Skocz do zawartości

_MM_

Użytkownik
  • Postów

    27
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez _MM_

  1. Wycofałeś się na czas, czyli jak zaczęło Ci się to nie podobać i to jest super.

    To wpojone poczucie winy za zostawienie kobiety jest w naszej kulturze niezwykle mocne.

    Domyślam się, że pewnie podpisała trochę smsów i dała spokój.

    Taki paradoks, że im kobieta bardziej czuje się odrzucona, to tym bardziej spełniona. Gdyby tylko uczyli tego w szkole ?.

    • Like 2
  2. Godzinę temu, JacekWaw napisał:

    A kolejna sprawa - zaczęła krytykować moje hobby. Po tym roku czułem że praktycznie chce mnie pozbawić mojego hobby. Ciągłe złośliwe komentarze że tracę czas na hobby, że wolę moje hobby niż z nimi spędzać czas, itd. Tłumaczyłem, że każdy powinien mieć hobby i to naturalne że na to też się czas poświęca. Akurat moje hobby to motocykle i od czasu do czasu lubię sobie gdzieś wyskoczyć na parę godzin czy po prostu w garażu grzebać przy motocyklu (czy choćby czyścić go po każdej przejażdżce, no lubię, taki pedant jestem, a że posiadam garaż to nawet w zimne czy deszczowe dni tam lubię siedzieć), czy nawet oglądać na youtubie programy o mechanice itd (nie jakieś bzdury a pouczające rzeczy). Jak mnie poznała to oczywiście to chwaliła, że mam super wiedzę, imponowało jej to że się znam na tych motocyklach, że jeżdżę itd, a po paru miesiącach to już były tylko złośliwe komentarze że po co na to tracę czas jak mogę go spędzić z jej dzieckiem a tego nie robię czyli mam go w dupie! Mówię: nie, nie mam w dupie, ale potrzebuję też swojego hobby i czasu sam dla siebie. To uważała że tylko to moje "głupie" hobby się dla mnie liczy. Ciągłe komentarze, strasznie psychicznie mnie to dołowało, na początku mogłem się jej chwalić że jadę na jakiś zlot itd a pod koniec tego związku wręcz się bałem cokolwiek wspomniać, na zloty jeździłem kłamiąc że jestem w pracy itd. Przez to się oddalaliśmy od siebie bo musiałem kłamać, niedopowiadać, itd przecież to chore panowie!

    Oczywiście, że hobby po jakimś czasie zaczyna przeszkadzać, szczególnie takie jak motory.

    Na początku może się pochwalić koleżankom, więc jest to plus, że masz pasję, motor. Jednak z czasem jak chce cię usidlić, to hobby jest dla niej tą strefą, w której ona nie jest najważniejsza. Czyli bezsilna wobec ciebie, a jakby tego było mało, ona doskonale wie, że hobby u mężczyzny, szczególnie motoryzacyjne, to niezły wabik na inne samice. To już ją wkurwia maksymalnie.

  3. Cześć,

    dzięki Wszystkim za wiadomości.

    W dniu 16.07.2018 o 22:56, robin napisał:

    @_MM_ jakimś mistrzem podrywu to ja chyba nie jestem, ale z racji że ciekawszych odpowiedzi nie ma to napiszę coś od siebie.

     

    Hmm wiedzieć to o Tobie raczej nic nie wie, a nawet jakby się tak złożyło że coś tam kojarzy to raczej nie za dużo?

    Może chodzi jednak o "jak coś pójdzie nie tak, to może to być dla Ciebie potem uciążliwe jeżeli regularny kontakt będzie wymuszony" ?

     

    Musisz chyba dojść do ładu najpierw tak czy inaczej jak z tą okolicą i rozwiązać ten wewnętrzny konflikt, bo jeżeli tego nie zrobisz to będzie Ci to przeszkadzało w działaniu.

     

    Przyczaj na starcie czy ma pierścionek świadczący o tym że jest zaręczona albo mężata, żebyś nie wypalił na marne :)

     

    Ja jestem zwolennikiem, żeby w takich akcjach nawiązywać neutralny kontakt, nieświadczący od razu o tym że Cię interesuje

    (bo faktycznie to w sumie tego nie wiesz, tylko sobie wyobrażasz, a może zaraz jebnie tak głupim tekstem że Ci się odechce wszystkiego :)).

