Skocz do zawartości

kindom

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez kindom

  1. No nie wiem... całkiem niedawno pewna wybredna atrakcyjna 35 latka wiele mi nawijała jacy to mężczyźni są straszne ciapy. M.in dlatego że nie mają jaj żeby podejść na ulicy.
  2. Możecie mi wyjaśnić, dlaczego panny z portali uważają że w Szczecinie jest plaża ?
  3. kindom

    Cześć samcy,

    Dzień dobry szanownym forumowiczom. Mam 35 lat. Cieszę się że mogę do Was dołączyć. Swoją historię przedstawiłem po krótce w dziale [ŚWIEŻAKOWNIA] pozdrawiam
  4. Ona testowała jak bardzo może mnie wkurwić, jak daleko może się posunąć. Po takich akcjach utwierdzała sie w przekonaniu że jest akceptowana niezależnie od swojego zachowania. Tak mają bordery- boją się opuszczenia i podświadomie robią jazdy żeby sie upewnić że nie zostaną opuszczone. Wyzywasz mnie od pizd i pewnie masz trochę racji, ale co byś zrobił, jakby babka zaczęła Cię ciągnąc, przewracała cie i starała podduszać? Jak obstawałem przy swoim, to kończyło sie tak samo- agresja z jej strony. Można by tylko przypierdolić, a to juz jest patola. Chociaż przyznam że raz ją zdzieliłem i do dzisiaj nie mogę sobie tego wybaczyć. Przynajmniej nie dałem sie butować tak jak jej były. Mógłbym się wynieść po angielsku któregos dnia, ale nie chciałem. Uważałem że mam do czynienia z człowiekiem który ma swoje wady i po prostu należy jej pomóc. Kto nie ma wad? Uważałem że nad związkiem trzeba pracować itd... I pewnie jej pomogłem, poczuła sie pewniej i spierdoliła do lepszych genów. Lekcja? Pomału dochodzę do wniosku że samice nalezy traktować jak kobietę, a nie jak człowieka.
  5. Niesamowite! Wypróbowałem solucję Długowłosego. Działa! Wcześniej pitoliłem całymi godzinami na Sympatii. To była moja pierwsza rozmowa na badoo. Wybrałem jakąś przeciętną lambadziarę. Przykręciłem swoją elekwencję i inteligencje o 80%. Wykorzystałem tylko i wyłącznie następujące teksty: mmm... ........... Ładna masz buzię .......... To zdjęcie w białej bluzce ze wzorem jest mega to jakiś wschodni wzór? ........... Wiesz słaby jestem w te internetowe gadki, chodź na kawę, mam ochotę Cię poznać… /// cypypaste.. sorry musiałem to sprawdzić // ............ Dzisiaj akurat mam trochę czasu Mieszkanie malowalas? ........... nono, super jest malowac samemu, potem sie dobrze mieszka ......... w srode bede mial czas pod wieczór ................. o 20 pod zegarem na deptaku, możesz zabrać pędzle .................. Ok, i tak Cie poznam Efekt: po 10 minutach jestem ustawiony z panną na spotkanie. Ps. lewarowanie lajkami sie sprawdza w 100%
  6. Cześć. Ciesze się że trafiłem na to forum. Stało się to przypadkiem- po pijaku w barze spotkałem gościa, który po wysłuchaniu mojej krótkiej historii, cisnął mnie żebym zapisał dwa hasła: "Radio Samiec", "braciasamcy", że mi się otworzą oczy itd. Pomyślałem, jak zawsze w takich sytuacjach, że typ chce mi coś opchnąć. Jako że nie miałem nic lepszego do roboty, panienki się nie kleiły, a facet był przekonujący w rozmowie, zapisałem te hasła z czystej ciekawości. Słyszałem że kobiety są jak małpy- trzymają się gałęzi, dopóki nie nawinie sie inna, wyższa. Tak było w moim przypadku- 3 letni związek. Bywał od początku dramatyczny, bowiem panna (teraz dopiero to wiem) wykazywała typowe zachowania borderline. Często rozmawialiśmy, jednak panna nie akceptowała tego że mogę mieć od niej inne zdanie (najczęściej w sprawach światopoglądowych). Wtedy stawała się agresywna, więc ja zawsze robiłem krok w tył bo wiedziałem że w takim stanie rozmowa z nią nie doprowadzi do niczego. Co ciekawe, moja wycofana postawa wzbudzała w niej jeszcze większą agresję. Że ją wtedy ignoruję i "traktuję jak gówno". Więc często bywałem w takich kleszczach. Kończyło sie to najczęściej tak że rzucała się na mnie, a ja musiałem ją przytrzymywać i próbować wyjść. Nie chciała, błagała mnie zebym nie odchodził.. wielokrotnie... Pomimo tego zawsze z tych kryzysów wychodziliśmy obronną ręką, bo mimo wszystko potrafiliśmy ze sobą rozmawiać.. a przynajmniej tak mi się wydawało- teraz widzę, że "potrafiliśmy ze sobą rozmawiać" tylko i wyłącznie jeżeli wykazałem skruchę i bezwarunkowo przyznałem się do winy , oczywiście przyjmując jej punkt widzenia... normalnie pranie mózgu. Panna od pewnego czasu robi podyplomówkę w innym mieście.. resztę sobie dopowiedzcie. Mi z dnia na dzień oświadczyła że jest ze mna nieszczęśliwa i mam się wyprowadzić. Teraz się bzyka z młodszym i ładniejszym z innego miasta. Generalnie bardzo przeżyłem to rozstanie, czułem sie słaby, bałem się, zastanawiałem sie czy sobie poradzę... jakoś sie zmieniłem, jakby wyssała ze mnie energię. Marek mówił że panna zrobi wszystko zeby faceta ubezwłasnowolnić, żeby ten czuł się słaby i niezdolny do samodzielnej egzystencji. I to chyba właśnie przyczyna złego samopoczucia. Tutaj można spojrzeć na rzeczy inaczej... ps. Pozdrawiam typa z PLR
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.