Dzień dobry,
w większości wątków rozmawiacie Panowie o tym jak zabezpieczyć swój majątek/interesy etc. - starsi i mądrzejsi przekazują nam cenne rady .
Wszystko fajnie tylko generalnie żaden majątek nie jest warty trwałego kalectwa lub utraty życia .
Być może ktoś słyszał o tym przypadku.
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/lublin/dabrowa-marta-k-zlecila-zabojstwo-mariusz-s/d78vepy
http://www.dziennikwschodni.pl/leczna/to-bylo-zabojstwo-z-zazdrosci-ciala-do-tej-pory-nie-udalo-sie-znalezc,n,1000197916.html
Standardowa sytuacja- modliszka/drapieżniczka , typowy rycerz beta provider (kazał rzucić pracę utrzymywywał zakochał się etc) i w tle prawdziwy brutalny alfa.
I teraz pada pytanie czyja wina? Dobry chłopak został bezwzględnie potraktowany. Wina drapieżnika czy ofiary?
Można standardowo polecieć tekstem - jakby chłopak czytał kobietopedię to być może miałby dalej sporo kasy , zmieniał panny i stąpał po tym świecie.
T.