     

    Więc wymyślasz sobie pretekst jakiś na zagadanie, najlepiej sytuacyjny żeby było w miarę na spontanie i nawijasz, najlepiej żeby to było trochę coś nietypowe i trochę śmiesznego.

    Jak dobrze pójdzie i dziewczyna otwarta na gadkę, no to najgorsze za tobą, a jak beton no to trudno - na siłę nie ma co moim zdaniem.

     

    Nie wiem, no dużo czasu nie miałem, walę na szybko co mi przyszło do głowy:

    "Ej sorry dziewczyny, mam prośbę, powąchacie pomidora, bo podobno tak się sprawdza czy świeży i zdrowy, tylko że mam katar i sam nie dam rady."

     

    Haha, no niby głupie, ale może zadziałać, jest to jakiś start, a wcale nie widać od razu że się płaszczysz i dałbyś pokroić za nią :)

     

     

    Zgadza się, też myślę, żeby postawić na neutralny kontakt.

    Tak się składa, że jedna z nich jest kuzynką mojej dobrej znajomej, o czym się dowiedziałem nie tak dawno.

    W dniu 16.07.2018 o 23:08, Themotha napisał:

    Czego się boisz?

    Zobacz, widzisz dupę, uśmiecha się, daje Ci sygnał to jak myślisz, co ona sobie myśli o Tobie, skoro daje Ci sygnał? pewnie że jesteś fajny koleś, wiec skoro tak jest to nie masz absolutnie żadnych podstaw żeby bać się podejść.

    Dzięki, faktycznie ma raczej dobre zdanie niż złe, skoro kokietuje.

    W dniu 17.07.2018 o 01:00, Zły_Człowiek napisał:

    Ha, ty i tak masz lepiej w porównaniu ze mną. XD Mi się już nawet nie chce pisać z laskami, czy nawet umawiać....

    Dostajesz sygnały do działania, a ty ,,szukasz odwagi" mi się wydaję, że ci się nie chce. XD

    Czego się boisz? Przecież już masz z górki. Ja nawet pierwszego kroku nie mogę zrobić XD

     

     

     

    W dniu 17.07.2018 o 01:12, Kniaź z Bajki napisał:

    Zadbaj o siebie. Ogarnij się wizerunkowo. Kup nowe modne ciuchy, schudnij albo przytyj, opal się, dobry zegarek, uśmiech i zobaczysz jak Twoja pewność siebie sama wzrośnie. Na sztuki walki się zapisz no i obowiązkowo ban na rękodzieło. 

    Podrywanie bab to nie jest rocket science.

    Ubieram się dobrze, sylwetka ok, chociaż pracuję nad nią, bo brzuch mi lekki urusł.

    Zegarek oczywiście noszę.

    Trenuję boks. Z nofap różnie bywa niestety.

  4. Cześć,

    dziękuję za odpowiedzi.

    Pewność siebie nie jest na tą chwilę idealna, a wręcz taka sobie.

    W dniu 14.07.2018 o 22:07, robin napisał:

    @tytuschrypus z tego co napisał @_MM_ to raczej jest właśnie niezbyt pewny siebie i dlatego ten temat (o ile dobrze łączę fakty).

     

    Zastanów się dobrze na początek czy chcesz próbować podbojów w miejscach, w których będziesz z tą kobietą się potem regularnie widywał,

    bo jak coś pójdzie nie tak, to może to być dla Ciebie potem uciążliwe jeżeli regularny kontakt będzie wymuszony.

     

    Hmm opowiesz coś więcej? W jakich sytuacjach się widzicie? Czy jest wtedy sama czy z kimś? Czy to w pracy czy gdzie?

     

    Tego trochę nie ogarniam, możesz opisać bardziej szczegółowo o co chodzi?

     

    Pozdrawiam.

    Chodzi np. o kobietę , którą widuję w lidlu na osiedlu, czy w biurze rachunkowym w okolicy. Jedna i druga jest wtedy w sumie z kimś, ale spokojnie mógłbym rozmawiać i nikt z ich kolegów z pracy nie usłyszy.

