Moja historia jest schematyczna.
Po 10 latach się odkochała, zabierając dzieci z którymi utrudnia mi kontakt.
Pozostały mi tylko długi po niej...
Ale nie o tym chciałem się w Was wypróżniać.
Poznałem nową kobiete.
Jako że jestem zagorzałym fanem nurtu myslowego Marka i nabyłem Jego wszystkie PDFy, Modlitwe, Relaksacje i Bój o Godność. Mam także zestaw papierowy, oraz wysłuchałem wszystkie audycje na YT to postanowiłem na wstępie nowej znajomości zaznaczyć pani iż jestem po stronie swiatła puszczając jej jedną jedyną audycje Ojca Załorzyciela.
Jakie było moje zdziwienie gdy pani złapała bagcyla. Sama pod moją nieobecność wysłuchała kilkanaście audycji i nawet nabyła zestaw 3 książek.
Wiem że jeszcze ich nie przeczytała bo dopiero do niej dotarły.
Tak drogi Stulejmanie (jeśli to czytasz) to ta Pani D z woj. Dolnośląskiego, która pisała do Cb w sprawie problemów z odbiorem zestawu książek, ale na szczęście już są.
Jest bardzo opiekuńcza, gotuje mi obiadki wspaniale się z nią kopuluje, oraz ma pasje które pielęgnuje od lat. Nie są to tipsy czy ploty z życia gwiazd, ale górskie wędrówki i motoryzacja. Lubi wyzwania, grę w szachy i do wszystkiego co ma i czym się zajmuje doszła sama. Brzydzi się jak twierdzi ślizgania się po cudzych plecach. Jest także założycielem stowarzyszenia promującego Polskość a za zebrane środki na wiecach i ewentach załatwia wieńce na groby poległych w walce o wolność Polskich żołnierzy oraz przygotowuje paczki swiąteczne dla biednych rodzin.
Jest o 180st inna od mojej grubej, pyskatej i butnej ex.
Moje pytanie brzmi czy to nie urabianie mnie z jej strony, że zgadza się ze slowem Marka i posunęła się aż tak że kupiła zestaw książek?
Zaznaczę tutaj ze bohaterka tej opowieści ma 30lat i nie chce dzieci, bo jak twierdzi "Ty już masz swoje, a ja dzieci nie chce"