Skocz do zawartości

Mosze Black

Starszy Użytkownik
  • Postów

    664
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Mosze Black

  1. Ups wybaczcie źle przeczytałem i myślałem, że ro koleżanka z pracy
  2. Jak dla mnie to jesteś po prostu orbiterem - po jaki ch*j dajesz jej wogóle jakieś prezenty (ciekawostka - kobiety gardzą takimi mężczyznami, to tak jakbyś chciał ją kupić a nie zdobyć)? Przecież ona Ci nic za to nie daje (ani żadnych prezentów z jej strony, ani nawet przysłowiowej d*py - ktora u kobiet jest chętniej dawana niż prezenty ), no chyba, że wystarcza Ci jej dozgonna wdzięczność Tak więc to nie Ty dominujesz, tylko ona najzwyczajniej w świecie porobiła Cię jak dziecko, a jej obecne zachowanie (które opisujesz) to chęć zatrzymania przy sobie orbitera i wplywów z niego.
  3. @Tomko no tak akurat, z tym szczęściem masz rację (trzeba szczęście mieć w sobie a nie szukać gdzie indziej), ale akurat ta zasada w przypadku kobiet: "chcesz być ze mną - proszę bardzo. Zaczynasz mnie testować - tam są drzwi". nie ma szans na działanie, albowiem kobieta może przysięgać (nie musi nawet kłamać), że nie będzie Cie testować, ale to jest duużo sielniejsze od nich i robią to podświadomie, twoja postawa może spowodować tylko, że nie będa to jakieś poj*bane, histeryczne wręcz testy, ale i tak będziesz je musiał przechodzić. A akurat to przypodobanie, skakanie i, włażenie w dupe to nie jest ta odpowiednia postawa i tego nie należy nigdy robić. No i też każdy ma swoje potrzeby a jeśli nie spełnisz tych emocjonalnych kobiet, to po prostu zacznie szukać gdzie indziej.
  4. To forum mówi o tym, żeby najpierw inwestować w zasoby (a dopiero później jak już się je ma to czas na głębsze żeczy), a jak masz hajsyt to wynajmujesz prywatnych detektywów (jeśli masz jakieś podejrzenia) i sprawdzasz czy czasem ktoś Cie nie oszukuje (jak to zwykł mawiać towarzysz Lenin -kontrola najlepszą formą zaufania ) To forum właśnie ma Cię w założeniach nauczyć jak stać sie takim jak ci dwoje (niektórzy powiedzą, że nie warto itp. no ale nie oszukujmy się jeśli chcemy mieć związek to każda laska działa tak samo, więc i tak to nikogo nie ominie ) i wlaśnie robić tak żeby lasce nawet przez myśl nie przeszło, że może być z innym (co najwyżej, że my możemy być z inną) @Ksanti no dokładnie zawsze każdy pamięta tego pierwszego, jak to mawiają najwięjszym przegranym nie jest ostatni (w przypadku kobiet bym polemizował) ale właśnie drugi. Kobieta ZAWSZE będzie z rozrzewieniem pamiętać tego pierwszego(wiąże się to min. z tzw. kotwicami emocjonalnymi, a pierwszy partner seksualny to najlepsza kotwica jaką można założyć kobiecie , jeśli jesteś np.12 to w jaki sposób wyróżnisz się od 11 lub 13?), sam Marek w swych audycjach mówil, że jak się przerobi już dużo lasek to się ich poprostu nie pamięta Na zakończenie dodam, że zauważyłem bardzo ciekawą rzecz (przynajmniej w moim środowisku), Ci znajomi, którzy przerobili dużo kobiet (i wiedzą do czego sa zdolne oraz co wyprawiają) jakoś tak nie kwapią się do tzw. kobiet wyzwolonych(tylko do tych strasznych dziewic), natomiast Ci ktorzy mają mało to zupełna odwrotność (według mnie dlatego, że mają małą pewność siebie i mały wybór i biorą, żeby się rodzina nie czepiała lub żeby po prostu była) - i mówię tu już o takich którzy chcą się wiązać na duzej.