     

    Kobiety poznawałem zazwyczaj przynajmniej z innego osiedla, a często miasta, a nawet województwa. Jakbym nie mógł być z kobietą z okolicy. Myślę, że obawiam się tego, że taka z osiedla dużo o mnie wie - to nielogiczne, ale taka myśl mi przyszła do głowy. Do tej pory nie analizowalem tego, po prostu jak spotykałem się z jakąś, to nie przeszkadzało mi, że mam kawałek do niej. Może to temat na rozmowę z jakimś terapeutą.

     

  5. Cześć Wszystkim,

    jak polecacie pracować z brakiem odwagi do podrywania?

    Generalnie poznaję czasami kobiety i umawiam się na seks i jest ok, ale problem jest, kiedy nie robię tego spontanicznie. Czyli, jeśli gdzieś na szybko poznam kobietę, to potrafię rozmawiać na luzie, umówić się na kolejny raz itd. Nie mam też problemów z randkami z Tindera, badoo, czy bardziej otwartych seksualnie portali.

     

    Jednak dochodzę do wniosku, że tylko poznawanie na żywo pozwala poderwać kobietę, która na pewno podoba się chociaż wizualnie. Po prostu na portalach do flirtowania nie raz spotkałem się z kobietą, której SMV był o 2 niższy niż na zdjęciu.

     

    Problem w tym, że jeśli mam na oku jakiś czas już kobietę i kiedy widzę, że podobam się tej kobiecie, to wywala mi ego i patrzę na nią z góry. Poza tym boję się podejść do niej, więc trudno mi ją poderwać. To jest nieświadome, nie wiem do końca co z tym zrobić.

    W ogóle poznawanie kobiet z bliskiego otoczenia jest dla mnie trudne.

    Tak jakbym musiał ukrywać, że mam kogoś.

    • Like 1
  6. Cześć,

    jestem właśnie na etapie rozwijania własnej firmy.

    Niedawno zakończyłem pracę na etacie, gdzie zarabiałem w okolicach średniej krajowej. Niestety pod koniec było zdecydowanie gorzej i jakieś dwa ostatnie miesiące to było trochę więcej niż minimalna.

     

    DG pokazuje jak ważna jest samoocena i jeśli mamy z tym problem, to trzeba cały czas pracować nad nią.

    Im wyższą stawkę proponuję, tym współpraca przebiega lepiej. Niższa stawka to:

    - częste telefony z byle pierdołą

    - obarczanie odpowiedzialnością

    - fochy, niezadowolenie

    Wysoka stawka:

    - mniej telefonów, tylko poważne problemy

    - mają świadomość, że są odpowiedzialni za to, co robią

    - ogólnie przyjemna współpraca

     

    Wartość na fakturze dla tych od niższej stawki jest niewiele większa, a więcej godzin i wysiłku idzie z mojej strony.

     

     

    • Dzięki 1
  7. Cześć,

    Korzystam z Tindera, Badoo i bdsm.pl.

    Można nie raz poznać fajne kobiety, spotkać się na seks.

    W przypadku tych dwóch pierwszych apek mam pewien "problem". Mieszkam sam w niewielkim mieście, 45tys. osób. Do dużego miasta mam ponad pół godziny samochodem.

     

    Do tej pory tylko dwa razy poznałem kobietę z mojej najbliższej okolicy, natomiast w dużym mieście jak wchodzę na portale, to prawie zawsze mam dopasowania z 5-8/10.

     

    Czy dziewczyny w małych miastach mają większe wymagania, czy co? Głównie tyczy się to badoo. Lokalnie jest tych kobiet całkiem sporo.

     

    Zastanawiam się, czy to nie jest jakaś blokada psychiczna u mnie. Bo statystycznie, to nie powinno mieć to wpływu.

     

     

  8. 56 minut temu, TheFlorator napisał:

    Ten szczegół, jest wygodnie pomijany przez autora.

    Ale poźniej piszemy na forum, ze to kobitki mają podwójną moralność.

    Moim zdaniem to brak odpowiedzialności i świadomości pewnych rzeczy. Laska będąca w związku, który ją nie zadowala swoje złe emocje, ciemną stronę trzyma właśnie tam - w tym związku. Dlatego łatwo jej grać idealną przed potencjalnym nowym facetem. Często wydaje się bardziej atrakcyjna niż kobieta, która jest wolna, bo ta wolna nie ma misia na którego może zwalić winę o wszystko i sama musi dźwigać swoje mniej ciekawe cechy.

