,że bardzo dobra) :Gdy poznacie blisko kilka na prawdę dobrych dziewczyn 9/10 to te poprzednie robiące wam fochy 7/10 itd,wydadzą wam się po prostu śmieszne w swoim zachowaniu.Jak się bawić to z pompą,a jak włącza się desperacja to nawet taka 4/10 wydaje się interesująca na dany moment lub zostaje komputer,chusteczki,ręka... Proszę wybaczyć jeśli umieściłem post w złym dziale lub mój temat wydaje się wam (moderatorom i użytkownikom) niedojrzały.
  13. Perun

    Plama na tapicerce

    Radzę czyścić powierzchnie wokół plamy też,aby nie powstało zbyt kontrastujące odbarwienie od tarcia i chemii...Gdzieś kiedyś słyszałem o piance,którą się zostawia na plamie na jakiś czas,a później się ściera...Podobno też nieźle daje radę
  14. Trafiłem tutaj za pośrednictwem strony wykop.pl oraz sam długo poszukiwałem dobrego męskiego forum
  15. Perun

    Witam i

    Hejka,na forum wasze trafiłem już dobry rok temu,ale wtedy z powodu lenistwa opieszałości i mojej głupoty dostałem bana,z perspektywy czasu,uważam nawet,że był on słuszny,ale czasu się nie cofnie,chcę przeprosić za to,oraz prosić o powrót do zacnego grona.Z czytania samego forum i nagrań Marka nauczyłem się całkiem sporo,przeczytałem też Kobietopedię oraz Stosunkowo dobrego. Od pewnego czasu dochodzę do wniosku,że w obecnym społeczeństwie trzeba się za wszelką cenę trzymać,w gronie dobrych i rozgarniętych ludzi,a to forum skupia taką elitę polskiego internetu,przez moją byłą było ono ignorowane póżniej wyśmiewane a na końcu zakazywała mi wchodzić na nie oczywiście jej gadanie jak typowy samiec wlatywało jedynym uchem a drugim wylatywało. Po rozstaniu (przez jej szpagat) uświadomiłem sobie,że tutaj jest odpowiedź na wiele pytań...które mogą mnie ochronić przed kolejnymi błędami i porażkami
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.