  5. I tak gorszy od posłanki Kingi Gajewskiej być nie może
  6. Moim skromnym zdaniem całe te dywagacje co jest po śmierci nie maja stety/niestety za dużo sensu. Czemu? Albowiem człowiek zawsze szuka w sobie jakiejś wyjątkowości (w społeczeństwie chodzi o to by być lepszym od Janusza, a na świecie, że jednak człowiek w porównaniu do psa idzie do nieba lub w coś reinkarnuje), tymczasem niczym nie różnimy się od zwierząt (no dzięki temu, że mamy zdolność do wytwarzania narzędzi wyprzedziliśmy wyścig) i jedynie świadomość, że to co osiągnęliśmy,jak postępowaliśmy itp. nie ma znaczenia, bo po prostu i tak zginiemy (co jest naprawdę okrutne, jeśli się o tym szczerze pomyśli) powoduje to, że wymyślamy religie i inne ideologie typu co jest w zaświatach. Jakby spojrzeć na dzieje największych religii to bardziej niż na to, że tłumaczą to czego człowiek nie rozumie rzuca się w oczy to, że wszelkie religie istnieją tylko i wyłącznie po to żeby dać człowiekowi jakąś nadzieje, że jednak jego świadomość tak po prostu nie wyparuje a ciała nie opie*dolą robaczki. Dlatego właśnie każda religia jest stworzona pod niewolników i biednych ludzi aby wmówić im, że jeśli będą sypać hajsem (w kazdej religii jest obowiązkowa jałmużna odziwo ,tylko w różnych postaciach) to zamienią się miejscami ze swymi panami i teraz to oni będą traktować ich jak śmieci (i wierzą bo co mają robić jak w realnym życiu szansa na zmianę tego wynosi mniej niż 1 proc.),z kolei ci panowie bawią się, zwiedzają świat i raczej przewidują, że to jedyne życie jakie mają i trzeba je wykorzystać na 100 proc swoich mozliwosci tak jak się samemu chce (oczywiscie jak już są starzy i blisko śmierci to nagle tez zaczynają wierzyć - tzw. nawrócenia grzeszników ). Ps. Uważam, że jedyna nadzieja dla ludzi jest takaw, że jeśli założyć (co jest prawdą), że jeśli świat to tak naprawdę informacja i my sami też (DNA i te sprawy) to na pewno kiedyś będzie możliwe swoiste wskrzeszenie osóbpotej informacji z ostatnimi zapisami pamięci z chwili śmierci, ale jednak będzie zarezerwowane dla jakiś wielkich ludzi w historii ludzkości albo dla ludzi których rodziny będą trzymać władzę (jako, że nie jestem antysemitą to nie wypowiem sie które tosą rodziny ), także więc tak naprawdę każdy potrzebuje (ja też jak widać mam swoją teorie) wytłumaczenia tego, że to nie koniec i każdy wybiera wygodną dla siebie wersję, bo gdyby tego nie było to mozna by sobie strzelić w łeb już przy samych narodzinach i większej różnicy byw nie było (no może dopiero po zrobieniu sobie potomków, bo tak naprawdę to jedyny nasz główny cel a wszystko inne co sobie wymyślamy to bardziej takie cele poboczne).