    Oczywiście kiedy ta zajęta przeskoczy na nową gałąź, to będzie musiała zabrać ze sobą też swój bagaż.

     

    • Like 2
    • Dzięki 1
  9. 6 minut temu, galus napisał:

    Upraszczasz i to strasznie. Umiejętność bycia tu i teraz to tylko jeden z elementów rozwoju. Zabawy z LD, czy OOBE wymuszają rozwijanie koncentracji i wyobraźni do niespotykanego na co dzień poziomu. Miałem kiedyś okres fascynacji tymi zjawiskami i odnosiłem pewne sukcesy. Nigdy wcześniej i nigdy później nie miałem takiej kontroli nad własnym umysłem jak wtedy. Do tej pory żałuje,  ze przerwałem trening. Miewam jeszcze czasami świadome sny ale to już nie ten poziom co kiedyś. 

    Z drugiej strony właśnie tamte doświadczenia dały mi impuls do ogarnięcia się w świecie realnym, więc nigdy nie użyłbym stwierdzenia,  że to krok w tył. 

    To gratuluję.

    To co napisałem to moja opinia wynikająca z moich obserwacji. Osoby interesujące się oobe, praktykujące, które poznałem, to byli ludzie zazwyczaj zagubieni często z ciągotkami do dragów.

     

    Sam też próbowałem oobe mając parenaście lat i to całkiem skutecznie, ale mam średnie wspomnienia.

     

    Oobe budzi kundalini( np. technika wychodzenia po linie w celu wybicia ciała astralnego z całości istoty) i jest praktyką ryzykowną. Jeśli coś pójdzie nie tak, bo robi się to np. bez przygotowania, to można mieć kuku i to na długo.

  10. Jak dla mnie OOBE to jakby krok do tyłu w rozwoju duchowym. To ucieczka od tu i teraz. Nic więcej. Tam raczej nie ma nic, co mogłoby się nam przydać.

    Wszelkie istnienia astralne pobierają energię z materii, właśnie często od miłośników OOBE.

    Miarą rozwoju duchowego jest skuteczność w materii. Jeśli ktoś musi tam, w światach astralnych czegoś szukać, to coś chyba jest nie tak.

     

  11. W dniu 28.03.2018 o 23:19, mianle napisał:

    No musze to napisać, obracam się w gronie ludzi którzy byli na szkoleniach u adepta, orety itd.. szczerze, po tych szkoleniach: powinny zebrać kumpli w 2 auta, jechać do kych kur..a pożal się boże trenerów i nakopać im tak do dupy żeby przez 5 lat nie mogli ruchać... a potem zabrać kasę którą wydali u nich na szkolenie. Te szkolenia niszczą 90% kursantów zamiast im pomagać! Nikt tam nie pracuje z lękami, emocjami itd...  

    W większości przypadków lepiej iść do seksuologa i wyjdzie, że facet boi się seksu, bliskości fizycznej. Po przerobieniu tematu nagle potrafi wyrywać laski, ma seks bez głupot wmawianych na takich szkoleniach. Ten brak kobiety siedzi gdzieś bardzo głęboko w psychice i żadne kursy nic nie zmienią, do póki nie przepracujemy tego.

    Oczywiście, jeśli ktoś miał dłuższą przerwę od kobiet, podrywania to dobrze jest pogadać z kimś na ten temat, żeby po prostu rozkręcić się.

     

     

     

    • Dzięki 2
  12. W dniu 6.04.2018 o 16:02, Paterialista napisał:

    Co do bogactwa i dzieci - póki co chomikuję, stan jest dla mnie nowy, a rozrzutny nie jestem. To znaczy - jak coś kupię, to dobrej jakości raz a dobrze. Kasę ze strzału zainwestowałem na 10% i nie ruszam. Kiedyśtam faktycznie miałem szajbę, że jak zasponsoruję to będę super. Kupiłem jakieś ekstra zabawki. Zapłaciłem im wszystkim za wyjazd na narty do Włoch - ale dzień przed wyjazdem (właśnie ten początek lutego) odpierdzieliłem w domu tak kosmiczną awanturę (alko+krzyki+niszczenie+szarpanina), że sam zrezygnowałem z wyjazdu i zostałem w domu. Słabe strasznie, wiem. 

