Kapitan Horyzont

Na pewno taniec nie jest tak męski, jak sporty walki czy siłka. Z kolei bieganie jest neutralne, biegają kobiety i mężczyźni. W tańcu partner prowadzi partnerkę, kroki (w tańcach, które tańczyłem) są różne, partnerka robi więcej obrotów i póz, więcej się wygina itp.

Brak wiedzy.

Tańce standardowe (tango, walc) są pełne elegancji, nie można powiedzieć, że są niemęskie. Latino - w większości - opiera się na technice baletowej i wymaga ruchu bioder aka kręcenia dupą. Tutaj sporo zależy od  choreo i wyrazu tańca ze strony partnera.

@Dirty Dozen tancerze są z reguły szczupli, wyrzeźbieni, bardzo sprawni fizycznie, mają świetną kondycję. Poza tym przytulą, zrobią Maseraka... wystarczy do związku.

Raczej mała część.

A jak się komuś konfa nie podoba, to przecież można poprzeć perspektywiczną alternatywę, Błaszczaka albo Szlezwig-Holsztajn.

Gratuluję, jedna z istotnych różnic pomiędzy osobami o poglądach prawicowych i lewicowych jest taka, że ci pierwsi śledzą o starają się analizować poglądy tych drugich, a drudzy kręcą się wyłącznie we własnej bańce.

W dniu 3.07.2023 o 19:57, Magos Dominus napisał(a):

Nie sądzę, że ten reportaż miał coś przykryć. To raczej ukazanie hipokryzji środowiska medialnego (szok, wiem). Osoby, które są pierwsze do ataku na księży nie czekając na zarzuty prokuratorskie, o wyroku sądu nie wspominając, tutaj zachowują pewną powściągliwość. 

Nie powściągliwość- Siekielscy odpowiedzieli ofierze, która się do nich zgłosiła, że się takimi sprawami nie zajmują. Z kolei gówno wyborcze i inne onety coś tam opublikowały dopiero po materiale tego dziennikarza, zapewne w ramach asekuracji, a potem już nie drążyły tematu. Jak widac, są źli pedofile w sutannach i inni pedofile, w sumie mało interesujący. 

Dzielą się, ja się też dzieliłem i bym się dzielił, jednak, po pierwsze, w rozsądnych granicach (przede wszystkim pani nie będzie znała moich dochodów ani wydatków), po drugie, przy założeniu, że pani będzie dawać większy wkład w innych dziedzinach.

Nie ma jak u Niemca.

Zdaję sobie sprawę, że moje obserwacje nie są statystycznie istotne. Po prostu wynikają z obserwacji. Ten ostracyzm to raczej był charakterystyczny dla pokolenia moich rodziców, dla mojego (i środowiska wielkiego miasta) już nie. Po prostu, w kwestii pytania, na ile hipergamia jest decydująca, ja bym powiedział, że są i inne czynniki.

19 minut temu, Kespert napisał(a):

A teraz pomyśl, kiedy tym małżeństwom urodziło się pierwsze dziecko, i odejmij od tego datę ślubu. Zgaduję, że wyjdzie około pięć miesięcy...

Nie, dzieci pojawiły się dużo później.

Przedwczoraj katolik, wczoraj lewak, jutro zbawca narodu.

Być może jednak red pill nie jest kompletnym opisem rzeczywistości i świat jest bardziej złożony. Ze swojego pokolenia potrafię wskazać małżeństwa, w których bardzo atrakcyjna kobieta wyszła za faceta, który ani nie był bogaty, ani nie rokował szczególnie na przyszłość, był powiedzmy w miarę przystojny, ale w tym wieku to było wielu przystojnych, jednym słowem, wg założeń rp to nie miało prawa się wydarzyć.   

Pojęcie ściany najlepiej wytlumaczylyby znane mi kiedyś panie 30+, ogarnięte, zadbane, samodzielne finansowo, ale z dziećmi i po rozwodzie. One też miały branie na portalach, ale o dziwo nie mogły poznać "nikogo sensownego", bo chodziło im o ltr. 

Fejk niusy wg lewicowych faktczekerów? 

Kiedyś (kiedy jeszcze trzeba było czekać w kolejce) zadzwonił do mnie znajomy, że jest akurat wolny termin i mogę się zaszczepić, że zdziwieniem usłyszał, że nie planuję się szczepić. Oczywiście podziękowałem grzecznie.

Nie jestem pewien, czy interpretacja wypowiedzi o białych inżynierach w kontekście ideologii woke ma sens, z filmu powyżej @Obliteraror wynika, że facet się uważał za nieomylnego i po prostu niszczył krytyków, zapewne - kimkolwiek by nie byli. 

Mogę napisać, że wg mnie brzydki.

W tym budżecie wybrałbym Seiko.

@Piccardo nawiasem mówiąc, fałszywi zaszczepieni zaniżają statystyki zgonów takie, jak podane powyżej, dla zaszczepionych, tylko trzeba wiedzieć, ilu ich jest.

W Polsce w trakcie pandemii to akurat niezaszczepieni mieli większą szansę zejścia w przypadku jakiegokolwiek poważnego problemu ze zdrowiem, bo byli traktowani jak trędowaci.

Po prostu, różnice są, ale niewielkie, trzeba badać dalej. 

Tak, tylko podejmując uczciwą dyskusję trzeba stwierdzić, że niezaszczepieni byli statystycznie najzdrowsi, nie bali się wirusa.  

Bez jaj, mogła wcześniej w łeb dostać. Takie dywagacje są niepotrzebne.

33 minuty temu, Baca1980 napisał(a):

dla dobru kraju

5 godzin temu, Templariusz napisał(a):

Poza tym wszystkie te dyskusje i debaty nie mają najmniejszego sensu, przecież w Polsce żadna formacja polityczna nigdy nie spełniła swoich deklaracji wyborczych dotyczących reform państwa.

To prawda.

Człowiek głosuje, powiedzmy, na Dudę i jego deklaracje w sprawie Wołynia, a dostaje "sługi narodu ukrainskiego". To oczywiście przykład, tego jest masa z każdej strony.

Gdyby była możliwość skutecznego rozliczania z obietnic wyborczych, w trakcie kadencji, to może system by w miarę dobrze działał.

3 godziny temu, Personal Best napisał(a):

Jeden i drugi to śliski i obły fałszywiec.

Mimo wszystko, na tle większości polityków, którzy niczego w życiu nie osiągnęli i wszystko zawdzięczają liderowi partii, Mentzen jest pewną nową jakością. 

No nie, czynnik zaskoczenia jakiś jest, nie wiadomo dokładnie kiedy, gdzie i jakimi siłami zaatakują.

Sztuka to Rubens.

Domki z pudełek po zapałkach robić umie każdy.

W życiu nie widziałem laski o takim kolorze włosów, w jakimś sensie jest unikalna.