  7. Tak sobie czytam ten wątek i on jest naprawdę bardzo, ale to bardzo ciekawy, z jednej prostej przyczyny - ogólnie to forum w swoim założeniu ma nieść pomoc mężczyznom, dawac im miecz i tarczę (wiedzę o psychice kobiet i podstawy prawne) w tej nierównej walce, ale nawet tutaj pewnie niektórzy nie zdają sobie sprawy jak to programowanie społeczne i oszustwo w dzisiejszych czasach sie posuneło. Przecież tak naprawdę to wlaśnie kobiety wmówiły facetom takie frazesy, że to co było przedtem się nie liczy, że każdy popełnia błędy, oraz moje ulubione, że dziewica ZAWSZE będzie chciała zobaczyć jak to jest z innym i nas zdradzi (wszelkie psychologiczne wiadomości i czysta statystyka jednak potwierdzają, że jest zupełnie odwrotnie -tak tak są wyjątki jak zawsze ale marginalnenie) itp. (standardowe kobiece pierdolenie i racjonalizacja oraz manipulacja) i później faceci (nie tylko na tym forum.) się katują takimi myslami typu kto ja rżnął (niczym drwal drewno hue hue ) i tak dalej... Niemniej jednak jest to jednak spowodowane własnymi interesami (i jest całkowicie sprzeczne z naturą i podświadomością mężczyzn). Przecież od wieków było wiadome, że są kobiety na żony (właśnie te dziewice - i dlaczego to już dość osobny, obszerny temat) i takie na jedną noc (te co teraz mówią, że liczy się tu i teraz). Szybki rys historyczny w KAZDEJ cywilizacji -wlaśnie ludzie od początku to wiedzieli - rzymianie wydziedziczali swoich synów jeśli brali takie kobiety na żony, żydzi też prowadzili zaj*bistą selekcje, egipcjanie, grecy, hindusi, chińczycy, dosłownie wszyscy jak się spojrzy kierowali się tą zasadą i to powodowało to, że kobiety aż (słowo aż warte podkreślenia) tak się nie puszczały jak teraz bo wiedziały, że żaden SZANUJACY się facet ich nie weźmie będą żyć w nędzy. I nie chcę tu naprawdę nikogo obrażać (każdy ma swoje zdanie) jednakże według mnie faceci w dzisiejszych czasach się nie szanują (co jest na ręke pań) i biorą jak leci, stając się ofiarami tej manipulacji (ważna jest teraźniejszość) i za cos co można mieć nawet za mniej niż te legendarne 200zł (5zł i warka lana w zupełności wystarczy) dają ślub i papierek z ogromnymi uwarunkowaniami prawnymi, a wystarczyłoby (książkowa definicja podaje 90 proc, jednakże to tylko teoria), że 70-80% mężczyzn nie brało by ich pod uwagę i jako, że kobiety istnieją aby się przypodobać społeczeństwu to by się zajebi*cie pilnowały (one panicznie boją się być same). Ciekawostką jest ze sa jeszcze kultury gdzie te reguły sa przestrzegane (i dziwnym trafem inne nacje biorą sobie właśnie z tamtąd żony i sa zadowoleni) np. niektóre kraje azjatyckie, kraje arabskie, a w Europie z tego co pamiętam w Bułgarii. Tak więc taka jest moja opinia o tym zjawisku (jak ktoś się nie zgadza to niech komentuje i da odpowiednie argumenty) i osobiscie jesli kiedykolwiek miałbym się żenić to tylko z dziewicą (reszta w celach naukowych ).
  8. To może świadczyć o tym, że masz niską samoocenę (pomimo, że uważasz inaczej) i podświadomość robi swoje, a Ty katujesz się tym, że musisz szukac w czymś potwierdzenia swojej męskości.
  9. Może jeśli masz takie konserwatywne poglądy to traktuj ją raczej w celach szkoleniowych a na życiową partnerkę znajdź sobie dziewicę? Trochę smutne jest to, że Ty ze swym chajem zakochania (który błędnie nazywasz miłością) jesteś z nią szczery a ona tak ewidentnie robi Cię w ch*ja (to, już trochę powinno Ci dać do zastanowienia) - myślisz, że mając wczewcześniej 2 chłopaków nie mówiła im, że ich kocha, że są tymi jedynymi i nie wyobraża sobie życia bez nich (jeśli tak to się łudzisz)? Oczywiście, że mówiła, każdemu z osobna (ale Ci tego przecież nie powie). Poza tym Ci dwoje na jedną noc mogą nie być jednak dwoma, a na przyklad dwudziestoma (osobiscie miałem jedną 22-latkę, która chwaliła się, tak chwaliła się, że miała wcześniej 30 partnerów, i akurat wiem, że jest to prawda, może nawet zaniżona liczba ), tak więc nie wierz jej we w tej kwestii na słowo, bo co innego powie misiowi (z którym planuje przyszłość, a więc muszą być to małe liczby), a co innego gościowi z klubu (którego i tak później nie zobaczy, więc zbiera im się na szczerość), poza tym ten płacz to ewidentna manipulacja (są kobiety, które umiejają płakać na zawołanie). A to,że jak twierdzisz straciłeś do niej w jakimś stopniu szacunek to według mnie całkiem normalne (w sensie mężczyźni są tak zaprogramowani, żeby być tym pierwszym, wiadomo wtedy czyje dzieci).