    Co do kasy - już się opanowałem, lepiej w ogóle przy dzieciach o kasie nie mówić i nie kupować tylko dlatego, że teraz akurat stać. 

    Przy okazji może wybrałbyś się sam do psychoterapeuty, bo sprawiasz wrażenie bardzo nerwowego i nieobliczalnego człowieka. Taka łatka na pewno podczas ewentualnego rozwodu nie będzie na Twoją korzyść.

  13. W dniu 8.01.2018 o 12:55, SaiyanPrince napisał:

    Siemano, nie chciałem tworzyć osobnego wątku, bo myślę, że ten się doskonale do tego nadaje.

    Otóż poznałem na pewnym portalu z anonsami natury erotycznej (zaczyna się na "d") laskę w zbliżonym wieku. Jeśli chodzi o ciało to torpeda. Chciała ode mnie fotki, podesłałem jak wyglądam (po czym później prewencyjnie usunąłem), no i generalnie spodobałem się jej. Jest to trochę "wyróżnienie" dla mnie i mnie podbudowuje, bo laska miała zaspamowaną całą skrzynkę od napaleńców z różnych stron kraju, no ale do rzeczy :

    Dlaczego mam wątpliwości :

    1. Chce zdjęcie mojego penisa - już ją poinformowałem, że nie mam dużego (prawdę powiedziawszy mój penis jest co najwyżej średni, a to i tak dużo powiedziane, bo we wzwodzie mam te 13,5 - 14 cm). Powiedziała, że nic nie szkodzi, no ale wciąż nalega, co jest dla mnie trochę dziwne, no bo czego ona może oczekiwać? Że będzie ze złota? Penis jak penis. Co do wielkości nie powinna sobie robić nadziei, jeśli lubi duże cocki, bo ją poinformowałem.
    2. Kocha minetki z tego co się dowiedziałem, a w poradniku forumowym na temat minetek [tutorial] doczytałem, żeby nie robić minety obcej lasce pod żadnym pozorem. No i trochę mnie to zaniepokoiło, bo sam miałem ochotę jej minetkę strzelić.
    3. Boję się też ewentualnej wpadki, bo różnie się zdarza.

    Ktoś bardziej doświadczony i ogarnięty mógłby doradzić młodszemu koledze, który jest zielony w tego typu sprawach? Najlepiej jakby się odniósł do każdego z punktów. Byłbym bardzo wdzięczny. 

    Dzięki!

    Cześć, czy możesz więcej odnośnie ad 2 napisać lub link podesłać do tego wątku na forum? Dzięki z góry.

  14. Tomko.

    wysyłka do USA to 2-3 tygodnie, a bardzo często tylko 10 dni. Mówię o GlobalExpress, który w dodatku wychodzi najtaniej.

     

    Wystawianie towaru bezpośrednio na ebay.co.uk,.de itd. zwiększa sprzedaż, ale niestety prowizja sięga w sumie 16% licząc PayPal i przewalutowania.

     

    Jeszcze lepiej dodać lokalizację towaru taką jak ebay, czyli UK dla UK. Jednak wiąże się to z posiadaniem nr vat w kraju, z którego wysyłasz towar. Ebay Wziął się za to kilkanaście dni temu z powodu preski ze strony parlamentu europejskiego. Wcześniej mogłeś wystawiać towar i podawać lokalizację UK bez żadnych konsekwencji.

     

    Jeśli planujesz wysyłać z PL, to pisz na priv, miałbym dla Ciebie trochę darnowych wysyłek do UK i DE.

     

  15. W dniu 22.03.2018 o 13:45, Sile76 napisał:

    Do mitów i bajek matrixa należą opowieści o siódmym zmyśle kobiet czułym na zdradę partnera. Nauka potwierdza wręcz odwrotną systuację - to mężczyźni wyczuwają, że coś się dzieje na boku z zadziwiającą celnością.... Wtedy matrix kontratakuje i są opowiastki o męskiej zaborczości, zazdrości i braku zaufania. Jak się nad tym zastanowić, to z punktu natury to my mamy większe zapotrzebowanie aby rozpoznać  zdradę. Z mojego osobistego doświadczenia (własne relacje z kobitkami, koledzy, przyjaciele etc.) wynika, że nie ma dymu bez ognia. Jeśli mężczyzna podejrzewa coś w tym stylu, to raczej właśnie tak jest. Wątpliwości dotyczą bardziej fazy - przygotowania, flirt, zdrada emocjonalna czy już konsumpcja właściwa.... 