  10. Hmm... jakimi zachowaniami? Wstyd się przyznawać ale latałem za nią jak piesek, w pewnym momencie mnie podeszłai oczywiście Black miał szczerą rozmowę jak mu to nie zależy (tak wiem głupota) i zaczęła się dystansować, ja jeszcze bardziej zacząłem za nią latać, aż w końcu zaczęła mną gardzić, co było aż nader widoczne. I po tych wydarzeniach dostałem takiego wku*wu, że potrafiłem coś takiego zepsuć ,ze tonie zapoczątkowało moją zmianę.
  11. Po niemalże roku śledzenia tego forum zauważyłem, że znakomita większość nowo przybyłych tu ludzi ma problem następującej natury: za bardzo zaufało kobiecie i wynikly z tego duuuże problemy, jednakże w jakiś sposób los chciał, abym ja nie popełnił tych błedow i skierował mnie tutaj w można by powiedzieć początkach swego żywota, w momencie gdy na karku mam zaledwie (lub te aż) dwie dyszki,tak wiec zaczynajmy: Nigdy tak naprawdę nie miałem jakiegoś wielkiego problemu z kobietami, tzn. dokładniej precyzując - wygladam w ten sposob, że im sie podobam (jakkolwiek to dziwnie zabrzmi jestem wystarczająco przystojny, z czego sprawe zdałem sobie niedawno)i wbrew temu co całe życie mi wmawiano nie jestem aż taki chujowy,no ale do rzeczy. Dlaczego, więc Black trafiłeś na to forum,żeby się dowartościowac pisząc takie rzeczy, czy coś sobie lub komuś udowodnić? Wszak, gdyby było tak jak piszesz to byś się tu wogóle nie pojawił. A więc spiesząc się z wyjaśnieniem dlaczego tak nie jest odpowiadam szczerze przed Wami i samym sobą -ponieważ przez 19 lat swojego życia byłem pod tym względem, że tak się kolokwialnie wyrażę po prostu pizdą i potrafiłem spierdolić (i myślę, że są to odpowiednie słowa) nawet taką relację, gdzie dziewczyna była tak zakochana, że mogła zrobić dla mnie dosłownie wszystko, jak się tak teraz zastanawiam to sprawiałem wrażenie pewnego siebie, z dużym poczuciem humoru samca, a tak właściwie to taki byłem tylko, że dla znajomych, bo w momencie gdy jakaś dziewczyna ktora mi sie podobała (a jest takich naprawdę niewiele) dawała mi sygnały, że tą znajomość mozna nieco bardziej rozwinąć odpalały się moje idiotyczne bialorycerskie wzorce i nawet taką relacje potrafiłem spierdolić. Opowieść tą zaczniemy na pierwszym roku studiow (wczesniej w sumie nie zależało mi na dziewczynach, nie miałem na nie takiego ciśnienia, wolałem zająć się sobą i swoimi pasjami i je zlewałem, co paradoksalnie powodowało to, że zawsze jakaś sie koło mnie kręciła i robiła mi dobrą reklamę innym-wtedy jeszcze nie rozumiałem tych mechanizmów, dlaczego pomimo tego, że w czasem baaardzo chamski sposób mowiłem im żeby się odczepiły bo nic z tego nie będzie powodowało to odwrotny efekt) poznałem tak pewną dziewczynę 10/10 i właśnie poprzez bardzo dobre pierwsze wrażenie wpadłem jej w oko i klasycznie na poczatku traktowałem ja jak zwykłą koleżankę, i dopiero z czasem zatrybiłem o co jej naprawdę chodzi- chciała związku. A więc w skrócie (bo nie widze sensu opisywania tego krok po kroku) Black potrzebował miesiąca, miesiąca aby laska z wręcz euforycznego stanu zakochania zaczęła mną gardzić i sprowadzić do roli swego orbitera. Na pocieszenie muszę przyznać, że jak już widziałem że to wszystko się wali i zaraz pierdol*ie miałem na tyle oleju w głowie żeby wyjść z tej relacji wcześniej niż ona z niej wyjdzie (czym doprowadzilem do sytuacji ogólnego wkurzenia panny, albowiem jak to ON mogl mnie olać a nie ja jego) i