     

    Dokładnie tak jest.

    Ja tuż przed akcją pewnej eks trafiłem na to forum szukając w google zupełnie innych informacji i pomyślałem nawet, że macie strasznie chujowe doświadczenia z kobietami, a moja taka fajna... Czułem na nią jednak wkurwienie, co raczej nie zdarzało się często, a także sam wypiłem ze dwa drinki, mimo, że nie piję sam, czasami może jakieś piwo.

    Następnego dnia kobieta była jakaś dziwna, oddalona ode mnie...

     

    Był nawet na yt fikm jakiegoś słowiańskiego mędrca o tym, że jeśli facet złości się na kobietę na odległość i pije kiedy jej przy nim nie ma, to właśnie wtedy kiedy ona z kimś flirtuje, lub zdradza. Myślę, że w 95% się to sprawdza.

    Facet to zawsze wyczuje. Problem w tym, że gdy mamy chociaż trochę pewności, to jak najszybciej musimy taką znajomość zakończyć. Pod żadnym pozorem nie wierzyć, że to chwilowe kłopoty w związku.

    Mnie to kosztowało kilka miesięcy życia, właśnie dlatego, bo trochę za późno podjąłem konkretne kroki.

     

    • Like 2
  16. Dobrym rozwiązaniem jest wynajem mieszkania firmie, dla pracowników.

    Teraz dosyć dużo firm potrzebuje mieszkań dla pracowników zza wschodniej granicy.

    Zalety to przede wszystkim brak sytuacji, że ktoś nie płaci i nie można go eksmitować. Poza tym zazwyczaj większa stawka miesięczna, bo na mieszkanie normalnie dla 3 osób skierują nawet 5-6, więc można 150 za osobę ponad stan ekstra policzyć.

     

    Jeśli pracownicy wykonują brudniejsze prace, to dojdzie nam koszt za sprzątanie klatki, pewnie ok 100-150 zł, ale i tak te 150-300 można więcej uzyskać miesięcznie.

    • Like 1
  17. Dziękuję za wiadomości.

    Książki Marka kupiłem już w styczniu i przeczytałem. Niestety mimo świadomości, że laska mnie będzie dymać, że powinienem się ewakuować, tkwiłem w tej relacji. Właściwie, to ona mnie trzymała, bo mieliśmy na koniec stycznia zaplanowaną podróż do Ameryki Południowej.

    Przeczytam te książki raz jeszcze.

    2 godziny temu, qbacki napisał:

    No dobra kolego.  Specialnie dla Ciebie włączyłem kompa żeby odpowiedzieć. Jak jesteś Trollem (w co wątpie) to niech Cie piekło pochłonie bo marnuje na Ciebie mój świąteczny czas który mógłbym poświęcić na pucowanie jajek ;]
    Lecimy maksymalnie po prostej:


    Po pierwsze: wydaje mi się że przyszedłeś się tutaj wyżalić. Boli Cie to wszystko i szukasz kogoś żeby się wygadać. Mam racje?
     

     

    Tak, chciałem to wyrzucić z siebie.

     

    P.S.: pucowanie jajek zostaw partnerce ;)

     

    2 godziny temu, qbacki napisał:

     

    ... i nawet nie masz najmniejszego pojęcia jak mogą się sprawy potoczyć. Sąd, więzienie, obita twarz to dopiero początek. Więc mówiąc że są walnięte dopiero wąchasz kupe której nie jesteś w stanie nawet ugryźć ;]
     

     

    Jak już mówiłem, przyszedłeś się wyżalić.

     

    Jeszcze nie raz będziesz chciał ją jebnąć uwierz mi;] Projektowanie zostaw na później.