z perspektywy czasu to była jedyna dobra decyzja wtedy z mojej strony. Niektórzy mają o do siebie, że do totalnej zmiany potrzebują tragedii typu rozwód i gilotyna na pół majątku aby zrozumieć o co chodzi w tej grze i jakie są jej zasady. Mi wystarczyła sytuacja, w której tak ciężko było cokolwiek zepsuć (podejrzewam, że nawet niemowa by tego nie zepsuła) i chyba jedyną osobą która mogla tego dokonać byłem wlaśnie ja (możecie już przestać bić brawo),tak więc to był mój obuch który spowodował zmianę, w między czasie poznałem kolegę, który interesował się PUA i tak zacząłem sie wkręcać w te tematy aż w końcu trafiłem tutaj (jeden z nielicznych w moim życiu przypadków gdzie szczęście/los zadziałał na moją korzyść). Ale to nie koniec tejże opowieści (dobra teraz będzie maksymalnie szybko). Po zdanym pierwszym semestrze zdałem sobie sprawę, że te studia nie są dla mnie i w sumie chciałbym inaczej pokierować swoim życiem, zupełnie nie tak jak chcą tego moi toksyczni rodzice (w tym ojciec który przez całe życie traktował mnie jak śmiecia; taki typ Janusza, który nic nie osiągnął ale zawsze wie wszystko lepiej i w sumie od zawsze wie, że ja nic nie osiągne bo jestem dla niego jakimś jebanym zerem),tak więc planuje odciąć sie od nich i wyjechać na pół roku za granicę w celu osiagnięcia założonego kapitału i z powrotu z tym do polski aby rozpocząć to co sobie zalożyłem, jednakże dopiero teraz jak zacząłem wszystko sb ogarniać (planuje wyjechac za miesiąc lub półtora, poniewaz mam jeszcze kilka spraw do domknięcia w polsce) to zauważyłem jak ciężko ruszyć się ze strefy komfortu i nwm czy dam radę Taka to moja historia, nieprawdopodobna, a jednak! Ps1. Jeśli by to kogoś interesowało to prawiczkiem juz nie jestem (miedzy innymi dzieki temu forum i postepowaniu z kobietami,ktore zacząlem stpsować a dokladniej nie latać za nimi i być po prostu sobą,szanować się;i z tego co zauważyłem kobiety to strasznie kręci) tak więc wbrew słowu hejterów ta wiedza działa i jest świetna, ale równocześnie to też przekleństwo jakby nie patrzeć (chociaz dużo lepiej wyjść z tego matrixa i poznać prawdę niż opierdzielać krwistego steka, żyjąc w niewiedzy) Ps2. Chciałbym podziękować @Stulejman Wspaniały , @Mosze Red i @Subiektywny za wasze rozprawy, przekminy i działalność, ponieważ naprawdę zmieniliscie moje życie i sposób myślenia, chciałbym również podziękować reszcie Braci za ich historie i doświadczenia (wyznaję zasadę, że lepiej się uczyć na cudzych błędach i ich nie powielać) oraz chciałbym podziękować wszystkim tym którzy przeczytali to do końca Ps3.wiem, że tak naprawdę to dopiero poczatek mojej przygody i wiele się jeszcze muszę nauczyć(oraz odzyskać poczucie że nie jestem zerem,gorszy,że mogę osiągnąć wszystko-które przez jakieś 12 lat wyrywał z korzeniami moj "ukochany tatuś"),ale wierzę, że jestem w odpowiednim miejscu,z odpowiednimi ludźmi aby to wszystko wypracować, oraz że to co już wypracowałem (i co chyba jest najwazniejsze zarówno w kontaktach z kobietami jak i w ogólnie rozumianym życiu), a mianowicie szacunek do samego siebie pozwoli mi wspiąć się tam gdzie tylko zechcę ^^ .
  12. Witajcie Bracia, A więc dokonało się. Po niemalże roku odkąd tu trafiłem postanowiłem -po wielu wewnętrznych bataliach z samym sobą- w końcu się zarejestrować,tym samym dołączając do jakże znamienitego grona
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.