     

    Tak, w pewnym momencie kochaś chciał na policję pójść, bo wiedział, że chcę go dopaść. Ona byłaby wtedy na pewno po jego stronie. Miałem wtedy zwiększoną agresję. Na szczęście, moja znajoma mężatka uświadomiła mnie, że koleś nie jest niczego winny, po prostu eks mu dała okazję. To samo wyczytałem na tym forum i dałem sobie na zawsze spokój ze ściganiem tego typa.

     

    Najgorsze jest to, że kobieta zmieniła się nagle o 180 stopni. W jednej chwili z przyjaznej i bliskiej mi istoty stała się najgorszym od dawna wrogiem. To potrafi rozwalić wewnętrznie.

     

    Nie raz myślałem, że powinna może dostać w pysk, albo pejczem... ;)

    Nawet raz mi sama zaproponowała w histerii, żebym dał jej z liścia, ale nie mogłem, bo wiadomo jak to jest...

     

    Jednak cieszę się, że już nie mam z nią kontaktu.

     

    @_MM_ połączyłem posty, ale w przyszłości nie spamuj. Jeżeli jednak zdarzy Ci się wypadek przy pracy użyj opcji "zgłoś".

     

    H5

     

  18. Witam,

    zbierałem się od dawna z napisaniem na forum. Chciałem dokłądnie opisać moją historię, ale chyba wystarczy jak tylko nakreślę, o co chodzi.

    W 2015 roku poznałem pewną kobietę, starsza ode mnie kilka lat, ale bardzo atrakcyjna wizualnie, wspólne zainteresowania, ogólnie przyjemna znajomość na początku.

    W ciągu pierwszego roku różne kryzysy, ale też sporo dobrych chwil, plany na przyszłość itd.

    Niestety pod koniec 2016 roku dziewczyna się puściła z innym. Był to trudny dla mnie czas i dodatkowo rozstanie z nią byłoby wielkim ciosem, jak wtedy myślałem. Dlatego też postanowiłem, żeby próbować z nią być po tej zdradzie. Niestety przebywanie z nią wywoływało we mnie nienawiść, obrzydzenie do niej i do siebie i pogardę do siebie samego. Jednak łaknąłem jej kontaktu.

    Przyłapałem ją na kolejnych kontaktach z tym typem i z innym. Kazałem wypier*****, zwyzywałem od szmat itd. Jednak laska mnie po krótkim czasie zbałamuciła i jeszcze trochę spotykaliśmy się.

    Dziewczyna wchodziła mi na głowę, każda awantura jaką zrobiłem z powodu kontaktów z gościem, z którym mnie zdradziła, wypominała mi jakbym to ja nie wiadomo jaką krzywdę jej zrobił, a byłem wobec niej mimo wszystko ok. Nie czuła w ogóle żadnej lojalności wobec mnie.

    Pod koniec znajomości spotkaliśmy się (ja i moja eks) z naszym wspólnym znajomym, który też został zdradzony przez swoją dziewczynę. Opowiadał o tym, że ma nową, dobrą pracę. Długo był bezrobotny. Teraz zarabia mniej niż ja (ja ok. 4000), ale jak powiedział, że w ciągu 2 lat może zarabiać ok 6 tys na rękę, to mojej eks oczka się zaświeciły.

     

    Niedługo potem miałem przeczucie, że ona znowu chce z kimś się puścić, więc powiedziałem, że od dzisiaj jesteśmy tylko znajomymi i może się umawiać z kim chce i ja zaczynam robić to samo.

    Nie myliłem się, bo dwa dni później była już w łóżku z naszym wspólnym znajomym... :).

     

    Najlepsze było to, że próbowała zrobić mi awanturę o to, że umawiam się z inną na kawę, podczas gdy sama obciągała innemu.

     

    Niestety od zdrady doświadczyłem bardzo dużo zła z jej strony. Nie miałem pojęcia, że kobiety potrafią być tak walnięte.

    Ona jest ezoteryczką, a jak to Marek mówił w jednej z audycji, nikt nie wyjebie cię tak jak ezoteryk, bo ten zawsze znajdzie wymówkę (karma, intencje itd.).

     

    Jak czytam to, co napisałem, to czuję się jak idiota. Co polecacie na poprawę samooceny?

    Czuję na eks czasami złość, nienawiść, pogardę. Niestety mogę to projektować na inne kobiety, mogą to wyczuć.

    Jak polecacie z tym popracować?

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.